W ogrodzie u dzikiej
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie u dzikiej
Rafik, Tulap Dziękuję za odwiedziny
Tulap, zobaczymy czy ruby falls da sobie u mnie radę. Ponoć jest najbardziej mrozoodporny spośród judaszowców. Na judaszowca choruję od dawna, ale to raczej ciepłolubne rośliny. Bałam się trochę. Myślę jednak, że ta odmiana ma u mnie spore szanse na przetrwanie.
Zaplanowałam posadzić go w pobliżu oczarów, żeby swoimi kolorami nadał trochę urozmaicenia ich zwykłej zieleni. Zimą i jesienią oczary będą ozdobą, a wiosną i latem judaszowiec.
Rafik, wiosna chyba trochę u mnie się ociąga. Przymrozków nie ma, ale temperatura utrzymuję się w okolicy 3-4st. Rośliny już bardzo chcą rozpocząć wegetację, ale nie mogą. A ja już nie mogę się doczekać wybuchu zieleni... Zresztą jak każdy ogrodomaniak
Oczary w tym roku dużo później zakwitły. Myślę, że było to spowodowane długo utrzymującymi się dodatnimi temperaturami, a później nagle przyszły spore mrozy i mogło im to zaszkodzić. Ale i tak czarują, jak to mają w zwyczaju
Tulap, zobaczymy czy ruby falls da sobie u mnie radę. Ponoć jest najbardziej mrozoodporny spośród judaszowców. Na judaszowca choruję od dawna, ale to raczej ciepłolubne rośliny. Bałam się trochę. Myślę jednak, że ta odmiana ma u mnie spore szanse na przetrwanie.
Zaplanowałam posadzić go w pobliżu oczarów, żeby swoimi kolorami nadał trochę urozmaicenia ich zwykłej zieleni. Zimą i jesienią oczary będą ozdobą, a wiosną i latem judaszowiec.
Rafik, wiosna chyba trochę u mnie się ociąga. Przymrozków nie ma, ale temperatura utrzymuję się w okolicy 3-4st. Rośliny już bardzo chcą rozpocząć wegetację, ale nie mogą. A ja już nie mogę się doczekać wybuchu zieleni... Zresztą jak każdy ogrodomaniak
Oczary w tym roku dużo później zakwitły. Myślę, że było to spowodowane długo utrzymującymi się dodatnimi temperaturami, a później nagle przyszły spore mrozy i mogło im to zaszkodzić. Ale i tak czarują, jak to mają w zwyczaju
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie u dzikiej
Judaszowca Ruby Falls na razie nie będzie
Ogrodnicy odradzają. Dopiero jak będę miała dla niego zaciszne miejsce. Na razie takich brak. Judaszowce są wrażliwe na mroźne wiatry.
Poczekam jeszcze z dwa, trzy lata aż sosny urosną i będę mogła go osłonić od zachodnich wiatrów. Tanie to to nie jest, więc wolę poczekać.
Dzisiaj wreszcie znalazłam chwilkę na zrobienie kilku zdjęć.
Na początek moje trzy grujeczniki japońskie pendulum:
Pierwszy, obecnie najmniejszy:
Najbardziej ucierpiał zeszłego lata i praktycznie nie miał przyrostów. Zakwitł za to tej wiosny bardzo obficie. Szkoda, że kwiaty utrzymują się bardzo krótko, bo nie zdążyłam zrobić im zbyt wielu zdjęć.
Drugi:
I trzeci, którego, jak może pamiętacie, zeszłej wiosny zając ogołocił doszczętnie z gałęzi:
A dzisiaj:
Mam wrażenie, że to w ogóle inna odmiana niż dwa poprzednie. Kupiony u innego ogrodnika, ma większe liście i inaczej wybarwia się jesienią.
Piwonia drzewiasta:
Ukrywająca skrzętnie pąki:
Hosty pokazują czubki:
Kalina koralowa będzie w tym roku chyba królową ogrodu. Ma sporo pąków jak na takiego jeszcze malucha:
Kalina Pink Sensation to druga pretendentka do tego tytułu:
Skalniaczki w większości przeżyły, choć bez strat się nie obyło. Ten, o którego bałam się najbardziej, jest w najlepszej kondycji:
Jarzębina biała:
Czerwonej pendulum już niestety nie ma.
