Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Floksika przy okazji zapakuję. :D
Dobrze, że zauważyłaś stonkę.
U nas jakoś spokój, niestety za to choroby grzybowe dopadły kartofle.
Bardzo dużo wody spadło tego lata.
Na dodatek leje od doby i chyba pora Arkę zacząć budować :;230
Warzywnik największy zalany na 20 cm w 2\3, woda nie schodzi mimo wylewania i przelewania w rowie odwadniającym.
Załamana jestem totalnie.
Chciałam wrzucić zdjęcia, ale po godzinie nieudanych prób poddałam się.
W ogródkach kwiatowych i na rabatach podwórkowych wszystko leży.
Róże połamane .Floksy zbierałam dwa razy, otrzepywałam, dobrze, że dopiero zaczęły kwitnąć i dużo w pąkach.
Eeeech, dobrze, że Karmelici z Berdyczowa którzy przewidzieli urodzaj na ten rok - rok słońca jakoby ;:oj żyli w zamierzchłych czasach :;230 I nie przyjmują reklamacji ;:124
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42118
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Ha, ha nie znam prognoz Karmelitów z Berdyczowa, ale już wiem że reklamacje które nie będą załatwione mówi się pisz na Berdyczów :;230
Agnieszko czyli te deszcze co miały zachodnią Polskę zalać dotarły i do Ciebie! Widziałam zdjęcia z Wrocławia a Iwonka ze Szczecina też pisze o ogrodach na wodzie. Popatrz nam wymroziło drzewa owocowe na wiosnę i już była nadzieja na owoce z innych regionów, to teraz tam zalewa wszystko ;:223
Moje kwiatki jak na razie mają się całkiem dobrze, chociaż róże niestety cierpią na plamistość bardziej niż kiedykolwiek. Zdjęć nie możesz wstawić, bo net też podmókł :D Zamiast arki może ryż posadź ;:oj to wtedy na pewno zapanuje susza ;:306
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Już mi humor poprawiłaś ;:196
U nas się też tak mówiło.
Nie pojmuję skąd na raz taka ilość wody spada, a czytam, że np. na kieleczczyznie mają suszę.
O ryżu to całkiem serio myślę, jak co roku pływa mi warzywnik ;:306
Przecież coś muszę hodować bo ''nie wytrzymię'' :;230
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Dziewczyny po przeczytaniu Waszej wymiany zdań - mnie też się humor poprawił :;230
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42118
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

No tak, bo u Lodzi też lało się z nieba niewąsko ;:oj

Agnieszko tylko nigdy nie wiemy kiedy lato będzie suche, a kiedy mokre i w jakim rejonie, więc może pozostań przy uprawach z naszej strefy klimatycznej ;:306
Wróciłam ze spotkania, ale aparatu nie wzięłam :oops: Będzie zdjęcie grupowe i jak dziewczyny wkleją to podam link :D Zgadza się u Teresy Terdob sucho i na podlewanie ogrodu wydała już majątek. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie :wink:
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Lodziu, Marysiu
Niestety wczoraj, gdy byłam po zakupy w miejscowości obok.... i nie mogłam nic schować upusty niebieskie otworzyły się ponownie. :cry:
Lało tak, że obwiałam się, że do domu nie trafię. :evil:
Warzywnik znowu pod wodą a jeszcze nie obsechł.
Przelewaliśmy wodę razem z Z. :roll:
Nie wiem co zostanie z warzyw. W szklarni piękne pomidory cudem wyrosłe z cherlawych sadzonek już dostają plam takich, jak ziemniaki. ;:145
Rok w rok to samo, no mercy :cry:
Jak tu się cieszyć latem, jak co chwila garście zepsutych płatków róż i floksów wyrzucam.

