Moje roślinki... apus.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Moje roślinki... apus.
Basiu, piękne te krzaczory nowoposadzonych. Piszesz, że powstało cztery różane rabaty. Toż to dopiero będzie uczta dla oczu. Ta najdłuższa naprawdę robi wrażenie.
Powiedz mi kochana, w jakim terminie przesadzasz serduszkę. Ja mam właśnie dwie do przesadzenia i przymierzam się to zrobić po kwitnieniu, jak będą jej podsychać liście. Duże korzenie mają ?
Powiedz mi kochana, w jakim terminie przesadzasz serduszkę. Ja mam właśnie dwie do przesadzenia i przymierzam się to zrobić po kwitnieniu, jak będą jej podsychać liście. Duże korzenie mają ?
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Moje roślinki... apus.
Nieźe zaszalałaś, będzie na co popatrzeć .
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje roślinki... apus.
Eden i Pastella zapowiadają się na silne krzaczki
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moje roślinki... apus.
Mam problem z różami pnącymi, coś dzieje się z ich liśćmi, nie wiem czy to wina oprysków, nawozu czy może przymrozków...
mam wrażenie, że sama sobie je zniszczyłam. Zerknijcie proszę na dział "choroby róż", może macie pomysł, co im dolega?
Wiolu, ja serduszkę przesadzałam przed kwitnieniem i raz zaraz w trakcie
(oczywiście białą, bo ona najbardziej wędrująca po ogrodzie... W przyszłym tygodniu znowu zmieni miejscówkę, bo różowa ją tłamsi).
W lipcu jak już liście zżółkną ścinam serduszki i sadze tam aksamitki, kilka razy przy sadzeniu ich wykopałam przypadkowo serduszkowe kłącza, zasypałam z powrotem i nic im nie było. Wydaje mi się, że to dosyć odporna roślinka.
One maja dosyć duże korzenie (kłącza), rozchodzące się na boki, niż w dół. Przesadzanie nie sprawia im kłopotów. aha... i korzenie sprawiają wrażenie taki "żab"- są dosyć miękkie, jakby kruche.
Ewuniu, Dorotko liczę na piękny spektakl kwitnienia
Może jeszcze nie w tym roku, ale na pewno w przyszłym.
Sklaniaczek:
I tulipanki dla Was
...Ewuniu zaraziłaś mnie do tulipanów... jesienią dosadzę ich więcej
mam wrażenie, że sama sobie je zniszczyłam. Zerknijcie proszę na dział "choroby róż", może macie pomysł, co im dolega?
Wiolu, ja serduszkę przesadzałam przed kwitnieniem i raz zaraz w trakcie
(oczywiście białą, bo ona najbardziej wędrująca po ogrodzie... W przyszłym tygodniu znowu zmieni miejscówkę, bo różowa ją tłamsi).
W lipcu jak już liście zżółkną ścinam serduszki i sadze tam aksamitki, kilka razy przy sadzeniu ich wykopałam przypadkowo serduszkowe kłącza, zasypałam z powrotem i nic im nie było. Wydaje mi się, że to dosyć odporna roślinka.
One maja dosyć duże korzenie (kłącza), rozchodzące się na boki, niż w dół. Przesadzanie nie sprawia im kłopotów. aha... i korzenie sprawiają wrażenie taki "żab"- są dosyć miękkie, jakby kruche.
Ewuniu, Dorotko liczę na piękny spektakl kwitnienia
Może jeszcze nie w tym roku, ale na pewno w przyszłym.
Sklaniaczek:
I tulipanki dla Was
...Ewuniu zaraziłaś mnie do tulipanów... jesienią dosadzę ich więcej
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Karolcia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4926
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moje roślinki... apus.
Basiu,śliczna jest ta rabata skalna
Tulipany oczywiście teraz królują we wszystkich ogrodach,bez nich by było pusto,śliczne są.
No i co z tymi różami...?
Ja też wstawiłam foto róż mojej koleżanki,bo nie umiem jej pomóc.Sama z takiego powodu w zeszłym roku straciłam 4 pnące.Takie same objawy miały na liściach,więc je krótko przycięłam.Nawoziłam,opryskiwałam,a i tak ostatecznie na jesień padły nieodwołalnie.
Wybrałam ziemię z tej rabaty i w tym roku wsadziłam tam 3 angielki i 3 powojniki.
A teraz się boję że tam mógł jakiś wirus zostać i to co posadziłam to też szlak trafi...
Tulipany oczywiście teraz królują we wszystkich ogrodach,bez nich by było pusto,śliczne są.
No i co z tymi różami...?
Ja też wstawiłam foto róż mojej koleżanki,bo nie umiem jej pomóc.Sama z takiego powodu w zeszłym roku straciłam 4 pnące.Takie same objawy miały na liściach,więc je krótko przycięłam.Nawoziłam,opryskiwałam,a i tak ostatecznie na jesień padły nieodwołalnie.