Jarzębin ubywa, za to oczarów przybywa Jestem ogromną miłośniczką tych krzewów. Mam już cztery i ochotę na następne.
Dwa z poprzednich sezonów:
Diane:
Orange Beauty:
Wyprodukował masę pąków kwiatowych, ale jak widać ponad połowy nie rozwinął. Trudny był poprzedni sezon dla oczarów. Latem, kiedy zawiązują pąki, było strasznie gorąco.
I dwie nowości:
Aphrodite:
Ma kwitnąć na pomarańczowo. Orange Beauty okazał się być jednak żółty, więc w miejsce jarzębiny trafił oczar pomarańczowo kwitnący.
Druga nowość - oczar japoński pendulum. Kwiaty mniejsze, jasno żółte, bez podpory dorasta do 1m wysokości i 3 szerokości. Polowałam na niego długo, oj długo.
Enkianty szykują się do kwitnienia:
Okaże się, czy czerwony Rubens faktycznie jest sobą.
Natomiast enkiant, którego mam już kilka lat, zachowuje się zupełnie inaczej. Ostatnie nabytki już w fazie pączkowania, a ten:
Palibinek:
Miłorząb:
Jeden z berberysów:
Powojnik Solidarność. Praktycznie nie żył po kataklizmie z zeszłego sezonu:
Czerwona porzeczka:
Iglaki też nie próżnują:
I moje dwa klony z mini ogrodu japońskiego:
Atropurpureum:
Orange Dream:
Trzeci pseudosieboldianum trochę wolniej się rozwija.
Na koniec pierwszy gość napotkany w tym sezonie:
Ogrodnicy odradzają. Dopiero jak będę miała dla niego zaciszne miejsce. Na razie takich brak. Judaszowce są wrażliwe na mroźne wiatry.
Poczekam jeszcze z dwa, trzy lata aż sosny urosną i będę mogła go osłonić od zachodnich wiatrów. Tanie to to nie jest, więc wolę poczekać.
Dzisiaj wreszcie znalazłam chwilkę na zrobienie kilku zdjęć.
Na początek moje trzy grujeczniki japońskie pendulum:
Pierwszy, obecnie najmniejszy:
Najbardziej ucierpiał zeszłego lata i praktycznie nie miał przyrostów. Zakwitł za to tej wiosny bardzo obficie. Szkoda, że kwiaty utrzymują się bardzo krótko, bo nie zdążyłam zrobić im zbyt wielu zdjęć.
Drugi:
I trzeci, którego, jak może pamiętacie, zeszłej wiosny zając ogołocił doszczętnie z gałęzi:
A dzisiaj:
Mam wrażenie, że to w ogóle inna odmiana niż dwa poprzednie. Kupiony u innego ogrodnika, ma większe liście i inaczej wybarwia się jesienią.
Piwonia drzewiasta:
Ukrywająca skrzętnie pąki:
Hosty pokazują czubki:
Kalina koralowa będzie w tym roku chyba królową ogrodu. Ma sporo pąków jak na takiego jeszcze malucha:
Kalina Pink Sensation to druga pretendentka do tego tytułu:
Skalniaczki w większości przeżyły, choć bez strat się nie obyło. Ten, o którego bałam się najbardziej, jest w najlepszej kondycji:
Jarzębina biała:
Czerwonej pendulum już niestety nie ma.
Jarzębin ubywa, za to oczarów przybywa Jestem ogromną miłośniczką tych krzewów. Mam już cztery i ochotę na następne.
Dwa z poprzednich sezonów:
Diane:
Orange Beauty:
Wyprodukował masę pąków kwiatowych, ale jak widać ponad połowy nie rozwinął. Trudny był poprzedni sezon dla oczarów. Latem, kiedy zawiązują pąki, było strasznie gorąco.
