Aprilkowy las cz.6
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Witaj Marysiu, niestety mojego "doła" nie udało się upchnąć pod Amanogawę, nie zmieścił się. Ale wzięłam sobie dzień wolny i zgubiłam go między doniczkami a innymi gadżecikami na zakupach. Teraz będzie chleb ze smalcem, o ile na smalec wystarczy Bo poniosło nas mocno w Hortulusie i u Majlerta w Rysinach
Rozumiem twój brak zainteresowania fotograficznego przy tak zwanych nowalijkach. Mnie też to nie kręci. Za stara jestem by się kłaść na ziemi i przypatrywać kiełkom. Chciałabym już morze kwiecia, choć nie zawsze o kwiecie chodzi. Uwielbiam też iglaki.
Ja się też nasprzątałam ale jeszcze końca nie widać.
Bardzo się cieszę że postanowiłaś że otworzysz wątek Nie musisz dużo gadać, wystarczy że dasz zdjęcia a nam się czasem wymsknie jakieś OCH, jak uda nam się wyjść ze stanu zaniemówienia z zachwytu.
Dorotko, tak myślałam. Dzięki za porady. Nie dotknęłam moich Louisek sekatorem bo przemarzniętych nie ma, a wszystkie inne są dość wiotkie i cienkie, więc nie wiem co wybrać. Zupełnie inna sprawa z Indigolettami. Jedną, Robaczkową Indigolettę, przycięłam jak rabatówkę. Dwie pozostałe przyginałam w łuk. Bardzo jestem ciekawa, która będzie lepiej kwitła. Edeny ścięłam też dość krótko.
Wando, wychodzi na to że dobrze zrobiłam. LO nie cięłam krótko mimo że nowa bo nie chcę by mi się zagęszczała. Nie wiedząc jaki to potwór, posadziłam dwie w bardzo bliskiej odległości Reszta przycięta lub zakulkowana
Uporałaś się już ze wszystkimi różami?
Soniu cześć. Dopiero teraz trochę ruszyłam z robotą, przez ten wolny dzień. Ale to też nie najlepszy pomysł bo teraz jestem połamana na maksa. M się pytał czy mi balkonik do chodzenia kupić
Posadziłam kolejnego cisa. To już przedostatni z 17 które impulsywnie zakupiłam jesienią. Ostatni też już wykopany i postawiony na rabacie w docelowym miejscu żeby mi się opatrzył trochę.
Kolejny Rh Grandiflorum też już w ziemi. Czekam mnie jeszcze brzoza Youngi, ciemierniki i dwa rh.
Z cebulowymi to tak samo jak ty, częściej niż co dwa, trzy lata nie ruszę. Zresztą nawet nie byłabym w stanie. No poza zwykłymi tulipanami....no chyba że się nie wyrobię, wtedy siła wyższa...
Margo, no właśnie, zauważyłam że najtrudniej się ruszyć, potem to już z górki. Też jestem ciekawa jak im się sprawdzi ta pogoda na weekend. Póki co to rano były tylko 3 stopnie.
A teraz moje zakupy, a właściwie mojego M, czyli masa ziół i doniczki do nich oraz inne jednoroczne. I śliczny lampion na stół na tarasie
Roślinki na tylnym siedzeniu bo bagażnik zapchany donicami
przymiarki do zielnika na taras. Drugie tyle mój kucharz ma w kuchni Uwielbia gotować i szaleć z zielonym
kolejne donice dla Old Port bo zabrakło...
A tutaj mini rewolucja na rabatce. Doszedł cis, który przycięłam na stożek, dlatego niezbyt dobrze wygląda. Będzie jeszcze korygowany. Obok przymiarka z kolumnowym cisów aurea i santoliny. Co sądzicie? Kiedyś ta rabatka wyglądała tak:
ale ta biała trawka była bardzo agresywna i ją wyrzuciłam. Potrzebowałam też jakiegoś mocnego akcentu bo było jakoś płasko i mdło.
