Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witaj Jagoda Odwiedziłaś moje ulubione miasto. Ile razy tam jestem, tyle razy naładuję sobie porządnie akumulatory. Są takie miejsca na świecie, do których lubi się wracać.
I melduję, że mamy czwartego kotka. Jest czarny, z delikatnym krawacikiem. I niesamowite jest to, że taka mała kruszynka ( 2 miesiące) wprowadza do domu tyle uśmiechu i...chaosu . Reszta kociego towarzystwa obrażana i zszokowana ....nie dowierzają moje matrony w to co widzą. A dzieje się, oj się dzieje.
Fajnie fotografujesz swoje koty. Poproszę częściej
I melduję, że mamy czwartego kotka. Jest czarny, z delikatnym krawacikiem. I niesamowite jest to, że taka mała kruszynka ( 2 miesiące) wprowadza do domu tyle uśmiechu i...chaosu . Reszta kociego towarzystwa obrażana i zszokowana ....nie dowierzają moje matrony w to co widzą. A dzieje się, oj się dzieje.
Fajnie fotografujesz swoje koty. Poproszę częściej
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jagódko
Spaceruję po Zielonych pokojach i ciągle mi mało .
Maj i czerwiec to najpiękniejsze miesiące w roku.
Maj, bo taki soczyście zielony
Czerwiec, bo kwitną róże .
Twoja " kociarnia " pięknie pozuje do zdjęć. Zdjęcia Szuwarka, zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy .... Widać, że ten to lubi jeść.
Ibrakadabra i Wicek pilnujący nożyc .
Ps. Też kupiłam hiacynty jako ozdobę na Boże Narodzenie. Tyle ich było i tak kusiły swoim zniewalającym zapachem, że nie mogłam się oprzeć.
Pozdrawiam
Spaceruję po Zielonych pokojach i ciągle mi mało .
Maj i czerwiec to najpiękniejsze miesiące w roku.
Maj, bo taki soczyście zielony
Czerwiec, bo kwitną róże .
Twoja " kociarnia " pięknie pozuje do zdjęć. Zdjęcia Szuwarka, zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy .... Widać, że ten to lubi jeść.
Ibrakadabra i Wicek pilnujący nożyc .
Ps. Też kupiłam hiacynty jako ozdobę na Boże Narodzenie. Tyle ich było i tak kusiły swoim zniewalającym zapachem, że nie mogłam się oprzeć.
Pozdrawiam
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Heja, Jaguś Cieszę się, że się nie lenisz i otworzyłaś kolejny wątek Należę do Twojego fan clubu i spijam ten miód, który spływa z Twoich słów (ale dałam do pieca, co?) no i z letnich widoczków, które serwujesz Ostatnio znów czasowo ledwie zipię, ale załapałam się u Ciebie na 5 stronę, a to nie jest zły wynik
Poduchy floksów szydlastych są boskie i niezmiennie budzą mój podziw. Szkoda, że nie mogą tak się okwiecać całe lato...
Koty jako security nożyc ogrodowych - bezkonkurencyjne
Poduchy floksów szydlastych są boskie i niezmiennie budzą mój podziw. Szkoda, że nie mogą tak się okwiecać całe lato...
Koty jako security nożyc ogrodowych - bezkonkurencyjne
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witaj Jagi!
Chyba udało mi się wpisać dokładnie w "godzinie duchów"
Oglądam wiosenne zdjęcia i nasuwa mi się jedno skojarzenie: gdyby Twój ogród nie miał już nazwy, to nazwałabym go OGRODEM TRZECH KOTÓW. Tylko z nimi w tle (lub na pierwszym planie) jest on kompletny.
Pięknie było po Xawerym (śnieg ) i pięknie wiosną, ale z kotami najpiękniej!
Balladkę snuj, to balsam dla zagonionej lisiej duszy
Chyba udało mi się wpisać dokładnie w "godzinie duchów"
Oglądam wiosenne zdjęcia i nasuwa mi się jedno skojarzenie: gdyby Twój ogród nie miał już nazwy, to nazwałabym go OGRODEM TRZECH KOTÓW. Tylko z nimi w tle (lub na pierwszym planie) jest on kompletny.
