Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Jarmuż coś główki nie zawiązał czy twój tak ma bo jest dużo jego odmian ale mi bardzo smakuje
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
A jakiś jarmuż zawiązuje główki? Wydawało mi się, że każdy rośnie tworząc luźną rozetę, a różnice są w kolorze, stopniu pofałdowania liści czy rozłożystości rozet, ale żaden nie zawiązuje główki, przynajmniej w pierwszym roku. Mój jest dokładnie taki, jak na opakowaniu nasion, więc chyba ten typ tak ma i tak wygląda
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
W takim razie nie będę się męczyć z okrywaniem zimującej zieleniny. Też zawsze byłam przekonana, że jarmuż to wzniesione liściska a nie główki. Mati co Wy tam macie za rośliny?
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Dzieje się
Mam trochę zdobycznego obornika, własnoręcznie zapakowanego do samochodu (tak, tak osobowego ) i przywiezionego ze wsi. Z taką porcją mogę już przystąpić do kopania szklarni.
Dzisiaj oczyściłyśmy z mamą teren, wyrwałyśmy smętne badylki po pomidorach i oberwałyśmy całą miseczkę zielonych jeszcze pomidorków koktajlowych. Sałata do pikowania chwilowo zamieszkała w pojemniku i czeka na siarkowanie szklarni. Niestety popołudniu było już zbyt zimno i wilgotno, więc siarka nie chciała się palić. Mam nadzieję, że jutro rano uda mi się przeprowadzić zabieg trucia wszelkich chorób, które atakowały pomidory, bo wtorkowe święto mogłabym wykorzystać patriotycznie na pracę u podstaw, czyli kopanie i pikowanie sałaty
Moja szklarnia dawno nie przechodziła wszystkich tych zabiegów jednocześnie. W tym roku zafundowałam jej już gruntowne mycie, do tego odkażanie siarką i porcja obornika. Zetnę jeszcze pokrzywy i też dorzucę do przekopywanej ziemi. To zawsze jakiś mały bonus witaminowy. Oby za rok szklarenka odwdzięczyła się ładnymi pomidorami
Mam trochę zdobycznego obornika, własnoręcznie zapakowanego do samochodu (tak, tak osobowego ) i przywiezionego ze wsi. Z taką porcją mogę już przystąpić do kopania szklarni.
Dzisiaj oczyściłyśmy z mamą teren, wyrwałyśmy smętne badylki po pomidorach i oberwałyśmy całą miseczkę zielonych jeszcze pomidorków koktajlowych. Sałata do pikowania chwilowo zamieszkała w pojemniku i czeka na siarkowanie szklarni. Niestety popołudniu było już zbyt zimno i wilgotno, więc siarka nie chciała się palić. Mam nadzieję, że jutro rano uda mi się przeprowadzić zabieg trucia wszelkich chorób, które atakowały pomidory, bo wtorkowe święto mogłabym wykorzystać patriotycznie na pracę u podstaw, czyli kopanie i pikowanie sałaty
Moja szklarnia dawno nie przechodziła wszystkich tych zabiegów jednocześnie. W tym roku zafundowałam jej już gruntowne mycie, do tego odkażanie siarką i porcja obornika. Zetnę jeszcze pokrzywy i też dorzucę do przekopywanej ziemi. To zawsze jakiś mały bonus witaminowy. Oby za rok szklarenka odwdzięczyła się ładnymi pomidorami
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
łeeeheheheheh
No nie mogę
Mam nadzieję,że na gazetach?Albo w czymś?Czy widły i śup?
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Na obornik była specjalnie opracowana strategia i taktyka
Wszystko testowane od lat przez znajomą. Pojechałam na wieś z dużym zapasem mocnych worków na śmieci, rękawiczkami oraz pociętym sznurkiem do związywania worków. Obornik pakowałyśmy do worków, związywałyśmy, wrzucałyśmy w drugi większy i na taczkę, a stamtąd prosto do bagażnika. Obornik jest przekompostowany, więc nie śmierdział nic, a nic. Aż sama byłam zdziwiona, bo spodziewałam się, że będę wracać z otwartymi oknami Na pakę zmieścił się jeszcze snopek słomy Normalnie wieś na całego
Wszystko testowane od lat przez znajomą. Pojechałam na wieś z dużym zapasem mocnych worków na śmieci, rękawiczkami oraz pociętym sznurkiem do związywania worków. Obornik pakowałyśmy do worków, związywałyśmy, wrzucałyśmy w drugi większy i na taczkę, a stamtąd prosto do bagażnika. Obornik jest przekompostowany, więc nie śmierdział nic, a nic. Aż sama byłam zdziwiona, bo spodziewałam się, że będę wracać z otwartymi oknami Na pakę zmieścił się jeszcze snopek słomy Normalnie wieś na całego
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
- Margita
- 500p
- Posty: 529
- Od: 21 kwie 2012, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Twoja pomysłowość nie zna granic. Tak trzymać!
Na szczęście u nas można zamówić obornik i pan przywiezie furą, rozrzuci i przeorze. Tylko koszt całej operacji z roku na rok coraz większy. Ale czego się nie robi dla własnych warzyw, owoców a nawet kwiatów.
Na szczęście u nas można zamówić obornik i pan przywiezie furą, rozrzuci i przeorze. Tylko koszt całej operacji z roku na rok coraz większy. Ale czego się nie robi dla własnych warzyw, owoców a nawet kwiatów.
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Elfia świetnie sobie poradziłaś. Ja tak samo robię z tym, że gotowe worki zabieram do bagażnika
Pozdrawiam wszystkich zakręconych na zielono! Milena
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
Na wzgórzu z widokiem
Dorośli upośledzeni ludzie to dorośli upośledzeni ludzie a nie małe bezrozumne dzieci!
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
MarzenieMargita pisze:Na szczęście u nas można zamówić obornik i pan przywiezie furą, rozrzuci i przeorze.
U mnie rolnikom nie chce się nawet przywieźć mniejszej przyczepki. Opłaca się dopiero dużą przyczepę za 250-300 zł. Nie szukałam rolników gdzieś z sąsiednich gmin, tylko takich, którzy mają gospodarstwa niemal za rogatkami miasta, więc koszty transportu byłyby prawie żadne. Tak to jest - rolnicy mają coraz więcej kasy, więc coraz mniej im się chce wysilać za niewielkie pieniądze. Dopiero konkretna dostawa wchodzi w grę. Oczywiście o rozrzuceniu nie ma mowy. Zrzuca jedynie obornik na podjeździe, bierze pieniądze i znika, więc obornik trzeba rozwieźć na działce samemu angażując taczkę i całą rodzinę
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Ale u mnie cisza... zupełnie jak w moim ogrodzie w ciągu tygodnia. Na szczęście zaczyna się weekend, wiec jutro w końcu wybiorę się na parę godzin na zewnątrz. Mam jeszcze trochę pracy do zrobienia.
Autentycznie cieszę się, że będę mogła trochę popracować. mam wrażenie, że po całym tygodniu tęsknię już za zapachem ziemi
Autentycznie cieszę się, że będę mogła trochę popracować. mam wrażenie, że po całym tygodniu tęsknię już za zapachem ziemi
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
- Margita
- 500p
- Posty: 529
- Od: 21 kwie 2012, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Owocnej pracy życzę.
Ja dziś do pracy i za tydzień też, i za dwa też.
Żeby nie było, ja uwielbiam swoją pracę, ale najbardziej wypłatę. A dodatkowa jest na rozpustę, znaczy na ogród!
Ja dziś do pracy i za tydzień też, i za dwa też.
Żeby nie było, ja uwielbiam swoją pracę, ale najbardziej wypłatę. A dodatkowa jest na rozpustę, znaczy na ogród!
- Elfia
- 500p
- Posty: 518
- Od: 1 kwie 2014, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopom.
- Kontakt:
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
O tak, w pracy najprzyjemniejsza jest wypłata
A to mój listopadowy ogród. Ciągle zielony. Zatrwian jeszcze chce kwitnąć i chyba tylko zbyt mała ilość słońca utrudnia mu realizację tego planu. Za to jastrzębiec kwitnie i to nie tylko ten jeden.
Zdecydowanie pokochałam na nowo nasturcje. Do tej pory kwitną i nie zrażają się pogodą. Na przyszły rok kupiłam już nasturcję kremową. A na ebay widziałam jeszcze parę pięknych odmian nasturcji i kosmosów, które chciałabym mieć.
Dobrze, że wykorzystałam sobotę na pracę w ogrodzie, bo dzisiaj cały dzień było dżdżysto i wietrznie. Marna pogoda na jakiekolwiek prace na zewnątrz. Udało mi się przeprowadzić trochę roślin do szklarni. Wylądowały tam truskawki pnące, sadzonki tymianku z doniczki, a także szałwie omszone, które do tej pory ukorzeniały się na gruncie w miejscu, gdzie trzeba przekopać ziemię. Przeniosłam też kapusty pekińskie, bo do tej pory na gruncie ciągle coś podjadało im liście, a do tego podgniwały. Mam nadzieję, że w szklarni będzie im lepiej i doczekam się własnych kapustek. Kilkanaście najmniejszych pak-choi też wykopałam i przeniosłam do szklarni z myślą o przedłużeniu sezonu wegetacyjnego. Mama wykopała też trochę selerów, które dostały miejscówkę wewnątrz. Dzięki temu przetrwają zimę, a małe przymrozki nie zniszczą zielonych liści.
Mały psikus jesienny
Zostawiłam jakieś boczne pędy bobu, dookoła posiałam gorczycę i mam teraz taki oto widok:
Bób sobie kwitnie w najlepsze
A to mój listopadowy ogród. Ciągle zielony. Zatrwian jeszcze chce kwitnąć i chyba tylko zbyt mała ilość słońca utrudnia mu realizację tego planu. Za to jastrzębiec kwitnie i to nie tylko ten jeden.
Zdecydowanie pokochałam na nowo nasturcje. Do tej pory kwitną i nie zrażają się pogodą. Na przyszły rok kupiłam już nasturcję kremową. A na ebay widziałam jeszcze parę pięknych odmian nasturcji i kosmosów, które chciałabym mieć.
Dobrze, że wykorzystałam sobotę na pracę w ogrodzie, bo dzisiaj cały dzień było dżdżysto i wietrznie. Marna pogoda na jakiekolwiek prace na zewnątrz. Udało mi się przeprowadzić trochę roślin do szklarni. Wylądowały tam truskawki pnące, sadzonki tymianku z doniczki, a także szałwie omszone, które do tej pory ukorzeniały się na gruncie w miejscu, gdzie trzeba przekopać ziemię. Przeniosłam też kapusty pekińskie, bo do tej pory na gruncie ciągle coś podjadało im liście, a do tego podgniwały. Mam nadzieję, że w szklarni będzie im lepiej i doczekam się własnych kapustek. Kilkanaście najmniejszych pak-choi też wykopałam i przeniosłam do szklarni z myślą o przedłużeniu sezonu wegetacyjnego. Mama wykopała też trochę selerów, które dostały miejscówkę wewnątrz. Dzięki temu przetrwają zimę, a małe przymrozki nie zniszczą zielonych liści.
Mały psikus jesienny
Zostawiłam jakieś boczne pędy bobu, dookoła posiałam gorczycę i mam teraz taki oto widok:
Bób sobie kwitnie w najlepsze
ogrodowo
Zapraszam
Zapraszam
- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Elficki zakątek, czyli ogród w mieście
Haha ale bób wstaw go może do wątku zielone wybryki