Mój ogród wśród łąk część 5
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9813
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
Świetne kompozycje! I te korytkowe (z bluszczem fantazyjnym) i lawenda w koszyczku! Ogóły i szczegóły - pięknie! A ruina to był strzał w 10! No to dbaj o AN! Nigdy nie miałam, a jest urocza. Ja poszukuję niezawodnych odmian, niekoniecznie spektakularnie kwitnących
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
Musiałam się cofnąć parę wątków, pędzisz kochana jak szalona . Larissa jest piękna , nie masz z nią problemów, może u mnie dałaby radę. Ostróżki wystrzeliły , dodatki , kompozycje cudowne, tak pozytywnie buszowato. Konar z tymi liśćmi , zapomniałam jak się nazywają, choć sama mam cudownie się komponują. Brawo.
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
Małgosiu piękne masz te ogrodowe zarosty. Takie bujne i kolorowe - widać od razu, że lato w pełni.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- maliola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 998
- Od: 26 cze 2012, o 16:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
Małgosiu - nadrobiłam zaległości bo czasu na FO nie ma, jak Ty to robisz, że wychodzą Ci takie piękne kompozycje?
A lawenda ta co z tego koszyczka to jak wygląda? Nie pokłada Ci się? Ja sobie tak beznadziejnie posadziłam parę lat wcześniej, żę teraz zdominowała rabatkę i nic poza lawendą nie widać, a jeszcze na niej buszują różne pszczółki i bączki i nawet nie mam jak ściąć... Zazdroszczę (pozytywnie) zdolności kompozycyjnych naprawdę!
A lawenda ta co z tego koszyczka to jak wygląda? Nie pokłada Ci się? Ja sobie tak beznadziejnie posadziłam parę lat wcześniej, żę teraz zdominowała rabatkę i nic poza lawendą nie widać, a jeszcze na niej buszują różne pszczółki i bączki i nawet nie mam jak ściąć... Zazdroszczę (pozytywnie) zdolności kompozycyjnych naprawdę!
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
No to zdjęcie murku - idealne. Na moim obrazie rzeczywiście otoczony jest kwiatami. Może warto się rzeczywiście zastanowić? Ostróżki kupiłam już w sadzonce w jakimś sklepie ogrodniczym. Dlaczego nie zakwitły? Nie wiem. Są takie same jak wtedy, gdy je wsadziłam, czyli w marcu. Za nasionka na razie dziękuję, ale pewnie przyjdzie czas, że po nie wyciągnę rękę.
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2318
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
Pięknie kolorowo u Ciebie! Nie dziwię się, że nic Ci więcej do szczęścia nie trzeba
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
No to Ci sąsiad zafundował widok z okienka nie wiedziałam że to akurat tutaj szpeci
Czy w ulach ktoś zamieszkał
Czy w ulach ktoś zamieszkał
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
Witaj . Zaniemówiłam , to z wrażenia rzecz jasna . Cudny, kolorowy i wspaniały letni ogród. Nie mogę się napatrzeć .Ściętą lawendę to ja czuję przez monitor . Bardzo podobają mi się te konary na rabatach i ta architektura z cegły . Świetna robota . Pozdrawiam .
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
Małgosiu za listę dziękuję .. będę na drugi rok szalała z warzywami . Ale Twój ogród jest przepiękny , jak ładnie zebrałaś lawendę , teraz będziesz suszyć ? znasz pałki lawendowe ?
- IzabelaS
- 500p
- Posty: 571
- Od: 15 cze 2010, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pod Kaliszem, Wielkopolska
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
O, Boże... jak pięknie, jak pachnąco, uroczo, letnio i wszystko inne. Lawenda lux, dlaczego ja nie mogę się takiej dochować?
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
Małgosiu,
aż mi się patrzałki wybałuszają na widok Twojego murku ze starej cegły.
Tyle mam tego materiału, a i plany - jak wiesz - z nim związane.
Cóż, cały czas jest co innego do roboty i plany te się odsuwają.
Ale i na nie przyjdzie jeszcze czas.
aż mi się patrzałki wybałuszają na widok Twojego murku ze starej cegły.
Tyle mam tego materiału, a i plany - jak wiesz - z nim związane.
Cóż, cały czas jest co innego do roboty i plany te się odsuwają.
