Na dalekiej północy
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Na dalekiej północy
Niezapominajka to bardzo ekspansywna roślina. Bez problemu się wysieje i rozrośnie w tym roku a na wiosnę pięknie zakwitnie
U mojej babci opanowała całą rabatę, widok jest nieziemski
Powiem szczerze, że wiosnę mamy na podobnym etapie
Mniszki kwitną na potęgę, drzewa owocowe i tulipy też
A jak tam wygląda wiosna w przyrodzie ?
U mojej babci opanowała całą rabatę, widok jest nieziemski
Powiem szczerze, że wiosnę mamy na podobnym etapie
Mniszki kwitną na potęgę, drzewa owocowe i tulipy też
A jak tam wygląda wiosna w przyrodzie ?
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Obyś miał rację! U mnie te uważane za ekspansywne radzą sobie średnio - dwa razy próbowałam z konwalią, dwa razy zginęła zimą. Jeśli będę próbować trzeci raz, to w zupełnie innym miejscu w ogrodzie. Barwinek też jest uważany za ekspansywny, z sześciu roślin pełen rok przetrwała mi jedna, za to mam nadzieję, że jak już przeżyła, to pokaże na co ją stać. Masa nasion - większość - wysiewanych wprost do gruntu w ogóle nie wschodzi. Za to floksy przetrwały zimę, choć sądziłam, że będą jednoroczne, więc nie ma jakiejś jasnej zasady, którą bym tu umiała odkryć :P
Przyroda u mnie objawia się głównie stadami przeróżnych ptaków (co częściowo tłumaczy problemy z nasionami, czego nie wydłubią ptaki, wykańczają mrówki, a pierwsze wschody przejmują ślimaki). Sikorki, gile, rudziki, sroki, szpaki, kosy, zięby, sójki i cała masa szarozielonego ptactwa, którego nazw nie znam, zaczyna się przekrzykiwać o czwartej nad ranem a kończy około pierwszej w nocy. Sarny chodzą po okolicy, ale na szczęście jeszcze mi nie wlazły w ogród z kopytami, zajmują się wyżeraniem tulipanów sąsiadom. Za to o mało nie spadłam z krzesła, jak przeczytałam w gazecie, że przez zatokę przy domu przepływało stado orek - a ja nic nie wiedziałam! Może kiedyś się uda przyłapać i je.
Przyroda u mnie objawia się głównie stadami przeróżnych ptaków (co częściowo tłumaczy problemy z nasionami, czego nie wydłubią ptaki, wykańczają mrówki, a pierwsze wschody przejmują ślimaki). Sikorki, gile, rudziki, sroki, szpaki, kosy, zięby, sójki i cała masa szarozielonego ptactwa, którego nazw nie znam, zaczyna się przekrzykiwać o czwartej nad ranem a kończy około pierwszej w nocy. Sarny chodzą po okolicy, ale na szczęście jeszcze mi nie wlazły w ogród z kopytami, zajmują się wyżeraniem tulipanów sąsiadom. Za to o mało nie spadłam z krzesła, jak przeczytałam w gazecie, że przez zatokę przy domu przepływało stado orek - a ja nic nie wiedziałam! Może kiedyś się uda przyłapać i je.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Na dalekiej północy
Jak myślisz co może być powodem ? Dziwne trochę, ale może gleba jest zbyt kwaśna ?Masa nasion - większość - wysiewanych wprost do gruntu w ogóle nie wschodzi.
Orki ! No nieźle, chciałbym kiedyś je zobaczyć
A może naparstnica dałaby radę u Ciebie
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
I owszem, naparstnice sieją się na potęgę, są dzikie i różowe, z nimi nie mam problemu
Co do nasion, podejrzewam combo ptaki+mrówki+ślimaki.
Po ponad tygodniu suszy wreszcie spadł deszcz, widać jak umęczone rośliny wreszcie się podnoszą
Co do nasion, podejrzewam combo ptaki+mrówki+ślimaki.
Po ponad tygodniu suszy wreszcie spadł deszcz, widać jak umęczone rośliny wreszcie się podnoszą
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Tulipany robią się moimi ulubionymi kwiatami, żeby tak wszystko mi rosło jak one...!
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Na dalekiej północy
Rzeczywiście wyglądają świetnie ! Wykopiesz je po przekwitnięciu ?
Szkoda, że cebulowe kwitną tylko wiosną
Jaka pogoda jest u Ciebie ?
Szkoda, że cebulowe kwitną tylko wiosną
Jaka pogoda jest u Ciebie ?
-
- 200p
- Posty: 264
- Od: 16 kwie 2013, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Gaya, piękne łany tulipanów. Każdy klimat ma swoje plusy i minusy. Ale przecież wiesz, że nawet w takim samym klimacie na podobnych glebowo działkach coś chce rosnąć lub nie...
A czasem przecież wystarczy miejsce zmienić, przesadzić roślinę i raptem jej pasuje.
Eksperymentujesz, sprawdzasz co się u Ciebie utrzymuje i dobrze rośnie i masz coraz bardziej kolorowo.
A czasem przecież wystarczy miejsce zmienić, przesadzić roślinę i raptem jej pasuje.
Eksperymentujesz, sprawdzasz co się u Ciebie utrzymuje i dobrze rośnie i masz coraz bardziej kolorowo.
"Drobiazg nieraz, a ślady jak w śniegu" W. Myśliwski
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Tak, zawsze wykopuję tulipany po przekwitnięciu i wtykam je na powrót do ziemi na jesień - choć w tym roku zeszłoroczne tulipany wyszły bardzo chore, spleśniałe, biedne.
Najbardziej cieszy mnie to, że sporo roślin, na których postawiłam już krzyżyk, zaczyna teraz wypuszczać zielone pędy. Wygląda na to, że w tym roku wszystko ruszyło z opóźnieniem, ale też z energią, więc w sumie warto było czekać
Niezapominajka rozrosła się aż miło popatrzeć, oby faktycznie się rozsiała, albo przetrwała zimę Świetnie się komponuje z tuliupanami.
Po ostatnim deszczu na tulipanach pojawiły się paćki, nei wiem czy to wirus, grzyb, czy inna zaraza:
Lilie są bardzo dekoracyjne jeszcze zanim zaczynają kwitnąć, staram się mieć ich co roku coraz więcej
Te smętne patyki to to co mi zostało z zeszłorocznej hortensji. Strasznie źle idzie mi ich uprawa.
Niemniej dziś też zauważyłam, ze cośtam się zaczyna zielenić u podstawy, więc może są szanse. Czy nawiezienie obornikiem dobrze jej zrobi?
Jedna z moich wielkich tegorocznych radości - rdzennie norweskie orchidee od sąsiada nie tylko się przyjęły, ale też zaczęły kwitnąć! Niech rosną zdrowo i rozsiewają się ile chcą
Moje piękne jezioro
Wczoraj po raz pierwszy w tym roku byłam w ogrodniczym specjalnie po kwiaty, jeden z nabytków to kolejna hortensja, bo najwyraźniej nie uczę się na błędach. Jest blisko jeziora, gdzie teren jest bardzo podmokły, więc na brak wody nie powinna narzekać. Gorzej zimą - nie wiem jak zniesie zamrożone korzenie. Trzymajcie za nią kciuki.
Pospieszyłam się też ze stawianiem kreski na konwaliach - okazuje się, że potrzebowały po prostu dużo więcej czasu na obudzenie się z letargu Teraz są takie:
Powoli i nieśmiało zaczynają kwitnąć cebulice:
Kolejny z wczorajszych nabytków, celozja. Jednoroczna, ale spróbuję zebrać nasiona na jesień.
Też z wczoraj, tawuła Magic Carpet. Mrozoodporność, wg ulotki, sięga minus trzydziestu stopni - oby faktycznie
Małe goździki z kwiatowej rabaty przy wjeździe
Nabyte wczoraj miniaturowe tulipanki. Tych nie będę wykopywać, jeśli dadzą radę przezimować na własną rękę to dobrze, a jak nie to trudno. Te małe odmiany są zazwyczaj bardziej wytrzymałe od wielkich.
