Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko jak ja Cię rozumiem z tym podtopionym warzywnikiem! i to cały sezon ! u mnie od tygodnia leje i wpadam powoli w depresję. Cały czas nasłuchuję i nawet jak przestanie na parę godzin to wyczekuję kiedy zacznie siąpić. Jak w nocy leje to nie mogę spać. Ogród tonie w rosnącej trawie i wodzie! Do kur chodzę ślizgiem i do tej pory nie przeszkadzał im deszcz...stąd chyba powiedzonko zmoknięta jak kura, ale dzisiaj wyszły i weszły z powrotem Z szambem to wójt pewnie lobbuje, bo ktoś może w okolicy otwarł takie usługi skoro nie ma łazienki to jakie szambo? może jeszcze kanalizacja? Nawet najmniejszy zbiornik plus rury i najdroższe kopanie to kosztuje i na pewno nie każdy na takie pieniądze może sobie ot tak pozwolić. Kogo było stać to już dawno sobie zrobił i łazienkę i szambo! Spartańskie warunki chyba nie tylko u Was
Niby nie wierzę w to straszenie zimą stulecia, bo już chyba trzeci rok nas straszą...ale kto wie, może kiedyś im się sprawdzi...przez przypadek!
Niby nie wierzę w to straszenie zimą stulecia, bo już chyba trzeci rok nas straszą...ale kto wie, może kiedyś im się sprawdzi...przez przypadek!
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Nie chcę marudzić, ale u nas całe lato tak jest.
Dni bez deszczu można na palcach policzyć.
Nie dziwię się Twojemu samopoczuciu.
Sezon niestety za udany ogrodniczo i miodowo nie jest.
Jedyna pociecha to, że Pan Bóg oszczędził moje siły przy braku podlewania.
Będę już chyba zmniejszać uprawy tak jak Genia.
Na razie tulipany czekają i nic nie kupię do póki tego wszystkiego nie posadzę.
Wczoraj ze stalową wolą oparłam się zyliardom pięknych cebulek na Hali
Żeby nie trzeba było powtarzać scenariusza z przed paru lat, gdy w październiku ziemia zamarzła.
Było latanie ze wrzątkiem i rozmrażanie gleby.
W tym roku wyjątkowo dużo wyrzucę mieczyków, acidanter, pelargonii , złocieni itp.
Marysiu Stefanek ma podobnie prymitywne warunki kibelkowe
Mało tego mają taki mały stawik - błotko, gdzie krowy piją , który ma w sąsiedztwie bliskim furę obornika z chlewu i sławojkę właśnie. U.E. była by zachwycona, jak by się dowiedziała
Jest jeszcze taki fajny, kontrowersyjny sąsiad na początku wsi w lesie w zasadzie.
Ma nowy dom co prawda, ale głowy nie dam, że wc mają
Druzgocząca i bolesna prawda o naszej wsi A.D. 2017 jest taka, że na powiedzmy 16 numerów dwóch właścicieli ma szczelne szamba i wywozi fekalia.
Nawet jak Z. wykopie szambo to trzeba będzie oszczędzać i kombinować bo wywóz drogi.
Przecież woda od mycia i prania w delikatnych środkach ogrodowi nie zaszkodzi.
Wczoraj jadąc z Z. obserwowałam postęp w koloryzacji liści drzew.
Sporo jest już czerwono - pomarańczowych, podobnie w wielkim mieście.
Winko moje malutkie już też się przebarwia.
Były ze trzy noce teraz przy nowiu ledwo na plusie, 2 stopnie ponoć były.
A pomidorki przy ścianie ceglanej w skrzynkach tyle owocków zielonych mają.
Ogórki zaczynają zasychać i nie rosną tak już.
Wczoraj wepchałam ostatni słoik konserwowych do spiżarni.
Zebrałam całą cebulę i sporo marchwi utkałam do gara z ziemią.
Gruszki sierpniowe już się skończyły, dziś zrobię ciasto z nimi i jeżynami.
Jest jeszcze późna grusza październikowa.
Trawnik zielony, astry dopiero zaczynają spektakl.
Nasturcje i rukola w warzywniku.
