Ogród Ignis05 część 6
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 6
Dorotko Nareszcie spadł porządny deszcz. I to nie raz a razy kilka.
Od razu widać, że rośliny dostały sporo wody i jest nadzieja, że towarzystwo w końcu ruszy.
Cardinal Richelieu jest piękną różą ale kwitnie tylko raz. Mimo to zdecydowałam się na tą różę,
chociaż po kwitnieniu regularnie łapie plamki. Jednak wybaczam jej to za ten prawdziwy fiolet kwiatów.
Maju Już chyba nie dam rady zmienić tak nasadzenia. Za dużo tego do zmieniania.
Z czasem niektóre rośliny się wykruszają i tak mogę pozyskiwać miejsce dla róż. Te też mogę pilnować, żeby
nie rosły tak wielkie. Zresztą przyroda pewnie sama się kiedyś postara o to .
Aniu anabuko1 napisałam Ci wszystko na pw. Tam nie było pomyłek a sadzonki były dość dorodne.
Aniu taro ciekawe, co im przeszkodziło w kwitnieniu.
U mnie z kolei słabo kwitła piwonia majowa rubra. Miała tylko jeden kwiat a wcześniej miewała już po pięć.
Chyba złapała jakiegoś grzyba, bo młode pędy jej zamierały i tylko jeden ocalał.
Muszę ją przesadzić tak, by miała dla siebie więcej miejsca.
Asiu U mnie trudno znaleźć miejsce , w którym mogłoby coś rosnąć cały dzień w pełnym słońcu.
Z każdej strony ogrodu rosną już jakieś drzewa dające cień o różnych porach dnia.
Może wystarczy dodać powojnikowi do towarzystwa jakiś parasol ?
Eden Rose czyli Pierre de Ronsard
Karolinko jak widać zbyt gęste nasadzenia to częsta przypadłość początkujących ogrodniczek .
Kiedyś bardzo podobał mi się sumak ale na szczęście w porę zorientowałam się , jakie to ekspansywne stworzenie.
Alicjo nareszcie popadało i to solidnie. Mam nadzieję, że do Ciebie też chmury z deszczem doszły.
Róże już zaczynają, coraz odważniej kwtnąć ale wciąż czekam na wysyp tych w zakątku historycznym.
Już prawie pękają im pąki i wygląda , że rozkwitną najpiękniej , kiedy będę na wycieczce.
Krysiu u nas polało i to solidnie. Trawnik zieleni się niemal w oczach i już znowu
zacznie się intensywne koszenie. Rośliny nareszcie szczęśliwe, bo mają dobrą wodę.
Trochę tylko kwiaty piwonii i już kwitnących róż straciły na urodzie po intensywnym deszczu.
Ewuś jak dotąd rozwinął się jej tylko jeden kwiat. Rosnące przy niej powojniki normalnie oszalały
i trochę za bardzo ją osłaniają.
Grażko Margaret Hilling też ma takie duże kwiaty jak Nevada.
Tylko ten kolor kwiatów jest strasznie landrynkowy. Trochę mnie razi.
Może przywyknę, jak będzie większa.
W tym sezonie Madame Isaac Pereire dosłownie obsypana jest kwiatami. Dostała takiego wigoru, że jej
sztywne dość pędy wprost wyciągają z ziemi pergolę, na której jest opleciona.
Wandziu a jak wyglądały kwiaty MH w takiej masie ? W pierwszej chwili te na mojej trochę mnie przeraziły.
Najbardziej zachwyciłam się takim pustaczkiem podczas wycieczki we Francji.
Nawet dom Moneta oplata taka róża, niestety zupełnie mnie na nasz klimat.
Ten zakątek ogrodu wypełniony jest jej wspaniałym zapachem Madame Isaac Pereire.
Stasiu nawet w takim buszu trzeba chwasty wyrywać.
Mam to nieszczęście, że kiedyś trafiła mi się taka gwiazdownica.
Tej busz nie przeszkadza i wkręca się wszędzie.
