Florą malowane 2
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Florą malowane 2
Takiego silnego wiatru jaki był w nocy z piątku na sobotę nie pamiętam. Dziwna burza gdzie ciągłe błyski jakby ktoś stale robił zdjęcie, a mniej grzmotów i świadomość, że gdzieś tam moje dzieci- Tosia panicznie bojąca się burzy na kolonii w miarę bezpieczna bo w budynku, ale Hubert pod namiotem w lesie w Borach Tucholskich. Prąd stosunkowo szybko u nas włączyli bo już był o 7.30 i szybko zaglądam do internetu, a tam paraliżująca wiadomość o śmierci dwóch harcerzy. Gorączkowo szukam jakiś dokładniejszych informacji. Nazwa Suszek mnie uspokoiła, dopiero później gdy wiedziałam że syn bezpieczny odkryłam że to 15 km od Białej gdzie obozował. W jego obozie wiatr powalił kilka drzew, dzieci na szczęście schroniły się w drewnianych domkach, które są na terenie stanicy.
Przemoczone plecaki, brak prądu. Z powodu zawalonych dróg, brak transportu z żywnością. Nie ma z czego zrobić dzieciom posiłku. Oczekiwanie na możliwość powrotu do domu- to wszystko na szczęście już za nami.
Patrząc na relacje z Suszka można powiedzieć, że mieliśmy wielkie szczęście. CO przeżyły tamte dzieci i ich rodzice, strach pomyśleć.
Jak ogromny jest teren zniszczeń miałam okazję zobaczyć jadąc we wtorek po Tosię do Człuchowa. To co widziałam po drodze na krajowej 22 miedzy Czerskiem, a Chojnicami oraz w okolicy Tucholi przekroczyło moje wyobrażenia. Z tego co słyszę takich miejsc jest więcej.
Przemoczone plecaki, brak prądu. Z powodu zawalonych dróg, brak transportu z żywnością. Nie ma z czego zrobić dzieciom posiłku. Oczekiwanie na możliwość powrotu do domu- to wszystko na szczęście już za nami.
Patrząc na relacje z Suszka można powiedzieć, że mieliśmy wielkie szczęście. CO przeżyły tamte dzieci i ich rodzice, strach pomyśleć.
Jak ogromny jest teren zniszczeń miałam okazję zobaczyć jadąc we wtorek po Tosię do Człuchowa. To co widziałam po drodze na krajowej 22 miedzy Czerskiem, a Chojnicami oraz w okolicy Tucholi przekroczyło moje wyobrażenia. Z tego co słyszę takich miejsc jest więcej.
- Lady-r
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4276
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Re: Florą malowane 2
Dosłownie masakra też mną wstrząsnęły te informacje o dzieciach. Co gorsze to na stronach o pogodzie były ostrzeżenia o burzach III stopnia czyli te najgorsze i znowu ludzie zawinili lekceważąc je. To smutne, bo można było uniknąć tragedii ludzkich.
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5897
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Florą malowane 2
Alu, cieszę się razem z Wami, że dzieci całe i bezpieczne .
Ogrom zniszczeń porażający.
O tragedii dzieci z Suszek i ich rodzin, opiekunów nie umiem mówić.
Nas też trochę dopadło. Wiatr wyrwał modrzew i świerk w przedogródku. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a dom i ogrodzenie bez szwanku.
Buziaki dla Wszystkich .
Ogrom zniszczeń porażający.
O tragedii dzieci z Suszek i ich rodzin, opiekunów nie umiem mówić.
Nas też trochę dopadło. Wiatr wyrwał modrzew i świerk w przedogródku. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a dom i ogrodzenie bez szwanku.
Buziaki dla Wszystkich .