Mój nowy lampionik na stół
i brudna kota buszująca po lesie
i pełnia szczęścia na moim biednym trawniku
Rozumiem twój brak zainteresowania fotograficznego przy tak zwanych nowalijkach. Mnie też to nie kręci. Za stara jestem by się kłaść na ziemi i przypatrywać kiełkom. Chciałabym już morze kwiecia, choć nie zawsze o kwiecie chodzi. Uwielbiam też iglaki.
Ja się też nasprzątałam ale jeszcze końca nie widać.
Bardzo się cieszę że postanowiłaś że otworzysz wątek Nie musisz dużo gadać, wystarczy że dasz zdjęcia a nam się czasem wymsknie jakieś OCH, jak uda nam się wyjść ze stanu zaniemówienia z zachwytu.
Dorotko, tak myślałam. Dzięki za porady. Nie dotknęłam moich Louisek sekatorem bo przemarzniętych nie ma, a wszystkie inne są dość wiotkie i cienkie, więc nie wiem co wybrać. Zupełnie inna sprawa z Indigolettami. Jedną, Robaczkową Indigolettę, przycięłam jak rabatówkę. Dwie pozostałe przyginałam w łuk. Bardzo jestem ciekawa, która będzie lepiej kwitła. Edeny ścięłam też dość krótko.
Wando, wychodzi na to że dobrze zrobiłam. LO nie cięłam krótko mimo że nowa bo nie chcę by mi się zagęszczała. Nie wiedząc jaki to potwór, posadziłam dwie w bardzo bliskiej odległości Reszta przycięta lub zakulkowana
Uporałaś się już ze wszystkimi różami?
Soniu cześć. Dopiero teraz trochę ruszyłam z robotą, przez ten wolny dzień. Ale to też nie najlepszy pomysł bo teraz jestem połamana na maksa. M się pytał czy mi balkonik do chodzenia kupić
Posadziłam kolejnego cisa. To już przedostatni z 17 które impulsywnie zakupiłam jesienią. Ostatni też już wykopany i postawiony na rabacie w docelowym miejscu żeby mi się opatrzył trochę.
Kolejny Rh Grandiflorum też już w ziemi. Czekam mnie jeszcze brzoza Youngi, ciemierniki i dwa rh.
Z cebulowymi to tak samo jak ty, częściej niż co dwa, trzy lata nie ruszę. Zresztą nawet nie byłabym w stanie. No poza zwykłymi tulipanami....no chyba że się nie wyrobię, wtedy siła wyższa...
Margo, no właśnie, zauważyłam że najtrudniej się ruszyć, potem to już z górki. Też jestem ciekawa jak im się sprawdzi ta pogoda na weekend. Póki co to rano były tylko 3 stopnie.
A teraz moje zakupy, a właściwie mojego M, czyli masa ziół i doniczki do nich oraz inne jednoroczne. I śliczny lampion na stół na tarasie
Roślinki na tylnym siedzeniu bo bagażnik zapchany donicami
przymiarki do zielnika na taras. Drugie tyle mój kucharz ma w kuchni Uwielbia gotować i szaleć z zielonym
kolejne donice dla Old Port bo zabrakło...
A tutaj mini rewolucja na rabatce. Doszedł cis, który przycięłam na stożek, dlatego niezbyt dobrze wygląda. Będzie jeszcze korygowany. Obok przymiarka z kolumnowym cisów aurea i santoliny. Co sądzicie? Kiedyś ta rabatka wyglądała tak:
ale ta biała trawka była bardzo agresywna i ją wyrzuciłam. Potrzebowałam też jakiegoś mocnego akcentu bo było jakoś płasko i mdło.
Mój nowy lampionik na stół
i brudna kota buszująca po lesie
i pełnia szczęścia na moim biednym trawniku
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las cz.6
Poszalałaś na zakupach Lubczyk w robocie... będzie się działo.
Lampion na stół super.
U mnie końca sprzątania nie widać. Poza tym straszna susza,więc zaczęłam już podlewać. Nawet chwasty nie wschodzą z braku wody, ale tam gdzie podlane zaczyna się zielenić
Lampion na stół super.