Pięknie było po Xawerym (śnieg ) i pięknie wiosną, ale z kotami najpiękniej!
Balladkę snuj, to balsam dla zagonionej lisiej duszy
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Tak, poduchy floksów są zdecydowanie zbyt krótkotrwałe w swoim kwitnieniu. Kiedyś właśnie na takich poduszeczkach wylegiwała się moja kotka. Jakoś mnie to nie dziwiło
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Kot w kocimiętce najlepszy Nie wiem dlaczego, ale u mnie kociaki jakoś omijają kocimiętkę, chętniej wykładają się pod piwoniami i centralnie w środeczku poduch z drobnych goździków
Tak dla odmiany żałuję, że Aleksandra nie przywlokła ze sobą odrobiny śniegu chociażby na te świąteczne dni wypadałoby przystroić ogród w śnieżny puch. Jagódko, pospieszyłam do marketu w poszukiwaniu Hiacyntów..być może zbyt późno, bo ceny zestawione z jakością dostępnych roślin niestety nie zachęciły do zakupu, zadowoliłam się więc dwoma pudełkami błyszczących bombek A co, z pustymi ręcoma nie można wychodzić
Tak dla odmiany żałuję, że Aleksandra nie przywlokła ze sobą odrobiny śniegu chociażby na te świąteczne dni wypadałoby przystroić ogród w śnieżny puch. Jagódko, pospieszyłam do marketu w poszukiwaniu Hiacyntów..być może zbyt późno, bo ceny zestawione z jakością dostępnych roślin niestety nie zachęciły do zakupu, zadowoliłam się więc dwoma pudełkami błyszczących bombek A co, z pustymi ręcoma nie można wychodzić
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Witaj Jagodo!
Coś mi spać nie daje i muszę napisać, ale tylko po to żeby to z siebie wyrzucić Ty, która zawsze byłaś przeciwna zdrobnieniom nazywasz wątek ....balladka...
Pozdrawiam wróbli dwór wraz z jego wspaniałą Gospodynią
Coś mi spać nie daje i muszę napisać, ale tylko po to żeby to z siebie wyrzucić Ty, która zawsze byłaś przeciwna zdrobnieniom nazywasz wątek ....balladka...
Pozdrawiam wróbli dwór wraz z jego wspaniałą Gospodynią
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jestem zachwycony zdjęciem Wicka i Ibry przy nożycach, mają miny jakby rzeczywiście chciały komuś gdyby tylko dotknął narzędzie, super je wyszkoliłaś Jagódko A jeszcze bardziej jestem zachwycony podsumowaniem roku, lubię takie podsumowania
Marysiu to ja skrócę: Pozdrawiam Wróblą Gospodynię
Marysiu to ja skrócę: Pozdrawiam Wróblą Gospodynię
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jestem i ja na Twoich pokojach.
Dobrze, że do mnie zajrzałaś, bo nawet bym się nie domyśliła. że uchyliłaś drzwi.
Tylko smutne wieści, nie dają cieszyć się w pełni z tego, że jednak zdecydowałaś się dalej ciągnąc swoją opowieść,
Koniec roku niezbyt miły.
Ale grunt, że z nami jesteś znowu
Dobrze, że do mnie zajrzałaś, bo nawet bym się nie domyśliła. że uchyliłaś drzwi.
Tylko smutne wieści, nie dają cieszyć się w pełni z tego, że jednak zdecydowałaś się dalej ciągnąc swoją opowieść,
Koniec roku niezbyt miły.
Ale grunt, że z nami jesteś znowu
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Och Jaguś...jak mi smutno.. dopiero dzisiaj po wielu dniach zajrzałam na forum...a tu taki smutek. Nie ma Wicusia..Odszedł prawie tak jak mój Mefi( on 4-tego grudnia)... zawsze będę pamiętała tego spokojnego, grzecznego Kota.
Wydawało mi się, że tak niedawno spotkałyśmy się na Św.Ducha...a to już prawie miesiąc minął.
Wydawało mi się, że tak niedawno spotkałyśmy się na Św.Ducha...a to już prawie miesiąc minął.