Dziś jedziemy na urodziny Taty na leśną działkę.
Przynajmniej Mamy kwiaty sobie pooglądam zdrowe. :)
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko,u nas dzisiaj upał.Pogoda z jednej skrajności w drugą...
Ale,co tam - bawcie się dobrze .Serdeczności dla całej Rodziny ;:167
krasna101
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 931
Od: 5 gru 2011, o 21:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: suwalszczyzna

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Witaj Agnieszko :wit jestem z rewizytą i widzę, że u Ciebie też wiejsko-sielsko ;:167 Malwy mają honorowe miejsce w ogrodzie :) Piękna ta ciemna czerwień ;:215 , czarną miałam 3lata ale gdzieś znikła ;:174 no i pełne po dwóch sezonach rozsiały się jako pojedyńcze.
W odpowiedzi na Twoje pytanie; Moje róże w wiadrach/ otwory mają/ są pierwszy sezon. Kupowałam je jak już na ogródkach było kwiecia i brakowało mi miejsca. Przez zimę myślę przechować w ziemiance aby nie zmarzły ;:108 Chyba wiosną poszukam im miejsca w gruncie. pozdrawiam
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Lanceto
U nas też ;:3 ;:138
Wczoraj się udało bo chmurzyło się mocno i nie padało - tam gdzie byliśmy.
Nie czuje się nadmiaru wody, piachy u Rodziców są.
Z daleka majaczyły mi kępy margaretek w ogrodzie Mamy.
Przyjechaliśmy późno, Z. był jeszcze w pracy 260 km.
Było miło, jak zawsze z kaszubska daleką rodziną, nie wszyscy przyszli.
Za rok okrągła rocznica, zrobię Tacie tort :D
Dobrze, że są takie spotkania czasem bo bym całkiem zdziczała na wsi.
Przy okazji dowiedziałam się, że ziomkowie mają grupę krwi B. co daje mi więcej do myślenia na temat badań skąd jesteśmy.

Bożenko
Ciesze się z Twoich odwiedzin, tym bardziej,że pierwszy raz :D
Widzisz ,że sporo wspólnych klimatów mamy :D
Tak właśnie myślałam o różach. Moja pienna bardzo dobrze przezimowała w budynku gospodarczym z oknami, gdzie było na minusie przez jakiś czas.
W przyszłym roku muszę przesadzić do większej donicy.

Obrazek
Liliowiec od Floriana.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42118
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko nareszcie słoneczko Ci zaświeciło i mam nadzieję że świeci dalej ;:138
Spotkania rodzinne bardzo lubię i szkoda, że są coraz rzadsze :? Ja nie mam żadnej rodziny od strony mamy, tak się złożyło że mama nie utrzymywała z nikim kontaktu (kuzyni) a ja nie wiem gdzie ich szukać ;:oj Najbliżsi zmarli, a dzieckiem byłam jedynym w rodzinie :wink: Dlatego korzystam tylko z rodziny M i tu też coraz rzadziej się spotykamy, bo starzy wymierają a młodzi są jacyś tacy ;:222
Nie wiem u jakiej nacji występuje grupa B? Ty też masz taką grupę krwi?
U mnie i M grupa 0, ale jedna z córek ma 0Rh- ;:131
Niedziela sucha i upalna ;:3
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Wczoraj był piękny , słoneczny i gorący dzień. :D
W nawiązaniu do wiodącej pogody tego roku burza musiała jednak nadejść...
Zrywałam porzeczki w dżungli na działce i zobaczyłam ołowiane chmury. :roll:
Potykając się i plącząc w rośliny wydostałam się z chaszczy, jeszcze szybko gipsówkę porwałam do suszenia i chodu Jubilatem do domu.
Rowerem jeżdżę szybciej niż autem :;230
Z działki z góry zajmuje mi to minutę ;:306
Wjechałam rozpędem na naszą górkę siedliska, rzuciłam rołwer i poleciałam przykrywać pomidory, surfinie w beczce, zamknąć szklarnię, pochowałam pojemniki bez otworów z roślinami.
W ostatniej chwili , gdy już niebo się otworzyło zerwałam ze sznurka wyprany z mozołem sweter Z. ;:173
Wsi spokojna, wsi wesoła....
Wiatr zbeszcześcił kolumnę z fasoli ''Blauhilde'' w donicy.
Gwiazdki na niebie świeciły radośnie i tylko grzmoty w oddali przypominały o burzy.
Po nawałnicy wyszłam tradycyjnie pozbierać ślimaki.
W przyszłym roku czeka nas ślimaczy i mykologiczny Armagedon :evil:

Nawiązując do grup krwi - bardzo ciekawe zagadnienia się z nimi wiążą.
Pochodzenie ras ludzkich i predyspozycje do trawienia różnych potraw.
U nas w rodzinie jest totalny mix.
Osobiście mam A rh plus i moje dzieci też. Babcie obie moje grupa B. - która ponoć świadczy o nieeuropejskim, wschodnim pochodzeniu. I rzeczywiście prababcia była albo Litwinką. albo Białorusinką. Drugą stronę rodziny badałam i jeszcze nie skończyłam tego procesu, jest tajemniczo.
A tu się jeszcze dowiaduję, że ze strony mojego dziadka ojcowskiego jest też udział grupy B.
Czego mój Brat australijski wygrzebał w naszych genach nie będę zdradzać, bo nie dane mi znać Waszych uprzedzeń rasowych ;:306
My Polacy jesteśmy baaaardzo wymieszani. :wink:

Może lepiej wróćmy do kwiatków. :D
Wczoraj półtorej godziny wrzucałam zdjęcie liliowca i dalej się poddałam.
Mimo niesprzyjającej aury sporo pięknego kwiecia u nas.
Rośliny wysokie, dalie mocne , podpór nie potrzebują - tyle wody.
Spożyliśmy już pierwsze ogórki, fasolkę i cukinie. Już - bo to szybko, jak na posadzone w połowie czerwca i później.
W związku z tym, że miodu jest mało muszę zgromadzić więcej zapasów żywnościowych na zimę.
Zaraz zaczną się ogórki kiszone i konserwowe.
Kiszone zeżarliśmy niespodziewanie szybko, więc więcej zrobię.
Tylko przecierów owocowych nie ma za bardzo z czego, jabłek mało, gruszki zaczynają wydzielać znajomy zapach, porzeczki przez deszcz szybciej przejrzały.
Fajnie mieć wszystko swoje w spiżarni. :D
W razie głodu mamy jeszcze dużo delikatnego mięska w gołębniku :;230
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7946
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

pelagia72 pisze:Marysiu

....My Polacy jesteśmy baaaardzo wymieszani. :wink: ....
Oj to święta prawda! Mój dziadek (ojciec mamy) był polskim Ormianinem, dziadek mamy - czystej krwi Węgrem o bardzo rozrywkowym charakterze. Do dziś krążą w rodzinie opowieści o tym - jak to przepił dwie kamienice Obrazek
Rodzina mojego taty mniej skomplikowana - na szczęście ;:306
Ja jestem bardzo zadowolona z tegorocznej pogody. Mam zielone trawniki i dorodne rośliny. Gorzej, że podczas intensywnych opadów woda cieknie mi po kominie :evil:
Jutro muszę koniecznie odwiedzić niejakiego Heńka z naszej wsi. Heniek ma syna dekarza. Ciekawe ile mnie to będzie kosztowało ;:223
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42118
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko!
O tym to akurat czytałam sporo i nawet o afrykańskich genach, co to maszyneria potrafi namieszać swoimi badaniami :D Twój wyścig z burzą musiał wyglądać komicznie jakby ktoś z góry obserwował ;:306
Ja też mam lata kiedy u mnie zawieje, pociemni i pogrzmi i tyle ale ten rok na razie łaskawy i podlewa bez nawałnic. Uwierzysz już glina sucha! dzisiaj coś kopałam... to sucha sypie się i to dość głęboko ;:oj
Myślę że to nie tylko my Polacy jesteśmy wymieszani, kiedyś taki styl był...najeźdźcy napadali na wioskę grabili dobra, kobiety gwałcili i szli dalej ...no to wiadomo mieszało się że hej! Nawet po wojnie namieszali najeźdźcy nieźle w niejednych genach.
Ja w tym roku nic nie przetwarzam, jedynie mrożę. Owoców malutko, a spiżarnia jeszcze pełna.
Pisząc o mięsku budzisz moją traumę z dzieciństwa, wiesz czym są (a na pewno były) gołąbki dla krakowskiego dziecka...więc jak się dowiedziałam, że mam z niego zupkę ;:145 ;:145
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”