Na zachód od Wisły III
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Na zachód od Wisły III
Taki podobny do Twojego pies usiłuje od długiego czasu dziabnąć mnie za nogę, kiedy biegam.
Tak więc potwierdzam, że kto się niewłaściwie zachowuje (z psiego punktu widzenia), będzie z takimi psami miał kłopot.
Właścicielami owego psa jest dwoje już niemłodych ludzi - pies ma ich w totalnym poszanowaniu.
Ciągle im ucieka, nie słucha i gania za zwierzyną leśną (i za mną, jak biegam, więc w tamtych stronach bez kija się raczej nie ruszam).
Ja azalię posadziłabym w miejscu, gdzie będzie nieco więcej przestrzeni - wbrew pozorom one nie są takie malutkie.
Wydaje mi się, ze między wrzoścem a świecznicą jest trochę za ciasno.
Tak więc potwierdzam, że kto się niewłaściwie zachowuje (z psiego punktu widzenia), będzie z takimi psami miał kłopot.
Właścicielami owego psa jest dwoje już niemłodych ludzi - pies ma ich w totalnym poszanowaniu.
Ciągle im ucieka, nie słucha i gania za zwierzyną leśną (i za mną, jak biegam, więc w tamtych stronach bez kija się raczej nie ruszam).
Ja azalię posadziłabym w miejscu, gdzie będzie nieco więcej przestrzeni - wbrew pozorom one nie są takie malutkie.
Wydaje mi się, ze między wrzoścem a świecznicą jest trochę za ciasno.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4560
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Na zachód od Wisły III
Jak mówił "zaklinacz psów" nie właściwe zachowanie względem obcego psa to patrzenie mu w oczy, dotykanie go lub mówienie do niego. Mój pies z terenu posesji obszczekuje rowerzystów, ale jak jesteśmy na zewnątrz to nie zwraca na nich najmniejszej uwagi. Co innego że niebezpieczne są dla nas wtedy inne psy, ostatnio gdy przechodziliśmy przez ulicę zaatakował mojego psa podobno jakiś przybłęda (większy) gdyby nie sąsiadka to nie wiem jakby to się skoczyło (uderzyła go trzonkiem od narzędzia którym pracowała w ogrodzie i odszedł) - mój pies leżał na chodniku. Innym razem duży wilczurowaty pies wyszedł z posesji i dziabnął mojego psa, także na chodniku była krew, a jeszcze innym razem inny pies zaatakował nas od tyłu, minęliśmy już działkę gdzie mieszka a tu coś uderza w moją nogę i to był mój pies na którego tamten się rzucił (urwał się chyba), na szczęście właściciele jego byli w domu. A na koniec coś optymistycznego: mój pies nie lubił się kiedyś ze starszym niskim psem, ale to się zmieniło - teraz go już lubi
Dziękuję Madziu, azalia czeka jeszcze w donicy, w tym trójkącie świecznica - wrzosiec - róża, nie będzie dla niej miejsca. Wolę pozostawić roślinę w donicy lub posadzić do donicy niż później przesadzać.
Pozdrawiam
Dziękuję Madziu, azalia czeka jeszcze w donicy, w tym trójkącie świecznica - wrzosiec - róża, nie będzie dla niej miejsca. Wolę pozostawić roślinę w donicy lub posadzić do donicy niż później przesadzać.
Pozdrawiam
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Na zachód od Wisły III
Witaj Olu . Cudną i kolorową masz wiosnę . Te białe/kremowe tulipanki boskie . Kurczę, czytam o tych psich sprawach i przykro mi, że tak często musiałaś doświadczyć wrogości ze strony innego psa w stosunku do Twojego pupila. Mam nadzieje, że już nigdy żaden pies nie skoczy na Twojego z zębami . My nie mamy psa ale mój eM chciałby mieć w przyszłości . Pozdrawiam i słoneczka życzę bo ta wiosna jakaś taka byle jaka .
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Na zachód od Wisły III
Olu,
gdybym obcym, wałęsającym się psom patrzyła w oczy, zagadywała do nich albo je dotykała to chyba już dawno temu byłabym zjedzona żywcem.
Wielu ludzi, zarówno miejscowych, jak i przyjezdnych uważa, że ich psy mają szczególne prawa, które pozwalają im wałęsać się luzem, gdzie zechcą i robić, co zechcą.
Natomiast zdaniem tych samych ludzi, wszyscy pozostali, ludzie oraz zwierzęta, mają obowiązek schodzenia z drogi ich psom.
Idąc tym torem rozumowania, kiedy zostanie się pogryzionym, to wina jest po stronie pogryzionego.