- irminka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2990
- Od: 7 lut 2010, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Jago, wpisuję się, by słuchać ballady o minionym lecie, przywoływać wspomnienia kota o oczach jak jeziora i razem czekać na piękną wiosnę
?Koty...(...) poruszają się we własnym, osobistym rytmie czasu. Zachowują się tak, jakby ludzki świat był tym, w którym akurat przypadkiem się zatrzymały w drodze do czegoś, być może o wiele ciekawszego?/ T. Pratchett
?Koty...(...) poruszają się we własnym, osobistym rytmie czasu. Zachowują się tak, jakby ludzki świat był tym, w którym akurat przypadkiem się zatrzymały w drodze do czegoś, być może o wiele ciekawszego?/ T. Pratchett
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
No tak, nie miał mi kto pilnować nożyc i sekatora, więc nic dziwnego, że ciągle gubiłam. Dobrze, że ogródek mały, to zawsze udało się odnaleźć. Na Miśka nie mam co liczyć w tym względzie, ten pilnuje tylko swoich misek. Poza tym córka zdecydowała, że pozostanie niewychodzącym kotem. A ja widzę w jego oczach tęsknotę, kiedy siada przy oknie tarasowym i żal mi, że nie będzie mógł brykać w ogrodzie jak twoje koty.
Uwielbiam floksowe poduchy podczas kwitnienia. Barokowy dywanik z różnych kolorów wyglądałby świetnie, już go u ciebie widzę oczami wyobraźni. U siebie nawet w wyobraźni nie potrafię znaleźć kawałka wolnego miejsca na taką kompozycję, M nie przebolałby, gdybym uszczknęła jeszcze kawałek trawnika
Zielone Pokoje wyglądają ślicznie o każdej porze roku, balladka cudnie się śpiewa, czekam na następne zwrotki. Ja najbardziej lubię początkowe miesiące sezonu, kiedy mogę się delektować myślą, że całe lato przede mną. Podobnie cieszy mnie zawsze piątkowe popołudnie i perspektywa dwóch wolnych dni. Schyłek lata zawsze niesie ze sobą smutek, że już niedługo koniec ciepełka i ogródkowania.
Hiacynt jako roślina bożonarodzeniowa... czemu nie? Podoba mi się ta tradycja. A mnie właśnie kwitnie fiołek, grudnik i storczyk, więc na hiacynta już nie będę polować. Na gwiazdę betlejemską też nie. Nie lubi mnie ta roślina, zawsze bardzo szybko traciła liście i szpeciła zamiast zdobić. Bez łachy, przerzuciłam się na sztuczną.
Uwielbiam floksowe poduchy podczas kwitnienia. Barokowy dywanik z różnych kolorów wyglądałby świetnie, już go u ciebie widzę oczami wyobraźni. U siebie nawet w wyobraźni nie potrafię znaleźć kawałka wolnego miejsca na taką kompozycję, M nie przebolałby, gdybym uszczknęła jeszcze kawałek trawnika
Zielone Pokoje wyglądają ślicznie o każdej porze roku, balladka cudnie się śpiewa, czekam na następne zwrotki. Ja najbardziej lubię początkowe miesiące sezonu, kiedy mogę się delektować myślą, że całe lato przede mną. Podobnie cieszy mnie zawsze piątkowe popołudnie i perspektywa dwóch wolnych dni. Schyłek lata zawsze niesie ze sobą smutek, że już niedługo koniec ciepełka i ogródkowania.
Hiacynt jako roślina bożonarodzeniowa... czemu nie? Podoba mi się ta tradycja. A mnie właśnie kwitnie fiołek, grudnik i storczyk, więc na hiacynta już nie będę polować. Na gwiazdę betlejemską też nie. Nie lubi mnie ta roślina, zawsze bardzo szybko traciła liście i szpeciła zamiast zdobić. Bez łachy, przerzuciłam się na sztuczną.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra i balladka o minionym lecie, cz.6.
Dzień dobry wszystkim, którzy oderwawszy się od niecierpiących zwłoki przygotowań do Świąt i zechcieli zajrzeć do letniego ogrodu!
