Elizabetka po śląsku nr 7
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Elusia, a ja właśnie pozbyłam się Ascota poszedł do Tosi, a Ty go przygarnęłaś Jakoś nie pałałam do niego wielką miłością,bo wiesz jakie kocham róże
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Ja muszę wytoczyć walkę tym robalom. U mnie oprócz pędraków chrząszcza są jeszcze opuchlaki.
Chyba wykosztuję się zakupię nicienie.
Zauważyłam te stwory prawie wszędzie.
Najgorsze jest to, że opuchlaki nawet wlazły mi do ziemi, którą miałam kupioną do sadzenia róż.
Zauwazyłam to dopiero jak sadziłam ostatnią
Czyli moje biedne różyczki od samego początku będą podgryzane
Chyba wykosztuję się zakupię nicienie.
Zauważyłam te stwory prawie wszędzie.
Najgorsze jest to, że opuchlaki nawet wlazły mi do ziemi, którą miałam kupioną do sadzenia róż.
Zauwazyłam to dopiero jak sadziłam ostatnią
Czyli moje biedne różyczki od samego początku będą podgryzane
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Grażko za
Jadżko ....każda róża ma w sobie coś ciekawego...zobaczymy co ona za jako. Mchówki też kwitną jeden raz a sobie nie wyobrażam ogrodu bez nich. Najważniejsze, że wspólnie podoba nam się Lavender Lassie .
Goś te pędraki są obrzydliwe i jak tylko gdzieś wykopia to zaraz idą do karmika a tam już ptaki się nimi zaopiekują. Opuchlaków to Ci nie zazdroszczę bo walka z nimi nie jest łatwa. A z tymi nicieniami to też nie tak łatwo ...trzeba kilka razy powtarzać dawki. Dla mnie najgorszymi szkodnikami róż są bruzdownice i w przyszłym roku wypróbuję tablice lepowe....może coś to da. Najbardziej atakowana jest Muscosa i Rhapsody in Blue.
To co mnie zachwyca obecnie.
Imbir niebieski....fotki fatalne wybaczcie. Jednak zakwitł na krótkpędach i to jeszcze tej jesieni. Z wiosną muszę go porządnie dokarmić co by był bujniejszy.
,
Morelowy grudniczek
,
A tu mam pytanie czy to nowa bulwka oncidium czy pędzik kwiatowy...wolałabym co by to był początek kwiatka.
,
Serdeczności dla moich gości.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Mnie to wygląda na nowy pęd.
Imbir faktycznie wygląda fajnie
Co do opuchlaków, to niestety trzeba się w penym momencie zawziąć i podziałać. Inaczej stracę większość roslin
Imbir faktycznie wygląda fajnie
Co do opuchlaków, to niestety trzeba się w penym momencie zawziąć i podziałać. Inaczej stracę większość roslin
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Goś jak się dobrze przyjrzałam to rzeczywiście to nowa bulwka...dobre i to ...znaczy się żyje bo z przeceny kupiony.
A co do imbiru to już byłam blisko wyciepać go na hasiok....dostał szansę.
Opuchlaki to cwane bestie spróbuj przejrzeć ten wątek http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=182 może coś pomoże.
A co do imbiru to już byłam blisko wyciepać go na hasiok....dostał szansę.
Opuchlaki to cwane bestie spróbuj przejrzeć ten wątek http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=182 może coś pomoże.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Przeczytałam, ale nadal jestem lekko zakręcona
To można stosować wrotycz, czy nie?
To można stosować wrotycz, czy nie?
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Gosiu wrotycz do ozdobnych jak najbardziej ale nie do jadalnych...takie jest moje skromne zdanie.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Elusia raczysz nas grudnikami a moje już prawie przekwitły.
Z chęcią wróciłabym do twoich różyc, takie krzaczory, że aż zazdrość bierze....
No ale moje mają dopiero po 4 lata , te najstarsze, reszta to młodziki, muszę poczekać.
Zdrówka i
Z chęcią wróciłabym do twoich różyc, takie krzaczory, że aż zazdrość bierze....
No ale moje mają dopiero po 4 lata , te najstarsze, reszta to młodziki, muszę poczekać.
Zdrówka i
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Aiss
- 200p
- Posty: 299
- Od: 20 sty 2012, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie strefa 5b
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Eluś kochana, tak przedświątecznie ściskam i się poślinię na jakieś zdjęcia z ogródka jak będziesz miała chwilkę, wrzucisz ?Różyczki Twoje śnią mi się po nocach
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Właśnie, mam nadzieję, że robiłaś zdjęcia swoim różyczkom?
