Zebrałam się w końcu by pokazać naszą działkę. Gdy otrzymaliśmy ja w prezencie od teściów 4 lata temu, była w zasadzie łąką. Z początku nie mieliśmy do niej serca. W zeszłym roku zaczęliśmy ją karczować, a następnie uprawiać. Postępy są ogromne, choć nadal potrzebny jest na niej huk pracy! Zresztą na każdej działce praca nigdy się nie kończy. Ulepszamy, upiększamy. A ja czytam, a moja wiedza jest wciąż znikoma. Jestem dopiero początkującym ogrodnikiem i poznaję rośliny. Nigdy nie myślałam, ze działka tak wciąga, że będę tak zainteresowana tym co się na niej dzieje. Ale wciągnęła i teraz każda chwila między blokami wydaje się chwilą straconą, a za działko wciąż mi tęskno, kiedy na niej nie jestem. A oto parę zdjęć w kolejności chronologicznej.
Bardzo podoba mi się twój watek i z wielką chęcią będę podglądała wasze poczynania. Rośliny i zresztą sam ogród bardzo potrafia wciągnąć.
Ja tylko czekam aż wyjadę choć na jeden dzień na działkę, teraz póki wakacje mam okazje bywać częściej z czego ogromnie się cieszę
Oj tak, chciejstwa się rodzą i to w niesamowitych ilościach. Co zobaczę albo poczytam o jakiejś fajnej roślince to chcę ją mieć. A już nie mam gdzie wsadzać. Ale ostatecznie zawsze się jakieś miejsce wygospodaruje. Ostatnim nabytkiem są powojniki i wiciokrzewy, którymi obsadziłam świeżo budowaną altankę - takie zadaszenie do posiedzenia w upalne dni. No i właśnie nowością na naszej działce jest ta altanka i ... wychodek. Piękny i długo wyczekiwany co budowany przez rodzinnego stolarza, a wiadomo jak to w rodzinie, musieliśmy swoje odczekać :/ Porobię zdjęcia i zamieszczę następnym razem.
No i właśnie, ja tez nie mogę się doczekać kolejnej wizyty na działce, a jeździmy z mężem tylko w weekendy, bo kawałek na nią mamy. Ale teraz wakacje, więc także mam nadzieję bywać częściej...
Co do klematisów muszę się upewnić. Sfotografię i wstawię następnym razem. Są jeszcze maleńkie i nie kwitną jeszcze. Chociaż kto wie co zastanę w weekend...
Domek i szklarnia na działce ,to już skarb .Pewne nasadzenia też już są .Teraz jeszcze tylko realizacja wciąż pojawiających się chciejstw i raj gotowy .Tylko ,żeby kieszeń to wytrzymała .
No i z tegorocznych nowości, jak pisałam wcześniej, nasze zadaszenie, któremu jednak brakuje jeszcze daszku. Ale będzie w ten weekend i już będzie można posiedzieć w cieniu
i słupki ogrodzeniowe, które czekają na siatkę ze strony sąsiadów. Jak widać musieliśmy spożyć sporo napojów w puszkach żeby je czymś tymczasowo przykryć, bo nigdzie nie możemy dostać zaślepek o średnicy 60 mm
Witajcie lubię oglądać takie ogrody co powstają i sama żałuję że nie mam zdjęć jak powstawał mój macie już ładnie ,a będzie jeszcze lepiej będę zaglądać
Sybiraki już przekwitły , to co by nie wysilać zbytnio rośliny na daremne ( chyba,że chcesz nasiona ) to irysom poobcinaj łodygi z przekwitniętymi kwiatami