I dwie nowości:
Aphrodite:
Ma kwitnąć na pomarańczowo. Orange Beauty okazał się być jednak żółty, więc w miejsce jarzębiny trafił oczar pomarańczowo kwitnący.
Druga nowość - oczar japoński pendulum. Kwiaty mniejsze, jasno żółte, bez podpory dorasta do 1m wysokości i 3 szerokości. Polowałam na niego długo, oj długo.
Enkianty szykują się do kwitnienia:
Okaże się, czy czerwony Rubens faktycznie jest sobą.
Natomiast enkiant, którego mam już kilka lat, zachowuje się zupełnie inaczej. Ostatnie nabytki już w fazie pączkowania, a ten:
Palibinek:
Miłorząb:
Jeden z berberysów:
Powojnik Solidarność. Praktycznie nie żył po kataklizmie z zeszłego sezonu:
Czerwona porzeczka:
Iglaki też nie próżnują:
I moje dwa klony z mini ogrodu japońskiego:
Atropurpureum:
Orange Dream:
Trzeci pseudosieboldianum trochę wolniej się rozwija.
Na koniec pierwszy gość napotkany w tym sezonie:
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11289
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: W ogrodzie u dzikiej
Oglądanie ładnych zdjęć to dla mnie wielka przyjemność . Przy okazji i rośliny obejrzałam ,których mieć nie mogę ze względu na ograniczone tylko działką ROD miejsce ogrodowe. Cudeńka same wyborowe! Bardzo mi się podobało!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: W ogrodzie u dzikiej
Aniu jak dobrze, że jesteś ze swoimi makro zdjęciami. Cudowne te pąki i liście, klony iglaki pięknie się prezentują, nawet ten mały skalniaczek w Twoim obiektywie świetnie wygląda.
Pierwsza żabka , czekam jak u mnie w oczku zagoszczą, będzie co oglądać.
Pierwsza żabka , czekam jak u mnie w oczku zagoszczą, będzie co oglądać.
Re: W ogrodzie u dzikiej
Szkoda że judaszowca później kupujesz.
Ale tego enkianta masz wspaniałego Mój ocalił trzy pąki na całej roślinie,chyba się go pozbędę
Klony palmowe ogólnie sobie radzą niby lepiej od zwykłych.
Mojego Katsura nie okrywałem,nic nie zmarzło
Podlewam dwa razy w sezonie,10 litrów wody
A żabcia jaka ładna,taka inna
Ale tego enkianta masz wspaniałego Mój ocalił trzy pąki na całej roślinie,chyba się go pozbędę
Klony palmowe ogólnie sobie radzą niby lepiej od zwykłych.
Mojego Katsura nie okrywałem,nic nie zmarzło
Podlewam dwa razy w sezonie,10 litrów wody
A żabcia jaka ładna,taka inna
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: W ogrodzie u dzikiej
Aniu, Twój ogród jest pełen roślin i odwiedzających zwierząt. Ważki cudne i to babie lato .
Będę obserwowała Twoje ogrodowe poczynania, bo widzę, że masz wiele interesujących drzew i krzewów, a oglądanie takich zdjęć, to czysta przyjemność. Ciekawa jestem, kiedy się przełamiesz i skusisz na byliny... Wszak dzieci usamodzielniają się coraz bardziej z każdym mijającym rokiem. Jak rozumiem, do osiemnastki jeszcze chwila , ale z roku na rok jest łatwiej.
Będę obserwowała Twoje ogrodowe poczynania, bo widzę, że masz wiele interesujących drzew i krzewów, a oglądanie takich zdjęć, to czysta przyjemność. Ciekawa jestem, kiedy się przełamiesz i skusisz na byliny... Wszak dzieci usamodzielniają się coraz bardziej z każdym mijającym rokiem. Jak rozumiem, do osiemnastki jeszcze chwila , ale z roku na rok jest łatwiej.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: W ogrodzie u dzikiej
Wow bardzo ładne zdjęcia klonów.
Moja przygoda z roślinami Zapraszam.
