Gdzieś tam na końcu świata...
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Ale ze mnie baba z miasta co się jej wsi zachciało Właśnie siedziałam bitą godzinę na krześle w jadalni bojąc się ruszyć bo w salonie na firance siedział wielki zielony pasikonik. I jeszcze żeby siedział-on łaził w tą i z powrotem Kuba siedział ze mną na tym samym krześle no bo przecież swoim strachem zaraziłam dziecko, które do tej pory żadnych robali się nie bało. Mogę udawać co to nie ja na dworze-tam mi żadne pająki ani koniki polne nie straszne, a w domu-głupiutka baba wychodzi Dopiero Piotrek po 22:00 wrócił z pracy, złapał gada i wypuścił na dwór Siedzę i sama z siebie się śmieję
Pati-Godecja jest cudowna. Miałam ją w zeszłym roku i w tym postanowiłam też bo tak ładnie wypełnia wolne przestrzenie i jest taka ładna, pergaminowa A za ukrytą pochwałę-dziękuję
Pati-Godecja jest cudowna. Miałam ją w zeszłym roku i w tym postanowiłam też bo tak ładnie wypełnia wolne przestrzenie i jest taka ładna, pergaminowa A za ukrytą pochwałę-dziękuję
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Hej Aniu
Wystraszyłaś się pasikonika,a ja ostatnio takiej wielkiej ćmy.Latała po pokoju jak odrzutowiec Teraz się z tego śmieję,ale wtedy mi nie było do śmiechu.Wreszcie klapkiem na ścianie ją zdusiłam
Jak tam u Ciebie dziś pogoda z rana? U mnie patelnia i tak do końca lipca ma prażyć.Jadę dziś z M i córcią skosić trawę,bo taka długa już,że się kładzie dziś wykopię też jedną różę,która jest kompletnym słabeuszem,już dawno miałam to zrobić
A na nasionka słonecznika jak dasz radę zebrać to ja jestem chętna
Miłego dzionka Aniu
Wystraszyłaś się pasikonika,a ja ostatnio takiej wielkiej ćmy.Latała po pokoju jak odrzutowiec Teraz się z tego śmieję,ale wtedy mi nie było do śmiechu.Wreszcie klapkiem na ścianie ją zdusiłam
Jak tam u Ciebie dziś pogoda z rana? U mnie patelnia i tak do końca lipca ma prażyć.Jadę dziś z M i córcią skosić trawę,bo taka długa już,że się kładzie dziś wykopię też jedną różę,która jest kompletnym słabeuszem,już dawno miałam to zrobić
A na nasionka słonecznika jak dasz radę zebrać to ja jestem chętna
Miłego dzionka Aniu
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu nie ma za co Na prawdę jest co chwalić
Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Witaj Aniu!
Trafiłam do tak Ciebie jakoś przypadkiem, a le tak naprawdę - zachęcona treścią Twojej stopki pomyślałam: no tak, kolejna dzielna kobieta! A potem przeczytałam pierwszą stronę i ...ojej...pochodzimy z tego samego rodzinnego miasta! (mnie wywiało z niego jeszcze dalej i już dawno temu).
Masz piękny, optymistyczny ogród - takie określenie przychodzi mi do głowy, kiedy oglądam zdjęcia - i widać, ile włożyłaś w niego pracy i serca
Trafiłam do tak Ciebie jakoś przypadkiem, a le tak naprawdę - zachęcona treścią Twojej stopki pomyślałam: no tak, kolejna dzielna kobieta! A potem przeczytałam pierwszą stronę i ...ojej...pochodzimy z tego samego rodzinnego miasta! (mnie wywiało z niego jeszcze dalej i już dawno temu).
Masz piękny, optymistyczny ogród - takie określenie przychodzi mi do głowy, kiedy oglądam zdjęcia - i widać, ile włożyłaś w niego pracy i serca
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Goście moi drodzy-jak Wam minął weekend? Bo mi cudownie Do tej pory mieszkaliśmy sami wśród pól, ale powoli ten stan rzeczy się zmienia. Za nami będą budować się dwie rodziny, coraz więcej działek jest sprzedawanych. Kupując naszą mieliśmy nosa, że to przyszłościowy teren. To była jedyna nitka kolei mazowieckich, wzdłuż której zabudowa domów jest luźna i ceny działek nie są za wysokie. Teraz gdy budują nam stację kolejową 200 metrów od nas pojawia się coraz więcej osób pytających o działki. Fajnie, bo mam już dosyć pustelniczego życia. Wczoraj pogrillowaliśmy z nowymi sąsiadami, a dziś pojechaliśmy z nimi do Urli nad Liwiec. Oj fajnie było Już cieszę się, że będę miała sąsiadów
Aniu-Tych dużych ciem też nie lubię, ale nie boję się ich. Pasikoników już też nie, bo mój eM uświadomił mnie że one nie mają kolców jadowych i nie gryzą. A ja byłam pewna, że one z tyłu mają taki kolec Skoszona trawa to jest to-uwielbiam ogród po koszeniu i zawsze po dobrze wykonanej pracy stwierdzam z dumą, że mam piękny ten swój ogródek Piotrek wczoraj wykosił trawę, bo u nas też się pokładała. Ja podkaszałam rabatki podkaszarką elektryczną. Zresztą wszystko rośnie jak na drożdżach bo codziennie wieczorem pada po upalnych dniach. I to porządnie zlewa cały ogród. Nic dziwnego, że wszystko buja, rośnie, kwitnie-pyszni się wręcz tym co najpiękniejsze. Normalnie w tym roku jestem dumna ze swojego ogródka
Aniu nasionka zbiorę bo będę na pewno zbierać też sobie. Skoro już trafiłam rzeczywiście na miniaturki to szkoda byłoby je stracić. Prześlę na pewno