Misia ma teraz sielskie życie. Tylko przed aparatem ucieka. Jednak wszystko rozumie, co się do niej mówi.
Przypomniałam jej, że dostała właśnie ode mnie smaczny obiadek i nawet nie uśmiechnie się do zdjęcia.
Na te słowa zatrzymała się i nawet pokazała swój pyszczek.
Misia na mostku.
Od razu widać, że rośliny dostały sporo wody i jest nadzieja, że towarzystwo w końcu ruszy.
Cardinal Richelieu jest piękną różą ale kwitnie tylko raz. Mimo to zdecydowałam się na tą różę,
chociaż po kwitnieniu regularnie łapie plamki. Jednak wybaczam jej to za ten prawdziwy fiolet kwiatów.
Maju Już chyba nie dam rady zmienić tak nasadzenia. Za dużo tego do zmieniania.
Z czasem niektóre rośliny się wykruszają i tak mogę pozyskiwać miejsce dla róż. Te też mogę pilnować, żeby
nie rosły tak wielkie. Zresztą przyroda pewnie sama się kiedyś postara o to .
Aniu anabuko1 napisałam Ci wszystko na pw. Tam nie było pomyłek a sadzonki były dość dorodne.
Aniu taro ciekawe, co im przeszkodziło w kwitnieniu.
U mnie z kolei słabo kwitła piwonia majowa rubra. Miała tylko jeden kwiat a wcześniej miewała już po pięć.
Chyba złapała jakiegoś grzyba, bo młode pędy jej zamierały i tylko jeden ocalał.
Muszę ją przesadzić tak, by miała dla siebie więcej miejsca.
Asiu U mnie trudno znaleźć miejsce , w którym mogłoby coś rosnąć cały dzień w pełnym słońcu.
Z każdej strony ogrodu rosną już jakieś drzewa dające cień o różnych porach dnia.
Może wystarczy dodać powojnikowi do towarzystwa jakiś parasol ?
Eden Rose czyli Pierre de Ronsard
Karolinko jak widać zbyt gęste nasadzenia to częsta przypadłość początkujących ogrodniczek .
Kiedyś bardzo podobał mi się sumak ale na szczęście w porę zorientowałam się , jakie to ekspansywne stworzenie.
Alicjo nareszcie popadało i to solidnie. Mam nadzieję, że do Ciebie też chmury z deszczem doszły.
Róże już zaczynają, coraz odważniej kwtnąć ale wciąż czekam na wysyp tych w zakątku historycznym.
Już prawie pękają im pąki i wygląda , że rozkwitną najpiękniej , kiedy będę na wycieczce.
Krysiu u nas polało i to solidnie. Trawnik zieleni się niemal w oczach i już znowu
zacznie się intensywne koszenie. Rośliny nareszcie szczęśliwe, bo mają dobrą wodę.
Trochę tylko kwiaty piwonii i już kwitnących róż straciły na urodzie po intensywnym deszczu.
Ewuś jak dotąd rozwinął się jej tylko jeden kwiat. Rosnące przy niej powojniki normalnie oszalały
i trochę za bardzo ją osłaniają.
Grażko Margaret Hilling też ma takie duże kwiaty jak Nevada.
Tylko ten kolor kwiatów jest strasznie landrynkowy. Trochę mnie razi.
Może przywyknę, jak będzie większa.
W tym sezonie Madame Isaac Pereire dosłownie obsypana jest kwiatami. Dostała takiego wigoru, że jej
sztywne dość pędy wprost wyciągają z ziemi pergolę, na której jest opleciona.
Wandziu a jak wyglądały kwiaty MH w takiej masie ? W pierwszej chwili te na mojej trochę mnie przeraziły.
Najbardziej zachwyciłam się takim pustaczkiem podczas wycieczki we Francji.
Nawet dom Moneta oplata taka róża, niestety zupełnie mnie na nasz klimat.
Ten zakątek ogrodu wypełniony jest jej wspaniałym zapachem Madame Isaac Pereire.
Stasiu nawet w takim buszu trzeba chwasty wyrywać.
