.Rozchorowałam się w końcu ja
...ból gardła , problemy z połykaniem i kaszel ...doprawiłam się w sobotę .Poszłam późną nocą , w pantoflach , tylko wjechać samochodem do garażu - narzuciłam 'jubkę' i ...zamknęłam jeszcze bramę po wyjeździe gości . Nic nie zapowiadało nadejścia choroby ...a ona zapewne już wykluwała się powoli
.Wczorajszym popołudniem tak pięknie słońce rozświetlało pożółkłe liście drzew , że nie mogłam sobie odmówić , by tych widoków nie zamknąć w kadrze .
M zrobił kawę - więc razem z aparatem porwałam ją na podwórko , do altanki i ...skakałam po ogrodzie - niczym kozica w Tatrach fotografując to i owo . Oczywiście kawa już była zimna - ale wypiłam ją ...czułam przenikliwy ziąb , a ja w sukience i cienkim sweterku - więc poszłam do domu .
Moje foto story ...
w cieniutkim sweterku po chorobie .Teraz pogoda zdradliwa tak jak wiosenna i o przeziębienie łatwiej .Wczoraj w słoneczku tez byłam tylko w sweterku, a wieczorem Rutinoscorbin był w użyciu 
Dobrze ,że mi przeszło .Cudne jesienne fotki.Fuksje nadal szaleją to samo chryzantemy złociste i nie tylko 
. 
Tyle kolorów ...kocham taką słoneczną jesień ,a Ty ją tak cudnie pokazujesz 
, ile pięknych roślin. A zdjęcia robisz im niesamowite , że każda roślinka wygląda jak królowa natury 
. Miło mi było pochodzić po Twoim ogrodzie i czuć się jak w raju. 
.
... Udawać nie potrafię ...nijaka ze mnie ' aktorka ' - nie nadaję się do tej roli .
. Miło mi czytać słowa , które podnoszą na duchu - dziękuję , z całego 
?
.
.