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Florą malowane 2
Alu dobrze że dzieci całe i zdrowe, ale strachu pewnie się najadły Krajobraz przerażający, ale las odrośnie a życia tym dwóch dziewczynkom nikt nie wróci
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Florą malowane 2
W ogródku kolorowo za sprawą jeżówek, rudbekii, jeszcze liliowców. A i róże powtarzają kwitnie jest kolorowo, wesoło
To kwiaty które bardzo lubię. Zdobią rabaty tak długo nie wymagając szczególnej opieki. Liliowce zmuszają jedynie do spacerku w celu wyłamania ich przekwitłych kwiatów. Zachwycam się liliowcami, bo nawet jak nie kwitną ich liście zdobią rabatę jak trawy. Prawie wszystkie dostałam od mamy jako NN, więc próbuję je nazwać. Ostatnio wsparła mnie segregatorami w którym trzyma etykietki zakupionych roślin. Niestety tak często je przesadza, że już się pogubiła który jest gdzie, a że liczy się efekt wizualny nie zaprząta sobie tym głowy. Ja jednak nie wiem czemu chciałaby znać nazwy swoich roślin, skatalogować je jakoś. Czytam szukam, próbuje w wątku identyfikacyjnym. Zaglądam do poleconej strony: Już wiem, że liliowce dzieli się na dipolidy te które mają 22 chromosomy charakteryzują się delikatną budową, wąskimi liśćmi, cienką łodygą, zwiewnymi i cienkimi płatkami oraz tetraploidy charakteryzują się silną budową, szerokimi liśćmi, grubą łodygą, grubymi i mięsistymi płatkami, są wytrzymałe na słońce. Mam takiego jednego który od razu podejrzewałam, że tetraploidem. Masywny mięsisty już wiem ze to Preety Fancy
Inna cechą je różniąca jest długość kwitnienia czy jednodniowe, czy przedłużone oraz czy mają okres spoczynku czy są nie. Tyle teoria, a teraz pozostaje obserwować i poszukiwać jakie liliowce zamieszkują u mnie.
Anabuko1Bardzo dziękuję za wizytę i miłe słowa. Dla Ciebie liliowiec który podejrzewam, że może być Bali Hai. Bardzo podoba mi się jego kolo ni to melonowy ni miodowy.
Temu delikatnemu blado różowo- żółtemu szukam jeszcze nazwy:
Yollanda To liliowiec który Ci się bardzo spodobał. Niestety wśród mamy etykietek nie było żadnej pasującej do niego. Oczywiście jeśli będziesz chciała podzielimy dla Ciebie.
A to trafnie zidentyfikowany przez Ciebie Summer Wine
Natomiast ten poniżej Night Becon nie jest, bo pachnie delikatnie. Wśród mamy etykietek znalazłam dwie pasujące Bela Lugosi i Super purple. Podejrzewam, że jest to ten drugi bo jest informacjaże pachnie. A poza tym nie wygląda na masywnego tetraploida.
Asma Ta biała firletka przywędrowała do mnie, aż z ogrodu Lisicy. Na razie jest jedyna ale jeśli się rozsieje chetnie się podzielę. Te żółte lilie Cordelia z każdym rokiem będą większe i rzeczywiście ładnie przyrastają. U mnie też nie mają za dobrego miejsca a sobie radzą. Pozostając w tym kolorze żółte liliowce:
maleńki Stella de oro, powtarzająca kwitnienie.
Masywny duży (podejrzewam że tetraploid), pachnący, cytrynowy jeszcze NN
I prawie biały, wśród etykietek mamy najbardziej pasował mi White Temptation
Lady-r Oj tak natura potrafi być piękna, ale i przerażająca. Dziś może o jej piękniejszej stronie. W moich ulubionych kolorach róża prof. Kawnas i i liliowiec Kwanso (czasami nazywany (Apircot beauty)
Klarysa Dziś przejeżdżałam przez Twoje okolice. Widziałam takie same fragmenty lasu koło Kamienieckiego Młyna jak w wcześniej w Rytlu może tylko trochę na mniejszej powierzchni. Ile drzew powalonych! Jak wiele miejsc nawiedził tak silny wyrywający i łamiący drzewa wiatr. Straszne. Cieszę się że już się ogarnęliście i macie pomysły na zagospodarowanie dziur.