Pokrętne, co.
Niestety, przekonałam się wielokrotnie, że co poniektórzy właśnie tak myślą.
Moje azalie rosną w półcieniu.
Słońce mają do południa, potem jasny cień.
Kiedyś posadziłam tam kilka azalii japońskich.
Już widzę, że będę je stopniowo rozsadzać, bo mają zbyt ciasno.
Na szczęście przesadzenie tej rośliny nie sprawia trudności.
Z perspektywy czasu widzę, że azalie japońskie najlepiej sadzić w różnobarwnych grupach, zachowując pomiędzy roślinami nieco większe odległości niż by się to wydawało konieczne.
gdybym obcym, wałęsającym się psom patrzyła w oczy, zagadywała do nich albo je dotykała to chyba już dawno temu byłabym zjedzona żywcem.
Wielu ludzi, zarówno miejscowych, jak i przyjezdnych uważa, że ich psy mają szczególne prawa, które pozwalają im wałęsać się luzem, gdzie zechcą i robić, co zechcą.
Natomiast zdaniem tych samych ludzi, wszyscy pozostali, ludzie oraz zwierzęta, mają obowiązek schodzenia z drogi ich psom.
Idąc tym torem rozumowania, kiedy zostanie się pogryzionym, to wina jest po stronie pogryzionego.
Pokrętne, co.
Niestety, przekonałam się wielokrotnie, że co poniektórzy właśnie tak myślą.
Moje azalie rosną w półcieniu.
Słońce mają do południa, potem jasny cień.
Kiedyś posadziłam tam kilka azalii japońskich.
Już widzę, że będę je stopniowo rozsadzać, bo mają zbyt ciasno.
Na szczęście przesadzenie tej rośliny nie sprawia trudności.
Z perspektywy czasu widzę, że azalie japońskie najlepiej sadzić w różnobarwnych grupach, zachowując pomiędzy roślinami nieco większe odległości niż by się to wydawało konieczne.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4560
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Na zachód od Wisły III
Ewelinko mi też one się podobają; są bardzo delikatne w kolorze i zastanawiałam się czy aparat go uchwyci, ale się udało
Dziękuję Psy są bardzo kontaktowe, ale koty też lubię
Madziu nie rozumiem jak można stawiać psa nad człowiekiem, sama patrzę na niewielkie pieski raczej z wyrozumiałością gdy wałęsają się po wsi, ale ja znam i widuję je od lat i nie sądzę by mogły kogoś skrzywdzić, co innego duże psy lub niebezpieczne rasy jak np. rottwailer, ale takie na szczęście nie chadzają samopas.
Chciałabym odnieść się do zalecanego terminu cięcia wrzosów. Odkąd pamiętam zawsze stosowałam się do niego (kwiecień), ale po cięciu po prostu zamierały, tak było i tym razem, na 4 sztuki tylko 2 przetrzymały i to o dziwo. Moim zdaniem w mojej strefie mikroklimatycznej należy przycinanie wrzosów opóźniać jak najdłużej, żal mi szczególnie jednego wrzosu, który przed cięciem wyglądał jak należy, a po zbrązowiał i nadaje się tylko do wyrzucenia.
Dziękuję Psy są bardzo kontaktowe, ale koty też lubię
Madziu nie rozumiem jak można stawiać psa nad człowiekiem, sama patrzę na niewielkie pieski raczej z wyrozumiałością gdy wałęsają się po wsi, ale ja znam i widuję je od lat i nie sądzę by mogły kogoś skrzywdzić, co innego duże psy lub niebezpieczne rasy jak np. rottwailer, ale takie na szczęście nie chadzają samopas.
Chciałabym odnieść się do zalecanego terminu cięcia wrzosów. Odkąd pamiętam zawsze stosowałam się do niego (kwiecień), ale po cięciu po prostu zamierały, tak było i tym razem, na 4 sztuki tylko 2 przetrzymały i to o dziwo. Moim zdaniem w mojej strefie mikroklimatycznej należy przycinanie wrzosów opóźniać jak najdłużej, żal mi szczególnie jednego wrzosu, który przed cięciem wyglądał jak należy, a po zbrązowiał i nadaje się tylko do wyrzucenia.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4560
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Na zachód od Wisły III
Tu dotąd rządziły żagwiny jednak latem brakowało koloru, dlatego jesienią pojawiła się róża rabatowa Bonica.