U mnie końca sprzątania nie widać. Poza tym straszna susza,więc zaczęłam już podlewać. Nawet chwasty nie wschodzą z braku wody, ale tam gdzie podlane zaczyna się zielenić
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Aprilkowy las cz.6
Hej, Aprillo!
Co do joty wyraziłaś moje stanowisko wobec wczesnej wiosny i jej mikroskopijnych przejawów .
Uciążliwej trawki słusznie się pozbyłaś. Dałaby Ci popalić .
Co to takie niebieskie przyczepiło się do kociczki ?
Masz taką etażereczkę jak ja .
Ciepła i czasu, bo robić masz co - Jagi
PS. Ja też nie pogardziłabym balkonikiem dla sfatygowanego kręgosłupa .
Co do joty wyraziłaś moje stanowisko wobec wczesnej wiosny i jej mikroskopijnych przejawów .
Uciążliwej trawki słusznie się pozbyłaś. Dałaby Ci popalić .
Co to takie niebieskie przyczepiło się do kociczki ?
Masz taką etażereczkę jak ja .
Ciepła i czasu, bo robić masz co - Jagi
PS. Ja też nie pogardziłabym balkonikiem dla sfatygowanego kręgosłupa .
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las cz.6
Lampion extra , zresztą pozostałe zakupy też.
Rabata po przeróbkach zapowiada się ciekawie. A jak zakwitną róże, to już będzie szczyt szczęścia
Kocio- psie towarzystwo jak zawsze
A balkoniki do chodzenia przydałyby się w większej ilości, bo na połamane części ciała po ogrodowych zmaganiach cierpi większość z nas
Rabata po przeróbkach zapowiada się ciekawie. A jak zakwitną róże, to już będzie szczyt szczęścia
Kocio- psie towarzystwo jak zawsze
A balkoniki do chodzenia przydałyby się w większej ilości, bo na połamane części ciała po ogrodowych zmaganiach cierpi większość z nas
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Chyba muszę powiedzieć mojemu M że może zrobić interes życia na tych balkonikach Nie sądziłam że takie połamańce tu są, myślałam że tylko ja wybrakowana Miałam dziś problem żeby wsiąść do samochodu
Aniu, ja lubczyku nie lubię. No nie lubię w dużych ilościach. A mój M kocha zioła więc coś za coś, albo sama gotuję albo jem co mi podadzą. Jak myślisz, co wybrałam
Ja trawę podlewam i podlewam ale kiepsko rusza. Był florowit i biohumus i dolomit....tylko ciepełka brak.
Jagi trawka była śliczna ale...no właśnie zaczęła dominować, poszła na ogród nieformalny czyli do psiej części, pod czerwone pęcherznice. Tam może sobie szaleć do woli.
To niebieskie u koty to szelki. Bo kota ma wolność....eee, w ściśle określonym rozmiarze czyli długości smyczy. Ale znając twoje liberalne podejście do kociej wolności, śpieszę dodać że ta smycz baaardzo długa, kilkanaście a może nawet ponad 20 metrów. No nie puszczę jej wolno bo jej życie mi bardzo drogie.
Etażerka to staroć od teścia, przemalowana i chyba właśnie zaanektowana przez mojego M na zielnik Do tej pory robiła za barek ale okazuje się że ziółka mają pierwszeństwo przed napojami wyskokowymi
Tobie też życzę ciepełka. Są na to nawet realne szanse, o ile telewizja znów nie skłamie
Aniu, ja lubczyku nie lubię. No nie lubię w dużych ilościach. A mój M kocha zioła więc coś za coś, albo sama gotuję albo jem co mi podadzą. Jak myślisz, co wybrałam
Ja trawę podlewam i podlewam ale kiepsko rusza. Był florowit i biohumus i dolomit....tylko ciepełka brak.
Jagi trawka była śliczna ale...no właśnie zaczęła dominować, poszła na ogród nieformalny czyli do psiej części, pod czerwone pęcherznice. Tam może sobie szaleć do woli.
To niebieskie u koty to szelki. Bo kota ma wolność....eee, w ściśle określonym rozmiarze czyli długości smyczy. Ale znając twoje liberalne podejście do kociej wolności, śpieszę dodać że ta smycz baaardzo długa, kilkanaście a może nawet ponad 20 metrów. No nie puszczę jej wolno bo jej życie mi bardzo drogie.