Witam Was ścianą wianków, jako że nadszedł czas ich wicia...
Dobrze, że na dziś zaplanowałam zajęcia w koszarach, bo po wczorajszej wiosennej i ciepłej pogodzie nie ma śladu. Zrobiło się chłodno, pada deszcz i tęgo wieje. Prezenty nabyłam. Nie ma wśród nich kabelków i urządzeń elektronicznych, choć te są teraz najenergiczniej reklamowane. Bo i tak, autorzy książki "Przypływ" C. i R. Borjlind, twierdzą nie bez racji, że prawie każdy przechodzień ma przyciśniętą do ucha komórkę albo zwisające z uszu kabelki od słuchawek, co uznają za powstawanie nowej rasy homo digitalis .
Ja się jeszcze za przedstawiciela tej rasy nie uważam, choć sieć kabelków wokół mnie gęstnieje .
Agness, witaj! Oderwałaś się od pierniczków, żeby wpaść do nas, jak miło.
Do Ciebie trudno mieć pretensje, że jakiejś rośliny nie masz, bo wyjątkowo efektywnie wykorzystałaś powierzchnię swojego ogrodu. Mało kto jest gotów tyle trawnika oddać pod rabaty kwiatowe!
Hiacynty posadź póki jeszcze jest ciepło.
Miwia, witaj Mirko, nowy Gościu, choć mam dziwne wrażenie, że już Cię znam .
Twój wątek obejrzałam, ale wpis zostawiam sobie na deser...
Floksy szydlaste, żagwiny i większość tzw. skalniaków dobrze rośnie i bujnie kwitnie na glebach ubogich i suchych. U Ciebie widocznie gleba jest dla nich zbyt dobra.
Wiesz, mimo harców i gonitw wielu kotów moich i obcych, w zasadzie żadnych zniszczeń w ogrodzie z tego tytułu nie zauważyłam. Niech więc sobie harcują, to takie zabawne...
Zapraszam, wpadaj ilekroć zechcesz.
Renatka, kolejny nowy Gość, witam Cię!
Sprytnie to wymyśliłaś, masz cały sezon zielonych pokoi w pigułce . Większość z nas więcej czasu dla FO ma zimą, choć nie wszystkim chce się pleść wątki...
Rewelacyjne masz motto .
Jagódko Małopolska , ot, podsumowałaś ulotną urodę poduszkowców .
Ale ja je lubię nawet jako zielone dywaniki pod nogami, dajmy na to, różyczek. No i, tam, gdzie one - chwastów nie ma.
Przetaczniki armeńskie mam dwa: różowy i niebieski. O ile niebieski trochę się rozrasta, to różowy jest jakiś opieszały. Ale jeśli się tylko da, to za ten szeroki uśmiech i serce szczerozłote - podzielę się nim z tobą, bo wiem, że kochasz przetaczniki.
Małgosiu, Gdańsk, to moje rodzinne miasto. Miło mi, że go lubisz. Wróbli Gród niedługo się z Gdańskiem połączy. Ode mnie do centrum jest zaledwie 9 km.
Kotka widziałam, śliczny, choć nie rudy. Masz kocice, a one są zazdrosne. Moje kocury akceptowały każdego nowego przybysza bez problemów. Że Twój mały dokazuje, to nie dziwota, ale że mojej prawie trzyletniej Ibrakadabrze odbiło i świruje, to dopiero ciekawostka! Odnoszę wrażenie, że zupełnie niekonfliktowy Wicuś był moderatorem zachowania Ibry i Szuwarka. Teraz widzę, jak źle jest bez moderatora .
Dorotko, dałaś się skusić hiacyntom! Będziesz miała świeżo i pięknie. Nie masz pojęcia, jak mnie męczy ta wszechobecna czerwień gwiazd betlejemskich. Wczoraj spotkałam w sklepie sąsiadkę, która z amokiem w oczach zgarniała z półek same czerwone ozdoby. Wyobrażam sobie, ze w domu będzie miała, jak w klubie Go-Go .