Ostatni niestrudzony liliowiec.
Krokusiki jesienne wychodzą.
Dalie z nasion od Marysi krakowskiej.
Tutaj trochę kontrowersyjna rabata, a raczej jej początek.
Zamierzeniem było ukrycie przybytku wstydu. Niestety mimo gęstej roślinności został namierzony w przeciwieństwie do budynku mieszkalnego sic przez kontrolerów z gminy
Najpierw posadziłam wysokie rudbekie i słoneczniczki, które zarosły całą rabatę.
Są specjalnie zamówione od Joli hosty i żurawka i werbena. Słoneczniczek variegata, trawa, floks ciemno - fioletowy, przywrotnik itd. Przegorzan wysiał się samoistnie i będzie tu żółty rumian od Marysi.
Są też cebulowe.
Rozchodnik w doniczce na tejże rabacie.
Marcinek niedawno zakupiony.
Nie chcę marudzić, ale u nas całe lato tak jest.
Dni bez deszczu można na palcach policzyć.
Nie dziwię się Twojemu samopoczuciu.
Sezon niestety za udany ogrodniczo i miodowo nie jest.
Jedyna pociecha to, że Pan Bóg oszczędził moje siły przy braku podlewania.
Będę już chyba zmniejszać uprawy tak jak Genia.
Na razie tulipany czekają i nic nie kupię do póki tego wszystkiego nie posadzę.
Wczoraj ze stalową wolą oparłam się zyliardom pięknych cebulek na Hali
Żeby nie trzeba było powtarzać scenariusza z przed paru lat, gdy w październiku ziemia zamarzła.
Było latanie ze wrzątkiem i rozmrażanie gleby.
W tym roku wyjątkowo dużo wyrzucę mieczyków, acidanter, pelargonii , złocieni itp.
Marysiu Stefanek ma podobnie prymitywne warunki kibelkowe
Mało tego mają taki mały stawik - błotko, gdzie krowy piją , który ma w sąsiedztwie bliskim furę obornika z chlewu i sławojkę właśnie. U.E. była by zachwycona, jak by się dowiedziała
Jest jeszcze taki fajny, kontrowersyjny sąsiad na początku wsi w lesie w zasadzie.
Ma nowy dom co prawda, ale głowy nie dam, że wc mają
Druzgocząca i bolesna prawda o naszej wsi A.D. 2017 jest taka, że na powiedzmy 16 numerów dwóch właścicieli ma szczelne szamba i wywozi fekalia.
Nawet jak Z. wykopie szambo to trzeba będzie oszczędzać i kombinować bo wywóz drogi.
Przecież woda od mycia i prania w delikatnych środkach ogrodowi nie zaszkodzi.
Wczoraj jadąc z Z. obserwowałam postęp w koloryzacji liści drzew.
Sporo jest już czerwono - pomarańczowych, podobnie w wielkim mieście.
Winko moje malutkie już też się przebarwia.
Były ze trzy noce teraz przy nowiu ledwo na plusie, 2 stopnie ponoć były.
A pomidorki przy ścianie ceglanej w skrzynkach tyle owocków zielonych mają.
Ogórki zaczynają zasychać i nie rosną tak już.
Wczoraj wepchałam ostatni słoik konserwowych do spiżarni.
Zebrałam całą cebulę i sporo marchwi utkałam do gara z ziemią.
Gruszki sierpniowe już się skończyły, dziś zrobię ciasto z nimi i jeżynami.
Jest jeszcze późna grusza październikowa.
Trawnik zielony, astry dopiero zaczynają spektakl.
Nasturcje i rukola w warzywniku.
Ostatni niestrudzony liliowiec.
Krokusiki jesienne wychodzą.
Dalie z nasion od Marysi krakowskiej.
Tutaj trochę kontrowersyjna rabata, a raczej jej początek.
Zamierzeniem było ukrycie przybytku wstydu. Niestety mimo gęstej roślinności został namierzony w przeciwieństwie do budynku mieszkalnego sic przez kontrolerów z gminy
Najpierw posadziłam wysokie rudbekie i słoneczniczki, które zarosły całą rabatę.