Etażerka to staroć od teścia, przemalowana i chyba właśnie zaanektowana przez mojego M na zielnik Do tej pory robiła za barek ale okazuje się że ziółka mają pierwszeństwo przed napojami wyskokowymi
Tobie też życzę ciepełka. Są na to nawet realne szanse, o ile telewizja znów nie skłamie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Aprilkowy las cz.6
Witaj Jolu,skąd ja znam taki wypchany roślinami samochód ,,czasem jadę w samych liściach z ograniczoną widocznocią,bo doniczka w bagażniku ,potem długi pień a na przedniej szybie gałęzie i liście,my się z tego nigdy nie wyleczymy, zwierzyniec masz super,widać ,że wszyscy są szczęśliwi,w Twoim pięknym ogrodzie,pozdrawiam i pięknej pogody życzę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Aprilkowy las cz.6
Cześć Jolu, po wizycie u Ciebie postanowiłam jechać do Hortorusa. Mam nadzieję, że coś ciekawego zostało.
Piałaś o opuchlakach w bergenii - skąd wiedziałąś , że tam są? A ja głupia, myślałam, że one żrą tylko różaneczniki.
U mnie też ciągle zimno, dziś taki lodowaty wiatr, a w nocy zaledwie kilka stopni na plusie.
P.S. Żywopłot grabowy pozostanie w sferze marzeń, nie ma na niego miejsca. Będę podziwiać u Ciebie.
Piałaś o opuchlakach w bergenii - skąd wiedziałąś , że tam są? A ja głupia, myślałam, że one żrą tylko różaneczniki.
U mnie też ciągle zimno, dziś taki lodowaty wiatr, a w nocy zaledwie kilka stopni na plusie.
P.S. Żywopłot grabowy pozostanie w sferze marzeń, nie ma na niego miejsca. Będę podziwiać u Ciebie.
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las cz.6
O, zakupy konkretne
Uwielbiam ten stan ducha jak jadę samochodem do domu, a wraz ze mną nowa zielona ferajna na tylnich siedzeniach
Uwielbiam ten stan ducha jak jadę samochodem do domu, a wraz ze mną nowa zielona ferajna na tylnich siedzeniach
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Aprilkowy las cz.6
Zabawa futrzaków wyśmienita. Kota brudna czy nie to i tak cudna .
Zakupy imponujące. Jak fajnie mieć męża kuchcika. U mnie gotować muszę zdecydowanie ja. Chciałoby się czasami odpocząć.
Lampionik .
Zakupy imponujące. Jak fajnie mieć męża kuchcika. U mnie gotować muszę zdecydowanie ja. Chciałoby się czasami odpocząć.
Lampionik .
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11529
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu ale mega zakupy. Czy begonie już sadzisz do gruntu. Przyglądałam się im, ale boję się chłodów. Cisy świetnie się komponują na rabacie. Jestem ich wielbicielką i uważam, że zawsze znajdzie się dla nich miejsce. Kucharza z ziołami zazdroszczę.
-
- 500p
- Posty: 812
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Aprilkowy las cz.6
Fajnie u Ciebie w tym leśnym ogrodzie. Przytulnie, słonecznie, zacisznie. Bardzo go lubię.
Zaczynam mieć dość wiatru. Marzy mi się jeden dzień z równym, spokojnym deszczem.
Zaczynam mieć dość wiatru. Marzy mi się jeden dzień z równym, spokojnym deszczem.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu ale pełne auto zakupów To lubię....zioła mniam,kucharza prywatnego masz powiadasz
Między drzewami przy pergoli co rośnie?
Miłego dnia
Między drzewami przy pergoli co rośnie?
Miłego dnia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Jestem uzależniona.....tak to wyznanie zupełnie szczere Dopiero pełen samochód zielska przywiozłam a i tak wczoraj wracając z pracy zajrzałam do ogrodniczego kara mi się należy. Nic nie kupiłam ale upatrzyłam hortensję na kiju i patrzyłam za żółtą trzmieliną na kiju. Niestety była tylko jedna trzmielina, a ja potrzebuję trójkącik. No i stanowczo za wysoka, taka 150-170. Zwykle jest problem w odwrotną stronę...
