
Muszę się przyznać, że przez długi czas podglądałam Wasze ogrodowe zmagania. Jesteście takie, a raczej tacy( widziałam kilku panów) sympatyczni i pomocni, że też chętnie do Was dołączę, jeśli mnie oczywiście przyjmiecie

Moja przygoda z roślinami rozpoczęła się jakieś 11 lat temu. Wtedy zaczęliśmy budowę domu. Mój ogródeczek wyglądał tak:
widok z balkonu 2003r.

a to widok z końca, albo z początku, jak kto woli, ogródeczka

I jeszcze inne ujęcie:

A to moje pierwsze efekty walki z perzem, wszechobecnym na całej działce.

Pierwsze róże nn kupowane na targu.

Czy to kronenberg?

Różowa ślicznotka nn

Westerland (później pokażę co z niej wyrosło)

To na dzisiaj wszystko.
Pozdrawiam wszystkich wiosennie
