Ogrodowo-Nieogrodowo -jak zwykle u Jagusi [2013]

[Jagusia]

Przedstawiam ogródek mój i mojej babci Bardziej mojej babci, ale ja także staram się dać coś od siebie. Ogródek jest niewielki, tzw przydomowy. Mieszkamy w mieście, w domku jednorodzinnym. Roślinek przybywa - ziemi nie, dlatego w naszym ogrodzie trwają ciągłe przeprowadzki i modyfikacje. Powstają także nowe rabatki.... tam gdzie się tylko da...



Drogi gościu jeśli masz ochotę poczytać posty w poprzednich wątkach kliknij LINKI JAGUSI tu znajdziesz wszystkie moje wątki o naszym przydomowym ogrodzie.

Nastał kolejny rok, przyszła wiosna.. czas zacząć nowy ogrodowy sezon... czas zacząć kolejny ogrodowy wątek. A zakładając go, cały czas zastanawiałam się co tez mogę jeszcze napisać słowem wstępu, czego jeszcze do tej pory nie napisałam. I napiszę jak zwykle ogrodowo-nieogrodowo: że w szarościach dnia codziennego odwiedzanie Waszych ogrodów jest dla mnie odskocznią i odpoczynkiem, że w chwilach smutku i zwątpienia zawsze znalazł się niejeden kochany, zaprzyjaźniony ogrodnik, który potrafił pocieszyć i wesprzeć, że wdzięczna jestem Wam wszystkim za to, że nie zapominacie o mnie, gdy ja Was zaniedbuję. Obiecuję poprawę, gdyż ścieżki do przyjaciół niepielęgnowane także zarastają chwastami.

[Tajka]

Jagusiu udało mi się pierwszej zagościć w Twoim wiosennym wątku.

Witaj w nowym wiosennym sezonie ogrodowym.

[kasik 69]

Hurra jestem pierwsza
Dzięki Jagusiu,ża do mnie zaglądasz .A ozdoby metoda carvingu bardzo mi się podobają,może kiedyś spróbuję.
A jak z wiosenka u ciebie? Wiesz ,że ja już widziałam kwitnącą różę?Sama nie mogłam uwierzyć.

-- 18 kwi 2013, o 21:30 --

Druga...no to i tak dobrze

[Alina-277]

Mało zaglądam na forum ale o Twój ogródek zawsze zachaczę... nie mijam..Przyszłam się wpisać i przywitać a nowym wiosennym wątku...wiosnę mamy piękną trochę z niespodziankami ale jest....

[Jagusia]

Witam pierwszych gości Tajko, Kasiu, Alinko

W ogrodzie tymczasem "szaleje" jak zwykle babcia - ja czekam soboty. Niestety brak czasu w tygodniu - w księgowości ciężki okres, biegły zapukał do drzwi
Dla porównania - już wypieszczona, babcina część ogrodu:



kto chce niech wierzy - kto nie chce jego wola - ale moja babcia wczoraj obchodziła 87 urodziny.

......

a te porządki zrobiła w 3 dni [od poniedziałku do wczoraj]



i przesłonięty dymem wstydu mój malutki skrawek raju:



chociaż co nieco też udało mi się uprzątnąć. Np postawiłam na nowo moją różaną pergolę, która uległa pod naporem ton śniegu:



wiedziałam że jest delikatna ale liczyłam, że ze dwa sezony przetrwa:



Na skarpie też jako tako wymiecione:



chociaż na to nie wygląda



i spaliłam atrapę powojnika tanguckiego [dym jeszcze widać wyżej]:



choć piękny był ale całkiem zagłuszył rosnące w tym miejscu trawy i został wyeksmitowany na górę, gdzie będzie się mógł panoszyć na płocie. Po całej operacji to samo miejsce wygląda tak:



a na ogrodzie coraz bardziej kolorowo - z dnia nadzień zachodzą błyskawiczne zmiany. Pierwsze zakwitły krokusiki:



ranników zimowych nie liczę, bo przekwitły z końcem zimy mimo to nadal wyglądają przepięknie:



Kolejne zakwitły cebulice:
syberyjska

i łąkowa


oraz puszkinia:



i cieszynianka:

[ewa_rozalka]

Jagusiu ,kocham Twoją babcię za to że stworzyła taki piękny ogród ,ale Twój jest również piękny.

[tade k]

Jaguś , myślę , ze od teraz więcej będziesz ''widziana'' .Ogród Twój i Babci to jedna wielka rabata. ( ten od frontu) . I jak zwykle największym rarytasem na ogrodzie jest ....... chwast Kto nie wierzy niech zobaczy naocznie

[Jagusia]

Ewciu - dziękuję, przekażę Twoje miłe słowa babci.

