
Na początku wakacji przeprowadziliśmy się do małej miejscowości pod Wrocławiem. Dlaczego na "końcu świata" - ponieważ droga w tej miejscowości kończy się Odrą i promem , który to pływa co godzinę i tylko w sprzyjających okolicznościach przyrody

Poprzedni mój ogród pod Toruniem był przed szecioma laty pustym polem, które z czasem stawało się ogrodem.
Ten ogród jest całkim w innym stylu. Było to poniemieckie gospodarstwo z sadem, obecnie na terenie stoi dom i wielka stodoła z czerwonej cegły.
Całość otacza ogród w wielkimi drzewami :czereśnią , gruszą, jabłoniami i trzema orzechami, śliwami, wisienkami i krzewami ozdobnymi.
Zapomniałabym wspomnieć o wielkim drzewie czarnego bzu, które przerosło dom,nigdy nie widziałam tak dużego czarnego bzu

Oto kilka lipcowych zdjęć ogrodu:


