Mój ogród cz. 2
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój ogród cz. 2
Może na krokusy jeszcze za zimno, u mnie ledwo co wychodzą pierwsze i nawet się nie rozwijają z tego zimna i braku słonka.
Myślę, że zobaczysz jeszcze je w tym sezonie jak pogoda się poprawi i będzie cieplej.
Chyba, że pracownicy przy prowadzeniu wodociągu je zadeptali na amen.
No ale żeby wszystkie, to raczej niemożliwe.
Było tak pięknie, że aż nie wierzę, żeby w tym sezonie było inaczej.
Najlepsza rehabilitacja to praca w ogrodzie, ale bez przesady oczywiście.
Myślę, że zobaczysz jeszcze je w tym sezonie jak pogoda się poprawi i będzie cieplej.
Chyba, że pracownicy przy prowadzeniu wodociągu je zadeptali na amen.
No ale żeby wszystkie, to raczej niemożliwe.
Było tak pięknie, że aż nie wierzę, żeby w tym sezonie było inaczej.
Najlepsza rehabilitacja to praca w ogrodzie, ale bez przesady oczywiście.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Mój ogród cz. 2
Witaj Karolinko.
Przyszłam z rewizytą. Jejku, ale Ty masz piękny ogród. Naprawdę wspaniały teren. Rzuciły mi się w oczy też Twoje pomidorki.
Co do tego szczawiku czy jak mu tam, to pocieszę cię że mam podobnie. Przywlekłam to z jakimiś roślinami i tak dziadostwo zapanowało ogród że szok. Już trzy lata prowadzę z tym walkę. Podobnie jak u Ciebie też rośnie to na rabatach pomiędzy innymi roślinami. Wydzieram ile mogę z jak największą ilością korzeni (a korzeńska ma toto ogromne). Potem jak pojawiają się odrosty to pędzelkuję rundopem. Powiem Ci że w minionym sezonie było już widać efekty tej mojej walki, ale trzeba wszystko systematycznie usuwać, bo migiem znów opanuje rabaty.
Przyszłam z rewizytą. Jejku, ale Ty masz piękny ogród. Naprawdę wspaniały teren. Rzuciły mi się w oczy też Twoje pomidorki.
Co do tego szczawiku czy jak mu tam, to pocieszę cię że mam podobnie. Przywlekłam to z jakimiś roślinami i tak dziadostwo zapanowało ogród że szok. Już trzy lata prowadzę z tym walkę. Podobnie jak u Ciebie też rośnie to na rabatach pomiędzy innymi roślinami. Wydzieram ile mogę z jak największą ilością korzeni (a korzeńska ma toto ogromne). Potem jak pojawiają się odrosty to pędzelkuję rundopem. Powiem Ci że w minionym sezonie było już widać efekty tej mojej walki, ale trzeba wszystko systematycznie usuwać, bo migiem znów opanuje rabaty.
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mój ogród cz. 2
Karolinko...cierpliwości. Już nie długo będziemy oglądać piękne kwitnące tulipany, takie jak pokazałaś. . Czekaliśmy tak długo, poczekamy jeszcze te parę dni. . Ociąga się ta wiosna to fakt ale jak buchnie radość będzie ogromna. U mnie także z krokusami coś nie tak...a miałam ich sporo. Może jeszcze wyjdą..
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2237
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Mój ogród cz. 2
Dziewczyny macie racje, wytrzymamy:).
Grazynko, Wiolu, Zuziu.
Ja jednak Zuziu pojedyncze dwie sztuki żółtych wypatrzyłam, a miałam ich ponad 100. No nic, na jesień dosadzę:).
W te sobotę pogoda nic a nic mnie nie zaskoczyła. Ale tłumaczę sobie, że to ostatni weekend tej zimy i od razu nawet ten deszcz mi nie przeszkadza. A trawnikowi zrobi dobrze jak nic innego:).
Rok temu brat zrobił mi budki dla ptaków, tak mu wierciłam dziurę w brzuchu, że dla spokoju mi zrobił jako coś jakby stolarz:). Długo się zbierał i wieszałam je chyba w połowie kwietnia. Wtedy już wiedząc, że na zagnieżdżenie się tam jakiś skrzydlatych nie ma szans, więc były tylko dekoracją. Wymalowałam je, żeby były widoczne.
A teraz końcówką zimy zmieniłam im miejsce i powiesiłam na ozdobnej jabłoni bordowej, którą sporo przyciełam. Dla zachęty jeszcze kula z ziarnem. I musze Wam powiedzieć, że kręcą się, kręcą i negocjacje trwają kto w której:). A ja kręcę się tam jak najmniej, co by ich nie straszyć i nie zniechęcać. Na razie wygrywają sikorki. Z wróblami:).
