Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko, pracowita Kobieto ! Obejście z pięknym niebieskim/ ?/ płotem i kolorowymi nasadzeniami obejrzałam i podziwiałam ;:215
Czy Twoje dżemiki dobrze się przechowują ? Moje łapią na przedwiośniu ,mimo szczelnej nakrętki pleść.Co prawda śladowe ilości,ale zawartość słoika do wyrzucenia... :oops:
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7937
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Lodziu
Tak, jak piszesz, część dostaje troszeczkę pleśni mimo pasteryzowania.
Kiedyś mnie uczono, żeby dżem czy konfitury sporządzać kilka dni, aby zabić zarodniki pleśni.
Taki właśnie wysmażony, dobrze przegrzany dżem bardzo długo się przechowuje.
Przyznam się, że mam dżemy jeżynowe , które mają ponad 20 lat. Nie będę ich chyba jeść, ale spleśniałe nie są :;230
Teraz moda na żelfiksy, dodaję i ja, czasu nie ma, żeby stać nad garnkiem i mieszać.
Nie robię za dużo, bo nie zjadamy. Najfajniej robi się galaretkę z czarnej porzeczki na surowo.
To hicior mojego Dziadka z przed lat, wtedy była taka nakładka na maszynkę do mięsa i dżem był bez skór. Była właścicielka naszej chałupy podpowiedziała mi nowszą wersję tego przetworu - po prostu miksuję blenderem całe porzeczki z cukrem, do słoików wyparzonych i krótko pasteryzuję.
Ten dżem jest pyszny i zachowuje więcej witamin. :D
Dziś będę robić dżem z jagód kamczackich, wpierw jednak muszę je pozyskać :roll:
Przypomniało mi się właśnie , jak moja Babuszka robiła dżem z truskawek.
Wielki gar, sok zdejmowała łyżką i osobno pasteryzowała w słoikach, reszta po zagęszczeniu po kilku dniach tworzyła dżem - konfitury. Ja niestety wesprę się tym proszkiem z torebki. :oops:

;:3 ;:3 ;:3

Ludziki kochane, pogoda dała w kość. Wichury i burze. :roll: Rośliny leżą.
Wczoraj zirytowana z orzechem na głowie :;230 podpierałam starodawne ostróżki i żylistek, który zwalił się mokrym kwieciem na róże ''New Dawn'' i lilie.
Wszystkie rośliny wymagają podpierania. Róże, malwy, astry...
Nawet każda kapustka, czy ogórek w warzywniku moim jest przywiązana.
Woda stoi na 5 cm. w najgorszym miejscu. :( Moje warzywka help :!: ;:oj
Całe szczęście, że moje ulubione floksy nie kwitną, dopiero trzy zaczynają. :)
Za dwa tygodnie Truskawkowa Agusia będzie pewnie donosić - '' Ludzie susza, nie mam siły nosić konewek i podlewać'' :;230 Przypomnijcie mi wtedy potop. :twisted:
Plusem jest też duża ilość deszczówki :D Super woda do mycia i prania, jak ktoś ma w kranie twardą to poczuje różnicę. Ilość detergentów zredukowana przy takiej wodzie do minimum :D
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko,wielkie dzięki za przydatne informacje. Utwierdziłaś mnie,że nie jest ze mną źle "w tym temacie" :D
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7937
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Lodziu
Na pewno nie jest z Tobą źle w tym temacie ;:196
Ja się uczę cały czas, na Wyspie Marysi - maski Dziewczyny się lepiej znają na pewno na przetworach, łącznie z sympatyczną Gospodynią :D
Przy okazji opowiem skąd tyle jeżyn i czemu stoją te dżemy 20 lat z hakiem.
Moi Rodzice mają domek letniskowy na Kaszubach. Byłam tam sama, jeszcze jako panna latem.
Przyszły dziewczyny z sąsiedztwa i bez pytania zabrały się za zrywanie jeżyn Rodziców, wtedy jeszcze płotu nie było.
Pomyślałam, dam im szansę, udałam, że idę po leżak, żeby powiedziały może choć '' Dzień dobry'' nie mówiąc o zapytaniu o zgodę. :evil:
One nic, nazrywały parę kilogramów dzikich jeżyn.
Jak zwróciłam im uwagę, że nie swoje owoce zrywają to oburzyły się i powiedziały, że zawsze tu zrywały.
No i finał tego zajścia był taki, że wysypały mi owoce przy domku, obraziły się i matce dalekiej krewnej naszej powiedziały - ''Ta czarna nas wygoniła'' :;230 ;:306 ;:134
Mój Tato dla zachowania dobrych stosunków we wsi poszedł ich jeszcze przepraszać :roll:
Ja nie wiedziałam kto zacz, ale uważam, że nie miały prawa przychodzić i zrywać bez pytania. :evil:
Melduję, że niszowy dżemik z jagód kamczackich w ilości limitowanej robi się. ;:224
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko,
na tępaków i chamów nie ma rady.
Czasem, kiedy skutki tego typu szkody są niewielkie, lepiej przymknąć oko i zmilczeć pewne sprawy, bo tłumaczenia i tak nie dotrą tam, gdzie trzeba.
Ale Cię rozumiem - mnie też szlag trafia w tego typu sytuacjach.