Wybrałam ziemię z tej rabaty i w tym roku wsadziłam tam 3 angielki i 3 powojniki.
A teraz się boję że tam mógł jakiś wirus zostać i to co posadziłam to też szlak trafi...
Pozdrawiam Magda
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moje roślinki... apus.
Madziu, mam nadzieję, że ktoś poradzi co dolega moim różom, żal by mi było je stracić
Wydaje mi się, że to sprawka i nawozu i przymrozków, dzisiaj wlałam pod nie wiadro wody...
Madziu gdzie Twój kwiatowy wątek? szukałam, znalazłam, ale już od 5 lat zastój na nim. Czekam na reaktywację!!!
Skalniak jest najstarszy w moim ogrodzie, robiony od tak, żeby coś kwitło na placu budowy.
Sadzone było bez ładu i składu... oraz bez przygotowania jakiegokolwiek z mojej strony (merytorycznego). No i teraz na skalniaku szaleje np. perz
Ale kwitnie cudownie
Niezapominajki uwielbiam, mają tendencję wędrowania, ale nie przeszkadza mi to, bo są cudowne.
W tym roku ich jednak bardzo mało jest, w ubiegłym roku dopadła je pleśń i poszły w dym.
Wydaje mi się, że to sprawka i nawozu i przymrozków, dzisiaj wlałam pod nie wiadro wody...
Madziu gdzie Twój kwiatowy wątek? szukałam, znalazłam, ale już od 5 lat zastój na nim. Czekam na reaktywację!!!
Skalniak jest najstarszy w moim ogrodzie, robiony od tak, żeby coś kwitło na placu budowy.
Sadzone było bez ładu i składu... oraz bez przygotowania jakiegokolwiek z mojej strony (merytorycznego). No i teraz na skalniaku szaleje np. perz
Ale kwitnie cudownie
Niezapominajki uwielbiam, mają tendencję wędrowania, ale nie przeszkadza mi to, bo są cudowne.
W tym roku ich jednak bardzo mało jest, w ubiegłym roku dopadła je pleśń i poszły w dym.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4872
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje roślinki... apus.
Basiu...choć skalniaczek robiony na szybko prezentuje się . U mnie jeden jedyny jeszcze nie jest tak ubarwiony, choć mam nadzieję że także niedługo będzie. . No i pięknie kwitnące tulipany, widok przepiękny. No i te różanki, cudowne będą widoki. Także nie mogę doczekać się swoich..co mi z tego wyrośnie. Sadzone bez ładu i składu
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16025
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Moje roślinki... apus.
Wiesz co Basiu? Ta moja Polka to identycznie jak u Ciebie. Mam dwie nowe sztuki i jedna wypuściła jakiś maciupeńki listek, a druga w ogóle nic. Codziennie chodzę po kilka razy i wypatruję postępu, lecz na razie nic a nic. Ciekawe, czy ta odmian tak ma, czy też coś z tymi naszymi sadzonkami nie w porządku?
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moje roślinki... apus.
Zeniu, skalniak najpiękniej u mnie wygląda wiosną, dużo kwiatów - żagwin, kilka rodzajów floksów szydlastych, astry alpejskie, smagliczka żółta, a potem nic... tzn. obsadzam aksamitkami i innymi jednorocznymi, ale jakoś tak buro na nim, dlatego w tym roku dostały kilkanaście róż okrywowych (białą Swany oraz czerwone i różowe The Fairy) i kilka rabatówek (Ambassador i Nina). Będzie więcej kolorów.
Wando, to może Polka tak ma? Może z niej taki śpioch... zresztą pogoda też dziwna i róże jakby zahibernowały się. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Moja Polka śnięta strasznie, widać, że żyje, ale w takim zastoju jest... oprócz niej podobnie prezentuje się Laguna, jeden Cammppasion też mało ruchliwy oraz jeden Elmshorn.
Jeden maluśki kiełeczek ma Souvenir de la Malmaison, praktycznie z lupą go wypatruje.
Może to wszystko wina pogody, bo tak naprawdę średnia temperatur to jakieś 5 - 8 stopni?
A te odmiany, może do pełni szczęścia potrzebują wyższych?
Wczoraj zrobiłam drobne zakupy...
Zakupiłam pnącą Oh Wow/Purple Splash, jeszcze jeden Compassion, dla mojej Mamy oraz Garden of Roses i Augustę Luise. Tak, wiem, miałam nic nie kupować, ale jakoś tak mi smutno i zimno wczoraj było, burość za oknem...
Więc sobie poprawiałam nastrój...
