Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Witam serdecznie w następnej części mojego wątku.
Poprzednią część możecie znaleźć tutaj.
Poprzednią część możecie znaleźć tutaj.
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Ale mi się udało , chyba jestem pierwsza.
Krysiu Twój ogród podglądam nie zawsze się wpisując, Ty jesteś ogromny pracuś.
Krysiu Twój ogród podglądam nie zawsze się wpisując, Ty jesteś ogromny pracuś.
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Mam zwyczaj wchodzenia do świeżych wątków,więc się ,,zaczepiam"
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12457
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
I ja na podium się załapałam
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Krysiu, zajrzałam do poprzedniej części Twojego wątku i widziałam, że wymieniałaś trawnik. Bardzo szybko Ci się pięknie odnowił. Czy możesz napisać jak to robiłaś. Zastanawiam się nad podobną inwestycją u siebie .
Pięknie wygląda Pinky Winky. Cieszę się, że też niedawno sobie kupiłam taką .
Pięknie wygląda Pinky Winky. Cieszę się, że też niedawno sobie kupiłam taką .
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Witaj Krysiu w nowej części wątku, ale czuję niedosyt wiesz jaki
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Widzisz Krysiu, wbrew wszystkiemu jestem na bieżąco z zaprzyjaźnionymi wątkami. Nawet na pierwszą stronę się załapałam tym bardziej, że robię to ze szpitalnego łóżka.
Zgadzam się z dziewczynami, jesteś ginącym przypadkiem stachanowca.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
HELENKO.....ja jednak myślę, że takich stachanowców na forum jak ja to jeszcze poszukamy.....ja pewno do nich się zaliczę sama, bo normy produkcyjne na ten sezon to na pewno przkroczyłam ale jak się babie zachciało to niech tyra...
zajrzyj na pw.
MARYSIU.....a skąd ten niedosyt
EDYTKO....trawnik to była moja zmora ale nie można było się za niego zabrać dopóki roboty ziemne się kulały.
Był to powiem ugór...żdżbła trawy z różnym badziewiem chwastowym, koncepcji, rad i porad było wiele wybraliśmy taką.
Całość spryskaliśmy Randapem poczekaliśmy aż to wszystko nabierze szarości i kruchości. Na ten stan pożyczyliśmy glebogryzarkę spalinową i tak się działo
wcale to nie była łatwa praca, mój eM miał problemy ale znalazł się młodzieniec z długimi nogami i rękami i sobie poradził
cała powierzchnia przeznaczona na trawnik została dokłanie zgryziona przez glebogryzarkę
następny etap to połowa mojego urlopu ...wygrabianie darni, wybieranie kamieni i szkieł, równanie terenu, odczekanie kilku dni aby ziemia znalazla swoje miejsce i przystapienie do zakładania trawnika.
W poprzedzający wieczór dokładne nawodnienie ziemi a tuż przed wysiewaniem trawy w ruch poszły grabie i na to wysiewanie nasion, następnie dokładne uwałowanie i systematyczne podlewanie. Część trawnika nie była wałowana tylko płaskimi bucikami udeptana a to za przyczyną nie do końca sprawnego walca....był to walec napełniany wodą, miał przeciek i nasiona trawy się do niego przykleiały....poszedł w odstawkę.
Trafiliśmy na największe upały tego lata więc nawadnianie musiało odbywać się kilka razy dziennie ale po 7-miu dniach było widać efekt naszych zmagań.
Dzisiaj wyglada to tak, odbyło się już pierwsze koszenie i już możemy po puszystym dywaniku boso o rosie biegać.
przed skoszeniem, widać kiedy ona już sie pokłada
a tutaj już efekt po pierwszym koszeniu
nie tylko trawa ma się dobrze
na tarasie hortensja BOBO w towarzystwie pomidorkow czeka naswoje miejsce w gruncie
no i nadal dalie mają swój czas...
hibiskus kwitnie a ostróżki robią trzecie podejście
zajrzyj na pw.
MARYSIU.....a skąd ten niedosyt
EDYTKO....trawnik to była moja zmora ale nie można było się za niego zabrać dopóki roboty ziemne się kulały.
Był to powiem ugór...żdżbła trawy z różnym badziewiem chwastowym, koncepcji, rad i porad było wiele wybraliśmy taką.
Całość spryskaliśmy Randapem poczekaliśmy aż to wszystko nabierze szarości i kruchości. Na ten stan pożyczyliśmy glebogryzarkę spalinową i tak się działo
wcale to nie była łatwa praca, mój eM miał problemy ale znalazł się młodzieniec z długimi nogami i rękami i sobie poradził
cała powierzchnia przeznaczona na trawnik została dokłanie zgryziona przez glebogryzarkę
następny etap to połowa mojego urlopu ...wygrabianie darni, wybieranie kamieni i szkieł, równanie terenu, odczekanie kilku dni aby ziemia znalazla swoje miejsce i przystapienie do zakładania trawnika.
W poprzedzający wieczór dokładne nawodnienie ziemi a tuż przed wysiewaniem trawy w ruch poszły grabie i na to wysiewanie nasion, następnie dokładne uwałowanie i systematyczne podlewanie. Część trawnika nie była wałowana tylko płaskimi bucikami udeptana a to za przyczyną nie do końca sprawnego walca....był to walec napełniany wodą, miał przeciek i nasiona trawy się do niego przykleiały....poszedł w odstawkę.
Trafiliśmy na największe upały tego lata więc nawadnianie musiało odbywać się kilka razy dziennie ale po 7-miu dniach było widać efekt naszych zmagań.
Dzisiaj wyglada to tak, odbyło się już pierwsze koszenie i już możemy po puszystym dywaniku boso o rosie biegać.
przed skoszeniem, widać kiedy ona już sie pokłada
a tutaj już efekt po pierwszym koszeniu
nie tylko trawa ma się dobrze
na tarasie hortensja BOBO w towarzystwie pomidorkow czeka naswoje miejsce w gruncie
no i nadal dalie mają swój czas...
hibiskus kwitnie a ostróżki robią trzecie podejście
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Oj,to się musiałas namęczyc z tym trawnikiem Ale efekt jest spektakularny
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Dziękuję bardzo za szczegółową fotorelację .
Mój trawnik to dzika łąka. Niby coś tam sialiśmy, ale przez przeoraniem nie została odchwaszczona i ... .
Mój trawnik to dzika łąka. Niby coś tam sialiśmy, ale przez przeoraniem nie została odchwaszczona i ... .
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
Jestem pod wrażeniem trawnikowym. Będziesz miała własny Wimbledon (oczywiście mam na myśli murawę, bez zawodników).
Z moim trawnikiem stoczyłam nierówną walkę, pokonały mnie chwasty i powierzchnia z jaką przyszło mi się zmierzyć.
Zrobiliście to naprawdę profesjonalnie, czego dowodem jest wspaniały wygląd trawnika.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2038
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
O ja... podziwiam prace nad trawnikiem, jest piękny no taki wymuskany angielski bym rzekła a pomidorek sobie urósł w donicy ????
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Od przybytku głowa nie boli..... cz.2
BEATKO......celowo posadzony aby było co skubnąć, była druga donica z dużym krzakiem i zladowała na dół przy wietrze...ostało sie tylko tyle
HELENKO...pracy było rzeczywiście dużo i jak na nasze latka wcale nie łatwa, równanie i muskanie było w moich rękach...ale teraz zbieranie takich pochwał od was pozwala zapomnieć o wylanym pocie. Też jestem z niego zadowolona, jest bardzo gęsty więc i mięciutki......boso o rosie już poczułam
EDYTKO...zajrzałam na Twój trwanik i wcale nie jest taki jak piszesz...a może trzeba go wyczesać, trochę wypiaskować i nawieżć...ale to już bym wiosną pomyslała o tkiej procedurze.
TULAP.... namęczyłam się troszku, ale jak teraz spogladam to wiem że warto było
HELENKO...pracy było rzeczywiście dużo i jak na nasze latka wcale nie łatwa, równanie i muskanie było w moich rękach...ale teraz zbieranie takich pochwał od was pozwala zapomnieć o wylanym pocie. Też jestem z niego zadowolona, jest bardzo gęsty więc i mięciutki......boso o rosie już poczułam
EDYTKO...zajrzałam na Twój trwanik i wcale nie jest taki jak piszesz...a może trzeba go wyczesać, trochę wypiaskować i nawieżć...ale to już bym wiosną pomyslała o tkiej procedurze.
TULAP.... namęczyłam się troszku, ale jak teraz spogladam to wiem że warto było