Moje jagody kamczackie padły ofiarom szpaków.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7937
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Madziu
Dobrze, że to było dawno bo z wiekiem stałam się bardziej bojowa.
Faceta od budowy drogi, który nakradł nam orzechów i jeszcze się chwalił przez telefon tak zrugałam, że był czerwony na twarzy a inni przestali pracować i nie wiedzieli co robić :;230
Madziu przykro mi z powodu Twoich jagód. :(
Nam zjadały czereśnie mimo ostrzału a wczoraj rzuciły się na ...truskawki pod nosem wybiegu dla psa.
Ręce opadają. Owoce podziubane. Przykryłam firanami to czego nie udało mi się zerwać.
U nas są jeszcze inne ptaszki, które kradną owoce, gawrony - nie wiem, kraczki w każdym razie i kwiczoły. :roll:
Ignorują wszystkie sposoby odstraszania.

;:3 ;:3 ;:3

Nie wiem o co chodzi z pogodą, coś się zacięło chyba, ciągle wieje i pada.
W Gdańsku ponoć pogoda.
Miało być ładne lato i dobre zbiory miodu.
Jest lipiec a ja muszę chodzić ciągle w rajstopach i zimowych skarpetkach. :(
Rośliny pięknie rosną od dostatku wody. Krzewy orzechów bardzo porosły.
Róże też są piękne o ile zaraz nie załapią chorób grzybowych.
Potworek różany już załapał mączniaka :;230 Ale on ma tak zawsze i nie zwracam zbytnio uwagi.
Dziś muszę posadzić ostatnie ogórki i dynię Hokkaido. Są w dużych doniczkach i mają już kwiatki i wąsy :D A są nie dla tego, ze zapomniałam, ale pogoda nie pozwoliła na posadzenie.
Te , które są w gruncie wszystkie mocno przywiązane.
Żeby było zabawnie zostawione w doniczkach są ... większe.
Czeka też trochę pomidorów gruntowych na posadzenie w wielkich skrzyniach plastykowych.
Tak sobie cwanie wykombinowałam, że jak pod ścianą postawię to w tym roku się udadzą 8-)
Łobacymy. Przeważnie wszystkie gruntowe u nas kończą podobnie.
Wczoraj na szybko wepchałam stare pelargonie i mega giganta begonię do kotła.
Nie będzie ładnych kompozycji ponieważ pozostawione kilka lat w pojemnikach żurawka i rozchodnik, które miały być tłem zarosły całe olbrzymie pojemniki a ja ich nie podzieliłam.
Będzie inaczej. Ale fajnie jest mieć swoje rośliny przechowane i nie bulić co roku za nowe :D
Podobnie ładnie przechowała się szałwia atramentowa w donicy, już dawno kwitnie a te nowe z nasion są malutkie. Najmniejsze są hodowane przez moją Córkę, niestety serca do roślin nie ma.
Podobnie Syn. Widzi, że rozmaryn usycha na balkonie i nic, konewka stoi z wodą obok :evil:
Wczoraj byłam znów w zaprzyjaźnionym sklepie ogrodniczo - wszelakim.
Na szczęście rośliny mieli już schowane. :wink:
Lubią mnie bo zawsze kasy sporo zostawiam :;230 Wytaszczyłam różne ziemie, bambusy i inne gadżety. Ziemi u nas nigdy dość. Z. kupuje olbrzymie worki bo jest silniejszy i zawsze się zastrzega -
połowa dla mnie. Ja chodzę i podkradam ;:306 :;230 Zawsze sadzę więcej no i mam warzywka.
Co ciekawe - Zbyszek zbytnio się nie trzęsie o swe rośliny i wszystko Mu pięknie rośnie.
Łapki ma zielone. Ja chodzę i każdą roślinkę oglądam, zwłaszcza warzywka.
Porobiłam zdjęcia różom i goździkom brodatym, które bardzo lubię.
Zobaczymy ile przyjmie mój program. :?