Są specjalnie zamówione od Joli hosty i żurawka i werbena. Słoneczniczek variegata, trawa, floks ciemno - fioletowy, przywrotnik itd. Przegorzan wysiał się samoistnie i będzie tu żółty rumian od Marysi.
Są też cebulowe.
Rozchodnik w doniczce na tejże rabacie.
Marcinek niedawno zakupiony.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko,
zamiast szamba zróbcie oczyszczalnię ścieków - różnica w kosztach eksploatacji jest jak niebo a ziemia.
zamiast szamba zróbcie oczyszczalnię ścieków - różnica w kosztach eksploatacji jest jak niebo a ziemia.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Madziu
Myślałam o tym, ale chyba na gliniastym gruncie się nie da, albo utrudni to założenie oczyszczalni.
Inwestycja niestety kosztowna
Sołtyska wspominała coś o hybrydzie zbiornika asenizacyjnego i oczyszczalni kupionej w jednym z marketów budowlanych. Aplikuje się bakterie i rzadziej wywozi.
Madziu masz oczyszczalnię
Myślałam o tym, ale chyba na gliniastym gruncie się nie da, albo utrudni to założenie oczyszczalni.
Inwestycja niestety kosztowna
Sołtyska wspominała coś o hybrydzie zbiornika asenizacyjnego i oczyszczalni kupionej w jednym z marketów budowlanych. Aplikuje się bakterie i rzadziej wywozi.
Madziu masz oczyszczalnię
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Mam oczyszczalnie i bardzo sobie chwalę.
Gliniasty grunt nie jest problemem, można to tak urządzić, że działa.
Obecnie na rynku jest wiele modeli oczyszczalni przeznaczonych do pracy w różnych warunkach, nawet przy wysokim poziomie wód gruntowych.
Znam jednego inżyniera, który się w tym specjalizuje i ma rozsądne ceny, mogę dać Ci namiar.
Budowę szamba stanowczo odradzam, tak czy siak kosztuje swoje, a potem trzeba co i raz wywozić, co również tanie nie jest.
Gliniasty grunt nie jest problemem, można to tak urządzić, że działa.
Obecnie na rynku jest wiele modeli oczyszczalni przeznaczonych do pracy w różnych warunkach, nawet przy wysokim poziomie wód gruntowych.
Znam jednego inżyniera, który się w tym specjalizuje i ma rozsądne ceny, mogę dać Ci namiar.
Budowę szamba stanowczo odradzam, tak czy siak kosztuje swoje, a potem trzeba co i raz wywozić, co również tanie nie jest.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Madziu
Poproszę do tego pana nr. telefonu lub mailla, jeśli jesteś taka miła na PW.
Z. się odgrażał, że się wybiera do pasieki koło Twojego pięknego ogrodu
Ale z Nim nigdy nie wiadomo.
Chciałam się zapytać Ciebie o kamienie fundamentowe starego budynku gospodarczego u Ciebie, które wzmacnialiście, co się dzieje teraz z tą budowlą
Nie wiem, czemu kiedyś scalali głazy fundamentowe gliną, u nas to samo.
Spoin faktycznie nie ma.
Dziś nastąpiła rzadka anomalia pogodowa i nastała jakaś dziwna jasność na dworze.
Wybieram się zaraz do sąsiadów na wybudowaniu za naszą działką.
Muszę zobaczyć ich nowy ogród. Są tam podobno piękne topiary z bukszpanu.
Przy okazji zajrzę na działkę, może cóś tam jeszcze kwitnie w tej dżungli.
Wczoraj posadziłam trochę krokusów i ostatnie hiacynty. Z tych wcześniejszych cebul mam praktycznie wszystko posadzone. Zostały tulipany, ale je można nawet w listopadzie sadzić.
Czekam na miejsce po mieczykach i daliach.
Mam do rozsadzenia jeszcze trochę dwuletnich roślinek.
Poproszę do tego pana nr. telefonu lub mailla, jeśli jesteś taka miła na PW.
Z. się odgrażał, że się wybiera do pasieki koło Twojego pięknego ogrodu
Ale z Nim nigdy nie wiadomo.
