Poprzednia część tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=44845
Zastanawiałam się czy otwierać watek. Jakoś tak brak mi chęci, czasu, nastroju.
Ale pewnie długo bez pogawędek z wami bym nie wytrzymała, więc się mobilizuję

Ten rok upłynął pod znakiem ogrodowych rewolucji

Wczesną wiosną zamarzyła mi się rabata azaliowa a ponieważ teściowa zrezygnowała z części grządek, przeniosłam tam azalie porozrzucane dotychczas po różnych ogrodowych zakamarkach. Efekt był imponujący. Kolorowo bajecznie ? cygańska spódnica ? jak to określiła Iza


Wiosna nie może tez obyć się bez cebulowych


Potem wymyśliliśmy kupno basenu. A ponieważ ogród jest na lekkim stoku, więc trzeba było uzyskać kawałek poziomu.
Od wielu lat w ogrodzie było miejsce, gdzie wszyscy składowali tzw ?przydasie?. Miejsce słoneczne, osłonięte od ulicy, wprost wymarzone na rozłożenie basenu.
Wzięliśmy się ochoczo do pracy. Najpierw wywózka, potem koparka i równanie terenu, ubijanie a potem..... najprzyjemniejsza część ? obsadzanie roslinami
Było tak

a potem tak

Później mój M. stwierdził, że to jest wprost wymarzone miejsce imprezowe, wiec trzeba postawić dach i zrobić taras. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Powstało wspaniałe miejsce do przyjmowania gości, odpoczynku. Osłonięte przed wzrokiem ciekawskich, przyjemne. Odpoczynek umila szum wody z przytarasowej minikaskady.


Następnie usunęliśmy stojącą od lat w ogrodzie ?budę? która służyła jako domek ogrodowy. Powstało miejsce na nową rabatę. Musiałam niestety wcześniej rozrzucić przyczepę ziemi, bo miejsce było obniżone w stosunku do całego ogrodu o jakieś 70 cm. Przyznam się, że sama nie wierzyłam, że dam radę. Ale kobieta mocną jest!

Niestety na efekt trzeba poczekać do przyszłego roku.

Ciąg dalszy ogrodowych wspominków nastąpi niebawem
