Swojski bałagan
Re: Swojski bałagan
Masiu (mogę tak pisać?) nie mogę mieć własnych kur, bo jak to tak - ja w akademiku, a kury Rodzicom na głowie? Już wystarczy, że się moimi psami zajmują
Witam nowych gości - zapraszam dalej wgłąb ogrodu i zapewniam, że bałaganu aż nadto. Na razie trochę pustawo, mam nadzieję, że podszkolę się trochę w foceniu roślin to i zawieszę ciut więcej.
Marto - u mnie porządek i bałagan wyglądają łudząco podobnie granica, która je dzieli jest wyjątkowo cienka.
Witam nowych gości - zapraszam dalej wgłąb ogrodu i zapewniam, że bałaganu aż nadto. Na razie trochę pustawo, mam nadzieję, że podszkolę się trochę w foceniu roślin to i zawieszę ciut więcej.
Marto - u mnie porządek i bałagan wyglądają łudząco podobnie granica, która je dzieli jest wyjątkowo cienka.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Swojski bałagan
Proszę - Olgo mamuśka Twoja jest bardzo zdolna (patrz warzywniak) więc może i kurki by przysposobiła. Żartuję!
Ale nie chciałabym mieć tych ozdobnych kurek; jak miałabym lepsze warunki to raczej zielononóżki . Chociaż tym moim nic nie brakuje, a nóżki można pomalować albo wymoczyć w soku z pokrzywy hi hi!
Ale nie chciałabym mieć tych ozdobnych kurek; jak miałabym lepsze warunki to raczej zielononóżki . Chociaż tym moim nic nie brakuje, a nóżki można pomalować albo wymoczyć w soku z pokrzywy hi hi!
Re: Swojski bałagan
Masiu nie męcz Twoich pięknot, są zadbane, wypasione to i zielonych nóg im nie potrzeba do szczęścia. Chyba, że zakładasz spa dla kur (masaże?)
Podsuwałam delikatnie pomysł kur (byłoby gdzie trzymać) ale Rodzice się sprzeciwiają, bo by pierzaste u nas dożywocie dostały.
Dostałam zdjęcia z bałaganu. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że wszystko rośnie i próbuje gonić wiosnę. Jak wrócę do domu to będzie co robić... Plewienie i gracowanie mnie nie ominie. Ale jakieś sianie i sadzenie też sobie zorganizuję
25. Bałagan w wersji kwietniowej
26. W końcu troszkę koloru Ostatnio tłumaczę sobie, że inne kolory sasanek nie są mi niezbędne do życia, w końcu jakoś daję sobie radę. No i nie jestem kolekcjonerem. Fioletowa musi mi wystarczyć.... chyba, że wpadnę na pomysł ciekawej kompozycji, wtedy to co innego
27. Hiacynty się w końcu ośmieliły, choć jakieś takie niewyraźne
28. Kur nie mamy, ale za to sikorki są! Liczę na przychówek
Podsuwałam delikatnie pomysł kur (byłoby gdzie trzymać) ale Rodzice się sprzeciwiają, bo by pierzaste u nas dożywocie dostały.
Dostałam zdjęcia z bałaganu. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że wszystko rośnie i próbuje gonić wiosnę. Jak wrócę do domu to będzie co robić... Plewienie i gracowanie mnie nie ominie. Ale jakieś sianie i sadzenie też sobie zorganizuję
25. Bałagan w wersji kwietniowej
26. W końcu troszkę koloru Ostatnio tłumaczę sobie, że inne kolory sasanek nie są mi niezbędne do życia, w końcu jakoś daję sobie radę. No i nie jestem kolekcjonerem. Fioletowa musi mi wystarczyć.... chyba, że wpadnę na pomysł ciekawej kompozycji, wtedy to co innego
27. Hiacynty się w końcu ośmieliły, choć jakieś takie niewyraźne
28. Kur nie mamy, ale za to sikorki są! Liczę na przychówek
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Swojski bałagan
Olgo ale Ci pięknie wszystko rośnie. Chyba roślinki na Twój przyjazd tak się stroją. Ostróżki piękne - ja miałam, ale jak dwa lata temu była półgodzinna burza z gradem w czerwcu to wysiekło wszystkie młode roślinki i sporo z nich zniknęło. Teraz wysiałam i mam nadzieję na nowe ostróżki. Sasanki fioletowe są śliczne ładna kępka!