Obrazek
Bukiecik samosiejek w przedogródku. :)

Obrazek
Podwójny wysiany z paczki białych.

Obrazek
A tu mój ulubiony wykopany ze sterty w stylu kompostu Z.

Obrazek
Ciemny z bordowej rabaty na działce uparł się być odwrotnie :oops:
Czarno - bordowe nie dają się łatwo uchwycić aparatem a są cudne :!:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16021
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Kolor bordowy w ogóle trudno uchwycić, niezależnie na jakiej roślinie i niezależnie od aparatu, chyba że wyjątkowo profesjonalny.
Goździki brodate to jedne z szerokiego wachlarza kwiatów letnich. Bardzo urokliwe. A jeszcze jak Ci się tak same rozsiewają, to naprawdę duża przyjemność.
Współczuję, że wskutek deszczów rośliny tak Ci się poprewracały. Ja stale kupuję tyczki do podpierania i bez przerwy dochodzę do wniosku, że mam ich i tak za mało. :wink:
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7937
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Wandziu
Mieszanka tych najciemniejszych z możliwych goździczków najbardziej do mnie przemawia :D
Są prawie czarne, nie da się udatnie sfotografować. Podobnie, jak Toja dalia.
Ostatnio robię zdjęcia telefonem. Do ustawiania aparatów nie mam ręki.
Właśnie z tyczkami mam tak samo.
Co tydzień kupuję parę bambusowych, czy w zielonych osłonkach, jak u Ciebie.
Wszystko jest opalikowane :;230
A jak przyjdzie większa wichura w ruch idą stare kije po wycięciu zagajnika, które trudno się wbijają.

;:3 ;:3 ;:3

Agusia ma już bezgranicznie dość ślęczenia nad truskawkami :cry:
Czy Ktoś przybędzie z pomocą :?: :D Kręgosłup ze skoliozą odszedł z tego świata. ;:124
Zbyszek jeździ do pracy 260 km i wiruje miód.
Nawet dyni mi nie pomógł posadzić :( A tam są padalce. :evil:
Wycięłam z trwogą krzyż w plandece przykrywającej ostatnią górę śmieciowo - obornikową i wlałam wodę, kot mnie wspierał.
Dziś muszę tam pójść pogmerać rurką od nieistniejącego podłączenia wody dla warzywnika i wsadzić biedną Hokkaido bo pełnia już. :roll:
W warzywniczku moim ukochanym mam wszystko posadzone oprócz kalarepy i jarmużu, który idzie do tajemniczego.
Jest bardzo mokro ale rośliny się jakoś trzymają. Cebula i rzodkiew wielka, biała pięknie urosły.
Co noc mam spotkania z sympatycznymi żabkami, które pilnują warzywników.
Ja chodzę ze słoikiem litrowym i nigdy na darmo. Ostatnio paskud obślizglak wprawił mnie w osłupienie swymi popisami akrobatycznymi. Żabkę wspinającą się na gęstą siatkę już widziałam, ale ślimaka łysego pokonującego metrową ponad przeszkodę jeszcze nie. ;:oj

Edit.
Melduję, że wspólnie z Z. pokonaliśmy lęk przed gadami i dynia Hokkaido z kwiatkami posadzona :D
A ile śmieci Z. wykopał ;:oj
Radość z tego wiekopomnego czynu jak zwykle nie trwała długo.
Wczoraj Z. ściągał rój pszczeli z gruszy i zbeszcześcił rabatę pod gruszą.
Obrażona jestem na Niego :evil: Tam jest dużo fajnych roślin.
Drogie dzwonki ,rzadkie astry i świecznica , która jeszcze nie kwitła.
Gałęzie obcięte zostawił na płocie, a tam włóknina i porządek, żadnego listka czy patyka ;:145
Po za tym Z. jeszcze uporczywie i długotrwale zapiera się przed opróżnieniem przybytku , który chcąc nie chcąc jest mi niezbędny do życia. Jemu jak się okazuje - nie.
Sanepidzie przybywaj :!:
Ps. Truskawki jeszcze są :roll:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Z przyjemnością czytam Twoje przemyślenia, i doświadczenia życiowe , sama - im starsza,tym bardziej jestem oszczędna w pisaniu. :)
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7937
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Lodziu
Miło mi :D ;:196
Może piszę czasem niepotrzebne rzeczy ,ale nie mam tu za bardzo do kogo gadać, kot jakiś mało rozmowny ostatnio. :;230