Mam to nieszczęście, że kiedyś trafiła mi się taka gwiazdownica.
Tej busz nie przeszkadza i wkręca się wszędzie.
Misia ma teraz sielskie życie. Tylko przed aparatem ucieka. Jednak wszystko rozumie, co się do niej mówi.
Przypomniałam jej, że dostała właśnie ode mnie smaczny obiadek i nawet nie uśmiechnie się do zdjęcia.
Na te słowa zatrzymała się i nawet pokazała swój pyszczek.
Misia na mostku.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Ignis05 część 6
Mówisz Krysiu landrynka, hmmm......różu już czuję przesyt, więc chyba jednak się na nią nie skuszę.
A z drugiej strony strasznie wkurza mnie Reine, chyba po przekwitnieniu zetnę ją całkiem nisko i niech od nowa rośnie, a jak się nie poprawi to wyautuję.
Też mam kilka róż raz kwitnących ale w tym przypadku wymagam na prawdę obfitego kwitnienia i dobrego zdrowia.
Nie zamierzam litować się nad zdechlakami, które mnie zawodzą.
A z drugiej strony strasznie wkurza mnie Reine, chyba po przekwitnieniu zetnę ją całkiem nisko i niech od nowa rośnie, a jak się nie poprawi to wyautuję.
Też mam kilka róż raz kwitnących ale w tym przypadku wymagam na prawdę obfitego kwitnienia i dobrego zdrowia.
Nie zamierzam litować się nad zdechlakami, które mnie zawodzą.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Mój mostek Koło kici znowu jest trochę miejsca w sam raz dla mnie
Nie zdawałam sobie sprawy Krysiu, ze masz tyle róż. Inne niż moje, ale zdecydowanie w moim guście Z Twoich mam tylko Kardynała i modą Edenkę.
Nie zdawałam sobie sprawy Krysiu, ze masz tyle róż. Inne niż moje, ale zdecydowanie w moim guście Z Twoich mam tylko Kardynała i modą Edenkę.
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7810
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu-nastało kwiatowe szaleństwo-róże zdominowały Twoje królestwo
Deszczyk cieszy zwłaszcza,że ni lej tylko idealnie siąpi i nawadnia spragnioną ziemię.
Martwi mnie jednak,że brak słonka w prognozach...a pomidorki Mało mają tego słonka w tym roku.
Pozdr
Deszczyk cieszy zwłaszcza,że ni lej tylko idealnie siąpi i nawadnia spragnioną ziemię.
Martwi mnie jednak,że brak słonka w prognozach...a pomidorki Mało mają tego słonka w tym roku.
Pozdr
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu, Twój ogród wygląda jak skraj bajkowego lasu. Prawdziwy cud natury. W ogóle nie widać po nim braku deszczu.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu, ciekawa jestem Twojej opinii o Reine des Violettes
Ja ze swojej nie jestem zadowolona Już w zeszłym roku połowę pączków zanim rozkwitło, to zżółkły i je zrzuciła...W tym roku, jest powtórka z rozrywki. Kwiaty, które się rozwinęły, niektóre jakieś poskręcane i niekształtne. Na dodatek uwielbiają ją wszystkie szkodniki
Ja ze swojej nie jestem zadowolona Już w zeszłym roku połowę pączków zanim rozkwitło, to zżółkły i je zrzuciła...W tym roku, jest powtórka z rozrywki. Kwiaty, które się rozwinęły, niektóre jakieś poskręcane i niekształtne. Na dodatek uwielbiają ją wszystkie szkodniki
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród Ignis05 część 6
Ale Ty masz piękne róże, po prostu nie da się opisać To prowda co piszesz, początkujący zbyt gęsto sadzą--ja to zrobiłam , poza tym ciekawe okazy np. derenie, róża na drzewie ..posadziłam z tyłu domu i tylko je widzę. Ale skąd człowiek mógł wiedzieć A z octowcem miałam podobnie, posadziłam a jak zobaczyłam co się dzieje u znajomej to szybko wykopałam , chociaż głupio mi było przed znajomym który mi to wykopał u siebie i przytaskał
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Ogród Ignis05 część 6
Wiem Krysiu.... ja się pokusiłamMaju Już chyba nie dam rady zmienić tak nasadzenia. Za dużo tego do zmieniania.