Mało Ci letnich widoków zielonych pokoi, a ja się zastanawiam, czy nie przeginam, serwując zielone przez okrągły rok .
Elwi , mój Jarząbku, i tak jesteś gieroj, że przy tylu zajęciach masz jeszcze czas o ochotę tu zajrzeć. Dzięki serdeczne. Nie chciałabym stracić Cię z oczu.
Jak widzisz, moje koty bardzo się starają, żeby Wam dostarczać rozrywki na bieżąco.
Lisico zagoniona! Racja, gdyby nie fascynacja dwiema postaciami o ty samym imieniu Ibrakadabra, tytuł Ogród Trzech Kotów byłby jak najbardziej na miejscu. Przepadło!
A i śniegu musisz chyba poszukać gdzie indziej...
Wandeczko, mnie też nie dziwi wylegiwanie się kotów na poduszeczkach kwiatów. Wiesz, jak przyjemnie byłoby poleżeć na kępie pachnących goździków? Sama bym chciała .
Sabinko, z moich kotów tylko Wicek wylegiwał się w kocimiętce. Pozostałych ta roślina nie interesuje.
Ja też nie mam jeszcze hiacyntów. Nie mam też pewności, czy je dostanę, bo moje miasto zdominowały czerwone gwiazdy betlejemskie - widać skandynawska moda tu nie dotarła, a do Gdańska nie chce mi się wyprawiać.
Popatrz, jaki naród (i Ty też), śnieg jest potrzebny na Święta tylko w celach dekoracyjnych .
Prowokujesz, Marysiu?
No to dam się sprowokować. Jeśli mnie przyłapiesz na zdaniu:"Zakwitły u mnie hortusie i pelasie w śliczniutkich kolorkach, a ja robię zdjątka ptaszątek", to lej, ile wlezie.
Jest bowiem drobna różnica między użyciem a nadużyciem .
Pozdrowienia cenne, dziękuję i odwzajemniam!
Michałku z Bażanciej Osady! Widzisz, jak wesoło mieć wyszkolone koty... Ty tez narzekać nie możesz na swoich artystów.
Zima jest, jaka jest, więc lato w pigułce (szczególnie takie wybitne lato!) wydało mi się stosowne na obecny czas. Jeśli Ci się to podoba, to się cieszę, bo to znaczy, że będziesz zaglądał.
Ech, Margo, zawsze los coś nam takiego zafunduje, że tylko siąść i wyć. I żeby nie było nudno, każdy dostaje inne zmartwienie. Wicka mi bardzo brak, ale trzeba się wziąć w garść.
Dzięki, że mnie znalazłaś i jesteś.
Marysiu Ambo! Właśnie pisałam wyżej do Margo, że wszyscy mamy jakieś zmartwienia. Wiem, że Ty też swoją porcję otrzymałaś. Trzeba je po męsku znieść, choć serce boli po utracie takiego uroczego kota, jak Wicuś...
Bądź, Irminko, w pobliżu, bądź!
Do kwestii o kotach dodać można to, że człowiek ma za zadanie umilać kocie życie. Tak one rozumieją naszą rolę .
Megi , no nie wiem, jak się Twoja córka wywiązuje z roli osoby umilającej kocie życie, skoro nie pozwala Miszce wychodzić . I nie przeszedł kursu stróża narzędzi ogrodniczych...
Dywanika z floksów faktycznie nie masz gdzie utkać, ale małe chodniczki pod wysokimi bylinami lub różami możesz.
Coś w tym jest, że najbardziej zachwyca nas styk wiosny z wczesnym latem. Ja się zaczynam smucić, kiedy przekwitają mlecze, że to już zapowiedź końca lata. Ale minione było tak długie, słoneczne, gorące, kwitnące i nasycone wyjazdami i wizytami, że na smutki nie było miejsca.
Ciebie gwiazda betlejemska nie lubi, a ja jej .
Ale jakieś kwiaty być powinny. Ja jeszcze hiacyntów i fiołków alpejskich poszukam.
Dzięki serdeczne za wizytę i komentarze, tym bardziej, że zajęć macie pewnie mnóstwo.
Duża buźka, za chwilę kolejny refren Balladki o minionym lecie.