Patrycjo-Kochana jesteś
Ewuś- Jaki ten świat mały Miło mi, bardzo miło ze Cię do mnie przywiało. Ja bym nigdy z naszej Białej nie wyjeżdżała, gdybym nie goniła za pracą. Ale tam u nas o dobrą pracę trudno. Jednak zawsze wracam tam z wielką chęcią i zawsze będzie to miejsce moich najwspanialszych lat życia. A fantastycznie jest gdy się kogoś stamtąd, tak jak Ciebie spotyka w całkiem nieoczekiwanym miejscu Ciebie to całkiem daleko wywiało, już zerknęłam w Twój wątek i widziałam że daaaleko mieszkasz. Muszę bardziej zgłębić Twój wątek bo posty krajanek są mi zawsze szczególnie miłe . Ot taki lokalny patriotyzm
Za miłe słowa bardzo dziękuję
Aniu-Tych dużych ciem też nie lubię, ale nie boję się ich. Pasikoników już też nie, bo mój eM uświadomił mnie że one nie mają kolców jadowych i nie gryzą. A ja byłam pewna, że one z tyłu mają taki kolec Skoszona trawa to jest to-uwielbiam ogród po koszeniu i zawsze po dobrze wykonanej pracy stwierdzam z dumą, że mam piękny ten swój ogródek Piotrek wczoraj wykosił trawę, bo u nas też się pokładała. Ja podkaszałam rabatki podkaszarką elektryczną. Zresztą wszystko rośnie jak na drożdżach bo codziennie wieczorem pada po upalnych dniach. I to porządnie zlewa cały ogród. Nic dziwnego, że wszystko buja, rośnie, kwitnie-pyszni się wręcz tym co najpiękniejsze. Normalnie w tym roku jestem dumna ze swojego ogródka
Aniu nasionka zbiorę bo będę na pewno zbierać też sobie. Skoro już trafiłam rzeczywiście na miniaturki to szkoda byłoby je stracić. Prześlę na pewno
Patrycjo-Kochana jesteś
Ewuś- Jaki ten świat mały Miło mi, bardzo miło ze Cię do mnie przywiało. Ja bym nigdy z naszej Białej nie wyjeżdżała, gdybym nie goniła za pracą. Ale tam u nas o dobrą pracę trudno. Jednak zawsze wracam tam z wielką chęcią i zawsze będzie to miejsce moich najwspanialszych lat życia. A fantastycznie jest gdy się kogoś stamtąd, tak jak Ciebie spotyka w całkiem nieoczekiwanym miejscu Ciebie to całkiem daleko wywiało, już zerknęłam w Twój wątek i widziałam że daaaleko mieszkasz. Muszę bardziej zgłębić Twój wątek bo posty krajanek są mi zawsze szczególnie miłe . Ot taki lokalny patriotyzm
Za miłe słowa bardzo dziękuję
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu, z przyjemnością oglądnęłam zdjęcia Twojego ogrodu. Cieszę się, że do Ciebie trafiłam
Pozdrawiam - Dosia
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67157
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=67157
- maja79
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1924
- Od: 8 maja 2011, o 17:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielin Zachodniopomorskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu,bardzo ładnie jest u Ciebie,ogrom pracy musisz w to wkładać,ale efekty widać gołym okiem
Całuski dla synusia
Całuski dla synusia
- patusia336
- 1000p
- Posty: 2520
- Od: 31 sty 2011, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Chcialam pisac o mieczykach i zielonej trawce, a jak zobaczylam blond wesolka to przykol cala moja uwage, ten usmiech
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Dosiu, cieszę się, że trafiłaś Zostań jak najdłużej
Maju-całuski przekazane Teraz, gdy byliny rozrosły się niesamowicie to nie ma pracy zbyt dużo. Mogę w końcu rozkoszować się ogrodem, chociaż w głowie mam już plan na kolejne rabatki
Patrycjo-Mały śmieszek właśnie ganiał za tatem aby go oblać wodą z butelki, inaczej nie dałby sobie zrobić zdjęcia Ale rzeczywiście-uśmiech mu z twarzy nie schodzi
Kilka fotek:)
Maju-całuski przekazane Teraz, gdy byliny rozrosły się niesamowicie to nie ma pracy zbyt dużo. Mogę w końcu rozkoszować się ogrodem, chociaż w głowie mam już plan na kolejne rabatki
Patrycjo-Mały śmieszek właśnie ganiał za tatem aby go oblać wodą z butelki, inaczej nie dałby sobie zrobić zdjęcia Ale rzeczywiście-uśmiech mu z twarzy nie schodzi
Kilka fotek:)
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Jak ja lubię ten zaciesz u takich maluchów U nas to reakcja łańcuchowa Najpierw śmieje sie młody, potem zaczynam śmiać się ja, a na końcu wszyscy zaczynają śmiać się ze mnie I tu nie ma nic do śmiacia
Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
- patusia336
- 1000p
- Posty: 2520
- Od: 31 sty 2011, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Moja tez sie smieje nawet na ulicy do przechodniow, tak dlugo patrzy i sie smieje dopoki ktos nie odwzajemi jej usmiechu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Jejku Aniu ale Ty masz piękne to swoje królestwo.. normalnie boskie. Masz taką fajną przestrzeń i tyle już zrobiłaś. Twój ogród się tak zmienia.. Jak pokazałaś to tak z perspektywy to już widzę te Twoje magiczne zakątki. Super że będziesz miała sąsiadów. Żyć tak samemu to jest ciężko. A jeszcze jak ma się fajnych sąsiadów to już w ogóle.