W domu liczyć zawsze mogę na skrętniki. Różowy w zasadzie kwitnie cały rok, ostatnio je rozsadzałam.
No i pomidory, część moich parapetowych upraw. uwierzycie, wiem, że tak, że przez czwartek, w który świeciło u mnie słońce pierwszy raz od dawna urosły w oczach. Obok nich tunbergia, kobea, koleusy, klonik pokojowy.
Z pikowaniem zwlekam, wiem, że jak to zrobię będzie już z górki i równia pochyła do dnia, w którym każdy kolejny dzień w doniczkach będzie im tylko szkodził. Ale liczmy, że pogoda pozwoli na zaryzykowanie i wysadzenie chociaż części w tunelu w drugiej połowie kwietnia. Ale no nie oszukujmy się, na dniach trzeba je rozsadzać z tego ścisku:).
Grazynko, Wiolu, Zuziu.
Ja jednak Zuziu pojedyncze dwie sztuki żółtych wypatrzyłam, a miałam ich ponad 100. No nic, na jesień dosadzę:).
W te sobotę pogoda nic a nic mnie nie zaskoczyła. Ale tłumaczę sobie, że to ostatni weekend tej zimy i od razu nawet ten deszcz mi nie przeszkadza. A trawnikowi zrobi dobrze jak nic innego:).
Rok temu brat zrobił mi budki dla ptaków, tak mu wierciłam dziurę w brzuchu, że dla spokoju mi zrobił jako coś jakby stolarz:). Długo się zbierał i wieszałam je chyba w połowie kwietnia. Wtedy już wiedząc, że na zagnieżdżenie się tam jakiś skrzydlatych nie ma szans, więc były tylko dekoracją. Wymalowałam je, żeby były widoczne.
A teraz końcówką zimy zmieniłam im miejsce i powiesiłam na ozdobnej jabłoni bordowej, którą sporo przyciełam. Dla zachęty jeszcze kula z ziarnem. I musze Wam powiedzieć, że kręcą się, kręcą i negocjacje trwają kto w której:). A ja kręcę się tam jak najmniej, co by ich nie straszyć i nie zniechęcać. Na razie wygrywają sikorki. Z wróblami:).
W domu liczyć zawsze mogę na skrętniki. Różowy w zasadzie kwitnie cały rok, ostatnio je rozsadzałam.
No i pomidory, część moich parapetowych upraw. uwierzycie, wiem, że tak, że przez czwartek, w który świeciło u mnie słońce pierwszy raz od dawna urosły w oczach. Obok nich tunbergia, kobea, koleusy, klonik pokojowy.
Z pikowaniem zwlekam, wiem, że jak to zrobię będzie już z górki i równia pochyła do dnia, w którym każdy kolejny dzień w doniczkach będzie im tylko szkodził. Ale liczmy, że pogoda pozwoli na zaryzykowanie i wysadzenie chociaż części w tunelu w drugiej połowie kwietnia. Ale no nie oszukujmy się, na dniach trzeba je rozsadzać z tego ścisku:).
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój ogród cz. 2
Oj tak, i to jak najszybciej.
Bo to ostatni dzwonek, potem zaczną marnieć z braku miejsca i papu.
Tak zostawiłam w zeszłym roku i potem bardzo długo się zbierały zanim zakwitły.
Bo to ostatni dzwonek, potem zaczną marnieć z braku miejsca i papu.
Tak zostawiłam w zeszłym roku i potem bardzo długo się zbierały zanim zakwitły.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2237
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Mój ogród cz. 2
Czyli mam jutro robote
Re: Mój ogród cz. 2
Witam prawie wiosennie.
Pomidorki do pikowania, a jakie to odmiany?
Ależ ten skrętnik ładny, zastanawiam się czy go w ogóle znam, a kwitnie cały rok?
Trzeba się będzie rozejrzeć za takim.
Pomidorki do pikowania, a jakie to odmiany?
Ależ ten skrętnik ładny, zastanawiam się czy go w ogóle znam, a kwitnie cały rok?
Trzeba się będzie rozejrzeć za takim.
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2237
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Mój ogród cz. 2
Grażynko nie wytrzymałam po Twoim ostrzeżeniu, po ciemku przeszukałam składzik gospodarczy i znalazłam doniczki i popikowane . Bo w końcu dzień święty należy święcić:). A doniczki akurat, bałam się, że za niskie, ale w sam raz.
A za oknem u mnie burza z błyskawicami, uwierzycie?