Też z wczoraj, szczawik chilijski. Najpierw wkopałam go przy tulipanach, gdzie wilgoć, bo wydawało mi się, że wszystkie szczawiki lubią mieć mokro, po czym przyszłam na forum poczytać o nim, no i dziś rano leciałam z łopatką przenosić go w miejsce, gdzie ziemia jest bardziej przepuszczalna.
Kupiłam też żółtą miechunkę, póki co wszystko wskazuje na to, że to jednoroczna roślina, ale będę próbowała ją zimować
Wczorajsza stewia i zeszłoroczna hortensja Pinky Winky. Jak zobaczyłam, że sprzedają tę odmianę nie mogłam się opanować i kupiłam, mimo że była jesień i kwiat był już przekwitnięty. Niestety wydaje mi się, że nie przetrwała do wiosny, ale skoro tyle roślin mnie zaskoczyło, to może i ona ruszy. Póki co stoi na tarasie, gdzie cieszy się słońcem i wodą.
Najbardziej cieszy mnie to, że sporo roślin, na których postawiłam już krzyżyk, zaczyna teraz wypuszczać zielone pędy. Wygląda na to, że w tym roku wszystko ruszyło z opóźnieniem, ale też z energią, więc w sumie warto było czekać
Niezapominajka rozrosła się aż miło popatrzeć, oby faktycznie się rozsiała, albo przetrwała zimę Świetnie się komponuje z tuliupanami.
Po ostatnim deszczu na tulipanach pojawiły się paćki, nei wiem czy to wirus, grzyb, czy inna zaraza:
Lilie są bardzo dekoracyjne jeszcze zanim zaczynają kwitnąć, staram się mieć ich co roku coraz więcej
Te smętne patyki to to co mi zostało z zeszłorocznej hortensji. Strasznie źle idzie mi ich uprawa.
Niemniej dziś też zauważyłam, ze cośtam się zaczyna zielenić u podstawy, więc może są szanse. Czy nawiezienie obornikiem dobrze jej zrobi?
Jedna z moich wielkich tegorocznych radości - rdzennie norweskie orchidee od sąsiada nie tylko się przyjęły, ale też zaczęły kwitnąć! Niech rosną zdrowo i rozsiewają się ile chcą
Moje piękne jezioro
Wczoraj po raz pierwszy w tym roku byłam w ogrodniczym specjalnie po kwiaty, jeden z nabytków to kolejna hortensja, bo najwyraźniej nie uczę się na błędach. Jest blisko jeziora, gdzie teren jest bardzo podmokły, więc na brak wody nie powinna narzekać. Gorzej zimą - nie wiem jak zniesie zamrożone korzenie. Trzymajcie za nią kciuki.
Pospieszyłam się też ze stawianiem kreski na konwaliach - okazuje się, że potrzebowały po prostu dużo więcej czasu na obudzenie się z letargu Teraz są takie:
Powoli i nieśmiało zaczynają kwitnąć cebulice:
Kolejny z wczorajszych nabytków, celozja. Jednoroczna, ale spróbuję zebrać nasiona na jesień.
Też z wczoraj, tawuła Magic Carpet. Mrozoodporność, wg ulotki, sięga minus trzydziestu stopni - oby faktycznie
Małe goździki z kwiatowej rabaty przy wjeździe
Nabyte wczoraj miniaturowe tulipanki. Tych nie będę wykopywać, jeśli dadzą radę przezimować na własną rękę to dobrze, a jak nie to trudno. Te małe odmiany są zazwyczaj bardziej wytrzymałe od wielkich.
Też z wczoraj, szczawik chilijski. Najpierw wkopałam go przy tulipanach, gdzie wilgoć, bo wydawało mi się, że wszystkie szczawiki lubią mieć mokro, po czym przyszłam na forum poczytać o nim, no i dziś rano leciałam z łopatką przenosić go w miejsce, gdzie ziemia jest bardziej przepuszczalna.
Kupiłam też żółtą miechunkę, póki co wszystko wskazuje na to, że to jednoroczna roślina, ale będę próbowała ją zimować
Wczorajsza stewia i zeszłoroczna hortensja Pinky Winky. Jak zobaczyłam, że sprzedają tę odmianę nie mogłam się opanować i kupiłam, mimo że była jesień i kwiat był już przekwitnięty. Niestety wydaje mi się, że nie przetrwała do wiosny, ale skoro tyle roślin mnie zaskoczyło, to może i ona ruszy. Póki co stoi na tarasie, gdzie cieszy się słońcem i wodą.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Na dalekiej północy
Boże, ale pięknie !
Te jezioro ... normalnie jak z bajki
Zdjęcia perfekcyjne, zbieram szczękę z podłogi
Ciekawe jakie byliny zimę przeżyją ? A może sąsiedzi mają byliny w ogrodach ?
Jaka pogoda jest u Ciebie, też tak ciepło jak w Polsce?
Te jezioro ... normalnie jak z bajki
Zdjęcia perfekcyjne, zbieram szczękę z podłogi
Ciekawe jakie byliny zimę przeżyją ? A może sąsiedzi mają byliny w ogrodach ?
Jaka pogoda jest u Ciebie, też tak ciepło jak w Polsce?
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Na dalekiej północy
Gaya, żółta miechunka jeśli jest jednoroczna, to owoce będą jadalne, te o ozdobnych balonikach są bylinami. Jest również nazywana miechunką pomidorową, rodzynkiem brazylijskim lub physalis. W tym roku też mam dwie, wysiałam z nasion z owoców. Wkopiesz ją do gruntu?
Orchidea bardzo ładna, super że się przyjęła i kwitnie.
Jedna z moich hortensji ogrodowych też bardzo źle przezimowała, jedna gałązka jest cała zielona, a pozostałe suche musiałam wyciąć, coś tam puszcza przy ziemi, więc może z czasem odbuduje krzaczek. Myślę, że możesz trochę dokarmić obornikiem, ja daję zawsze nawóz dla rhododendronów. Nowa ma śliczne kwiaty.
Piękne masz to jezioro!
Orchidea bardzo ładna, super że się przyjęła i kwitnie.
Jedna z moich hortensji ogrodowych też bardzo źle przezimowała, jedna gałązka jest cała zielona, a pozostałe suche musiałam wyciąć, coś tam puszcza przy ziemi, więc może z czasem odbuduje krzaczek. Myślę, że możesz trochę dokarmić obornikiem, ja daję zawsze nawóz dla rhododendronów. Nowa ma śliczne kwiaty.
Piękne masz to jezioro!
Re: Na dalekiej północy
Piekne jezioro .
Trzymam kciuki za Pinky Winky. Mam tylko hortensje bukietowe, przezimowały bardzo dobrze, tylko teraz mają chyba za mokro. Oby juz nie lało bez pojęcia.
Trzymam kciuki za Pinky Winky. Mam tylko hortensje bukietowe, przezimowały bardzo dobrze, tylko teraz mają chyba za mokro. Oby juz nie lało bez pojęcia.
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 25 kwie 2008, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Haugesund
- Kontakt:
Re: Na dalekiej północy
Sąsiedzi najwięcej mają rododendronów - ja się wyłamuję z trendu i póki co nie mam ani jednego
Nie wiem, jak teraz jest w Polsce, u mnie koło ósmej-dziewiątej rano jest ze dwanaście stopni, a w najcieplejszych momentach między szesnaście a dwadzieścia. Nie są to tropiki, ale najwyraźniej roślinom to służy, bo chociaż ruszyły z około miesięcznym opóźnieniem, to wszystko rozwija się i kwitnie o wiele bujniej niż rok temu.
Co do miechunki, jeśli zaowocuje, zasuszę sobie jeden owoc i spróbuję coś z niego wyhodować za rok Nie wiedziałam, ze ta czerwona jest niejadalna, wysiałam jej w sumie ze trzy czy cztery paczki - część do gruntu, część do donic - i nie wzeszła mi ani jedna sztuka. Tę żółtą bedę trzymać na tarasie w doniczce.
Ku mojej wielkiej radości i jeszcze większemu zaskoczeniu, Pinky Winky daje znaki życia, pojawiły się dwa zielone pąki z liśćmi! Widać potrzebowała trochę postać na słońcu i deszczu zanim się namyśliła, czy warto jeszcze trochę pożyć :P
Sąsiadka oddawała za darmo nieprzeliczone ilości konwalii i kokoryczy, bo zmieniła jej się koncepcja ogrodu, więc też się skusiłam i przygarnęłam kilka
W kwietniu wysiałam kwiaty do skrzyń, mamy koniec maja i jedyne, co dotąd wzeszło to nasturcje
Seba, mnie też kwitną borówki amerykańskie Bardzo obficie, ale coś mi mówi, że ptaki znowu będą ode mnie szybsze ;)
Wiem, że powinnam obrywać szczypiorkowi kwiaty, ale co roku nie umiem się na to zdobyć, tak magicznie wygląda. No i jeśli się rozsieje, to nie będę narzekać ;)
Na miętę zawsze można liczyć, jest niesamowita. W ogóle jej nie nawożę, przycinam tylko suche badyle z zeszłego roku, a jej to nic nie przeszkadza, rośnie jak durna.
Narcyzy
Bzy!
Powoli rozkwita też stara, zdziczała jabłonka
Biała sasanka, którą kupiłam do towarzystwa czerwonej
Bratki z goździkami
Rosa na szczawiku
Dzikie geranium i perukowiec
Cebulica
na jedną z grządek wywaliłam dwa worki ziemi ogrodowej, w które wetknęłam straszliwe ilości cebul. Póki co, jedyne, czego się doczekałam, to...
Nie wiem, jak teraz jest w Polsce, u mnie koło ósmej-dziewiątej rano jest ze dwanaście stopni, a w najcieplejszych momentach między szesnaście a dwadzieścia. Nie są to tropiki, ale najwyraźniej roślinom to służy, bo chociaż ruszyły z około miesięcznym opóźnieniem, to wszystko rozwija się i kwitnie o wiele bujniej niż rok temu.
Co do miechunki, jeśli zaowocuje, zasuszę sobie jeden owoc i spróbuję coś z niego wyhodować za rok Nie wiedziałam, ze ta czerwona jest niejadalna, wysiałam jej w sumie ze trzy czy cztery paczki - część do gruntu, część do donic - i nie wzeszła mi ani jedna sztuka. Tę żółtą bedę trzymać na tarasie w doniczce.
Ku mojej wielkiej radości i jeszcze większemu zaskoczeniu, Pinky Winky daje znaki życia, pojawiły się dwa zielone pąki z liśćmi! Widać potrzebowała trochę postać na słońcu i deszczu zanim się namyśliła, czy warto jeszcze trochę pożyć :P
Sąsiadka oddawała za darmo nieprzeliczone ilości konwalii i kokoryczy, bo zmieniła jej się koncepcja ogrodu, więc też się skusiłam i przygarnęłam kilka
W kwietniu wysiałam kwiaty do skrzyń, mamy koniec maja i jedyne, co dotąd wzeszło to nasturcje
Seba, mnie też kwitną borówki amerykańskie Bardzo obficie, ale coś mi mówi, że ptaki znowu będą ode mnie szybsze ;)
Wiem, że powinnam obrywać szczypiorkowi kwiaty, ale co roku nie umiem się na to zdobyć, tak magicznie wygląda. No i jeśli się rozsieje, to nie będę narzekać ;)
Na miętę zawsze można liczyć, jest niesamowita. W ogóle jej nie nawożę, przycinam tylko suche badyle z zeszłego roku, a jej to nic nie przeszkadza, rośnie jak durna.
Narcyzy
Bzy!
Powoli rozkwita też stara, zdziczała jabłonka
Biała sasanka, którą kupiłam do towarzystwa czerwonej
Bratki z goździkami
Rosa na szczawiku
Dzikie geranium i perukowiec
Cebulica
na jedną z grządek wywaliłam dwa worki ziemi ogrodowej, w które wetknęłam straszliwe ilości cebul. Póki co, jedyne, czego się doczekałam, to...