Ale i na nie przyjdzie jeszcze czas.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
Cześć
Też tak Wam szybko dni mijają? Moje jakieś okropnie skrócone. Nie ogarniam, jadę na oparach Na szczęście w piątek o 14: 35 zamknę drzwi pracowe i czeka mnie całe 14 dni wolności i bezczelnego lenistwa. Góra zaległych książek przyszykowana, stroje kąpielowe jeszcze jeden sezon muszą znieść, walizki odkurzone...oj rozpędziłam się, jeszcze całe 4 dni
A tymczasem w ogrodzie jest cudnie kolorowo. Róże zaczynają powoli drugie kwitnienie, a chwasty rosną na potęgę, mam wrażenie, że urządziły sobie ze mną zawody. Kto szybszy Z warzywnika znoszę ogórki, cukinie, fasolkę , buraczki , pomidorki i inne warzywa. Ogólnie dzieje się tak jak lubię, na bogato i smacznie
Miłeczko - Dbam o tych kilka dalii, ale czy one będą chciały zostać na dłużej ze mną...wiosną się zobaczy. Masz rację, kwiaty muszą być niezawodne. Ja też zapraszam do siebie wszystko co żelazne. Oj jak pomyślę na co ja się dałam nabierać na początku ogrodowania.
Dorotko- Te liście to Bergenia. Larissę sobie spraw, jest cudna i obficie kwitnie. Jesienią muszę kilka róż dokupić na nowe miejsce i ona tam chyba też się znajdzie.
Ja pędzę? Mam wrażenie, że coraz mniej mnie na FO. Mało czasu kruca bomba
Sylwia - O tej porze roku uwielbiam ten bajzel ogrodowy.
Olka - Nie grzesz kobieto. Ja i układanie kompozycji...nie pasują te słowa. Sadzę i już. Potem przesadzam, dosadzam i jest jak jest. Może czasami jakiś plan w głowie się pojawia, ale on zmodyfikowany zostaje...przez życie.
Lawendę strzygę króciutko wiosną i nie pokłada się, no nie stoi też w pionie, ale większych problemów z nią nie mam.
Ewuś - Nasionkami oczywiście służę. Moje kwitną non stop. Jak jedna kępka przekwita, następna zaczyna. Muszę siewki popikować w sąsiedztwo rabaty irysowej, bo jak przekwitły to jest nudno.
Obsadzenie murku kwiatami będzie trudne, bo stoi na wybrukowanym miejscu, ale coś tam pomyślę
Florianie -Jeszcze wolności troszkę i pełnia szczęścia będzie dokonana
Marysiu - W ulach cisza. Mówiłam, że nie zapraszam żadnych gości
Ten widok przez okienko, cóż człowiek się przyzwyczaja do wszelkich niedogodności. Ten widoczny budynek, to rzecz chwilowa, bo sąsiad postawił go na czas budowy. Zdecydowanie za blisko płotu, ale zgodziliśmy się, bo miał problemy z miejscem. Działka jego ma prawie 2 hektary, a miejsca suche na budynki tylko dwa Reszta to ogromne stawy i podmokła łąka.
Jeszcze ciut ciut, drzewa zarosną ten beton.
Ewelinko - Dziękuję . Miło mi, że Ci się podoba. I ja lubię te swoje roślinki, chociaż na początku kariery ogrodowej byłam zieloniutka.
Violka - Widziałam pałki lawendowe, ale ja nie potrafię takich zrobić. Lawendę suszę i wkładam do woreczków lnianych i do szafy. A część ususzonych rozkładam w pomieszczeniach gospodarczych bo...myszy nie lubią tego zapachu a ja nie lubię myszy.
W tym sezonie odkryłam też smak soku z lawendy. Bajka
Iza - Mnie lawenda nie wychodzi z siewu, ale posadzone krzaczki radzą sobie wyśmienicie. One dużo do szczęścia nie potrzebują, bo ani za mokro nie muszą mieć, ani za bogato w pokarm. Byle by słoneczko było.
Madzia - Znając Ciebie, taki mur powstanie, że piać z zachwytu będę na bank. Już prawie piałam na widok tego kamiennego muru. Tam jest potencjał
Dziewczyny zachwycone, ja jeszcze bardziej. Roślinki posadzone Dziękuję jeszcze raz.
