Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Aneczko, u mnie też popadało, a nawet w niedzielę przeszła nawałnica. Na szczęście w moim ogrodzie większych strat nie było, za to deszczu roślinki dostały porządnie, bo jak wbiłam łopatę, to ziemia mokra daaaaleko wgłąb
Zdjęcia cudowne, wakacje marzeń Często wybieracie się na takie wojaże?
A co do wspominanych kiedyś treningów biegowych w celu zrzucenia zbędnych kilogramów, pytam: jakich kilogramów???
Zdjęcia cudowne, wakacje marzeń Często wybieracie się na takie wojaże?
A co do wspominanych kiedyś treningów biegowych w celu zrzucenia zbędnych kilogramów, pytam: jakich kilogramów???
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Cześć Aniu, zazdroszczę deszczu i po cichu marzę że może dziś i do mnie dotrze.
Hortensje niby takie pijaki a upał ci przetrwały. Reszta jak wszędzie, ale jeszcze ma czas się zregenerować w tym sezonie jak trochę popada. Róże masz w lepszym stanie niż ja
Urlop świetny. Tyle razy byłam na Krecie ale wycieczka na lagunę Balos jakoś mnie ominęła a szkoda bo faktycznie urocze miejsce. Muszę sobie zapisać. Pozostałe miejsca znam i wróciły miłe wspomnienia.
A w wąwozie Samaria byłaś?
Hortensje niby takie pijaki a upał ci przetrwały. Reszta jak wszędzie, ale jeszcze ma czas się zregenerować w tym sezonie jak trochę popada. Róże masz w lepszym stanie niż ja
Urlop świetny. Tyle razy byłam na Krecie ale wycieczka na lagunę Balos jakoś mnie ominęła a szkoda bo faktycznie urocze miejsce. Muszę sobie zapisać. Pozostałe miejsca znam i wróciły miłe wspomnienia.
A w wąwozie Samaria byłaś?
- mirekjm
- 200p
- Posty: 217
- Od: 20 gru 2011, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmińsko-mazurskie SZCZYTNO
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Aniu Twoje róże są śliczne . Jak macie fajnie,że u Was padało bo u nas na Mazurach to pustynia,ciągle muszę podlewać.
pozdrawiam:Mirek
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Witajcie Kochane.
Miało być tak fajnie a tu za oknem słońce tak świeci, że aż mi szczęka opadła. Wyszłam na balkon i na szczęście odetchnęłam z ulgą. Słońce świeci ale i tak jest przyjemny chłodek bez tej duchoty w powietrzu.
Aprilku hortensje pijaki u mnie dostały zbyt mało wody jak na te długotrwałe upały. Pokazuję tylko co ładniejszy kwiatostan. Bobo na przykład cała się już osypuje.
Różane krzaczki rzeczywiście wyglądają nader dobrze. Zdrowe, nie umęczone. I niektóre znów pokazują pojedyncze kwiatki.
Jolu ja prześledziłam w necie wiele, wiele stron poświęconych Krecie nim wyjechaliśmy, by określić mniej więcej co najbardziej chcielibyśmy zobaczyć. Do tego znajomi mówili: "koniecznie Balos!". Bardzo chciałam też zobaczyć plażę Elafonisi i Vai, jednak nie wyszło. Miasteczko Chania i Rethymno też nadal pozostaje w sferze marzeń. No i wspomniany przez Ciebie wąwóz. Niestety w szczycie sezonu z dwójką, nadal stosunkowo małych dzieci nie byłby to dobry wybór. Bardzo chciałam zobaczyć Samarię ale marsz kilkanaście kilometrów w temeraturze nawet 50 st. gdzie ponoć zbytnio przewiewu nawet nie ma z dwójką moich dzieci nie zachęcał zbytnio. No nic! Jest przynajmniej pretekst by wrócić za kilka lat na tę piękna wyspę i zobaczyć to czego się tym razem nie zobaczyło.
A powiedz mi czemu ty tyle razy byłaś na Krecie? Aż tak Cię zauroczyła, że wracasz tam i wracasz? Czy za każdym razem wybierasz docelowo inny jej region? Czy zauroczyło Cie jakies miejsce tak bardzo, że to tam stale lecisz?
Niestety przed operacją ważyłam o 10 kg mniej. Prawie dwa lata minęły a ja jakoś do wagi wrócić nie mogę.
Bardzo mnie ciszy, że aż tak porządnie podlało Ci ogród. Też muszę zrobić taki test szpadlowy ale u mnie nie będzie chyba aż taka różowo.
A na wojaże, od kiedy to posmakowaliśmy po raz pierwszy, to staramy się wyjeżdżać co roku. Na razie mam sześć na plusie.