Z czasem niektóre rośliny się wykruszają i tak mogę pozyskiwać miejsce dla róż. Te też mogę pilnować, żeby
nie rosły tak wielkie. Zresztą przyroda pewnie sama się kiedyś postara o to .
Najpiękniejszy czas dla nas doczekałaś się... wspaniale kwitną róże
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu, gwiazdnica pospolita, to jedyna roślina kwitnąca okrągły rok, nawet zima jej nie straszna.
Poczytaj , to nie tylko chwast ale i dawne zioło .....
http://niepodlewam.blogspot.com/2014/04 ... -zioo.html
Poczytaj , to nie tylko chwast ale i dawne zioło .....
http://niepodlewam.blogspot.com/2014/04 ... -zioo.html
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21497
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogród Ignis05 część 6
Zaraz w poniedziałek po targach na Renku wyruszyłam do lekarza, bo głos mi zanikł, a w moim zawodzie to dosyć poważny mankament Jednak wróciłam zadowolona, choć bez wymarzonej piwonii. Nigdzie się nie wybieram, jeszcze na taką zapoluję, bo mocno mi zapadła w pamięć.
Piwonie bylinowe i u mnie dały wspaniały pokaz. Posadzę jeszcze kilka W maju dokupiłam tylko 4 i czuję niedosyt.
Piwonie bylinowe i u mnie dały wspaniały pokaz. Posadzę jeszcze kilka W maju dokupiłam tylko 4 i czuję niedosyt.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Ignis05 część 6
Z gwiazdnica sama walczyłam kiedyś a teraz mam na szczęście spokój.
Najczęściej podobno rozsiewa się z kurzego pomiotu, a ja sobie taki kiedys kupiłam granulowany w sklepie.
Teraz już jestem mądra i każdy inny obornik najpierw kompostuję lub robię z niego gnojowicę a osad wyrzucam do kompostu na ponowne przerobienie, żeby pozbyć się nasion chwastów.
Najczęściej podobno rozsiewa się z kurzego pomiotu, a ja sobie taki kiedys kupiłam granulowany w sklepie.
Teraz już jestem mądra i każdy inny obornik najpierw kompostuję lub robię z niego gnojowicę a osad wyrzucam do kompostu na ponowne przerobienie, żeby pozbyć się nasion chwastów.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 6
Witam po dłuższej przerwie
W niedzielę wróciłam z wycieczki , prawie ugotowana w tym skwarze.
Spełniłam swoje marzenie, zwiedziłam kilka wspaniałych angielskich ogrodów, szkółek roślin i centrów ogrodniczych.
W fantastycznym towarzystwie ludzi zakręconych ogrodowo, wspaniale znających się na roślinach obejrzałam
słynne angielskie rabaty bylinowe. Na koniec miałam już mętlik w głowie i przestałam odróżniać prawie szałwie od
kocimiętek, przetaczników itp...
Anglia , słynna z deszczowej pogody , owszem, pierwszego dnia zwiedzania powitała nas deszczem ale już kolejne
dni były coraz bardziej upalne i słoneczne. W pewnym momencie w ogrodzie , przy rabacie bylinowej w pełnym
słońcu nie było już nikogo oprócz nas.
Oczywiście , przy okazji były drobne, ogrodowe zakupy, na pamiątkę.
Swój ogród powitałam z radością. Zastałam go w pełnym rozkwicie, jeszcze bujniejszym niż przed moim wyjazdem.
Oczywiście , chwasty też nie próżnowały. O rośliny podczas mojej nieobecności troszczyła się moja rodzina,
podlewając skrupulatnie każdą z nich.
Pozostaje mi powycinanie przekwitniętych kwiatów piwonii i wcześniej kwitnących róż. Chwastami zajmę się później.