- "Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!"-
Helen Mirren
Re: W ogrodzie u dzikiej
Kapitalne zdjęcia Wszystko widać jak na dłoni!
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: W ogrodzie u dzikiej
Aniu,
miło widzieć, że Twoja piwonia drzewiasta tak ładnie rośnie.
Ciekawe, jak zakwitnie?
miło widzieć, że Twoja piwonia drzewiasta tak ładnie rośnie.
Ciekawe, jak zakwitnie?
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie u dzikiej
Marpa Dziękuję bardzo za odwiedziny i tak miłe słowa. Też do Ciebie zaglądam i podziwiam. Tylko śladów nie zostawiam, za co przepraszam, bo podglądam co u innych się dzieje w wolnej chwili w ciągu dnia. Ale obiecuję, że to się zmieni.
DTJ_1
Bo spłonę od tych komplementów Dziękuję!
O części moich roślin można dziś niestety powiedzieć "prezentowały...." Przyszły przymrozki i swoje zrobiły, ale mam nadzieję, że to faza przejściowa i jeszcze odbiją.
Tulap co wejdę do ogrodniczego, to krążę wokół judaszowców Już raz miałam sięgnąć do portfela, ale zrezygnowałam. Muszę poczekać, ale nie odpuszczę
Kwiaty enkiantów też już należą do historii. Wszystkie zmarzły. Nie mogę tego przeżyć. Miały tyle pączków jak jeszcze nigdy. Niestety przyjdzie mi poczekać do przyszłego roku.
Nie pozbywaj się swojego. Straty w kwiatach nadrobi jesiennym wybarwieniem. Mój najstarszy enkiant trzymany długo w donicy zapączkował tak obficie w trzecim roku od posadzenia w gruncie.
Wiesz, myślę że i może klony palmowe nieźle sobie w zimie radzą, ale gorzej znoszą przymrozki wiosenne. Mój Orange Dream jakoś przetrwał, ale Atropurpurem omarzły wszystkie liście. Czekam teraz aż odbije.
ASK_anulla
Dziękuję bardzo Zapraszam w moje skromne progi.
Byliny jeszcze trochę poczekają. Kilka już mam, ale nie można tego nazwać "rozsmakowaniem się w bylinach". Co do dzieci, to masz rację. Zwłaszcza u dzieci małych każdy rok to duża zmiana. Zresztą rośne mi w domu mała ogrodniczka Za chwilę nie będę miała nic do powiedzenia w swoim ogrodzie
Rafik5678 dziękuję
Przynajmniej mogę patrząc na nie powspominać.
Smolka
Dziękuję
Madziagos, piwonia będzie miała chyba tylko trzy kwiaty. To o jeden więcej niż z w tamtym roku. Kilka pączków było jeszcze przed przymrozkami bardzo małych i niestety sczerniały. Ale muszę przyznać, że dzielna jest, po tym jakie początki jej zafundowałam...
Zdołałam jeszcze przed przymrozkiem zrobić trochę zdjęć, więc powspominajmy:
Reszta roślin przetrwała dużo lepiej.
Kalina Pink Beauty
Oczarów mam już 5 Bardzo je lubię. O tej porze wyglądają wspaniale. Na krzewie pozostałości kwiatów i młode liście:
Kalina koralowa też jest niezniszczalna:
Berberyski karłowate
Hortensje bukietowe też nie dały się pokonać:
Buki Rohan Weeping wreszcie ruszyły:
Może dobrze, że tak późno. Nie przemarzły.
Pąki liściowe klona jawora Eskimo Sunset
W słońcu dosłownie lśnią. Widać je z daleka.
Trochę iglaków:
Na początek tuja Whipcord dwa lata temu i dziś:
Urocze szyszunie na jodle hiszpańskiej
Karłowy świerk, którego nazwy nie znam:
Miał być kulką, ale spadł na niego z dachu śnieg zimą i pół kuli połamało.