;:3 ;:3 ;:3

Dziś słonko ,jak przystało na niedzielę. ;:138 :D
Cieszymy się i pszczoły też bo to rzadkość ostatnio.
Ogólnie nie jest źle. Rośliny rosną, nie muszę podlewać.
Kapusta odpukać na razie bez dziur. Ciągle pada i motyle nie latają.
Rzodkiew - ta wielka, długa, biała nie rzodkiewka porosła tak, że w osłupienie mnie wprawia. ;:oj
Fasola z rozsady wyciągnęła się i musiałam wczoraj klony na tyki ściąć, bambusy za krótkie.
Jestem obecnie na etapie dżemu truskawkowego :;230
Dziś wybieram się odważnie w ostępy działki wyciąć drogę do agrestu.
Będę jeszcze jagody kamczackie zbierać.
No i porzeczki.... najpierw czarne, potem czerwone, których mamy tony i zbiory trwają do września.
Może jakieś kwiatuszki jednoroczne posadzę, pełnia była, jelenie chodziły i nie dało się :;230
Nie no żartuję, ale ogólna mobilizacja zwierząt i ożywienie, pszczoły wkurzone, żabki ożywione, ślimaki migrujące. :;230

Obrazek
Róża ''New Down'' , taka sama, jak mieli moi Dziadkowie.

Obrazek
A tu róża angielska przy garażu. Cudnie pachnie.

Edit. Dżem z truskawek wyszedł pyszny. Edycja limitowana, ale więcej nie zjemy.
Porzeczki czarne już dojrzały do zbioru.
Chciałam się poskarżyć na niskie temperatury w nocy.
Kto to słyszał, żeby w lipcu było 7 stopni :evil: :?: Było pewnie jeszcze mniej.
Jak pomidory i ogórki mają rosnąć :?:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7937
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Kochani
Jesienne lato mija na ciężkiej pracy.
Przepowiadano suszę a u nas ziemia pachnie szlamem - bagno.
Z jednej strony wspaniale, że nie trzeba się katować z podlewaniem. :)
Niestety już są początki chorób na moich ukochanych warzywkach.
Ziemniaki posadzone w suchszym miejscu mają plamy na liściach. :(
Byliny prezentują się nader okazale przy dostatku wody.
Posadziłam sporo rozsady kwiatów jednorocznych, został tylko tytoń ozdobny bo czekam aż pokaże kolorki kwiatów. Siałam w marcu przy piecu :;230 , a malutki jest.
Pomidory bardzo słabe ruszyły z kopyta, mają kulki owoców. Ogóreczki i cukinie malutkie owocki mają.
Zaraz lecę coś na obiad wykopać i uciąć.
Rzodkiew olbrzymia, biała porosła do kilogramowych kłód, już obdarowałam rodzinę.
Wczoraj surówka, dziś duszone warzywka z jej udziałem, groszkiem i cukinią.

Wczoraj zrobiłam zdjęcia w artystycznym warzywniku i postaram się je Wam pokazać :D
Kapusty arcyciekawe jako formy plastyczne chwilowo bez widocznych dziur, już motyle się dobrały do nich.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko , w Twoim wydaniu - wszystko artystyczne , ale warzywnik :?: - moja wyobraźnia czeka na foty :wink:
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7937
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Lodziu
Zaraz wrzucę. :D
Mam jednak problem bo zdjęcia odwracają się w programie a potem radośnie pokazują się w wątku odwrotnie :roll:
Dziś pogoda diametralnie różna od wczorajszej i nie da się zrobić fotek.

Obrazek

Dzięki uprzejmości Asi - asmy mam warzywnik ozdobiony starymi pojemnikami :D
A Z. przeniósł przęsła starego płotu.

Obrazek

Zobaczcie jak pięknie wyglądają kapusty.

Obrazek

Tu widać drugi, stary pojemnik od Asi.
Góra z lewej przykryta plandeką niebawem zostanie zakryta przez dynie i ogórki. :D

Obrazek

Cukinia i głąbigroszek.

Zapomniałam napisać, że warzywnik jest ekologiczny. Zero chemii. Na razie :D
Już motylki do kapusty się dobrały ;:224
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”