Witam Was ścianą wianków, jako że nadszedł czas ich wicia...
Dobrze, że na dziś zaplanowałam zajęcia w koszarach, bo po wczorajszej wiosennej i ciepłej pogodzie nie ma śladu. Zrobiło się chłodno, pada deszcz i tęgo wieje. Prezenty nabyłam. Nie ma wśród nich kabelków i urządzeń elektronicznych, choć te są teraz najenergiczniej reklamowane. Bo i tak, autorzy książki "Przypływ" C. i R. Borjlind, twierdzą nie bez racji, że prawie każdy przechodzień ma przyciśniętą do ucha komórkę albo zwisające z uszu kabelki od słuchawek, co uznają za powstawanie nowej rasy homo digitalis .
Ja się jeszcze za przedstawiciela tej rasy nie uważam, choć sieć kabelków wokół mnie gęstnieje .
Agness, witaj! Oderwałaś się od pierniczków, żeby wpaść do nas, jak miło.
Do Ciebie trudno mieć pretensje, że jakiejś rośliny nie masz, bo wyjątkowo efektywnie wykorzystałaś powierzchnię swojego ogrodu. Mało kto jest gotów tyle trawnika oddać pod rabaty kwiatowe!
Hiacynty posadź póki jeszcze jest ciepło.
Miwia, witaj Mirko, nowy Gościu, choć mam dziwne wrażenie, że już Cię znam .
Twój wątek obejrzałam, ale wpis zostawiam sobie na deser...
Floksy szydlaste, żagwiny i większość tzw. skalniaków dobrze rośnie i bujnie kwitnie na glebach ubogich i suchych. U Ciebie widocznie gleba jest dla nich zbyt dobra.
Wiesz, mimo harców i gonitw wielu kotów moich i obcych, w zasadzie żadnych zniszczeń w ogrodzie z tego tytułu nie zauważyłam. Niech więc sobie harcują, to takie zabawne...
Zapraszam, wpadaj ilekroć zechcesz.
Renatka, kolejny nowy Gość, witam Cię!
Sprytnie to wymyśliłaś, masz cały sezon zielonych pokoi w pigułce . Większość z nas więcej czasu dla FO ma zimą, choć nie wszystkim chce się pleść wątki...
Rewelacyjne masz motto .
Jagódko Małopolska , ot, podsumowałaś ulotną urodę poduszkowców .
Ale ja je lubię nawet jako zielone dywaniki pod nogami, dajmy na to, różyczek. No i, tam, gdzie one - chwastów nie ma.
Przetaczniki armeńskie mam dwa: różowy i niebieski. O ile niebieski trochę się rozrasta, to różowy jest jakiś opieszały. Ale jeśli się tylko da, to za ten szeroki uśmiech i serce szczerozłote - podzielę się nim z tobą, bo wiem, że kochasz przetaczniki.
Małgosiu, Gdańsk, to moje rodzinne miasto. Miło mi, że go lubisz. Wróbli Gród niedługo się z Gdańskiem połączy. Ode mnie do centrum jest zaledwie 9 km.
Kotka widziałam, śliczny, choć nie rudy. Masz kocice, a one są zazdrosne. Moje kocury akceptowały każdego nowego przybysza bez problemów. Że Twój mały dokazuje, to nie dziwota, ale że mojej prawie trzyletniej Ibrakadabrze odbiło i świruje, to dopiero ciekawostka! Odnoszę wrażenie, że zupełnie niekonfliktowy Wicuś był moderatorem zachowania Ibry i Szuwarka. Teraz widzę, jak źle jest bez moderatora .
Dorotko, dałaś się skusić hiacyntom! Będziesz miała świeżo i pięknie. Nie masz pojęcia, jak mnie męczy ta wszechobecna czerwień gwiazd betlejemskich. Wczoraj spotkałam w sklepie sąsiadkę, która z amokiem w oczach zgarniała z półek same czerwone ozdoby. Wyobrażam sobie, ze w domu będzie miała, jak w klubie Go-Go .
Mało Ci letnich widoków zielonych pokoi, a ja się zastanawiam, czy nie przeginam, serwując zielone przez okrągły rok .