Chciałam się zapytać Ciebie o kamienie fundamentowe starego budynku gospodarczego u Ciebie, które wzmacnialiście, co się dzieje teraz z tą budowlą
Nie wiem, czemu kiedyś scalali głazy fundamentowe gliną, u nas to samo.
Spoin faktycznie nie ma.
Dziś nastąpiła rzadka anomalia pogodowa i nastała jakaś dziwna jasność na dworze.
Wybieram się zaraz do sąsiadów na wybudowaniu za naszą działką.
Muszę zobaczyć ich nowy ogród. Są tam podobno piękne topiary z bukszpanu.
Przy okazji zajrzę na działkę, może cóś tam jeszcze kwitnie w tej dżungli.
Wczoraj posadziłam trochę krokusów i ostatnie hiacynty. Z tych wcześniejszych cebul mam praktycznie wszystko posadzone. Zostały tulipany, ale je można nawet w listopadzie sadzić.
Czekam na miejsce po mieczykach i daliach.
Mam do rozsadzenia jeszcze trochę dwuletnich roślinek.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko!
Zdjęcia widziałam już wcześniej, ale przed deszczowydół z pisaniem znowu mam opory! jak tu wieczorem pisać jak słychać rynny i parapety a rano znowu będę po wodzie zmierzać do kurnika
Poczytałam o tej Waszej unijnej wsi ale u nas szamba niby są, a szambonurki stają chyba przy paru domach na setki numerów i kilkanaście ulic. Tuż koło nas na 10 domów do dwóch przyjeżdżają a wiemy bo samochód duży i do nikogo nie wjeżdża tylko z drogi operuje.
Pewnie niedługo wszystko się zmieni, bo jak pociągną dalej kanalizację to będą sprawdzać wywóz tych co się nie podłączyli.
Cebul nie kupuję bo nie wiem czy wirus czy co, ale jak pisałam wszystkie prześlicznie malowane w żółtoczerwony kolor mam. Poza tym ja muszę wszystko wsadzać w pojemnikach, a miejsca na nie brak.
U nas już też wino się czerwieni i niektóre drzewa żółkną, ale jeszcze, jeszcze jesień zielona!
Zdjęcia widziałam już wcześniej, ale przed deszczowydół z pisaniem znowu mam opory! jak tu wieczorem pisać jak słychać rynny i parapety a rano znowu będę po wodzie zmierzać do kurnika
Poczytałam o tej Waszej unijnej wsi ale u nas szamba niby są, a szambonurki stają chyba przy paru domach na setki numerów i kilkanaście ulic. Tuż koło nas na 10 domów do dwóch przyjeżdżają a wiemy bo samochód duży i do nikogo nie wjeżdża tylko z drogi operuje.
Pewnie niedługo wszystko się zmieni, bo jak pociągną dalej kanalizację to będą sprawdzać wywóz tych co się nie podłączyli.
Cebul nie kupuję bo nie wiem czy wirus czy co, ale jak pisałam wszystkie prześlicznie malowane w żółtoczerwony kolor mam. Poza tym ja muszę wszystko wsadzać w pojemnikach, a miejsca na nie brak.
U nas już też wino się czerwieni i niektóre drzewa żółkną, ale jeszcze, jeszcze jesień zielona!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Pell!
Matko kochana, mamy dwudziesty pierwszy wiek, a Twoje opowieści czyta się, nie przymierzając, jak "Konopielkę" . I te Taplary to na naszym pięknym nowoczesnym Pomorzu? Aż nie do wiary!
A jeszcze bardziej nie do wiary jest to, że Ty, taka elegancka kobieta, dobrowolnie sobie to miejsce do życia wybrałaś .
Podziwiam siłę, zdrowie i umiejętność znajdowania satysfakcji w takie harówce.
Jagi
Matko kochana, mamy dwudziesty pierwszy wiek, a Twoje opowieści czyta się, nie przymierzając, jak "Konopielkę" . I te Taplary to na naszym pięknym nowoczesnym Pomorzu? Aż nie do wiary!
A jeszcze bardziej nie do wiary jest to, że Ty, taka elegancka kobieta, dobrowolnie sobie to miejsce do życia wybrałaś .