Hiacynt taki jak u mnie chyba go trzeba będzie przesadzić ja to zrobię po kwitnięciu, a budka super nowiutka. Ja mam dwie i w jednej widziałam są sikorki .
Hiacynt taki jak u mnie chyba go trzeba będzie przesadzić ja to zrobię po kwitnięciu, a budka super nowiutka. Ja mam dwie i w jednej widziałam są sikorki .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7921
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Swojski bałagan
Przyszłam sprawdzić, która z nas ma większy bałagan w ogrodzie i jestem trochę rozczarowana, że ty
...a może to wina wielkości zdjęć Chyba muszę wziąć jakieś szkiełko i przejrzeć to wszystko jeszcze raz
...a może to wina wielkości zdjęć Chyba muszę wziąć jakieś szkiełko i przejrzeć to wszystko jeszcze raz
Re: Swojski bałagan
Heliofitko - nawet nie wiesz jak mnie ucieszyłaś swoim komentarzem w końcu ktoś przyznał, że mam bałagan i do tego duży proponuję wyjechać na kilka dni z domu, przy obecnej pogodzie po powrocie wrażenia w ogródku murowane. Choć lupka albo mikroskop też niezgorsza rzecz
Marysiu - dziękuję za komplementy Też mam zamiar hiacynty przesadzić, dołożę do nich te z domu i posadzę je w kupce obok sasanek. Wyjdzie cukierkowo-różowo-fioletowo, ale wydaje mi się, że nie najgorzej. Gdzieś z boku dodam purpurową dąbrówkę i będzie cacy.
A jeśli chodzi o ostróżki to mi się co roku sporo wysiewa w różnych miejscach, więc jakby co to mogę siewkami się podzielić. Z gradem pewnie i tak nie miałyby szans, ale na niekorzystne warunki to one dość odporne są. Jedyne czego w nich nie lubię to skłonności do mączniaka, ale ostatnio ktoś na forum pisał, że wtedy je ścina na łyso i zdrowo odbijają, zamierzam w tym roku sprawdzić.
Marysiu - dziękuję za komplementy Też mam zamiar hiacynty przesadzić, dołożę do nich te z domu i posadzę je w kupce obok sasanek. Wyjdzie cukierkowo-różowo-fioletowo, ale wydaje mi się, że nie najgorzej. Gdzieś z boku dodam purpurową dąbrówkę i będzie cacy.
A jeśli chodzi o ostróżki to mi się co roku sporo wysiewa w różnych miejscach, więc jakby co to mogę siewkami się podzielić. Z gradem pewnie i tak nie miałyby szans, ale na niekorzystne warunki to one dość odporne są. Jedyne czego w nich nie lubię to skłonności do mączniaka, ale ostatnio ktoś na forum pisał, że wtedy je ścina na łyso i zdrowo odbijają, zamierzam w tym roku sprawdzić.
Re: Swojski bałagan
Dzisiaj porcja przytulanek - bałaganiarskie tuli-panki.
Nie są może wybitnie rozwinięte, nie mają udokumentowanego pochodzenia, ani nawet imion, ale to przecież drobiazg. Mieszkają sobie na balkonie i kolorują nam wiosnę.
Ciekawi mnie co zakwitnie w dużej donicy, mam nadzieję, że mieszanka będzie mieć fajne kolory, a może kształty?
29. Tutaj w towarzystwie (znów ukraińskich) bratków i rozmarynu
30. A tu w sosie własnym.
Nie są może wybitnie rozwinięte, nie mają udokumentowanego pochodzenia, ani nawet imion, ale to przecież drobiazg. Mieszkają sobie na balkonie i kolorują nam wiosnę.