W nocy były przymrozki, dzisiaj też zapowiadają, ubrałam róże na noc, żeby mi nie zmarzły... Mogłaby już ta pogoda ogarnąć się! Brakuje ciepła... i mnie i moim roślinom
Wando, to może Polka tak ma? Może z niej taki śpioch... zresztą pogoda też dziwna i róże jakby zahibernowały się. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Moja Polka śnięta strasznie, widać, że żyje, ale w takim zastoju jest... oprócz niej podobnie prezentuje się Laguna, jeden Cammppasion też mało ruchliwy oraz jeden Elmshorn.
Jeden maluśki kiełeczek ma Souvenir de la Malmaison, praktycznie z lupą go wypatruje.
Może to wszystko wina pogody, bo tak naprawdę średnia temperatur to jakieś 5 - 8 stopni?
A te odmiany, może do pełni szczęścia potrzebują wyższych?
Wczoraj zrobiłam drobne zakupy...
Zakupiłam pnącą Oh Wow/Purple Splash, jeszcze jeden Compassion, dla mojej Mamy oraz Garden of Roses i Augustę Luise. Tak, wiem, miałam nic nie kupować, ale jakoś tak mi smutno i zimno wczoraj było, burość za oknem...
Więc sobie poprawiałam nastrój...
W nocy były przymrozki, dzisiaj też zapowiadają, ubrałam róże na noc, żeby mi nie zmarzły... Mogłaby już ta pogoda ogarnąć się! Brakuje ciepła... i mnie i moim roślinom
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Karolcia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4926
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moje roślinki... apus.
Cześć Basiu.
Jak tam różyce przeżyły dzisiejsze mrozy?
U mnie z różami OK,za to zważyło mi całkowicie hortensje Sergenta Ciekawe czy się zbierze ?
Jak tam różyce przeżyły dzisiejsze mrozy?
U mnie z różami OK,za to zważyło mi całkowicie hortensje Sergenta Ciekawe czy się zbierze ?
Pozdrawiam Magda
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moje roślinki... apus.
Różyczki, szczególnie te maluszki przykryłam donicami i agrowłókniną (bo mi donic brakło).
Nie okrywałam tylko Fairy i Swany, ale chyba nic im się nie stało.
Hortensje też owinęłam, bo mam te, co kwitną na pędach ubiegłorocznych (nie znam odmiany) i kwitły dopiero ze dwa razy, a mam je z 5 lat... Coraz częściej mam ochotę pozbyć się ich, ale "szkoda".
Paskudna ta pogoda!
Dzisiaj wypatrzyłam u Edenki pączusia!
Nadal bardzo niepokoją mnie stare pnące
Co z nimi....
Nie okrywałam tylko Fairy i Swany, ale chyba nic im się nie stało.
Hortensje też owinęłam, bo mam te, co kwitną na pędach ubiegłorocznych (nie znam odmiany) i kwitły dopiero ze dwa razy, a mam je z 5 lat... Coraz częściej mam ochotę pozbyć się ich, ale "szkoda".
Paskudna ta pogoda!
Dzisiaj wypatrzyłam u Edenki pączusia!
Nadal bardzo niepokoją mnie stare pnące
Co z nimi....
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Moje roślinki... apus.
Moje pnące new dawn też mają takie liście zółte jakieś poskręcane i zastanawiam się co im jest a swoje jakoś nawoziłaś bo ja przez chwile zastanawiałam się czy nie przenawożone bo dalam nawóz dla róż a potem rozcieńczoną gnojówkę od krówek, zdjęcie wstawiłam w chorobach róż ale nikt nic nie odpowiedział
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moje roślinki... apus.
Nawoziłam Maju takim wieloskładnikowym nawozem do róż, sypnęłam im garstkę... Też mi przez myśl przeszło, że to przenawożenie...
Te listki, które się wytworzyły są takie bladziutkie, jakby chlorofilu nie miały (albo rosły w ciemnym pomieszczeniu).
Żal by mi było je stracić. Nie wiem jakie to odmiany, chyba Sympatia, druga Paul's Scarlet a trzecią lichocinką najprawdopodobniej jest Westerland
Podlewałam je ostatnio kilka razy dosyć obficie z nadzieją, że jeśli to nawóz, to może uda się go "wpuścić" głębiej, albo wypłukać.
Te listki, które się wytworzyły są takie bladziutkie, jakby chlorofilu nie miały (albo rosły w ciemnym pomieszczeniu).
Żal by mi było je stracić. Nie wiem jakie to odmiany, chyba Sympatia, druga Paul's Scarlet a trzecią lichocinką najprawdopodobniej jest Westerland
Podlewałam je ostatnio kilka razy dosyć obficie z nadzieją, że jeśli to nawóz, to może uda się go "wpuścić" głębiej, albo wypłukać.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468