Podziwiam siłę, zdrowie i umiejętność znajdowania satysfakcji w takie harówce.
Jagi
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Współczuję doła Kochana, ale nie jest chyba jeszcze tak tragicznie
U mnie dół przeszedł w obojętność.
Drugie spaprane lato z rzędu i jeszcze brzydki wrzesień.
Ubranka letnie już można pochować głębiej.
Wczoraj Bozia dała kilka godzin słońca i było miło.
To u Was tyle numerów na wsi
U nas klasyczna wieś zaściankowa, jak z Wikipedii, powinni zdjęcie przykładowe umieścić naszej chałupy i mnie w chustce
Wszystkie cebule w gruncie u nas też w pojemnikach, ale to ma swe plusy
Nie uszkadza się ich przypadkowo i wiadomo o co chodzi, człowiek pamięta lepiej gdzie są.
Jagódko
Topiary sąsiadka miała w starym ogrodzie imponujące
Z. mi nagadał , że w nowym też, ale na razie ma rząd bukszpanów nie formowany.
Ja też lubię bukszpan
Zresztą ogród na wybudowaniu zaprojektowany z rozmachem i wyczuciem godnym profesjonalisty.
Mimo podtopienia i niedawnego założenia robi wrażenie.
Widzisz człowiek miastowy zmęczony cywilizacją i wielką aglomeracją wraca do korzeni.
Bawi się w lata pięćdziesiąte, żyje jak przodkowie
Używa emaliowanych naczyń, pierze w Światowidzie, jeździ starym rołwerem
Coś w tym jest.
A Ci z gminy postanowili zepsuć nam siermiężny nastrój. Jeszcze z domu się nabijali, twierdząc ,że od budynków gospodarczych nie mogą odróżnić.
A ja tak ładnie okienka pomalowałam
Współczuję doła Kochana, ale nie jest chyba jeszcze tak tragicznie
U mnie dół przeszedł w obojętność.
Drugie spaprane lato z rzędu i jeszcze brzydki wrzesień.
Ubranka letnie już można pochować głębiej.
Wczoraj Bozia dała kilka godzin słońca i było miło.
To u Was tyle numerów na wsi
U nas klasyczna wieś zaściankowa, jak z Wikipedii, powinni zdjęcie przykładowe umieścić naszej chałupy i mnie w chustce
Wszystkie cebule w gruncie u nas też w pojemnikach, ale to ma swe plusy
Nie uszkadza się ich przypadkowo i wiadomo o co chodzi, człowiek pamięta lepiej gdzie są.
Jagódko
Topiary sąsiadka miała w starym ogrodzie imponujące
Z. mi nagadał , że w nowym też, ale na razie ma rząd bukszpanów nie formowany.
Ja też lubię bukszpan
Zresztą ogród na wybudowaniu zaprojektowany z rozmachem i wyczuciem godnym profesjonalisty.
Mimo podtopienia i niedawnego założenia robi wrażenie.
Widzisz człowiek miastowy zmęczony cywilizacją i wielką aglomeracją wraca do korzeni.
Bawi się w lata pięćdziesiąte, żyje jak przodkowie
Używa emaliowanych naczyń, pierze w Światowidzie, jeździ starym rołwerem
Coś w tym jest.
A Ci z gminy postanowili zepsuć nam siermiężny nastrój. Jeszcze z domu się nabijali, twierdząc ,że od budynków gospodarczych nie mogą odróżnić.
A ja tak ładnie okienka pomalowałam
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko - Ci z gminy to bezczelni są! Mnie i Madzi bardzo się Twój dom z charakterem podobał...