Na szczęście wczorajszy deszcz schłodził już nieco rozpaloną ziemię. Teraz wiatr znowu próbuje postrącać obciążone kwiatami
pędy róż z pergoli.
Później wkleję zdjęcia a teraz odpowiedzi.
Grażko nie chciałabym Ciebie zniechęcić do Margaret Hilling. Pamiętaj, że to taki krzak jak Nevada,
który jak się rozpędzi będzie kwitł niezawodnie, zdrowo i często. Będzie widoczny z daleka i na pewno będzie zachwycać.
Mam trochę inne podejście do róż. O ich słabe zdrowie bądź zawodność najczęściej obwiniam siebie.
Dlatego wyrzucam dopiero jak same całkiem odmawiają ze mną współpracy.
Aniu sweety na mostek zapraszam, jakby co, to kicia się posunie.
Mostek czeka na naprawę , nawet mamy już nowe deski tylko trzeba się za to zabrać.
Miałam cichą nadzieję, ze naprawi się podczas mojego wyjazdu , ale widać za krótki chyba był.
Asiu mam nadzieję , że teraz Twoje pomidorki dojrzewają "w oczach".
Usiłuję robić porządki w ogrodzie ale przy tym upale padam na twarz.
Kasiu Kiedy nie padało rośliny podlewaliśmy ile było można. Tylko trawa musiała sobie radzić sama.
Dorotko Reine des Violettes potrzebuje więcej czasu na zadomowienie się w ogrodzie, podobnie,
jak i pozostałe róże historyczne. Na porządne kwitnienie swojej też czekałam kilka sezonów, tym bardziej,
że w pierwszych latach przemarzała mi do kopczyka. Moja ma trudne miejsce, bo w pobliżu żywopłotu z żywotników.
Mimo to całkiem dobrze sobie teraz radzi. Muszę tylko postarać się o porządniejszą pergolę dla niej.
Karolinko co zrobić, kiedy , gdy sadzimy rośliny małe, to wydaje się, że jest dość miejsca.
A one w dobrej ziemi i pod troskliwym okiem rosną później jak na drożdżach.
Maju , no cóż , mimo, że ponad tydzień mnie nie było jeszcze zdążyłam na kwitnienie moich róż.
Teraz jest ta chwila, kiedy w ogrodzie roznosi się różany zapach, tym bardziej wyczuwalny w upale.
Stasiu dzięki za link do artykułu. Chyba jednak nie będę robiła sałatek z gwiazdnicą.
Ewcia Życzę Ci , abyś w końcu trafiła na swoją piwonię drzewiastą. Za mną chodzi jeszcze może
jedna ale chyba już dam sobie spokój. Taka piwonia potrzebuje ładnej ekspozycji a o taką już trudno w moim ogrodzie.
Grażynko u mnie gwiazdnica pewnego roku nagle pokazała się po wyłożeniu kory pod tujami.
Nieświadoma skutków wyrywałam ją i rzucałam na kompost....
To teraz mam....
Kilka widoczków z ogrodu.
W niedzielę wróciłam z wycieczki , prawie ugotowana w tym skwarze.
Spełniłam swoje marzenie, zwiedziłam kilka wspaniałych angielskich ogrodów, szkółek roślin i centrów ogrodniczych.
W fantastycznym towarzystwie ludzi zakręconych ogrodowo, wspaniale znających się na roślinach obejrzałam
słynne angielskie rabaty bylinowe. Na koniec miałam już mętlik w głowie i przestałam odróżniać prawie szałwie od
kocimiętek, przetaczników itp...
Anglia , słynna z deszczowej pogody , owszem, pierwszego dnia zwiedzania powitała nas deszczem ale już kolejne
dni były coraz bardziej upalne i słoneczne. W pewnym momencie w ogrodzie , przy rabacie bylinowej w pełnym
słońcu nie było już nikogo oprócz nas.
Oczywiście , przy okazji były drobne, ogrodowe zakupy, na pamiątkę.