Tujopsis japoński przesadzony w nowe miejsce czuje się tam doskonale:
Cyprysik nutkajski Jubilee :
Świerk konika:
Nowy nabytek modrzew szczepiony:
Dokonałam małej zmiany na rabacie pod domem. Posadzone wcześniej rośliny, mimo zapewnień sprzedawcy, okazały się być mocno ekspansywne, a nie karłowate:
Było tak:
A jest tak:
Na miejsce szalejących berberysów Golden Ring trafiły karłowate Bagatelle, a w miejsce świerka modrzew.
Jeszcze przed przymrozkami posadziliśmy z mężem ponad dwu metrowego buka. M chciał wbić mocniej pal do podtrzymania go i poprosił mnie o przyniesienie małej domowej drabiny, którą trzymamy w przybudówce. Poszłam więc po drabinę i.....
....wróciłam bez.
To gniazdo kopciuszków.
Przez cały dzień krzątaliśmy się po przybudówce i żadne z nas tego gniazda nie zauważyło, mimo że mąż ma je na wysokości wzroku. Baliśmy się, że ptaki porzuciły jajka, ale następnego dnia samica siedziała w gnieździe.
Teraz to istna komedia. Jak chcę coś z przybudówki wziąć, to wchodzę tam na czworakach, żeby nie spłoszyć ptaszka. Dobrze, że z drogi nic nie widać, bo ludzie pomyśleliby, że oszalałam
DTJ_1
Bo spłonę od tych komplementów Dziękuję!
O części moich roślin można dziś niestety powiedzieć "prezentowały...." Przyszły przymrozki i swoje zrobiły, ale mam nadzieję, że to faza przejściowa i jeszcze odbiją.
Tulap co wejdę do ogrodniczego, to krążę wokół judaszowców Już raz miałam sięgnąć do portfela, ale zrezygnowałam. Muszę poczekać, ale nie odpuszczę
Kwiaty enkiantów też już należą do historii. Wszystkie zmarzły. Nie mogę tego przeżyć. Miały tyle pączków jak jeszcze nigdy. Niestety przyjdzie mi poczekać do przyszłego roku.
Nie pozbywaj się swojego. Straty w kwiatach nadrobi jesiennym wybarwieniem. Mój najstarszy enkiant trzymany długo w donicy zapączkował tak obficie w trzecim roku od posadzenia w gruncie.
Wiesz, myślę że i może klony palmowe nieźle sobie w zimie radzą, ale gorzej znoszą przymrozki wiosenne. Mój Orange Dream jakoś przetrwał, ale Atropurpurem omarzły wszystkie liście. Czekam teraz aż odbije.
ASK_anulla
Dziękuję bardzo Zapraszam w moje skromne progi.
Byliny jeszcze trochę poczekają. Kilka już mam, ale nie można tego nazwać "rozsmakowaniem się w bylinach". Co do dzieci, to masz rację. Zwłaszcza u dzieci małych każdy rok to duża zmiana. Zresztą rośne mi w domu mała ogrodniczka Za chwilę nie będę miała nic do powiedzenia w swoim ogrodzie
Rafik5678 dziękuję
Przynajmniej mogę patrząc na nie powspominać.
Smolka
Dziękuję
Madziagos, piwonia będzie miała chyba tylko trzy kwiaty. To o jeden więcej niż z w tamtym roku. Kilka pączków było jeszcze przed przymrozkami bardzo małych i niestety sczerniały. Ale muszę przyznać, że dzielna jest, po tym jakie początki jej zafundowałam...
Zdołałam jeszcze przed przymrozkiem zrobić trochę zdjęć, więc powspominajmy:
Reszta roślin przetrwała dużo lepiej.
Kalina Pink Beauty
Oczarów mam już 5 Bardzo je lubię. O tej porze wyglądają wspaniale. Na krzewie pozostałości kwiatów i młode liście:
Kalina koralowa też jest niezniszczalna:
Berberyski karłowate
Hortensje bukietowe też nie dały się pokonać:
Buki Rohan Weeping wreszcie ruszyły:
Może dobrze, że tak późno. Nie przemarzły.
Pąki liściowe klona jawora Eskimo Sunset
W słońcu dosłownie lśnią. Widać je z daleka.