A fotki z ogrodu sąsiadów to nie masz przypadkiem? Ja to podglądacz jestem,za każdy płot lubię zerknąć
----------------
Do Jagody - Jaguś, co tu się dziwić ludziom ze wsi. Na naszych działkach sami miastowi, wysoko kształceni...a są takie działki - gdzie szambiarki nikt nie widział. Ot daleko szukać nie trzeba - po drugiej stronie mojej "ulicy". Pan jest emerytowanym oficerem. Domek postawiony pod koniec lat dziewięćdziesiątych, korzystają z niego również dzieci i dorosłe wnuki, które przyjeżdżają z większym towarzystwem. Ja spędziłam właśnie siódmy sezon na wsi - ani ja ani nikt z sąsiadów nigdy nie widział u niego szambowozu w akcji
A fotki z ogrodu sąsiadów to nie masz przypadkiem? Ja to podglądacz jestem,za każdy płot lubię zerknąć
----------------
Do Jagody - Jaguś, co tu się dziwić ludziom ze wsi. Na naszych działkach sami miastowi, wysoko kształceni...a są takie działki - gdzie szambiarki nikt nie widział. Ot daleko szukać nie trzeba - po drugiej stronie mojej "ulicy". Pan jest emerytowanym oficerem. Domek postawiony pod koniec lat dziewięćdziesiątych, korzystają z niego również dzieci i dorosłe wnuki, które przyjeżdżają z większym towarzystwem. Ja spędziłam właśnie siódmy sezon na wsi - ani ja ani nikt z sąsiadów nigdy nie widział u niego szambowozu w akcji
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2318
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Jagi wyjęła mi z ust, to co i ja chciałem napisać, czytając zdumiony o Twoich codziennych zmaganiach. Ja jestem półmiastowy - półwiejski więc umiem to sobie wyobrazić i częściowo znam z autopsji. Jednak piszesz tak literackim językiem, że zapominam, że to nie powieść ale rzeczywistość. I choć barwny język i piękne zdjęcia, to jednak smutno
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko masz rację letnie ciuszki na stryszek, bo co prawda u nas ciepło jest w południe, ale zaraz potem jesienny ziąb Wieś niby liczy ponad 500 mieszkańców, ale podejrzewam że wielu nie jest zameldowanych a mieszkają na pewno jest dość rozwleczona
Ej Aguś! jakby zobaczyli Ciebie w chustce na tle chałupy to od razu padłoby podejrzenie, że to jakaś ściema
Dół minął i rozkoszuję się słoneczkiem, bo i mnie Opatrzność poświeciła
Ej Aguś! jakby zobaczyli Ciebie w chustce na tle chałupy to od razu padłoby podejrzenie, że to jakaś ściema
Dół minął i rozkoszuję się słoneczkiem, bo i mnie Opatrzność poświeciła
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu kaszubska
Twoje słowa, jak miód na moje serce
Dziękuję. Nam się też podoba domek , inaczej byśmy nie kupili.
Jest klimat bez dwóch zdań.
Głupio mi było strzelać fotki Ale kiedyś zrobię, jak się ogród sąsiadów rozrośnie.
Myślę, że te rzadkie kursy szambiarek wynikają nie z zaściankowości, lecz z czystej oszczędności = czytaj z biedy ludzi na wsi.
Większość jednak nie lubi ścieków na ulicy
Florek
I smutno i straszno
Jak się mieszka w tak pięknym i spokojnym miejscu, w zdrowym domu i całkiem fajnych sąsiadów się ma to się tak nie odczuwa niedostatków.
Tu nikt nie chodzi pijany i się nie awanturuje, dom można otwarty zostawić - samopoczucie dzięki temu i bezpieczeństwo super
Trzeba podziękować tym z gminy ,że budowę izby łaziebnej nam przyspieszyli
Na starość będziemy rzewnie wspominać pionierskie czasy.
Tak, jak wspominam ,jak mnie myto w dzieciństwie w misce w szklarni u Dziadków, jeszcze tę miskę na strychu znalazłam, ale się wstydziłam wziąć
Dziękuję za tak wysoką ocenę mojej prozy
Marysiu krakowska
Właśnie dziś było cieplej i pojechałam w letniej bluzie i okularkach p.słonecznych
Odwiedziłam off course mój ulubiony skład i pogawędziłam z właścicielami na temat mnogości myszy
Myślałam, że powodem jest niechlujstwo przechowywania i aplikowania karmy gołębiom
Właściciel sklepu mnie dobił tezą związku ilości gryzoni i srogiej zimy
Dobrze, że mam kopy stroiszu i drewno ze zwalonych drzew u Rodziców
Marysiu ponieważ mam dar stylizacji wyglądam bardzo wiarygodnie w swym stroju roboczym.