Elu witaj . Jakie odmiany? Już pędzę po mój notesik - bo kto byto spamiętał;).
Malchitowa Szkatułka, Opal Essance, Anna Rusian, Tołstoj, Black from Tula, Aunt Rubbys German Green, Wild Card Blues, Azoychka, Large Barred Boar, Malinowy Kujawski, Maglia Rosa, Cytrynek Groniasty i Snow White. Tylko tyle . I ani odmiany więcej:). Każdej po 4 sztuki mam z wyjątkiem Malchitowej tych 6(ulubione:) ). I to jest o jakieś 50 % za dużo jak na moje możliwości w tunelu, ale wiecie jak to jest. Tu coś się złamie, tu komuś się da. W każdym razie nie zmarnują się. A zaklinałam się, że za rok wysieję około 20 sztuk i nie będę eksperymentowała z odmianami, pójdę w sprawdzone. Tak....jasne.....
A skrętniki. Sama odkryłam je niedawno. Bardzo wdzięczne kwiatki o przepięknych kwiatach. Wpisz w wyszukiwarkę bo ich kolory oszałamiają. Zaczęłam od jednego fioletowego- sama sobie kupiłam. Potem drugiego różowego dostałam i zaczęłam chorować na inne. Od jednej forumki Juni dostałam biało błękitnego, a od znajomej ostatnio szczepkę białego. Ale na tym się nie skończy na pewno:). Pech, że nie są zbyt popularne w kwiaciarniach.
A za oknem u mnie burza z błyskawicami, uwierzycie?
Elu witaj . Jakie odmiany? Już pędzę po mój notesik - bo kto byto spamiętał;).
Malchitowa Szkatułka, Opal Essance, Anna Rusian, Tołstoj, Black from Tula, Aunt Rubbys German Green, Wild Card Blues, Azoychka, Large Barred Boar, Malinowy Kujawski, Maglia Rosa, Cytrynek Groniasty i Snow White. Tylko tyle . I ani odmiany więcej:). Każdej po 4 sztuki mam z wyjątkiem Malchitowej tych 6(ulubione:) ). I to jest o jakieś 50 % za dużo jak na moje możliwości w tunelu, ale wiecie jak to jest. Tu coś się złamie, tu komuś się da. W każdym razie nie zmarnują się. A zaklinałam się, że za rok wysieję około 20 sztuk i nie będę eksperymentowała z odmianami, pójdę w sprawdzone. Tak....jasne.....
A skrętniki. Sama odkryłam je niedawno. Bardzo wdzięczne kwiatki o przepięknych kwiatach. Wpisz w wyszukiwarkę bo ich kolory oszałamiają. Zaczęłam od jednego fioletowego- sama sobie kupiłam. Potem drugiego różowego dostałam i zaczęłam chorować na inne. Od jednej forumki Juni dostałam biało błękitnego, a od znajomej ostatnio szczepkę białego. Ale na tym się nie skończy na pewno:). Pech, że nie są zbyt popularne w kwiaciarniach.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój ogród cz. 2
i tak trzymać proszę a będzie pani zadowolona.
Na pewno nie będziesz żałować.
Oby tylko pogoda dopisała i lato było przychylne pomidorkom.
Na pewno nie będziesz żałować.
Oby tylko pogoda dopisała i lato było przychylne pomidorkom.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2237
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Mój ogród cz. 2
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Mój ogród cz. 2
Brawo Karolinko pomidorki popikowane, nie ma to jak doping koleżanki ogrodniczki.
Kolorowe parapetowce wabią wiosnę do ogrodu, gdzie odrestaurowane M1 czekają na skrzydlatych lokatorów.
Pozdrowienia zostawiam i ciepłej pogody życzę.
Kolorowe parapetowce wabią wiosnę do ogrodu, gdzie odrestaurowane M1 czekają na skrzydlatych lokatorów.
Pozdrowienia zostawiam i ciepłej pogody życzę.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Mój ogród cz. 2
Karolinko jestem zachwycony Twoim ogrodem
Chciałbym mieć podobny, dużo jeszcze pracy przede mną
Warzywka dorodne, ogród kipi od różnorodności i ilości kwiatów
Pięknie jest u Ciebie
Chciałbym mieć podobny, dużo jeszcze pracy przede mną
Warzywka dorodne, ogród kipi od różnorodności i ilości kwiatów
Pięknie jest u Ciebie
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mój ogród cz. 2
Karolina a powiedz, jak opiekujesz się skrętnikami? Mam na nie chętkę od dawna ale boję się zaryzykować, bo to ponoć wymagające roślinki. Napisz kilka słów.