
Założyłam ten wątek po długich namysłach ponieważ czuję potrzebę dzielenia się swoją pasją. Moi bliscy nie rozumieją duszy ogrodnika, potrzeby kształtowania swojego otoczenia, radości z każdego kwiatka i żalu po utracie choćby jednej, najmniejszej roślinki.
Moja historia jest podobna do tysiąca innych na tym forum.
Ale tylko podobna, bo każda historia, każdy ogród to człowiek i jego miłość oraz szacunek do przyrody/ ziemi.
Jestem rodowitą Krakowianką z pokolenia na pokolenie. Mieszkam w bloku i do niedawna byłam typowym mieszczuchem zafascynowanym wielkomiejskim stylem życia, pędem za nie wiadomo czym.
Co prawda zawsze bardzo lubiłam mieć dużo kwiatów w domu i podjęłam próby wygospodarowania kawałka miejsca na skalniak pod balkonem ale to się chyba nie liczy

Skalniak dwa razy zniszczyli mi ?fachowcy? którzy kładli jakieś kable a na drugi rok postanowili pochować w ziemi odpływy z rynien. Poddałam się.
Kwiaty w domu zostały choć mając do dyspozycji parter, wystawa wschodnia przesłonięta drugim blokiem szaleć nie ma z czym.
Przez kompletny przypadek i zupełnie niespodziewanie w lecie 2012 roku zostałam posiadaczką 11 arów ziemi ze starym, drewnianym domem, stodołą, obórką i resztką starego sadu.
Oczyma wyobraźni widziałam wyremontowany drewniany domek, przepiękne, kwitnące rabaty przylegające do wąskich, krętych ścieżynek, kwietną łąkę koszoną tylko po to, żeby kwiaty mogły się rozsiewać i ja: siedząca wśród tego piękna, otoczona zapachami, motylami, pijąca pyszną kawę, relaksująca się po ciężkim tygodniu pracy.
Jedno udało mi się już osiągnąć: pijąca pyszną kawę

Dlaczego tymczasowy?
Na ten moment trwa tzw remont starego domu (czytaj totalna demolka) więc większość rabat jest tymczasowych, nie przemyślanych, traktowanych jako ?przechowalnia? roślin na docelowe miejsca. Ogrodzenie działki tymczasowe, warzywnik tymczasowy bo nie wiedziałm czy taka zabawa mi się spodoba, ?toaleta? tymczasowa poniewż nie mamy jeszcze podłączenia do kanalizacji, jadalnia z salonem a także kuchnia są także tymczasowe.


Jeśli zechcecie odwiedzać mnie od czasu do czasu w tym wątku, będziecie naocznymi świadkami powstawania a mam nadzieję, że również współautorami mojego ogrodu.
A obecnie wiosna taka jest