Podobnie ,jak nasza chałupina z waląca się drewutnią .
Gdyby nie auta i tak stare i jakieś plastykowe wiadra nikt by nie zauważył , że to nie 1930 czy 1950 rok Wtedy to nawet mój Pradziadek Arystokrata chyba do sławojki chadzał
Biała rabata utkana astrowymi gwiazdkami.
Pierwsze astry krzaczaste.
A tu marcinek od mojej Mamy. Zimował w tym pojemniku.
Szałwia atramentowa będzie zimować w domu, bardzo ładnie się przechowuje.
Moje ulubione, mam sporo kęp i kwitną bardzo długo.
Tutaj ciekawostka, biała szałwia z nasionek z Monciaka hodowana przez Córkę dopiero ma pączki.
Też je przechowam. Obok piękny rozchodnik od Asi - asmy.
Nie śmiać się z obtłuczonego naczynia z tyłu, to kultowy ''stuf'' Babuszki służący od dziesiątek lat do płukania warzyw.
Twoje słowa, jak miód na moje serce
Dziękuję. Nam się też podoba domek , inaczej byśmy nie kupili.
Jest klimat bez dwóch zdań.
Głupio mi było strzelać fotki Ale kiedyś zrobię, jak się ogród sąsiadów rozrośnie.
Myślę, że te rzadkie kursy szambiarek wynikają nie z zaściankowości, lecz z czystej oszczędności = czytaj z biedy ludzi na wsi.
Większość jednak nie lubi ścieków na ulicy
Florek
I smutno i straszno
Jak się mieszka w tak pięknym i spokojnym miejscu, w zdrowym domu i całkiem fajnych sąsiadów się ma to się tak nie odczuwa niedostatków.
Tu nikt nie chodzi pijany i się nie awanturuje, dom można otwarty zostawić - samopoczucie dzięki temu i bezpieczeństwo super
Trzeba podziękować tym z gminy ,że budowę izby łaziebnej nam przyspieszyli
Na starość będziemy rzewnie wspominać pionierskie czasy.
Tak, jak wspominam ,jak mnie myto w dzieciństwie w misce w szklarni u Dziadków, jeszcze tę miskę na strychu znalazłam, ale się wstydziłam wziąć
Dziękuję za tak wysoką ocenę mojej prozy
Marysiu krakowska
Właśnie dziś było cieplej i pojechałam w letniej bluzie i okularkach p.słonecznych
Odwiedziłam off course mój ulubiony skład i pogawędziłam z właścicielami na temat mnogości myszy
Myślałam, że powodem jest niechlujstwo przechowywania i aplikowania karmy gołębiom
Właściciel sklepu mnie dobił tezą związku ilości gryzoni i srogiej zimy
Dobrze, że mam kopy stroiszu i drewno ze zwalonych drzew u Rodziców
Marysiu ponieważ mam dar stylizacji wyglądam bardzo wiarygodnie w swym stroju roboczym.
Podobnie ,jak nasza chałupina z waląca się drewutnią .
Gdyby nie auta i tak stare i jakieś plastykowe wiadra nikt by nie zauważył , że to nie 1930 czy 1950 rok Wtedy to nawet mój Pradziadek Arystokrata chyba do sławojki chadzał
Biała rabata utkana astrowymi gwiazdkami.
Pierwsze astry krzaczaste.
A tu marcinek od mojej Mamy. Zimował w tym pojemniku.
Szałwia atramentowa będzie zimować w domu, bardzo ładnie się przechowuje.
Moje ulubione, mam sporo kęp i kwitną bardzo długo.
Tutaj ciekawostka, biała szałwia z nasionek z Monciaka hodowana przez Córkę dopiero ma pączki.
Też je przechowam. Obok piękny rozchodnik od Asi - asmy.
Nie śmiać się z obtłuczonego naczynia z tyłu, to kultowy ''stuf'' Babuszki służący od dziesiątek lat do płukania warzyw.