Elwi , mój Jarząbku, i tak jesteś gieroj, że przy tylu zajęciach masz jeszcze czas o ochotę tu zajrzeć. Dzięki serdeczne. Nie chciałabym stracić Cię z oczu.
Jak widzisz, moje koty bardzo się starają, żeby Wam dostarczać rozrywki na bieżąco.
Lisico zagoniona! Racja, gdyby nie fascynacja dwiema postaciami o ty samym imieniu Ibrakadabra, tytuł Ogród Trzech Kotów byłby jak najbardziej na miejscu. Przepadło!
A i śniegu musisz chyba poszukać gdzie indziej...
Wandeczko, mnie też nie dziwi wylegiwanie się kotów na poduszeczkach kwiatów. Wiesz, jak przyjemnie byłoby poleżeć na kępie pachnących goździków? Sama bym chciała .
Sabinko, z moich kotów tylko Wicek wylegiwał się w kocimiętce. Pozostałych ta roślina nie interesuje.
Ja też nie mam jeszcze hiacyntów. Nie mam też pewności, czy je dostanę, bo moje miasto zdominowały czerwone gwiazdy betlejemskie - widać skandynawska moda tu nie dotarła, a do Gdańska nie chce mi się wyprawiać.
Popatrz, jaki naród (i Ty też), śnieg jest potrzebny na Święta tylko w celach dekoracyjnych .
Prowokujesz, Marysiu?
No to dam się sprowokować. Jeśli mnie przyłapiesz na zdaniu:"Zakwitły u mnie hortusie i pelasie w śliczniutkich kolorkach, a ja robię zdjątka ptaszątek", to lej, ile wlezie.
Jest bowiem drobna różnica między użyciem a nadużyciem .
Pozdrowienia cenne, dziękuję i odwzajemniam!
Michałku z Bażanciej Osady! Widzisz, jak wesoło mieć wyszkolone koty... Ty tez narzekać nie możesz na swoich artystów.
Zima jest, jaka jest, więc lato w pigułce (szczególnie takie wybitne lato!) wydało mi się stosowne na obecny czas. Jeśli Ci się to podoba, to się cieszę, bo to znaczy, że będziesz zaglądał.
Ech, Margo, zawsze los coś nam takiego zafunduje, że tylko siąść i wyć. I żeby nie było nudno, każdy dostaje inne zmartwienie. Wicka mi bardzo brak, ale trzeba się wziąć w garść.
Dzięki, że mnie znalazłaś i jesteś.
Marysiu Ambo! Właśnie pisałam wyżej do Margo, że wszyscy mamy jakieś zmartwienia. Wiem, że Ty też swoją porcję otrzymałaś. Trzeba je po męsku znieść, choć serce boli po utracie takiego uroczego kota, jak Wicuś...
Bądź, Irminko, w pobliżu, bądź!
Do kwestii o kotach dodać można to, że człowiek ma za zadanie umilać kocie życie. Tak one rozumieją naszą rolę .
Megi , no nie wiem, jak się Twoja córka wywiązuje z roli osoby umilającej kocie życie, skoro nie pozwala Miszce wychodzić . I nie przeszedł kursu stróża narzędzi ogrodniczych...
Dywanika z floksów faktycznie nie masz gdzie utkać, ale małe chodniczki pod wysokimi bylinami lub różami możesz.
Coś w tym jest, że najbardziej zachwyca nas styk wiosny z wczesnym latem. Ja się zaczynam smucić, kiedy przekwitają mlecze, że to już zapowiedź końca lata. Ale minione było tak długie, słoneczne, gorące, kwitnące i nasycone wyjazdami i wizytami, że na smutki nie było miejsca.
Ciebie gwiazda betlejemska nie lubi, a ja jej .
Ale jakieś kwiaty być powinny. Ja jeszcze hiacyntów i fiołków alpejskich poszukam.
Dzięki serdeczne za wizytę i komentarze, tym bardziej, że zajęć macie pewnie mnóstwo.
Duża buźka, za chwilę kolejny refren Balladki o minionym lecie.