Dla Ciebie w Twoich ulubionych bielach jeżówki:
Maska Prawda, rośliny odrosną. Tragedia jak spotkała harcerki i ich rodziny niewyobrażalna. Dla Ciebie słoneczne jeżówki: Marmelade, Secret Glow i NN
Aprilku Jak najbardziej powojnik Plena elegans na nasze kwaśne gleby jest godny polecenia. Polecam też jeżówkę Secret Affair. Ma cudny kolor
No i dla pozostałych gości w kolorze terakoty:
To kwiaty które bardzo lubię. Zdobią rabaty tak długo nie wymagając szczególnej opieki. Liliowce zmuszają jedynie do spacerku w celu wyłamania ich przekwitłych kwiatów. Zachwycam się liliowcami, bo nawet jak nie kwitną ich liście zdobią rabatę jak trawy. Prawie wszystkie dostałam od mamy jako NN, więc próbuję je nazwać. Ostatnio wsparła mnie segregatorami w którym trzyma etykietki zakupionych roślin. Niestety tak często je przesadza, że już się pogubiła który jest gdzie, a że liczy się efekt wizualny nie zaprząta sobie tym głowy. Ja jednak nie wiem czemu chciałaby znać nazwy swoich roślin, skatalogować je jakoś. Czytam szukam, próbuje w wątku identyfikacyjnym. Zaglądam do poleconej strony: Już wiem, że liliowce dzieli się na dipolidy te które mają 22 chromosomy charakteryzują się delikatną budową, wąskimi liśćmi, cienką łodygą, zwiewnymi i cienkimi płatkami oraz tetraploidy charakteryzują się silną budową, szerokimi liśćmi, grubą łodygą, grubymi i mięsistymi płatkami, są wytrzymałe na słońce. Mam takiego jednego który od razu podejrzewałam, że tetraploidem. Masywny mięsisty już wiem ze to Preety Fancy
Inna cechą je różniąca jest długość kwitnienia czy jednodniowe, czy przedłużone oraz czy mają okres spoczynku czy są nie. Tyle teoria, a teraz pozostaje obserwować i poszukiwać jakie liliowce zamieszkują u mnie.
Anabuko1Bardzo dziękuję za wizytę i miłe słowa. Dla Ciebie liliowiec który podejrzewam, że może być Bali Hai. Bardzo podoba mi się jego kolo ni to melonowy ni miodowy.
Temu delikatnemu blado różowo- żółtemu szukam jeszcze nazwy:
Yollanda To liliowiec który Ci się bardzo spodobał. Niestety wśród mamy etykietek nie było żadnej pasującej do niego. Oczywiście jeśli będziesz chciała podzielimy dla Ciebie.
A to trafnie zidentyfikowany przez Ciebie Summer Wine
Natomiast ten poniżej Night Becon nie jest, bo pachnie delikatnie. Wśród mamy etykietek znalazłam dwie pasujące Bela Lugosi i Super purple. Podejrzewam, że jest to ten drugi bo jest informacjaże pachnie. A poza tym nie wygląda na masywnego tetraploida.
Asma Ta biała firletka przywędrowała do mnie, aż z ogrodu Lisicy. Na razie jest jedyna ale jeśli się rozsieje chetnie się podzielę. Te żółte lilie Cordelia z każdym rokiem będą większe i rzeczywiście ładnie przyrastają. U mnie też nie mają za dobrego miejsca a sobie radzą. Pozostając w tym kolorze żółte liliowce:
maleńki Stella de oro, powtarzająca kwitnienie.
Masywny duży (podejrzewam że tetraploid), pachnący, cytrynowy jeszcze NN
I prawie biały, wśród etykietek mamy najbardziej pasował mi White Temptation
Lady-r Oj tak natura potrafi być piękna, ale i przerażająca. Dziś może o jej piękniejszej stronie. W moich ulubionych kolorach róża prof. Kawnas i i liliowiec Kwanso (czasami nazywany (Apircot beauty)
Klarysa Dziś przejeżdżałam przez Twoje okolice. Widziałam takie same fragmenty lasu koło Kamienieckiego Młyna jak w wcześniej w Rytlu może tylko trochę na mniejszej powierzchni. Ile drzew powalonych! Jak wiele miejsc nawiedził tak silny wyrywający i łamiący drzewa wiatr. Straszne. Cieszę się że już się ogarnęliście i macie pomysły na zagospodarowanie dziur.
