Na końcu wydmy cz.2
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu aż mi się płakać chciało gdy czytałam o szlabanie na róże, że takie katusze musisz przeżywać. Ależ mi ulżyło gdy zobaczyłam, że jednak coś do koszyka wpadło.
Zaraz lecę wyguglać co to za şlicznotka z tej Golden Zest, że tak się z Anią rozpływacie. Choć guglować to ja już zdecydowanje nie powinnam.
Piękne idyski. Muszę posadzić więcej odmian. Mam tylko dwie.
Zaraz lecę wyguglać co to za şlicznotka z tej Golden Zest, że tak się z Anią rozpływacie. Choć guglować to ja już zdecydowanje nie powinnam.
Piękne idyski. Muszę posadzić więcej odmian. Mam tylko dwie.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11531
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Na końcu wydmy cz.2
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu piękne połączenie tych róż!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu - pod postem z dn. 15 marca, pod odpowiedzią do Sabimki pokazujesz czerwoną różę, pustaczka. Jak się ona nazywa? Bardzo mi się podoba, a jej nie znam. Podaj proszę jej nazwę i napisz coś o niej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Na końcu wydmy cz.2
U mnie szlaban na róże oznacza, że kupuję 3 sztuki zamiast 13 No nie dajmy się zwariować, nie bądźmy ortodoksyjne
Aniu, na zdjęciu z koszyczkiem zauważyłam że nasz na domku drewniane części elewacji. Ćwiczę właśnie ten temat. Czy mogłabyś pokazać ciut więcej? Może być na pw. Jaką metodą kładliście? Bo mam już ocieplenie i wszyscy mi mówią że to po herbacie albo bardzo drogo bo trzeba dać drogie kotwy chemiczne. Że powinno się to robić przed ociepleniem , na stelażu drewnianym i potem docieplać... No problem bo chcę i nie bardzo mogę
Aniu, na zdjęciu z koszyczkiem zauważyłam że nasz na domku drewniane części elewacji. Ćwiczę właśnie ten temat. Czy mogłabyś pokazać ciut więcej? Może być na pw. Jaką metodą kładliście? Bo mam już ocieplenie i wszyscy mi mówią że to po herbacie albo bardzo drogo bo trzeba dać drogie kotwy chemiczne. Że powinno się to robić przed ociepleniem , na stelażu drewnianym i potem docieplać... No problem bo chcę i nie bardzo mogę
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Po dwóch dniach pracy w ogrodzie boli mnie... szybciej byłoby napisać co nie boli
Planowałam zrobić bardzo dużo, ale sił brakło.
Zrobiłam najważniejsze, czyli cięcie róż. Mocno się pannom dostało. Większość cięłam do kopczyka. Angielki na pierwszy rzut oka wyglądały dobrze, ale w trakcie przycinania okazało się, że również słabo przezimowały.
Kopczykowanie robiłam w dużym pośpiechu i pominęłam dwie dość wrażliwe róże. O dziwo obie przeżyły. Cięłam je dość nisko, ale jak widać mają się ku życiu.
Lampion, zimował bez okrycia.
Hot Chocolatre cięta do kopczyka ruszyła pełną parą.
Część róż będzie wymagała poprawy cięcia, zwłaszcza wielkokwiatowe. Usunęłam wszystko co było martwe, zostawiłam zielone i czekam na pojawienie się pąków.
Udało mi się większości zaaplikować nawóz. Dla zaoszczędzenia czasu wióry rogowe poszły razem z nawozem mineralnym, tak samo jak rok temu. Teraz czekam na deszcz. Ta piękna pogoda bardzo wysuszyła wierzchnią warstwę i tam gdzie jest nawieziona glina mam skorupę.
Z innych prac to tylko kilka przyciętych żurawek i poprzesadzane samosiejki bratków.
W tygodniu obsiałam skrzynię nowalijkami i to by było na tyle.