Tadziku - i dlatego ja, w celach poglądowych oczywiście, posiadam nadmiar tych rarytasików - tak dla równowagi żeby było

W poprzednim poście zapomniałam zupełnie o wierzbie - a tu aby patrzeć jak zacznie przekwitać i pylić. Na razie jednak powala na kolana swoimi wielkimi kotkami:



Nieśmiało zaczyna też kwitnąć miodunka plamista:



i pruymulki:



te zwykłe i te pomponiki



a za dwa-trzy dni będzie tu łąka kwiatów- tak się bawi wiosną śnieżnik forbesa:



a tutaj chociaż jeszcze długo, długo nie zakwitnie, ale przecież wygląda łudząco-kwitnąco skalnica arendsa:



do ogrodu powędrowały także moje prezenty urodzinowe:
gerbera:



i jaskier



to może jeszcze pokażę, że moje macierzanki mają się całkiem macierzankowo:



a na zakończenie tego przydługiego aczkolwiek wielce cieszącego oczy postu: mój wyśniony, wymarzony: miłek amurski:

[TerDob]

Jagusiu I ja jestem i witam Cię bardzo serdecznie Piękne wejście
Piszesz o powojniku Tunguckim że go wyeksmitowałaś - ścinałaś go , ja też mam i nie wiem czy go ściąć i jeśli tak to jak nisko ???
Wiosenne kwiatki cudnie Ci kwitną - u Ciebie chyba wcześniej ciepło się zrobiło , u mnie dopiero wszystko zaczyna pokazywać główki .
Pozdrowienia i uściski dla Twojej babci ja też się zastanawiam nad założeniem nowego wątku wraz z wiosną .

[Maska]

A jednak zaczęłaś pięknie ogrodowo dużo roślin u Ciebie już kwitnie!

[Norbitka]

Witam i ja w wiosennej odsłonie.
Babcia... moja ma 98 lat i nakupiła nasion na ten sezon, więc prac ogrodowych nie zamierza zaprzestać
Tak bardzo spodobał mi się Twój powojnik tangucki, że już jesienią zakupiłam nasiona, wysiałam i ... nic nie wzeszło

[Dana58]

My również meldujemy się w wiosennym wątku. Pracy wszędzie pełno, zima zbyt długo w tym roku dała o sobie pamiętać.

[Comcia]

Jeśli przy pergolach wbijesz w ziemię metalowe pręty i połączysz np. trytkami z pergolą to na pewno je wzmocnisz i przetrwają kolejne sezony.
Babcię masz nie do zdarcia, mam nadzieję że to dziedziczne.

[Jagusia]

Teresko
Powojnik tangucki ścinałam tak na wysokość 30 cm, żeby go było łatwiej wyjąć z ziemi i przenieść. Robiłam to z musu, gdyż zagłuszał kompletnie wszystko wokół siebie. W miejscu docelowym może robić co chce. Nie wiem czy to dobrze zrobiłam - okaże się w tym roku, jednak doradzać nic ci ie będę, bo nie mam doświadczenia z tym pnączem. Mam go raptem dwa lata, przy czym ten pierwszy rok to było raczej ratowanie niż uprawianie.

Marysiu
To prawda, kilka ładnych roślinek już kwitnie, jednak patrząc na cały ogród to kropla w morzu. A nie jest on wcale duży. Ale nie ma co narzekać. Codziennie wyłania się z ziemi coś nowego.

Beatko
Ja też mam taką cichutką nadzieję - choć na pewno tak długo żyć nie będę. To pokolenie naszych babć jest "nie do zdarcia" - nas już pokonuje wszechobecna chemia i różnego rodzaju cywilizacyjne choróbska.
Powojnik tangucki bardzo łatwo się ukorzenia przez przyłożenie, więc jeśli tylko się przyjął na nowym miejscu, to przyłożę i na jesieni będziesz mogła sobie już posadzić.

Danusiu
Oj tak, tak. Pierwszy raz jak wyszłam do ogrodu popracować to nie wiedziałam kompletnie za co się złapać. Skończyło się na spacerach po ogrodzie i oglądaniu: co przetrwało a co nie.

Mariolu
Tak właśnie zrobiłam z jednej strony - byle tylko podnieść pergolę, żeby róże zaczęły prawidłowo rosnąć. W tej chwili wszystkie przechylone są akurat w przeciwną stronę. Już ja się za tę pergolę wezmę w tym roku, bo za bardzo mi się podoba wizja różanego tunelu żeby tak łatwo z niego zrezygnować

[agatka123]

Witaj Jagusiu
Jak fajnie , ze otworzyłaś nowy wątek . Od razu widać , ze wiosna przyszła
Z przyjemnością będę zaglądać do Ciebie .
Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę