A w planach był tylko trawnik...

[any57]

moja koleżanka ma na takie zjawisko fajne określenie- "zazdroszczę, ale nie zawiszczę".

Kasiu, chyba ta koleżanka to Ślązaczka tak tutaj mówią - zawiścić, zamiast zazdrościć.
A niedaleko mnie są miejscowości ... Zawiść, Zazdrość i Zawada (dzielnice Orzesza)

[x-ja-a]

Wow, ale juka!!! Co roku sobie obiecuję, że posadzę i co roku nie wiszę odpowiedniego miejsca. One najpiękniej wyglądają wyeksponowane jak u Ciebie Kibicuję mojej Louise Odier, żeby się ogarnęła po przesadzaniu i od dawna chcę zrobić z niej konfiturę, bo marzą mi się rogaliki z konfiturą różaną, jakie robiła moja Mama...

[cyma2704]

Kasiu Anabelka cudna, u mnie stale nisko wiszą kwiaty. Czy znasz odmianę tej zjawiskowej juki, co robisz, że jest tylko jedna rozeta? Dziękuję za Ascot, prześliczna. Uwielbiam takie kuliste róże. Pozdrawiam

[klarag]

Andrzeju koleżanka lubelaczka z dziada pradziada, najwyraźniej powiedzonko tak trafne, że ponadregionalne używane.
Jagna nie byłam przekonana do końca do juki, ale po jej pierwszym kwitnieniu podbiła moje serce i dosadzilam jeszcze jedną na drugim końcu tej rabaty. Moja LO gigantyczny rozmiar osiągnęła bardzo szybko. Właśnie głowimy się z mężem jak ją okiełznać. Ma zacienione miejsce pod płotem, jest wciśnięta między wisnię japońską, choinę, ognika i rośnie jak głupia. Nowe pędy mają ponad 2metry! Z nawozu dostała tylko obornik granulowany.
Soniu moja Anabelka po ostatnich deszczach też zawiesiła główki. Żałuję, że nie kupiłam odmiany strong. Co do juki to dostałam sadzonkę od sąsiadki więc nie mam pojęcia jaka to odmiana, ale przyznam, że kwiat ma cudny. Jedna rozeta bo młodziutka, ma dopiero 2 lata, a sadziłam jako ok 15 centymetrowe maleństwo.

[cyma2704]

Kasiu dzięki, taka młoda juka, a już taki kwiatostan. Moje juki tworzą tyle rozet, że nie mogąc sobie z nimi poradzić, wykopałam większość.

[klarag]

Soniu też jestem zdziwina, pamiętam juke z działki rodziców na której kwiat czekaliśmy kilka lat. A ta uwinęła się piorunem.
jeszcze wczorajsze zdjęcie chwilowego króla rabaty- hibiskus bylinowy:

[seba1999]

Kasiu ale u Ciebie kolorowo
Ta jukka jest przepiękna I żadnej mszycy na niej nie widać.
U mnie zawsze, ale to zawsze są przez te dziadostwo oblegane
Piękna Anabelka

[plocczanka]

Kasiu, hibiskus bylinowy to cudo prawdziwe z uwagi na ogromne kwiaty.
Mój też już zaczął pokaz i cieszy oko.

Zazdrość i zawiść to synonimy, lecz z nieco innym natężeniem emocji. Zazdrościmy komuś czegoś, więc staramy się dorównać, natomiast gdy zawiścimy, to zazdrościmy złośliwie. Zatem słowo to ma pejoratywne zabarwienie.

Dochowałaś się fantastycznej jukki.
Moje odeszły tej mroźnej wiosny, ale widzę maleństwa, które od korzeni garną się do życia. Nie należą jednak do rodziny tych wysokich, jednak i tak je lubię i cieszę się, że są.

[dorotka350]

Kasiu, Twoja juka wzbudziła mój zachwyt Cudna, gigantyczna i widać ją z daleka
Pokaż jak wygląda w tej chwili Abraham Darby. Bardzo jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawuje Mój Abraham nr 2 był tak ślicznie ukwiecony...Ale przyszły deszcze i po kilku dniach intensywnych opadów, większość kwiatów szlag trafił

[klarag]

Seba dzięki za miłe słowa niestety moja juka też była oblepiona mszycami. W dodatku osy też ją pokochały i strach było do niej podejść
Lucynko hibiskus skradł moje serce już w ogrodniczym. I uczucie to rośnie z każdym kwitnieniem. doskonale pełni zastępstwo na rabacie za odpoczywające w tym czasie róże. A juką chętnie się podzielę jak wypuści dzieciaki. Daj tylko znać czy będziesz chciała. Muszę Ci się jeszcze przyznać do porażki z wysiewem. Nie miałam czasu na więcej więc posiałam tylko kosmosu i maki a wykiełkował ....tylko kosmos. Jedna sztuka
Dorotko dziękuję . Zrobię jutro zdjęcie Abrahamowi, chociaż po tych deszczach nie wygląda zjawiskowo. Ale bardzo ładnie buduje krzaczek i kwitnie prawie bez przerwy. Po prostu go kocham!

[ewelkacha88]

Witaj Kasiu . Kwiat juki imponujących rozmiarów . Poza tym muszę zwrócić uwagę na białą lawendę bo jest prześliczna . Mam od Ali kilka siewek i czekam na przyszłe kwitnienie . Co tam w nóżkach ma ta różyczka na pniu ?? Ładne . Pozdrawiam .

[ewka36jj]

Kasiu - konfitury z LO też robiłam i jedno mogę potwierdzić: są wyśmienite, nie tylko do pączków czy ciasteczek, ale też do herbatki lub wyjadania ich paluszkiem ze słoiczka Zastanawiam się, czy skoro wszystkie róze sa jadalne, nie zrobić konfitur z innych ( nie myslę o r. rugosa, ale o wielkokwiatowych, rabatowych, angielskich itp) roz. Próbowałaś z innych?

[klarag]

Ewelinko ta lawenda właściwie jest bladorożowa, ale na zdjęciu wyszła biała. Różyczka nn lidlowa w nogach miała po prostu bratki.
Ewciu też się na tym zastanawiałam i wydaje mi się, że o ile róża silnie pachnąca to można ją wykorzystać. Nie próbowałam tego u siebie bo moje krzaczki jeszcze młodziutkie - mają na ogół po 2lata i są nie za duże. Jedynie LO wybujała jak szalona. Zaraz wrzucę obiecanego Dorotce Abreahama i wielkie zaskoczenie - odmienioną Spirit of Freedom. Nastraszyłam ją z sektorem w garści i zaczęła w końcu budować krzaczek. Może wreszcie nie trzeba będzie pełzać by podziwiać jej cudne kwiaty.



Vanilka nabiera rumieńców

Powtarza kwitnienie niby pnąca Bienvenue. Niby bo u mnie jest wielkości większej rabatowki, na miano pnacej nie zasługuje. Za to pachnie obłędnie.

Nieśmiało powtarza Old Port.