Trochę iglaków:
Na początek tuja Whipcord dwa lata temu i dziś:
Urocze szyszunie na jodle hiszpańskiej
Karłowy świerk, którego nazwy nie znam:
Miał być kulką, ale spadł na niego z dachu śnieg zimą i pół kuli połamało.
Tujopsis japoński przesadzony w nowe miejsce czuje się tam doskonale:
Cyprysik nutkajski Jubilee :
Świerk konika:
Nowy nabytek modrzew szczepiony:
Dokonałam małej zmiany na rabacie pod domem. Posadzone wcześniej rośliny, mimo zapewnień sprzedawcy, okazały się być mocno ekspansywne, a nie karłowate:
Było tak:
A jest tak:
Na miejsce szalejących berberysów Golden Ring trafiły karłowate Bagatelle, a w miejsce świerka modrzew.
Jeszcze przed przymrozkami posadziliśmy z mężem ponad dwu metrowego buka. M chciał wbić mocniej pal do podtrzymania go i poprosił mnie o przyniesienie małej domowej drabiny, którą trzymamy w przybudówce. Poszłam więc po drabinę i.....
....wróciłam bez.
To gniazdo kopciuszków.
Przez cały dzień krzątaliśmy się po przybudówce i żadne z nas tego gniazda nie zauważyło, mimo że mąż ma je na wysokości wzroku. Baliśmy się, że ptaki porzuciły jajka, ale następnego dnia samica siedziała w gnieździe.
Teraz to istna komedia. Jak chcę coś z przybudówki wziąć, to wchodzę tam na czworakach, żeby nie spłoszyć ptaszka. Dobrze, że z drogi nic nie widać, bo ludzie pomyśleliby, że oszalałam
Re: W ogrodzie u dzikiej
Brak pąków kwiatowe na enkiancie przeboleję,ale on tylko tylko z tych trzech rośnie,reszta pomarzła Ale dzisiaj widzę,że jednak z pięciu.
Oczary są super,to prawda,mam jednego ale jest super badyl z pąkami Same zielone liście mają mój ulubiony kształt
Klona Eskimos Sunset też mam, kupiłem.
Trzeba przyznać,że na zdjęciach magia,ale na żywo nie widziałem jeszcze.Jednak w samych pąkach pokaz jest wspaniały
A ptaki niezłe gniazdo sobie uwiły,teraz czas na nową drabinę
Oczary są super,to prawda,mam jednego ale jest super badyl z pąkami Same zielone liście mają mój ulubiony kształt
Klona Eskimos Sunset też mam, kupiłem.
Trzeba przyznać,że na zdjęciach magia,ale na żywo nie widziałem jeszcze.Jednak w samych pąkach pokaz jest wspaniały
A ptaki niezłe gniazdo sobie uwiły,teraz czas na nową drabinę
- beacia0088
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2565
- Od: 25 lis 2013, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: W ogrodzie u dzikiej
Aniu ogród jest tak uroczy i napawa taką pozytywną energią.Uwielbiam twoje zdjęcia,są tak śliczne i ma się wrażenie ,że jest się przed tymi cudnymi roślinami na żywo.Ja bardzo lubię wątki w których jest dużo zdjęć ,które mogłabym bez końca oglądać ,tak też jest z twoim wątkiem,Czekam na więcej i więcej ,coś pięknego
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: W ogrodzie u dzikiej
Ania z przyjemnością ogląda się Twoje fotki
Podśmiechuję się z zapewnień Twojego sprzedawcy o karłowatości roślin - zazwyczaj im gorętsze zapewnienia tym mniej mają wspólnego z prawdą Byleby sprzedać
Ja po powrocie ze szkółki i tak wszystko badam u wujka Googla
Podśmiechuję się z zapewnień Twojego sprzedawcy o karłowatości roślin - zazwyczaj im gorętsze zapewnienia tym mniej mają wspólnego z prawdą Byleby sprzedać
Ja po powrocie ze szkółki i tak wszystko badam u wujka Googla