Marto, samo uzależnienie bardzo przyjemne gorzej że kieszeń mocno drenuje. Pamiętam jak wieźliśmy z M sosnę bośniacką Satelit. Miała tak ogromną donicę że nie mogliśmy jej wbić do autka A klon Crimson Centry to wystawał mi z tyłu przez szybę, choć siedział na przednim fotelu. Mam takie autko co mogę sobie otworzyć tylko samą szybę z tyłu i to się już milion razy przydało.
Fajne są takie wspominki, prawda?
Izo jak zakupy? coś ciekawego upolowałaś?
A o opuchlakach w bergenii nie wiedziałam...gdybym wiedziała to bym nie kupiła Dopiero jak chciałam sadzić i wyjęłam sadzonkę z doniczki to je zauważyłam. Opuchlaki kochają żurawki i różaneczniki ale nie pogardzą korzonkami bukszpanów, bergenii i wielu innych bylin, nawet róże potrafią kąsnąć. I do tego niesamowicie trudno je wytępić. Dursban i nicienie podobno najskuteczniejsze.
Dziś się pogoda zaczęła poprawiać. Słoneczko i brak wiatru, mimo niskiej temperatury, jest bardzo przyjemne.
Izo, jaki żywopłot, dwa pasy grabów...efektu spektakularnego raczej nie będzie. Ale od czegoś trzeba zacząć. Jak mi się spodoba to może jeszcze gdzieś dosadzę. Może i ty wciśniesz gdzieś choćby małą 2-3 metrową ściankę grabową, taki zielony obelisk...jestem pewna że coś wymyślisz Nie można rezygnować z marzeń.
Sweetdaisy, Zuza wiesz co dobre Endorfiny szaleją Tylko potem plecy bolą i inne części ciała też. Poznajesz dziwne mięśnie o których nie miałaś pojęcia
Magda, kota dziś rekonwalescentka. Wczoraj miała zabieg sterylizacji Wszystko poszło dobrze, szybko wraca do siebie. Dziś już ją widziałam na parapecie. Drapak na wszelki wypadek schowany żeby nie szalała na wysokościach.
Cieszę się że lampionik się podoba. Dla mnie jest super, taki ciężki jak kamienny, nic go nie ruszy, żaden wiatr. Muszę wystawić stół z garażu i przystroić lampionikiem. Obok niego stoją lampy oliwne, też wyglądają na kamienne. Super promocyjne zakupy były, ponad 70% taniej
Soniu begonii jeszcze nie sadzę. Kupiłam teraz bo za tydzień nie dam rady tam pojechać. Przetrzymam jeszcze z tydzień w pracowni, gdzie mam ok 15 stopni. Jeszcze ma być zimno w długi majowy weekend.
Lubisz cisy a co myślisz na tej zmienianej rabacie obok stożka cisowego - ten już posadzony, dać jeden kolumnowy żółty, czy dwa? Niby lepiej teraz wyglądają dwa ale boję się że mogą za bardzo zasłonić róże. Doradź proszę.
Niby chcę ciąć te cisy nisko 80-100 cm nie więcej ale nie mogę się zdecydować.
Ewazawady, witaj. Bardzo dziękuję za przemiły wpis.
Szukałam dziś twojego ogrodu i nie znalazłam a taki znajomy wydaje mi się twój nick. Masz ogród? Ja go na pewno już widziałam i nie mogę sobie przypomnieć
Annes kucharz na wyłączność to jest to, zwłaszcza dla mnie która nienawidzi gotować
Między drzewami posadziłam jesienią powojnika Frances Rivis, taki niebieski (a jakże by inny ) od Stasi. a pod nim żurawka Marmalade albo jakaś taka,NN. Kiedyś tam miałam męczennice ale zawsze uśmiercałam...
Trzcinniki mają już ze 20 cm
Między cisami a RH widać różę Souvenir du dr Jamain. Poza tym jest tam cała masa lilii...
