tutaj
I przez cały ten czas walczyła we mnie chęć pisania o różach (jak przystało na różany watek) z potrzebą pisania również o innych roślinach i całym ogrodzie, domu, nowych ścieżkach, kotach? Postanowiłam więc z Nowym Rokiem otworzyć nowy wątek ogrodowy, do którego serdecznie zapraszam wszystkich dawnych i nowych czytelników. A nazwa wątku?no cóż?trochę nawiązuje do poprzedniego, ale przecież oprócz ?różyczki? dopadły mnie również inne choroby ogrodowe...

Na początek kilka słów o naszym ?kawałku zielonej podłogi? ? jak mawia moja koleżanka.



I w ten sposób my, inteligenty i mieszczuchy, po raz pierwszy w życiu mamy własny kawałek ziemi, oprócz tego zaś wciąż mieszkanie w mieście i w związku z tym życie ?w rozkroku?, w podziale na czas letni i zimowy ? pół roku w mieście, pół roku na wsi. Czytelnicy poprzedniego wątku z pewnością pamiętają moje niedawne rozterki i przymiarki do decyzji ostatecznego przeniesienia się na wieś? uwaga: tu dawkujemy napięcie? niedługo (mam nadzieję)?sprawa się jakoś wyjaśni i będziecie (mam nadzieję) ? towarzyszyć mi w tych zmianach.

Na początku zajęliśmy się głównie remontem i przeróbką domu, bo to wydawało się najpilniejsze (cały teren był na szczęście obsadzony różną roślinnością i z grubsza zadbany). W efekcie dom z zewnątrz jest już w porządku; w środku jeszcze brakuje tego i owego, a przede wszystkim przyzwoitego ogrzewania, co powoduje, że ? mimo kominka ? zima na wsi nie jest możliwa.
Oto efekty ? dom na początku i trochę później.


Potem oczywiście okazało się, że w ogrodzie wszystko jest posadzone nie tak, jak chcemy i nie w tym miejscu, więc natychmiast rozpoczęła się wielka akcja "Przesadzanie", która wciąż trwa - niedługo już wszystko, co zielone, zmieni swoje miejsce ? i to wszystko ? rzecz jasna - w połączeniu z akcją ?Dosadzanie? ? albowiem na początku nasz ogród przypominał mi za bardzo boisko do krykieta ?trawa, trawa i jeszcze raz trawa?

Zaliczyliśmy więc błędy wielu początkujących ogrodników np. kupowanie rośliny ?bo taka ładna? i potem mierzenie się z problemem: ?gdzie ja to posadzę??!!?, sadzenie bez planu, pomysłu i docelowej wizji i co najmniej parę innych?
Z innych decydujących wydarzeń ogrodowych - jakiś czas temu dopadła mnie Różyczka, w związku z czym po około 1,5 roku trwania i rozwoju tej choroby mój stan różanego posiadania wzrósł z 5 sztuk do blisko setki (dokładna inwentaryzacja odbędzie się wiosną, kiedy się okaże, jak królewny przetrwały zimę).




Ale ogród to oczywiście nie tylko róże, jednak...żeby Was tak zupełnie nie zagadać...ciąg dalszy nastąpi
