Madziu - wracając do suni sąsiada (bo nie odpowiedziałam Ci w starym wątku), to zdecydowanie rasowa labka, najgorsze, że nie jest wysterylizowana i pewnie jeszcze nieraz będzie miała młode, tylko czy jeszcze ma siłę wykarmić?
Ewuniu -
Beatko - ja też nie mogę się napatrzeć, zwłaszcza na tę różową azalię przy floksach, jest cała w kwieciu, jak przekwitnie, salamandrowa skarpa tarasowa zrobi się smutno zielona, choć może jeszcze bodziszek ją ubarwi i goździki, ale pewnie już nie tak spektakularnie
Aguniado - z jakiej mieszanki ktoś daawno temu zakładał trawnik, tego nie wie nikt, a na pierwszym zdjęciu prym wiedzie koniczyna

przeplatana mniszkiem i stokrotkami (trawę można znaleźć w ilościach śladowych, jak się dobrze przyjrzeć

).
Ilonko - szmaragdy wzbudzają we mnie skrajne uczucia... czasem jestem wściekła, że otaczają działkę, chowając ją niczym w szczelnej klatce, innym razem doceniam ich wzrost (gdy dają przyjemny cień) i szczelność (gdy mogę paradować po działce w stroju, na ubranie którego mniej szczelny żywopłot by nie pozwolił). Czeka nas odkładane od kwietnia przycinanie, na które pewnie powinniśmy zarezerwować ze dwa/trzy dni (przy naszym braku doświadczenia). Na pewno trzeba wyrównać im czupryny, reszty się nie podejmujemy, bo to na razie przekracza nasze umiejętności.
Constancjo - witaj
Aniu - zieleń na zdjęciach to może też zasługa aparatu; przy Twojej pracowitości i kreatywności u Ciebie za to będzie kolorowo, a u mnie wciąż zieleń i zieleń
Misiu - cieszę się, czy roślinki jakoś sobie poradziły w ścisku? Szybciutko się uwinęłaś z sadzeniem

Donoszę, że rottweilerka przeorała mi dziś kawałek poletka floksowego na brzegu tarasu, wykopała sobie przyjemnie chłodną norkę
Olu - lata totalnej zagłady na balkonie

Choć tak do końca nie jestem pewna, czy to mączniak

Dziś odkryłam, że coś zjada mi liście na brzozach, stara sobie poradzi, gorzej świeżo posadzona Doorenbos.. O mszycach na sośnie nawet nie wspomnę (jestem po pierwszym oprysku). Ogród od maja to wielkie pole bitwy
Dziś wreszcie zdarłam całą darń spomiędzy róż i pod nową rabatkę, na którą mam na razie tylko jedną roślinkę

Przyjrzałam się dokładnie daliom, sama już nie wiem, czy to mączniak czy inne cholerstwo... nie wiem, czy ziemią ich nie załatwiłam - chciałam dobrze i dostały ziemię z worka, która dziś przypominała twardą skorupę porośniętą jaskrawozieloną warstwą delikatnych jakby glonów

Spulchniłam ją, oprysku już nie zdążyłam dziś zrobić, bo mieliśmy jeszcze późnym wieczorem z M. sporo innej pracy. Kupiłam sobie Mniszka, ale po przeczytaniu ulotki mocno się waham, czy go w ogóle użyć (okres karencji dla zwierząt - 21 dni, a mój pies uwielbia przegryźć sobie trawkę, przecież nie będę go trzymać na smyczy). Trawnik już prosi się o koszenie, a po oprysku trzeba odczekać tydzień. Co radzicie? Jakie macie doświadczenia z Mniszkiem?
Aaa i nie wytrzymałam dzis i poświęciłam jeden pączek olbrzyma -rododendrona

Już wiem, że będzie kolejny róż