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Grażko grudniki mi kwitną zawsze na Boże Narodzenie a szlumbergery październik/listopad a później luty/marzec. Wiesz ja też mam większość nowych róż, które mają góra 5-6 lat (niemniej Muscosa, Gertrude Jekyll i James Galway ładnie sobie urosły). Są takie, którym miejsce od razu spasuje a są takie, którym trzeba znaleźć bardziej dogodniejsze miejsce....no i zaś przesadzanie.... i nadzieja, że w końcu ruszą jak należy.
Aiss witaj ...ja też mocno ściskam co prawda poświątecznie Ten rok był ciężki dla róż...gorące powietrze i długo utrzymująca się susza bardzo dały się we znaki naszym różom. Mało zdjęć robiłam i samej mi ich brakuje ale na przyszły rok to już na pewno Dzięki za odwiedzinki.
Goś bardzo mało zdjęć robiłam ale w przyszłym roku ...znowu trochę podrosną.....już sobie przyrzekam porobić dużo zdjęć.
Ostatnie kolorki na zegrodce.
,
Mary Rose
,
Drzewka owocowe pomalowane(bielak +rozcieńczona gnojówka pokrzywowo-końska) :
,
Skoro zapowiadają przyszłe lato jeszcze bardziej gorące to już teraz szykuja miejsce gdzie będą rosły melony i arbuzy (na środku a co za to w najcieplejszym miejscu...słońce przez cały dzień)
,
A tu
, tu i w jeszcze dwóch miejscach będą sadzone pomidory.
,
Nie mam możliwości zmianowania nasadzeń dlatego po zbiorach posiałam poplon gorczycę a na wiosnę pójdzie cebula dymka i rzodkiewka no i po bokach aksamitka a ogórecznik sam się nasiewa. Żywokost by mi się przydał ale nie mogę dostać.
Miłego dnia życzę.
Aiss witaj ...ja też mocno ściskam co prawda poświątecznie Ten rok był ciężki dla róż...gorące powietrze i długo utrzymująca się susza bardzo dały się we znaki naszym różom. Mało zdjęć robiłam i samej mi ich brakuje ale na przyszły rok to już na pewno Dzięki za odwiedzinki.
Goś bardzo mało zdjęć robiłam ale w przyszłym roku ...znowu trochę podrosną.....już sobie przyrzekam porobić dużo zdjęć.
Ostatnie kolorki na zegrodce.
,
Mary Rose
,
Drzewka owocowe pomalowane(bielak +rozcieńczona gnojówka pokrzywowo-końska) :
,
Skoro zapowiadają przyszłe lato jeszcze bardziej gorące to już teraz szykuja miejsce gdzie będą rosły melony i arbuzy (na środku a co za to w najcieplejszym miejscu...słońce przez cały dzień)
,
A tu
, tu i w jeszcze dwóch miejscach będą sadzone pomidory.
,
Nie mam możliwości zmianowania nasadzeń dlatego po zbiorach posiałam poplon gorczycę a na wiosnę pójdzie cebula dymka i rzodkiewka no i po bokach aksamitka a ogórecznik sam się nasiewa. Żywokost by mi się przydał ale nie mogę dostać.
Miłego dnia życzę.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Eluśka a nie rośnie gdzie na łące ?
Kiedyś było go wszędzie pełno, nawet sobie przywlokłam a teraz żałuję, że nie wykopałam więcej.
Mam tylko w jednym miejscu ale jeśli da się podzielić to wiosną Ci poślę.
Arbuzy powiadasz.......no ciekawa jestem czy Ci się udają.
Kiedyś miałam melony w szklarni i nawet się udały, ale na wolnym powietrzu jeszcze nie sadziłam.
Do siego roku.
Kiedyś było go wszędzie pełno, nawet sobie przywlokłam a teraz żałuję, że nie wykopałam więcej.
Mam tylko w jednym miejscu ale jeśli da się podzielić to wiosną Ci poślę.
Arbuzy powiadasz.......no ciekawa jestem czy Ci się udają.
Kiedyś miałam melony w szklarni i nawet się udały, ale na wolnym powietrzu jeszcze nie sadziłam.
Do siego roku.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Elizabetka po śląsku nr 7
Grażko szczerze to tutaj mało co na górkach rośnie...jedynie to podczas budowy elektrowni 'Rybnik' wysiewali niebieski łubin pod drutami wysokiego napięcia i nawet się rozsiewał. Wydaje mi się, że widziałam go w górach. Będę próbować z arbuzami i melonami....jak nie spróbuję to się nie dowiem...po prostu.
A takie rzeczy dzieją się w domu.
,
DO SIEGO ROKU!!!!!!!! DLA WSZYSTKICH ODWIEDZAJĄCYCH WĄTEK (jak byśmy się nie widzieli )
A takie rzeczy dzieją się w domu.
,
DO SIEGO ROKU!!!!!!!! DLA WSZYSTKICH ODWIEDZAJĄCYCH WĄTEK (jak byśmy się nie widzieli )