I M przytargał pień brzozy przy którym posadzę jodłę kalifornijską.
Marto, samo uzależnienie bardzo przyjemne gorzej że kieszeń mocno drenuje. Pamiętam jak wieźliśmy z M sosnę bośniacką Satelit. Miała tak ogromną donicę że nie mogliśmy jej wbić do autka A klon Crimson Centry to wystawał mi z tyłu przez szybę, choć siedział na przednim fotelu. Mam takie autko co mogę sobie otworzyć tylko samą szybę z tyłu i to się już milion razy przydało.
Fajne są takie wspominki, prawda?
Izo jak zakupy? coś ciekawego upolowałaś?
A o opuchlakach w bergenii nie wiedziałam...gdybym wiedziała to bym nie kupiła Dopiero jak chciałam sadzić i wyjęłam sadzonkę z doniczki to je zauważyłam. Opuchlaki kochają żurawki i różaneczniki ale nie pogardzą korzonkami bukszpanów, bergenii i wielu innych bylin, nawet róże potrafią kąsnąć. I do tego niesamowicie trudno je wytępić. Dursban i nicienie podobno najskuteczniejsze.
Dziś się pogoda zaczęła poprawiać. Słoneczko i brak wiatru, mimo niskiej temperatury, jest bardzo przyjemne.
Izo, jaki żywopłot, dwa pasy grabów...efektu spektakularnego raczej nie będzie. Ale od czegoś trzeba zacząć. Jak mi się spodoba to może jeszcze gdzieś dosadzę. Może i ty wciśniesz gdzieś choćby małą 2-3 metrową ściankę grabową, taki zielony obelisk...jestem pewna że coś wymyślisz Nie można rezygnować z marzeń.
Sweetdaisy, Zuza wiesz co dobre Endorfiny szaleją Tylko potem plecy bolą i inne części ciała też. Poznajesz dziwne mięśnie o których nie miałaś pojęcia
Magda, kota dziś rekonwalescentka. Wczoraj miała zabieg sterylizacji Wszystko poszło dobrze, szybko wraca do siebie. Dziś już ją widziałam na parapecie. Drapak na wszelki wypadek schowany żeby nie szalała na wysokościach.
Cieszę się że lampionik się podoba. Dla mnie jest super, taki ciężki jak kamienny, nic go nie ruszy, żaden wiatr. Muszę wystawić stół z garażu i przystroić lampionikiem. Obok niego stoją lampy oliwne, też wyglądają na kamienne. Super promocyjne zakupy były, ponad 70% taniej
Soniu begonii jeszcze nie sadzę. Kupiłam teraz bo za tydzień nie dam rady tam pojechać. Przetrzymam jeszcze z tydzień w pracowni, gdzie mam ok 15 stopni. Jeszcze ma być zimno w długi majowy weekend.
Lubisz cisy a co myślisz na tej zmienianej rabacie obok stożka cisowego - ten już posadzony, dać jeden kolumnowy żółty, czy dwa? Niby lepiej teraz wyglądają dwa ale boję się że mogą za bardzo zasłonić róże. Doradź proszę.
Niby chcę ciąć te cisy nisko 80-100 cm nie więcej ale nie mogę się zdecydować.
Ewazawady, witaj. Bardzo dziękuję za przemiły wpis.
Szukałam dziś twojego ogrodu i nie znalazłam a taki znajomy wydaje mi się twój nick. Masz ogród? Ja go na pewno już widziałam i nie mogę sobie przypomnieć
Annes kucharz na wyłączność to jest to, zwłaszcza dla mnie która nienawidzi gotować
Między drzewami posadziłam jesienią powojnika Frances Rivis, taki niebieski (a jakże by inny ) od Stasi. a pod nim żurawka Marmalade albo jakaś taka,NN. Kiedyś tam miałam męczennice ale zawsze uśmiercałam...
Trzcinniki mają już ze 20 cm
Między cisami a RH widać różę Souvenir du dr Jamain. Poza tym jest tam cała masa lilii...
I M przytargał pień brzozy przy którym posadzę jodłę kalifornijską.