Dla Ciebie w Twoich ulubionych bielach jeżówki:
Maska Prawda, rośliny odrosną. Tragedia jak spotkała harcerki i ich rodziny niewyobrażalna. Dla Ciebie słoneczne jeżówki: Marmelade, Secret Glow i NN
Aprilku Jak najbardziej powojnik Plena elegans na nasze kwaśne gleby jest godny polecenia. Polecam też jeżówkę Secret Affair. Ma cudny kolor
No i dla pozostałych gości w kolorze terakoty:
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16970
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Florą malowane 2
Ali
Czytam o tych przeżyciach, lęku jakiego doznawalas o swoje dzieci i z tą burzą. Współczuję. Ale dobrze że wszystko ok. Faktycznie jeszcze masz pięknie i kolorowo. Bardzo kolorowo. Liliowce dla mnie wszystkie są piękne. A ty masz już duże kępy to i obficiej kwitną. Cudny ten Super Purple.
Jezowki też piękne ,zarówno jak i kepy duże jak i odmiany.
Dokarmiasz je czymś? ?
Czytam o tych przeżyciach, lęku jakiego doznawalas o swoje dzieci i z tą burzą. Współczuję. Ale dobrze że wszystko ok. Faktycznie jeszcze masz pięknie i kolorowo. Bardzo kolorowo. Liliowce dla mnie wszystkie są piękne. A ty masz już duże kępy to i obficiej kwitną. Cudny ten Super Purple.
Jezowki też piękne ,zarówno jak i kepy duże jak i odmiany.
Dokarmiasz je czymś? ?
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Florą malowane 2
Alu
Klimat to się nam robi jakiś niesamowity, burze jak w tropikach. Dobrze, że Twoim dzieciom nic się nie stało.
Ale strachu to się wszyscy najedliście .
Dzisiaj znowu okazało się , że burzowy piorun wczoraj zdemolował dom w Gdańsku.
Jak kiedyś lekko podchodziliśmy do burzy, to teraz od razu wyłączamy wszystko w domu, co się da.
A tu okazuje się , że i to może nie wystarczyć.
To jeszcze teraz masz tyle kwitnących liliowców ?
U mnie już prawie wszystkie przekwitły. Musiałam już poobcinać im pędy kwiatowe.
Teraz brakuje mi ich kwiatów. Jeżówki i pysznogłówki jeszcze się trzymają. I niektóre floksy.
Dobrze, że mnie Jagódka zachęciła do kłosowców. Teraz wyglądają świetnie.
Ten pomarańczowy pełny liliowiec to na pewno Kwanso.
Wiem to od Kogry a ona na liliowcach to się zna.
Miłego tygodnia i spokojnej pogody.
Klimat to się nam robi jakiś niesamowity, burze jak w tropikach. Dobrze, że Twoim dzieciom nic się nie stało.
Ale strachu to się wszyscy najedliście .
Dzisiaj znowu okazało się , że burzowy piorun wczoraj zdemolował dom w Gdańsku.
Jak kiedyś lekko podchodziliśmy do burzy, to teraz od razu wyłączamy wszystko w domu, co się da.
A tu okazuje się , że i to może nie wystarczyć.
To jeszcze teraz masz tyle kwitnących liliowców ?
U mnie już prawie wszystkie przekwitły. Musiałam już poobcinać im pędy kwiatowe.
Teraz brakuje mi ich kwiatów. Jeżówki i pysznogłówki jeszcze się trzymają. I niektóre floksy.
Dobrze, że mnie Jagódka zachęciła do kłosowców. Teraz wyglądają świetnie.
Ten pomarańczowy pełny liliowiec to na pewno Kwanso.
Wiem to od Kogry a ona na liliowcach to się zna.
Miłego tygodnia i spokojnej pogody.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Florą malowane 2
Ja tam zawsze wszystko wyłączałam z gniazdka.
Teraz to nawet zasilanie bramy mam na gniazdko...
Nie, żebym miała jakąś paranoję, ale przypadki utraty elektronicznych sprzętów wśród sąsiadów były i są nagminne.
Teraz to nawet zasilanie bramy mam na gniazdko...
Nie, żebym miała jakąś paranoję, ale przypadki utraty elektronicznych sprzętów wśród sąsiadów były i są nagminne.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Florą malowane 2
Witaj . Dawno nie byłam u Ciebie a tu taki festiwal kolorów . Wspaniale kwitną Ci liliowce i inne .Zdjęcia po burzy straszne . Nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić . Współczuję rodzinom ,które ucierpiały . Pozdrawiam i spokojnego tygodnia życzę .
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Florą malowane 2
Alicjo,
Pamiętam, jak Hubert z dumą podkreślał, że jedzie na obóz (podczas wizyty u Krysi). Kto by wtedy pomyślał, że wypadnie to w tak dramatycznym momencie i że przeżyjecie taką traumę?
Kamień spada z serca, że bliskim i znajomym nic się nie stało, ale widok zniszczeń na skutek szaleństwa żywiołu odbiera wręcz mowę.
Objeżdżaliśmy rowerami gminę Brusy i Chojnice. Brakuje słów.
Twój ogród wygląda zachwycająco. To jedyny "żółty" ogród, jaki mi się podoba.
Mam dalię, która miała być biała, a okazała się morelowo-łososiowa. Jest obiektywnie piękna, całkowicie w Twoim stylu. Chciałabyś kawałek? Mogę się podzielić.
Pozdrawiam Ciebie, Huberta, Tosię i Elę
Pamiętam, jak Hubert z dumą podkreślał, że jedzie na obóz (podczas wizyty u Krysi). Kto by wtedy pomyślał, że wypadnie to w tak dramatycznym momencie i że przeżyjecie taką traumę?
Kamień spada z serca, że bliskim i znajomym nic się nie stało, ale widok zniszczeń na skutek szaleństwa żywiołu odbiera wręcz mowę.
Objeżdżaliśmy rowerami gminę Brusy i Chojnice. Brakuje słów.
Twój ogród wygląda zachwycająco. To jedyny "żółty" ogród, jaki mi się podoba.
Mam dalię, która miała być biała, a okazała się morelowo-łososiowa. Jest obiektywnie piękna, całkowicie w Twoim stylu. Chciałabyś kawałek? Mogę się podzielić.
Pozdrawiam Ciebie, Huberta, Tosię i Elę
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Florą malowane 2
Alu, Elu dzięki za miłe spotkanie Nie ma jak małe, sąsiedzkie odwiedzinki! A jeszcze jak się dostanie tyle dobra do wsadzenia ... to trzeba się dobrze nagłówkować gdzie to dobrze wsadzić W zeszłym roku w czasie letnich spotkań ciężko było coś wykopać, bo było tak sucho. Teraz aż miło przesadzać.
Re: Florą malowane 2
Alu
poprawiłaś mi komputer, mogę więc zaglądać na Forum
Zakupy z targów wsadzone, tylko Barbula pozostawiona w doniczce, bo na razie rosną jednoroczne, trawnik skoszony.
Co do liliowców - dostarczę Ci katalog Dutch Gardens (teraz Kwiatyllo) z niego zamawiałam rośliny m.in. liliowce, może trafisz na którąś NN.
Zdjęcia z ogrodu prześliczne.
poprawiłaś mi komputer, mogę więc zaglądać na Forum
Zakupy z targów wsadzone, tylko Barbula pozostawiona w doniczce, bo na razie rosną jednoroczne, trawnik skoszony.
Co do liliowców - dostarczę Ci katalog Dutch Gardens (teraz Kwiatyllo) z niego zamawiałam rośliny m.in. liliowce, może trafisz na którąś NN.
Zdjęcia z ogrodu prześliczne.
Pozdrawiam Ela
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Florą malowane 2
Witam jak zwykle po dłuższej przerwie. Lato odeszło z końcem wakacji "jak ręką uciął". Jest zimno i mokro. Dobrze, że chociaż ostatni weekend był wyjątkowo bezdeszczowy. Można było wyjść do ogrodu.
Anbuko Jeżówki bardzo lubię, ale już i one choć kwitły długo, kończą swoje kwitnienie. Stałe opady powodują, że nawet ich kwiaty pleśnieją.
Czym dokarmiam? Tak jak wszystkie po zimie Yara Mila na wszystko, potem w środku lata jeszcze coś do kwitnących.
Ignis Po liliowcach już i u mnie zostały wspomnienia. Tą nazwą kwanso to pamiętam, że
zadałaś mi bobu", bo myślałam że mam Apricot Beauty.
Ten bałagan w nazwach wyjaśnił mi na forum Kleksik
Szczególnie u Vanille fraise. Zadedykuję Ci jej zdjęcia jeszcze bez zbrązowiałych plam.
Lisico Dziękuję za wizytę i miłe słowa. Kolor morelowo-łososiowy to ZDECYDOWANIE MÓJ ULUBIONY. Jeśli chodzi o dalie to dla mnie ich szkoda. Uśmiercam je złym przechowywaniem w zimie. Wiem, że nie nadaję się do roślin, które trzeba wykopywać i przechowywać. Mimo kilku prób i obiecywania sobie w duchu, że tym razem przypilnuje, zawsze "lipa"
Za Twój ostatni wyczyn kolarski należy ci się GREAT STAR
Madziagos, ewelkacha88 Dziękuję za wizytę. Powitam i Was hortensjami Mega Mindy i Pinky Winky
Izaziem Iza cieszę się że choć tak na chwilkę udało nam się spotkać ostatnimi czasy. Czy jeszcze uda się to powtórzyć w tym roku? Lubisz czerwone więc dla Ciebie róża Ena Harkness i u jej stóp Garden of roses.
Elam Jak zwykle Twoja pracowitość i entuzjazm wprowadza mnie w kompleksy. Moje zakupy musiały długo poczekać by się nimi zająć. Dla Ciebie rundbekie, które przywiozłaś do mojego ogródka
Anbuko Jeżówki bardzo lubię, ale już i one choć kwitły długo, kończą swoje kwitnienie. Stałe opady powodują, że nawet ich kwiaty pleśnieją.
Czym dokarmiam? Tak jak wszystkie po zimie Yara Mila na wszystko, potem w środku lata jeszcze coś do kwitnących.
Ignis Po liliowcach już i u mnie zostały wspomnienia. Tą nazwą kwanso to pamiętam, że
zadałaś mi bobu", bo myślałam że mam Apricot Beauty.
Ten bałagan w nazwach wyjaśnił mi na forum Kleksik
Ale co tam liliowce, teraz królują hortensję chociaż ciągłe opady powodują, że zamiast ładnie się przebarwiać kwiaty brązowieją.Kleksik pisze:Apricot Beauty i Kwanso to jest ta sama stara odmiana dawniej funkcjonująca pod tymi nazwami równocześnie. Z tego co pamiętam to sporo lat temu nazwa Apricot Beauty była używana przez Hemskerka. Teraz już u tego hodowcy taka odmiana nie występuje. Jako Kwanso nie jest też arejestrowany w AHS.
I żeby było zabawniej pod nazwą Apricot Beauty znowu są znane dwie tym razem różniące się od siebie odmiany.
Link do zarejestrowanej w AHS http://www.daylilydatabase.org/detail.p ... t%20Beauty i jego twórcą jest Fleming w 2013 roku a ten drugi to http://www.missouribotanicalgarden.org/ ... merocallis
A jako dopełnienie bałaganu związanego z tą odmianą to w amerykańskim portalu ogrodniczym Dave's Garden (podobnym do naszego) występuje już mix - zdjęcia tej drugiej wersji ale jako hodowca jest podany Fleming 2013.
Szczególnie u Vanille fraise. Zadedykuję Ci jej zdjęcia jeszcze bez zbrązowiałych plam.
Lisico Dziękuję za wizytę i miłe słowa. Kolor morelowo-łososiowy to ZDECYDOWANIE MÓJ ULUBIONY. Jeśli chodzi o dalie to dla mnie ich szkoda. Uśmiercam je złym przechowywaniem w zimie. Wiem, że nie nadaję się do roślin, które trzeba wykopywać i przechowywać. Mimo kilku prób i obiecywania sobie w duchu, że tym razem przypilnuje, zawsze "lipa"
Za Twój ostatni wyczyn kolarski należy ci się GREAT STAR
Madziagos, ewelkacha88 Dziękuję za wizytę. Powitam i Was hortensjami Mega Mindy i Pinky Winky
Izaziem Iza cieszę się że choć tak na chwilkę udało nam się spotkać ostatnimi czasy. Czy jeszcze uda się to powtórzyć w tym roku? Lubisz czerwone więc dla Ciebie róża Ena Harkness i u jej stóp Garden of roses.
Elam Jak zwykle Twoja pracowitość i entuzjazm wprowadza mnie w kompleksy. Moje zakupy musiały długo poczekać by się nimi zająć. Dla Ciebie rundbekie, które przywiozłaś do mojego ogródka