Anito widziałam Cię na FB, zaakceptowałam.
Bietko jak filtr 20 wystarczył to ok. Moje dzieci po filtrze 50 przez cały czas pobytu są "czorne" prawie jak węgiel.
Spodziewałam się, że roślinność na Balos nie sięgała metra czy dwóch ale cały czas próbowałam sobie wyobrazić jak to miejsce wyglądało na zielono.
Potwierdzasz to co czytałam wielokrotnie, że tam najlepiej się wybrać w maju, bo wyspa tonie w kolorach i zapachach. Ach! Może kiedyś...
Muszę przyznać, ze Grecy to bardzo przyjazny naród. Szczególnie Ci na wyspach. Zawsze chętnie pomogą. Zawsze uśmiechnięci. Zdecydowanie powinniśmy się od nich uczyć! No i to ich "siga, siga",czyli "spokojnie, powoli, bez nerwów". Pozbawiony stresu i codziennego pędu styl życia mieszkańców, dla nas ludzi, będących w wiecznym biegu to inna rzeczywistość.
Bardzo mi przykro z powodu straty danych z komputera. Wiem co czujesz. Jak mój lapek szwankował, to mój brat informatyk-amator kazał mi pozgrywać wszystko co dla mnie ważne, by zrobić reinstalację systemu. No i pozgrywałam zdjęcia i dokumentację do pracy. A po fakcie przypomniało mi się że przecież nie zgrałam filmików nagrywanych w ważnych momentach naszego życia, jak dzieciaki były małe, jak koślawo chodziły, jak śmiesznie gadały, wszystkich przedszkolnych imprez, wakacji... Przepłakałam całe popołudnie! Aż mnie mąż po swoim powrocie nie oświecił, że u niego też to wszystko jest! To było szczęście!!!
Aniu i ja byłam w szoku, jak kilka lat temu po raz pierwszy tę piękną czyściutką wodę zobaczyłam. Starałam się być dzielną w te upały. I chyba się udało, bo w domu w takie temperatury to nosa nie wystawiam, jeśli tylko nie muszę. A tam? Nawet dużo pozwiedzaliśmy.
Mnie żal było wracać ale mój mąż już po tygodniu płakał że chce wrócić do domu, do swoich zajęć i do normalnego jedzenia!
Soniu no nie ukrywam żeście mnie nastraszyły tym niezimowaniem brązowej turzycy. Może tym razem wykpię kilka do przezimowania..?
Mamcia rzeczywiście starała się jak mogła z opieką nad działką. Wiadomo też, że podlewanie w taką suszę niewiele pomaga.
Kochani zapraszam na wycieczkę po Santorini (wyspie moich marzeń), zwaną królową Cyklad, jest ona kalderą powstałą po wybuchu wulkanu, który częściowo jest zatopiony.
Wszystko byłby pięknie, gdyby nie to, że jednodniowa wycieczka to za mało, by choć w mikrym stopniu nacieszyć się byciem w tym miejscu. A wykupiliśmy taki własnie wariant, bo opcja z noclegiem była dla nas zbyt droga. Dwudniowa (z noclegiem i śniadaniem w cenie) kosztowała by nas 510 euro. Rozbój w biały dzień jak na nasze standardy. Nie pozostało mi nic innego jak chłonąć wszystko co się da w tempie ekspresowym.
Wyspa jest skalista i stanowi wierzchołek ogromnego, zanurzonego w morzu wulkanu. Jej krajobraz jest surowy i jednocześnie taki malowniczy. Te poszarpane zbocza i białe, przyklejone do nich domki. Plaże na Santorini są czarne i rude od wulkanicznego pyłu.
Mieliśmy w programie objazd autokarem całej wyspy i postój w trzech miejscach. Pierwsze miejsce, jak się potem okazało najpiękniejsze, to wysoko położone miasteczko Oia. To właśnie stąd pochodzą zdjęcia większości obrazków Greckich, widokówek. Wąskie uliczki wiją się pośród białych domków i cerkiewek z niebieskimi kopułami, z góry roztacza się bajeczny widok na kalderę.
Oia jest przepiękna, niezwykle urokliwa, baśniowa...
Jedyny minus wycieczki to mało czasu i zbyt dużo turystów momentami, no ale nie dziwię się, że tyle osób chce ją zobaczyć.
Oia leży wysoko ponad morzem, wtulona w czerwono-czarne urwisko. Jej wąskie alejki i schodki balansują na krawędzi przepaści, otoczone białymi domami.