Ciekawi mnie co zakwitnie w dużej donicy, mam nadzieję, że mieszanka będzie mieć fajne kolory, a może kształty?
29. Tutaj w towarzystwie (znów ukraińskich) bratków i rozmarynu
30. A tu w sosie własnym.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Swojski bałagan
Ładny "bałaganik" uporządkowany
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Swojski bałagan
Ach, te Twoje ukraińskie kombinacje Ale kolorowo jest, to podstawa
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Re: Swojski bałagan
Po wielu trudach i przebojach udało mi się rozgryźć zagadkę wstawiania większych zdjęć przez dziurę w garnku
31. Może zdjęcie nie jest porywające, ale przedstawia moje truskawki, dobrze, że włóknina w paski to przynajmniej rządki równe wyszły. I wiem, że tego nie widać, ale całe dwa tygodnie temu latałam z miotłą po tym czarnym i zamiatałam. Chyba muszę powtórzyć ten zabieg
32. Żeby nie było, że wszystko pod linijkę... Kolejne zdjęcie udowadniające, że tytuł wątku jest jak najbardziej słuszny. Pomieszanie z poplątaniem i bałagan w swojej okazałości.
A teraz z okazji pięknej pogody lecę męczyć pszczółki w pasiece
31. Może zdjęcie nie jest porywające, ale przedstawia moje truskawki, dobrze, że włóknina w paski to przynajmniej rządki równe wyszły. I wiem, że tego nie widać, ale całe dwa tygodnie temu latałam z miotłą po tym czarnym i zamiatałam. Chyba muszę powtórzyć ten zabieg
32. Żeby nie było, że wszystko pod linijkę... Kolejne zdjęcie udowadniające, że tytuł wątku jest jak najbardziej słuszny. Pomieszanie z poplątaniem i bałagan w swojej okazałości.
A teraz z okazji pięknej pogody lecę męczyć pszczółki w pasiece
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Swojski bałagan
Porządnisia włókninę zamiata, a o bałaganie pisze Ale będziesz miała truskawkową ucztę, nawet myć owoców nie trzeba będzie po takich zabiegach "Galimatias" uroczy, będzie kolorowo, że hej! Pozdrowienia dla pszczółek
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Swojski bałagan
No widziałaś Aniu jaka kokietka ta nasza Ola, jak zacznie pastować to napisze do centrali żeby wstawili jej cudzysłów w wątku. Masz pszczółki napisz coś o nich to fajna sprawa!
A i rabatka kwiatowa gotowa do kolorowania
A i rabatka kwiatowa gotowa do kolorowania
Re: Swojski bałagan
Skąd wiedziałam, że będzie odzew jak napiszę o tym szczotkowaniu
Kokietka? O nie...
Zwyczajnie, truskawki rosną na skosie, deszcz nanosi ziemię. Nie ma sensu włóknina, jeśli gleba jest nad nią. A nawet takie prawie nic niestety wystarcza chwastom. No i piach nie będzie chrzęścił w zębach
A co do pszczółek - to na zajęciach dziś w pasiece byłam
Swoich nie mam, ale w rodzinie jest dwóch pszczelarzy z czego jeden zaraz za płotem. Słabo tę zimę u niego pszczoły zniosły, po badaniach okazało się, że są chore i ten sezon poświęcamy na dezynfekcję i wymianę plastrów. Oby się tylko rodziny wzmocniły.
Kokietka? O nie...
Zwyczajnie, truskawki rosną na skosie, deszcz nanosi ziemię. Nie ma sensu włóknina, jeśli gleba jest nad nią. A nawet takie prawie nic niestety wystarcza chwastom. No i piach nie będzie chrzęścił w zębach
A co do pszczółek - to na zajęciach dziś w pasiece byłam
Swoich nie mam, ale w rodzinie jest dwóch pszczelarzy z czego jeden zaraz za płotem. Słabo tę zimę u niego pszczoły zniosły, po badaniach okazało się, że są chore i ten sezon poświęcamy na dezynfekcję i wymianę plastrów. Oby się tylko rodziny wzmocniły.