Aniu, kupiła jeszcze Olivię i Ancient Mariner, ale jakoś nie mogę się ich doczekać.
O nawożeniu napisałam wyżej.
Miłka, końca prac nie widać. Myślałam, że zrobię dużo więcej, ale dobre i to co zrobiłam.
Justyna, jestem dobra w łamaniu mocnych postanowień.
Ewa, czekam więc na poprawę.
Aneczko, nie musisz guglować, wystarczy zajrzeć do Majki
Irysy są cudne, niestety są chimeryczne i nie zawsze kwitną. Nie wiem od czego to zależy.
Soniu, kocham irysy. Co ja się cudeniek naoglądałam. W tym roku udało mi się kilka kupić. Niestety stare nie bardzo chciały kwitnąć. Nie wiem od czego to zależy. Za to szczypior co raz większy.
Basiu
Ewa, róża, o którą pytasz to Zoic .
Miniaturka dość potężnych rozmiarów, rośnie powyżej 60 cm. Kwiaty ciemno bordowe, aksamitne ze złotymi pręcikami.
Zdrowotność średnia. Są lata, że choruje i wtedy słabiej kwitnie.
Jolu, no popatrz, mamy taki sam szlaban
Zapomniałam zrobić zdjęć elewacji
Pytałam M. i robiliśmy po ociepleniu na drewnianym stelażu. Zrobiony jest z desek na wpust. Zawsze możecie do nas zajrzeć. Po drodze jest kilka sklepów ogrodniczych Może mają brzozy
Planowałam zrobić bardzo dużo, ale sił brakło.
Zrobiłam najważniejsze, czyli cięcie róż. Mocno się pannom dostało. Większość cięłam do kopczyka. Angielki na pierwszy rzut oka wyglądały dobrze, ale w trakcie przycinania okazało się, że również słabo przezimowały.
Kopczykowanie robiłam w dużym pośpiechu i pominęłam dwie dość wrażliwe róże. O dziwo obie przeżyły. Cięłam je dość nisko, ale jak widać mają się ku życiu.
Lampion, zimował bez okrycia.
Hot Chocolatre cięta do kopczyka ruszyła pełną parą.
Część róż będzie wymagała poprawy cięcia, zwłaszcza wielkokwiatowe. Usunęłam wszystko co było martwe, zostawiłam zielone i czekam na pojawienie się pąków.
Udało mi się większości zaaplikować nawóz. Dla zaoszczędzenia czasu wióry rogowe poszły razem z nawozem mineralnym, tak samo jak rok temu. Teraz czekam na deszcz. Ta piękna pogoda bardzo wysuszyła wierzchnią warstwę i tam gdzie jest nawieziona glina mam skorupę.
Z innych prac to tylko kilka przyciętych żurawek i poprzesadzane samosiejki bratków.
W tygodniu obsiałam skrzynię nowalijkami i to by było na tyle.
Aniu, kupiła jeszcze Olivię i Ancient Mariner, ale jakoś nie mogę się ich doczekać.
O nawożeniu napisałam wyżej.
Miłka, końca prac nie widać. Myślałam, że zrobię dużo więcej, ale dobre i to co zrobiłam.
Justyna, jestem dobra w łamaniu mocnych postanowień.
Ewa, czekam więc na poprawę.
Aneczko, nie musisz guglować, wystarczy zajrzeć do Majki
Irysy są cudne, niestety są chimeryczne i nie zawsze kwitną. Nie wiem od czego to zależy.
Soniu, kocham irysy. Co ja się cudeniek naoglądałam. W tym roku udało mi się kilka kupić. Niestety stare nie bardzo chciały kwitnąć. Nie wiem od czego to zależy. Za to szczypior co raz większy.
Basiu
Ewa, róża, o którą pytasz to Zoic .
Miniaturka dość potężnych rozmiarów, rośnie powyżej 60 cm. Kwiaty ciemno bordowe, aksamitne ze złotymi pręcikami.
Zdrowotność średnia. Są lata, że choruje i wtedy słabiej kwitnie.
Jolu, no popatrz, mamy taki sam szlaban
Zapomniałam zrobić zdjęć elewacji
Pytałam M. i robiliśmy po ociepleniu na drewnianym stelażu. Zrobiony jest z desek na wpust. Zawsze możecie do nas zajrzeć. Po drodze jest kilka sklepów ogrodniczych Może mają brzozy
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu - Gugluję na polskich stronach: róża Zoic - i nic mi się nie pokazuje Dopiero Help Me Find pokazało tę różę. Kupowałaś ją w zagranicznej szkółce? A może wiesz, gdzie u nas można ją dostać. Im dłużej patrzę , tym bardziej mi się podoba. Szkoda tylko, że zdrowotność taka sobie.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu widać,że Lampion będzie żył i zakwitnie.Niektóre róże zawsze startują od zera.
Twoja Hot Chocolate mocno przycięta,ale ona jest mocarna i da radę Moja dość dobrze przezimowała.Ona bardzo szybko startuje.
Zauważyłam,że dorwałaś błękitne bratki,których ja bezskutecznie poszukiwałam.Dam już chyba spokój i zadowolę się pastelami.
Pozdrawiam
Twoja Hot Chocolate mocno przycięta,ale ona jest mocarna i da radę Moja dość dobrze przezimowała.Ona bardzo szybko startuje.
Zauważyłam,że dorwałaś błękitne bratki,których ja bezskutecznie poszukiwałam.Dam już chyba spokój i zadowolę się pastelami.
Pozdrawiam
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu sporo pracy, szkoda że róże tak dostały w nosy zimą, no ale za to maleństwa które Ci kwitną robią wrażenie duuużo i bardzo kolorowo oby wszystkie róże mimo cięcia pięknie poodbijały i zachwyciły swym kwitnieniem
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3224
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Na końcu wydmy cz.2
Właśnie chciałam zapytać o Hot Chocolate, a tu jak na zamówienie zdjęcie.
Moje jeszcze niżej cięte - nie robię kopczyków - ale tez ruszyły z buta i mają dużo pędów od ziemi.
O styl, i pozy, przyrządy i czas mojej pracy przy różach (rozłożony na raty) - lepiej nie pytaj .... generalnie nie mogły czekać dłużej i tyle w temacie... tylko ciiii
ps. U mnie mokro, masakra.... trawnika nie można zwertykulować....
Pozdrawiam
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Na końcu wydmy cz.2
Ewa. Zoic można kupić tylko w za granicznych szkółkach. To moja ulubienica , warto ją dołączyć do kolekcji.
Aniu, Lampion ledwo przeżył poprzednią zimę. Nie mam pojęcia jak mogłam przeoczyć zrobienie mu kopczyka
Jak dożyję emerytury i będę mieć dużo wolnego czasu, to takie błędy nie będą się zdarzać.
Naczytałam się u Ciebie o błękitnych bratkach i zapragnęłam mieć je u siebie. Przesyt lawendowych też zrobił swoje. Szukałam takich o dużych kwiatach,ale były tylko drobne. Jak się dorwałam na targu to kupiłam wszystkie jakie były, a że było tylko kolka to musiałam pomieszać z lawendowymi
Mariusz, róże i tak są w zdecydowanie lepszej formie niż po poprzedniej zimie. Żadna nie startuje od zera. Czekam jeszcze na pąki u Pink Panter, ale wielkokwiatowe nie spieszą się.
Lubię kolor w ogrodzie. Nie wyobrażam sobie trawy i iglaków, nawet gdy są to trawy ozdobne
Justyna, nie pytam, tylko sobie wyobrażam Najważniejsze, że zrobione, a styl ...
Ja czekałam na ten deszcz, bo u mnie jak zwykle sucho. Gdybym narzekała na nadmiar wody, to u Ciebie byłyby potop
Większość moich również mocno ruszyła, czekam tylko na dwie wielkokwiatowe, ale one zawsze późno dają znać,że żyją.
Kolejny weekend za nami. Niestety musiałam podzielić czas na pracę w domu i w ogrodzie. Uporałam się z najgorszą robotą, czyli rozmrażaniem lodówki, inne prace to pikuś.
W ogrodzie zakończyłam prace przy różach. Pozostało tylko kosmetyczne cięcie maruder, kila będzie się kwalifikować.
Zakończyłam oczyszczanie żurawek. W tym roku obyło się bez strat. Część starych nasadzeń domaga się odmłodzenia, ale nie wszystkie odmiany udaje mi się skutecznie rozmnożyć.
Nawóz dostały powojniki, a raczej to co z nich zostało w liczbie pięciu i hortensje.
M. rozpoczął wertykulację trawnika, ale w tym tempie potrwa to do lata Coś przebąkuje o spalinowym wertykulatorze.
Aniu, Lampion ledwo przeżył poprzednią zimę. Nie mam pojęcia jak mogłam przeoczyć zrobienie mu kopczyka
Jak dożyję emerytury i będę mieć dużo wolnego czasu, to takie błędy nie będą się zdarzać.
Naczytałam się u Ciebie o błękitnych bratkach i zapragnęłam mieć je u siebie. Przesyt lawendowych też zrobił swoje. Szukałam takich o dużych kwiatach,ale były tylko drobne. Jak się dorwałam na targu to kupiłam wszystkie jakie były, a że było tylko kolka to musiałam pomieszać z lawendowymi
Mariusz, róże i tak są w zdecydowanie lepszej formie niż po poprzedniej zimie. Żadna nie startuje od zera. Czekam jeszcze na pąki u Pink Panter, ale wielkokwiatowe nie spieszą się.
Lubię kolor w ogrodzie. Nie wyobrażam sobie trawy i iglaków, nawet gdy są to trawy ozdobne
Justyna, nie pytam, tylko sobie wyobrażam Najważniejsze, że zrobione, a styl ...
Ja czekałam na ten deszcz, bo u mnie jak zwykle sucho. Gdybym narzekała na nadmiar wody, to u Ciebie byłyby potop
Większość moich również mocno ruszyła, czekam tylko na dwie wielkokwiatowe, ale one zawsze późno dają znać,że żyją.
Kolejny weekend za nami. Niestety musiałam podzielić czas na pracę w domu i w ogrodzie. Uporałam się z najgorszą robotą, czyli rozmrażaniem lodówki, inne prace to pikuś.
W ogrodzie zakończyłam prace przy różach. Pozostało tylko kosmetyczne cięcie maruder, kila będzie się kwalifikować.
Zakończyłam oczyszczanie żurawek. W tym roku obyło się bez strat. Część starych nasadzeń domaga się odmłodzenia, ale nie wszystkie odmiany udaje mi się skutecznie rozmnożyć.
Nawóz dostały powojniki, a raczej to co z nich zostało w liczbie pięciu i hortensje.
M. rozpoczął wertykulację trawnika, ale w tym tempie potrwa to do lata Coś przebąkuje o spalinowym wertykulatorze.
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu jak pięknie u Ciebie, tulipanki dorodne, kolorowo Na ostatnim zdjęciu to chyba wrzośce? pięknie rosną
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na końcu wydmy cz.2
Aniu cieszę się, że róże cięte do kopczyka pięknie się rekompensują. Ilość pędów wychodzących z ziemi robi wrażenie. A jakie będą piękne i gęste krzaczki? Super!
Wiosna u Ciebie piekna i kolorowa i takiego właśnie życzę Ci całego sezonu.
Wiosna u Ciebie piekna i kolorowa i takiego właśnie życzę Ci całego sezonu.