Joanno - wszyscy czekamy na wiosnę, a wg prognozy długoterminowej w przyszłym tygodniu mróz i śnieg
Aniu - tak sobie właśnie dziś pomyślałam - one to mają życie... tu miejscóweczka na słońcu, tu pogonić kota, tu podjeść, tu się zdrzemnąć.. Mój po całodniowej ciężkiej "pracy" właśnie poległ
Ilonko - no nie powiem, ale Ty najbardziej mnie zdopingowałaś do założenia wątku
Iwona - oj salamandry są "czaderskie", gdy pierwszy raz je zauważyłam, to rozdziawiłam buzię i nie dowierzałam
Dziś chciałam wielką kupę śniegu leżącą na wprost furtki wynieść do strumyka. Całą zimę wychodziliśmy przez bramę, a na ścieżce przed furtką powstał magazyn zrzucanego na kupę białego g... No i gorzej niż blondynka - pęk kluczy zostawiłam w zamku w furtce, łopata w dłonie i chodzę z tym śniegiem.. Za drugim czy trzecim kursem halny jak nie łupnie za mną furtki... Ja z łopatą, przerażona, pies patrzący na mnie jak na wariatkę zza drugiej strony, w głowie wizja wizyty u sąsiada z prośbą o drabinę ("panie, albo chociaż taboret, no inaczej nie wejdę!"), żeby przejść jakoś na drugą stronę.. Ale że głupi ma więcej szczęścia niż rozumu, do kluczy na ok. 15 cm smyczce przymocowany jest pilot od bramy, a kilka palców spokojnie można przecisnąć...

Tak więc kupka na ścieżce została, bo momentalnie odechciało mi się latać z tą łopatą
Potem to ze szczęścia, że nie musiałam kompromitować się przed sąsiadami, niebo wydawało mi się wyjątkowo niebieskie:
Przy tarasie - jakaś niespodzianka - czyżby żonkile?
Widok na taras - gęsto i dużo wszystkiego... lekki przesyt - tylko jak się zdecydować, czego się pozbyć?
Widok z boku (krzewy mają strasznie ciasno i chyba im taki ścisk nie służy...)
Zakończenie małej skarpy tarasowej (zastanawiam się, czy jej trochę nie wydłużyć):
Narożnik (pod altaną już jesienią posadziłam winobluszcz, który wcześniej mieszkał na balkonie - marzyłaby mi się altanka cała porośnięta zieleniną

):
Poprzedni właściciele wielbili się w krasnalach ogrodowych. Tak myślę, że ta conica została chyba uformowana na wzór np. dużego świerku czy czegoś podobnego, a kiedyś pod nią stał krasnal

...:
Jutro wg prognoz ostatni pogodny dzień przed załamaniem pogody. Żeby tylko nie wiał znowu wiatr, to polatam z nowym Marolexem i opryskam co się da Promanalem