Zdecydowana większość domów na wyspie jest biała, by odbijały promienie słoneczne z niebieskimi okiennicami i drzwiami co z kolei ma odstraszać insekty, których jest multum.
Z maleńkich tarasików rozpościerają się nieporównywalne z niczym widoki na morze i kalderę.
Takim oto gigantem przypłynęliśmy na wyspę:
Każda chwila w cieniu była nieocenioną rozkoszą:
Następnym punktem programu była Fira, skomercjalizowana do bólu ale i tak urocza stolica wyspy. O ile Oia była taka senna, spokojna (nie licząc tabunów turystów) o tyle Fira tętniła życiem,była gwarna hałaśliwa ale i tak piękna.
Ostatnim postojem była długa plaża Kamari, pokryta czarnym, wulkanicznym piaskiem.
Niestety trzeba było wracać. Jazda wielkim autokarem po tych serpentynach wzgórza, by zjechać do portu lub najpierw z niego wyjechać dostarcza niezapomnianych wrażeń.
Czy wiecie, że dla Greków Santorini to nie Santorini? Oni do dziś zwą ją Thirą. Nie kupisz biletu na prom do Santorini, tylko na Thirę właśnie.
Lecąc na Kretę udało mi się zrobić zdjęcie tej bajkowej wyspie:
Miało być tak fajnie a tu za oknem słońce tak świeci, że aż mi szczęka opadła. Wyszłam na balkon i na szczęście odetchnęłam z ulgą. Słońce świeci ale i tak jest przyjemny chłodek bez tej duchoty w powietrzu.
Aprilku hortensje pijaki u mnie dostały zbyt mało wody jak na te długotrwałe upały. Pokazuję tylko co ładniejszy kwiatostan. Bobo na przykład cała się już osypuje.
Różane krzaczki rzeczywiście wyglądają nader dobrze. Zdrowe, nie umęczone. I niektóre znów pokazują pojedyncze kwiatki.
Jolu ja prześledziłam w necie wiele, wiele stron poświęconych Krecie nim wyjechaliśmy, by określić mniej więcej co najbardziej chcielibyśmy zobaczyć. Do tego znajomi mówili: "koniecznie Balos!". Bardzo chciałam też zobaczyć plażę Elafonisi i Vai, jednak nie wyszło. Miasteczko Chania i Rethymno też nadal pozostaje w sferze marzeń. No i wspomniany przez Ciebie wąwóz. Niestety w szczycie sezonu z dwójką, nadal stosunkowo małych dzieci nie byłby to dobry wybór. Bardzo chciałam zobaczyć Samarię ale marsz kilkanaście kilometrów w temeraturze nawet 50 st. gdzie ponoć zbytnio przewiewu nawet nie ma z dwójką moich dzieci nie zachęcał zbytnio. No nic! Jest przynajmniej pretekst by wrócić za kilka lat na tę piękna wyspę i zobaczyć to czego się tym razem nie zobaczyło.
A powiedz mi czemu ty tyle razy byłaś na Krecie? Aż tak Cię zauroczyła, że wracasz tam i wracasz? Czy za każdym razem wybierasz docelowo inny jej region? Czy zauroczyło Cie jakies miejsce tak bardzo, że to tam stale lecisz?
Czy Ty zdajesz sobie sprawę, że już Cię kocham!? I to bardzo!sweetdaisy pisze: ...A co do wspominanych kiedyś treningów biegowych w celu zrzucenia zbędnych kilogramów, pytam: jakich kilogramów???
Niestety przed operacją ważyłam o 10 kg mniej. Prawie dwa lata minęły a ja jakoś do wagi wrócić nie mogę.
Bardzo mnie ciszy, że aż tak porządnie podlało Ci ogród. Też muszę zrobić taki test szpadlowy ale u mnie nie będzie chyba aż taka różowo.
A na wojaże, od kiedy to posmakowaliśmy po raz pierwszy, to staramy się wyjeżdżać co roku. Na razie mam sześć na plusie.
Anito widziałam Cię na FB, zaakceptowałam.
Bietko jak filtr 20 wystarczył to ok. Moje dzieci po filtrze 50 przez cały czas pobytu są "czorne" prawie jak węgiel.
Spodziewałam się, że roślinność na Balos nie sięgała metra czy dwóch ale cały czas próbowałam sobie wyobrazić jak to miejsce wyglądało na zielono.
Potwierdzasz to co czytałam wielokrotnie, że tam najlepiej się wybrać w maju, bo wyspa tonie w kolorach i zapachach. Ach! Może kiedyś...
Muszę przyznać, ze Grecy to bardzo przyjazny naród. Szczególnie Ci na wyspach. Zawsze chętnie pomogą. Zawsze uśmiechnięci. Zdecydowanie powinniśmy się od nich uczyć! No i to ich "siga, siga",czyli "spokojnie, powoli, bez nerwów". Pozbawiony stresu i codziennego pędu styl życia mieszkańców, dla nas ludzi, będących w wiecznym biegu to inna rzeczywistość.
Bardzo mi przykro z powodu straty danych z komputera. Wiem co czujesz. Jak mój lapek szwankował, to mój brat informatyk-amator kazał mi pozgrywać wszystko co dla mnie ważne, by zrobić reinstalację systemu. No i pozgrywałam zdjęcia i dokumentację do pracy. A po fakcie przypomniało mi się że przecież nie zgrałam filmików nagrywanych w ważnych momentach naszego życia, jak dzieciaki były małe, jak koślawo chodziły, jak śmiesznie gadały, wszystkich przedszkolnych imprez, wakacji... Przepłakałam całe popołudnie! Aż mnie mąż po swoim powrocie nie oświecił, że u niego też to wszystko jest! To było szczęście!!!
Aniu i ja byłam w szoku, jak kilka lat temu po raz pierwszy tę piękną czyściutką wodę zobaczyłam. Starałam się być dzielną w te upały. I chyba się udało, bo w domu w takie temperatury to nosa nie wystawiam, jeśli tylko nie muszę. A tam? Nawet dużo pozwiedzaliśmy.
Mnie żal było wracać ale mój mąż już po tygodniu płakał że chce wrócić do domu, do swoich zajęć i do normalnego jedzenia!
Soniu no nie ukrywam żeście mnie nastraszyły tym niezimowaniem brązowej turzycy. Może tym razem wykpię kilka do przezimowania..?
Mamcia rzeczywiście starała się jak mogła z opieką nad działką. Wiadomo też, że podlewanie w taką suszę niewiele pomaga.
Kochani zapraszam na wycieczkę po Santorini (wyspie moich marzeń), zwaną królową Cyklad, jest ona kalderą powstałą po wybuchu wulkanu, który częściowo jest zatopiony.
Wszystko byłby pięknie, gdyby nie to, że jednodniowa wycieczka to za mało, by choć w mikrym stopniu nacieszyć się byciem w tym miejscu. A wykupiliśmy taki własnie wariant, bo opcja z noclegiem była dla nas zbyt droga. Dwudniowa (z noclegiem i śniadaniem w cenie) kosztowała by nas 510 euro. Rozbój w biały dzień jak na nasze standardy. Nie pozostało mi nic innego jak chłonąć wszystko co się da w tempie ekspresowym.
Wyspa jest skalista i stanowi wierzchołek ogromnego, zanurzonego w morzu wulkanu. Jej krajobraz jest surowy i jednocześnie taki malowniczy. Te poszarpane zbocza i białe, przyklejone do nich domki. Plaże na Santorini są czarne i rude od wulkanicznego pyłu.
Mieliśmy w programie objazd autokarem całej wyspy i postój w trzech miejscach. Pierwsze miejsce, jak się potem okazało najpiękniejsze, to wysoko położone miasteczko Oia. To właśnie stąd pochodzą zdjęcia większości obrazków Greckich, widokówek. Wąskie uliczki wiją się pośród białych domków i cerkiewek z niebieskimi kopułami, z góry roztacza się bajeczny widok na kalderę.
Oia jest przepiękna, niezwykle urokliwa, baśniowa...
Jedyny minus wycieczki to mało czasu i zbyt dużo turystów momentami, no ale nie dziwię się, że tyle osób chce ją zobaczyć.
Oia leży wysoko ponad morzem, wtulona w czerwono-czarne urwisko. Jej wąskie alejki i schodki balansują na krawędzi przepaści, otoczone białymi domami.
Zdecydowana większość domów na wyspie jest biała, by odbijały promienie słoneczne z niebieskimi okiennicami i drzwiami co z kolei ma odstraszać insekty, których jest multum.
Z maleńkich tarasików rozpościerają się nieporównywalne z niczym widoki na morze i kalderę.
Takim oto gigantem przypłynęliśmy na wyspę:
Każda chwila w cieniu była nieocenioną rozkoszą:
Następnym punktem programu była Fira, skomercjalizowana do bólu ale i tak urocza stolica wyspy. O ile Oia była taka senna, spokojna (nie licząc tabunów turystów) o tyle Fira tętniła życiem,była gwarna hałaśliwa ale i tak piękna.
Ostatnim postojem była długa plaża Kamari, pokryta czarnym, wulkanicznym piaskiem.
Niestety trzeba było wracać. Jazda wielkim autokarem po tych serpentynach wzgórza, by zjechać do portu lub najpierw z niego wyjechać dostarcza niezapomnianych wrażeń.
Czy wiecie, że dla Greków Santorini to nie Santorini? Oni do dziś zwą ją Thirą. Nie kupisz biletu na prom do Santorini, tylko na Thirę właśnie.
Lecąc na Kretę udało mi się zrobić zdjęcie tej bajkowej wyspie:
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Ale się rozmaaaażyyyłammm... a w pracy to niezbyt pozytywnie wpływa na stan mojej wydajności
W domku muszę pooglądać sobie znów, i znów, i znóóóówwww....
W domku muszę pooglądać sobie znów, i znów, i znóóóówwww....
-
- 200p
- Posty: 288
- Od: 19 mar 2013, o 16:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazury
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Aniu,na Elafonisi byłam i po Balos poczułam wielkie rozczarowanie.To tylko naprawdę duża plaża i tyle.
A wąwozu nie przeszliśmy w całości bo bałam się że nie dam rady.Nie z moją i męża kondycją.Problem tam tkwi w tym e jak wejdziesz to musisz zejść na dół ze 2km i iść chyba z 18 km do wrót.Inny kierowca musi objechać samochodem wąwóz by wędrujących odebrać po drugiej stronie.Trzeba byc tam rano by zdążyć przed zmierzchem.Są organizowane wycieczki autokarowe.Byliśmy na południu i byłam świadkiem przypływu promu i ogromu turystów przesiadających się do autokarów.Wracali własnie z wąwozu.Widoki są tam piękne.Warto zobaczyć.W 2 dni po nas już będąc w Polsce czytałam że turyści ugrzęzli w wąwozie bo deszcz zalał drogę i musieli w takich starych chałupach nocowac by czekać rano na pomoc.
A wąwozu nie przeszliśmy w całości bo bałam się że nie dam rady.Nie z moją i męża kondycją.Problem tam tkwi w tym e jak wejdziesz to musisz zejść na dół ze 2km i iść chyba z 18 km do wrót.Inny kierowca musi objechać samochodem wąwóz by wędrujących odebrać po drugiej stronie.Trzeba byc tam rano by zdążyć przed zmierzchem.Są organizowane wycieczki autokarowe.Byliśmy na południu i byłam świadkiem przypływu promu i ogromu turystów przesiadających się do autokarów.Wracali własnie z wąwozu.Widoki są tam piękne.Warto zobaczyć.W 2 dni po nas już będąc w Polsce czytałam że turyści ugrzęzli w wąwozie bo deszcz zalał drogę i musieli w takich starych chałupach nocowac by czekać rano na pomoc.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Aniu, a wiesz, że w niektórych przekazach Thira to pozostałość po Atlantydzie Piękne zdjęcia i niesamowita wyprawa godna pozazdroszczenia , ale powiem ci coś jeszcze na poprawę humoru po suszy. W biedrze są już cebule tulipanów i czosnków, i narcyzów, i szafirków, i w ogóle wszelkiego wiosennego dobra..
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Sabinko ale ja chyba nie chciałam się o tym dowiedzieć!
Właśnie robię zakupy w Biedrze kusicielu Ty!!!
Właśnie robię zakupy w Biedrze kusicielu Ty!!!
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Kochana, ja nie mam gdzie posadzić, a kupiłam 4 paczki.. nie potrafię przejść obojętnie obok tulipanów
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Aniu cudne zdjęcia, jakie światło. Miałam we wrześniu tam być, ale zdrowie na razie nie pozwala. Że też nie poszłam dziś do B.
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Soniu od 7 otwarta to polecimy obie jeszcze przed pracą... w końcu trzeba sobie coś na śniadanie kupić
- chalaputkowo
- 1000p
- Posty: 1810
- Od: 16 cze 2014, o 18:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
Witaj Aniu
Widzę że wakacje spędziliśmy w tych samych miejscach , kto wie czy na Santorini nie byłyśmy jednego dnia i nie mijałyśmy się w tych uroczych wąskich uliczkach
Widzę że wakacje spędziliśmy w tych samych miejscach , kto wie czy na Santorini nie byłyśmy jednego dnia i nie mijałyśmy się w tych uroczych wąskich uliczkach
Zielono mi - bo wesoło mi - bo zielono mi - Monika
Chałaputkowo,Chałaputkowo-dwa
Chałaputkowo to i owo
Chałaputkowo,Chałaputkowo-dwa
Chałaputkowo to i owo
Re: Wielka miłość od maja 2013, czyli działeczka Aneczki. Cz. 5
U mnie w B. nic nie ma