Dwie róże (Double Delight i burgundzka) wypadły chyba przy kwietniowym ociepleniu i następującym po nim ochłodzeniu, na szczęście potem kwiecień był w miarę stabilny w temacie temperatury, inną rośliną która wypadła na przedwiośniu jest firletka smółka
Dzisiaj był w miarę przyjemny dzień, jednak wiał chłodny wiatr, dzięki temu rośliny zbytnio może się nie rozhartowały. Ciekawe jak będą wyglądali w tym roku zimni ogrodnicy. Na zdjęciu widać koteczkę Pysię, jest kotna, nieraz towarzyszy mi w ogrodzie.
Za żagwinami rosną m.in. narcyze Jet Fire
Dwie róże (Double Delight i burgundzka) wypadły chyba przy kwietniowym ociepleniu i następującym po nim ochłodzeniu, na szczęście potem kwiecień był w miarę stabilny w temacie temperatury, inną rośliną która wypadła na przedwiośniu jest firletka smółka
Dzisiaj był w miarę przyjemny dzień, jednak wiał chłodny wiatr, dzięki temu rośliny zbytnio może się nie rozhartowały. Ciekawe jak będą wyglądali w tym roku zimni ogrodnicy. Na zdjęciu widać koteczkę Pysię, jest kotna, nieraz towarzyszy mi w ogrodzie.
Za żagwinami rosną m.in. narcyze Jet Fire
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Na zachód od Wisły III
Witaj . Żagwiny prezentują się świetnie a z Bonicy powinnaś być zadowolona . Przykro jak pojawiają się straty i rośliny nam wypadają . Ułudka jest śliczna , taka niewinna a w rzeczywistości taki mały potworek z niej . U mnie powoli zaczyna pokazywać, że chce dominować nad rabatą . Nie dam się . Pozdrawiam i słońca życzę .
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4560
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Na zachód od Wisły III
Żagwin to u mnie bylina nr 1 wiosną, następna jest gęsiówka.
Niezapominajka ;) ma kwiaty podobne do ułudki i brunerry. Ułudka to fajna bylina zadarniająca, rośnie tam gdzie barwinek - w krańcowo niekorzystych warunkach: cień-półcień i na suchej ziemi, ale i niezapominajka ładnie się rozsiewa.
Dzisiaj wykopałam martwą różę, miałam ją ze 3 lata, więcej raczej nie, ale i tak było ciężko. Mam na oku jeszcze jedną-nie ma liści, ale jednak wygląda na żywą.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Na zachód od Wisły III
Piękne wiosenne kwiaty - zwłaszcza żółte tulipany i żonkile, piękna kolekcja
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Na zachód od Wisły III
Witaj . Rzeczywiście to nie ułudka , ma inne liście . Mimo wszystko kwiatek ładny i uroczy . U mnie róże w tym roku wyglądają dużo gorzej niż roku temu o tej porze. Oczywiście nie wszystkie ale kilka jest takich słabych kondycyjnie . Niby żyją ale coś ciężko im idzie. Mam nadzieję, że nadrobią . Pozdrawiam .
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4560
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Na zachód od Wisły III
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Na zachód od Wisły III
Witaj Olu
Też mam dwie róże do wykopania.
Czekam jeszcze ale chyba nic już z nich nie będzie.
Pokazałaś piękne portrety kwiatów cebulowych.
Trochę obawiam się tych nadchodzących zimnych dni.
Osłoniłam swoją serduszkę, która zmarzła mi w poprzednim roku, i piwonię drzewiastą.
Róż nie będę okrywać, powinny już się zahartować na takie chłody.
Właściwie po każdej zimie jakieś róże mi wypadały. Najczęściej były to wielkokwiatowe.
Mam wrażenie, że akurat te po kilku latach w ogrodzie degenerują się i nadają tylko do wymiany.
Chyba wkrótce powiększy Ci się stadko kotów.
Piesek to nowy członek Twojego zwierzyńca ?
Pozdrawiam Cię i lepszej pogody życzę.
Też mam dwie róże do wykopania.
Czekam jeszcze ale chyba nic już z nich nie będzie.
Pokazałaś piękne portrety kwiatów cebulowych.
Trochę obawiam się tych nadchodzących zimnych dni.
Osłoniłam swoją serduszkę, która zmarzła mi w poprzednim roku, i piwonię drzewiastą.
Róż nie będę okrywać, powinny już się zahartować na takie chłody.
Właściwie po każdej zimie jakieś róże mi wypadały. Najczęściej były to wielkokwiatowe.
Mam wrażenie, że akurat te po kilku latach w ogrodzie degenerują się i nadają tylko do wymiany.
Chyba wkrótce powiększy Ci się stadko kotów.
Piesek to nowy członek Twojego zwierzyńca ?
Pozdrawiam Cię i lepszej pogody życzę.