
Mój ogródek (a w zasadzie ogródki) może nie są tak duże i piękne jak wielu z was posiada ale cieszę się z każdej roślinki która wyrośnie, każdego kwiatuszka który zakwitnie.
A teraz troszkę historii. Jeszcze kilka lat temu wyglądało to tak

Ogródek widoczny z lewej strony zaczęły zacieniać posadzone tuje i z czasem niewiele tam już kwitło a był jedynie zielony busz(niestety przez brak np. wykopywania narcyzów rośliny tworzy jedynie małe cebulki i nie kwitły). Niestety to co dało się jeszcze uratować przeniosłam a w tym miejscu rośnie posiana trawka.
Przed tujami rośnie wiesiołek który otrzymałam od chrzesnej. W tamtym czasie zapoczątkował on nowy ogrodeczek, który z czasem powiększał się.
A teraz druga strona

W tamtym okresie był tylko trawnik. Na jesień 2011 zostały poradzone dwie wierzby japońskie 'Hakuro nishiki' i rabata z irysów(w środku jasno fioletowe z likwidowanego ogródka a w koło ciemny fiolet i żółte od mojej chrzesnej)oraz kilka krokusów,narcyzów i tulipanów. Na wiosnę 2012 dosadziłam również 3 róże.