To dalej letnie fotki zapodaję, bo lato ucieka, pogoda
Też tak Wam szybko dni mijają? Moje jakieś okropnie skrócone. Nie ogarniam, jadę na oparach Na szczęście w piątek o 14: 35 zamknę drzwi pracowe i czeka mnie całe 14 dni wolności i bezczelnego lenistwa. Góra zaległych książek przyszykowana, stroje kąpielowe jeszcze jeden sezon muszą znieść, walizki odkurzone...oj rozpędziłam się, jeszcze całe 4 dni
A tymczasem w ogrodzie jest cudnie kolorowo. Róże zaczynają powoli drugie kwitnienie, a chwasty rosną na potęgę, mam wrażenie, że urządziły sobie ze mną zawody. Kto szybszy Z warzywnika znoszę ogórki, cukinie, fasolkę , buraczki , pomidorki i inne warzywa. Ogólnie dzieje się tak jak lubię, na bogato i smacznie
Miłeczko - Dbam o tych kilka dalii, ale czy one będą chciały zostać na dłużej ze mną...wiosną się zobaczy. Masz rację, kwiaty muszą być niezawodne. Ja też zapraszam do siebie wszystko co żelazne. Oj jak pomyślę na co ja się dałam nabierać na początku ogrodowania.
Dorotko- Te liście to Bergenia. Larissę sobie spraw, jest cudna i obficie kwitnie. Jesienią muszę kilka róż dokupić na nowe miejsce i ona tam chyba też się znajdzie.
Ja pędzę? Mam wrażenie, że coraz mniej mnie na FO. Mało czasu kruca bomba
Sylwia - O tej porze roku uwielbiam ten bajzel ogrodowy.
Olka - Nie grzesz kobieto. Ja i układanie kompozycji...nie pasują te słowa. Sadzę i już. Potem przesadzam, dosadzam i jest jak jest. Może czasami jakiś plan w głowie się pojawia, ale on zmodyfikowany zostaje...przez życie.
Lawendę strzygę króciutko wiosną i nie pokłada się, no nie stoi też w pionie, ale większych problemów z nią nie mam.
Ewuś - Nasionkami oczywiście służę. Moje kwitną non stop. Jak jedna kępka przekwita, następna zaczyna. Muszę siewki popikować w sąsiedztwo rabaty irysowej, bo jak przekwitły to jest nudno.
Obsadzenie murku kwiatami będzie trudne, bo stoi na wybrukowanym miejscu, ale coś tam pomyślę
Florianie -Jeszcze wolności troszkę i pełnia szczęścia będzie dokonana
Marysiu - W ulach cisza. Mówiłam, że nie zapraszam żadnych gości
Ten widok przez okienko, cóż człowiek się przyzwyczaja do wszelkich niedogodności. Ten widoczny budynek, to rzecz chwilowa, bo sąsiad postawił go na czas budowy. Zdecydowanie za blisko płotu, ale zgodziliśmy się, bo miał problemy z miejscem. Działka jego ma prawie 2 hektary, a miejsca suche na budynki tylko dwa Reszta to ogromne stawy i podmokła łąka.
Jeszcze ciut ciut, drzewa zarosną ten beton.
Ewelinko - Dziękuję . Miło mi, że Ci się podoba. I ja lubię te swoje roślinki, chociaż na początku kariery ogrodowej byłam zieloniutka.
Violka - Widziałam pałki lawendowe, ale ja nie potrafię takich zrobić. Lawendę suszę i wkładam do woreczków lnianych i do szafy. A część ususzonych rozkładam w pomieszczeniach gospodarczych bo...myszy nie lubią tego zapachu a ja nie lubię myszy.
W tym sezonie odkryłam też smak soku z lawendy. Bajka
Iza - Mnie lawenda nie wychodzi z siewu, ale posadzone krzaczki radzą sobie wyśmienicie. One dużo do szczęścia nie potrzebują, bo ani za mokro nie muszą mieć, ani za bogato w pokarm. Byle by słoneczko było.
Madzia - Znając Ciebie, taki mur powstanie, że piać z zachwytu będę na bank. Już prawie piałam na widok tego kamiennego muru. Tam jest potencjał
Dziewczyny zachwycone, ja jeszcze bardziej. Roślinki posadzone Dziękuję jeszcze raz.
To dalej letnie fotki zapodaję, bo lato ucieka, pogoda
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk część 5
No popatrz a ja w tym roku nie mam werbeny patagońskiej, za to hastata kwitnie pięknie. Patagonka niziutka i pewnie nie zdąży zakwitnąć. Żadna siewka ani roślina ubiegłoroczna nie przetrwała