Swój ogród powitałam z radością. Zastałam go w pełnym rozkwicie, jeszcze bujniejszym niż przed moim wyjazdem.
Oczywiście , chwasty też nie próżnowały. O rośliny podczas mojej nieobecności troszczyła się moja rodzina,
podlewając skrupulatnie każdą z nich.
Pozostaje mi powycinanie przekwitniętych kwiatów piwonii i wcześniej kwitnących róż. Chwastami zajmę się później.
Na szczęście wczorajszy deszcz schłodził już nieco rozpaloną ziemię. Teraz wiatr znowu próbuje postrącać obciążone kwiatami
pędy róż z pergoli.
Później wkleję zdjęcia a teraz odpowiedzi.
Grażko nie chciałabym Ciebie zniechęcić do Margaret Hilling. Pamiętaj, że to taki krzak jak Nevada,
który jak się rozpędzi będzie kwitł niezawodnie, zdrowo i często. Będzie widoczny z daleka i na pewno będzie zachwycać.
Mam trochę inne podejście do róż. O ich słabe zdrowie bądź zawodność najczęściej obwiniam siebie.
Dlatego wyrzucam dopiero jak same całkiem odmawiają ze mną współpracy.
Aniu sweety na mostek zapraszam, jakby co, to kicia się posunie.
Mostek czeka na naprawę , nawet mamy już nowe deski tylko trzeba się za to zabrać.
Miałam cichą nadzieję, ze naprawi się podczas mojego wyjazdu , ale widać za krótki chyba był.
Asiu mam nadzieję , że teraz Twoje pomidorki dojrzewają "w oczach".
Usiłuję robić porządki w ogrodzie ale przy tym upale padam na twarz.
Kasiu Kiedy nie padało rośliny podlewaliśmy ile było można. Tylko trawa musiała sobie radzić sama.
Dorotko Reine des Violettes potrzebuje więcej czasu na zadomowienie się w ogrodzie, podobnie,
jak i pozostałe róże historyczne. Na porządne kwitnienie swojej też czekałam kilka sezonów, tym bardziej,
że w pierwszych latach przemarzała mi do kopczyka. Moja ma trudne miejsce, bo w pobliżu żywopłotu z żywotników.
Mimo to całkiem dobrze sobie teraz radzi. Muszę tylko postarać się o porządniejszą pergolę dla niej.
Karolinko co zrobić, kiedy , gdy sadzimy rośliny małe, to wydaje się, że jest dość miejsca.
A one w dobrej ziemi i pod troskliwym okiem rosną później jak na drożdżach.
Maju , no cóż , mimo, że ponad tydzień mnie nie było jeszcze zdążyłam na kwitnienie moich róż.
Teraz jest ta chwila, kiedy w ogrodzie roznosi się różany zapach, tym bardziej wyczuwalny w upale.
Stasiu dzięki za link do artykułu. Chyba jednak nie będę robiła sałatek z gwiazdnicą.
Ewcia Życzę Ci , abyś w końcu trafiła na swoją piwonię drzewiastą. Za mną chodzi jeszcze może
jedna ale chyba już dam sobie spokój. Taka piwonia potrzebuje ładnej ekspozycji a o taką już trudno w moim ogrodzie.
Grażynko u mnie gwiazdnica pewnego roku nagle pokazała się po wyłożeniu kory pod tujami.
Nieświadoma skutków wyrywałam ją i rzucałam na kompost....
To teraz mam....
Kilka widoczków z ogrodu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu!
Witaj w domu!
Ogród Cię nie zawiódł, poczekał i teraz kwitnie jak najęty .
Ale oprócz widoku Twoich niesamowitych róż chciałoby się poczytać i obejrzeć co tam, panie, w UK...
Rozumiem, że relację szykujesz .
Jagi
Witaj w domu!
Ogród Cię nie zawiódł, poczekał i teraz kwitnie jak najęty .
Ale oprócz widoku Twoich niesamowitych róż chciałoby się poczytać i obejrzeć co tam, panie, w UK...
Rozumiem, że relację szykujesz .
Jagi