Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
Witajcie wszyscy, którzy tutaj zajrzycie.
Długo nie mogłam się zdecydować na założenie własnego wątku, bo miałam szereg różnych wątpliwości. Ale tak już ze mną jest, że czasem ich więcej niż mniej.
Od sierpnia zeszłego roku stałam się szczęśliwą posiadaczką kawałka zieleni. Nigdy wcześniej nie lubiłam grzebać się w ziemi i wolałam kwiaty wąchać niż je pielić. Mimo to marzył mi się kawałek swojej ziemi, gdzie mogłabym wypocząć w towarzystwie róż i innych pięknych roślin. Nie mam doświadczenia lecz, jak napisałam wiele wątpliwości, które liczę pomożecie mi rozwiązać.
Jak widzicie działeczka była zagospodarowana. Tutaj są dwie główne rabaty kwiatowe, na których wiem, że oprócz dalii są peonie, róże i floksy. Jest też kurdybanek, z którym walczyłam wczoraj, bo zajął już sporą część rabaty. Reszty roślin będę się uczyć mam nadzieję z Waszą pomocą. Zapraszam - odwiedzajcie mnie
Długo nie mogłam się zdecydować na założenie własnego wątku, bo miałam szereg różnych wątpliwości. Ale tak już ze mną jest, że czasem ich więcej niż mniej.
Od sierpnia zeszłego roku stałam się szczęśliwą posiadaczką kawałka zieleni. Nigdy wcześniej nie lubiłam grzebać się w ziemi i wolałam kwiaty wąchać niż je pielić. Mimo to marzył mi się kawałek swojej ziemi, gdzie mogłabym wypocząć w towarzystwie róż i innych pięknych roślin. Nie mam doświadczenia lecz, jak napisałam wiele wątpliwości, które liczę pomożecie mi rozwiązać.
Jak widzicie działeczka była zagospodarowana. Tutaj są dwie główne rabaty kwiatowe, na których wiem, że oprócz dalii są peonie, róże i floksy. Jest też kurdybanek, z którym walczyłam wczoraj, bo zajął już sporą część rabaty. Reszty roślin będę się uczyć mam nadzieję z Waszą pomocą. Zapraszam - odwiedzajcie mnie
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
Re: Kawałek zielonego marzenia
A to pierwsze oznaki wiosny na mojej działeczce. Na jesieni teściowa obdarowała mnie różnościami i stworzyłam swoja pierwszą rabatkę na której teraz odkrywam takie oto cudeńka. Jeżeli chodzi o nazwy, to niestety wiele się muszę nauczyć, ale hiacynt po prostu mnie zachwycił:
A to chyba też prymulka, tak jak pierwsza ??
Największym wyzwaniem dla mnie jest utrzymać już zagospodarowane rabaty, żeby wyglądały tak pięknie jak zeszłym latem, albo jeszcze piękniej.
Na drugiej rabacie wydaje mi się, że mam dwa małe krzaczki.
Niestety już wiem, że tak pięknych dalii mieć nie będę. Pomimo rad poprzedniej właścicielki, żeby karpy przezimować na strychu M włożył je do piwnicy. Gdy przyjechaliśmy w lutym na działkę okazało się, że piwnica stoi w wodzie, a moje karpy moczą się równo. Nie powiem co wtedy czułam Wyniosłam je na słońce i przebrałam. Część była już zgniła, ale trochę zostawiłam do wysuszenia i a nuż uda się i coś z nich będzie.
Bardzo ciekawa jestem zwłaszcza peonii. Są to ukochane kwiaty mojego taty, a krzaczków mam co najmniej 4. Na tym zdjęciu są trzy:
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25116
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu, cieszę się, że założyłaś wątek.
Masz przesliczny ogródek.
Szkoda dali. A była właścicielka nie powiedziała Wam o podtopieniach?
Na zachodzie od razu byłaby renegocjacja umowy.
Masz przesliczny ogródek.
Szkoda dali. A była właścicielka nie powiedziała Wam o podtopieniach?
Na zachodzie od razu byłaby renegocjacja umowy.
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu
Faktycznie szkoda dalii, ale skoro trochę zostało to może jeszcze coś z nich będzie. Widzę, że ogród masz spory, fajna okolica Masz jakieś zdjęcia swoich różyczek?
Faktycznie szkoda dalii, ale skoro trochę zostało to może jeszcze coś z nich będzie. Widzę, że ogród masz spory, fajna okolica Masz jakieś zdjęcia swoich różyczek?
Re: Kawałek zielonego marzenia
Witajcie serdecznie
Gosiu zakochałam się w tym miejscu i o renegocjacji nie ma mowy. Ogłoszenie znalazłam w sobotę, w niedzielę już byliśmy oglądać działkę, a w poniedziałek znalazłam się w szpitalu. We wtorek urodził się Mateusz, a w środę mój M miał przykazane, że ja muszę mieć ten kawałek ziemi, bo to jest to o czym zawsze marzyłam i ma wszystko załatwić, żebyśmy jak najszybciej z maleńkim mogli tam pojechać.
O podtopieniach dowiedzieliśmy się już w sierpniu, jak tam zamieszkaliśmy. Ulewne deszcze wlały się nie tylko nam do piwnicy, ale i okolicznym sąsiadom. Gdy wezwaliśmy miejscowego hydraulika, powiedział nam, że pomimo, że mieszka tam 30 lat i na górce, to jego też zalało pierwszy raz. Otwarcie sezonu było więc super.
Asiu mam w swojej naturze dzielenie się wszystkim co wiem i co mam. Swoim kochanym ciotkom, które mają swoje domy dałam po ogromnej karpie na jesieni, więc zdrowe okazy są bezpieczne przynajmniej u nich. Ja i tak stwierdziłam, że trochę za dużo ich na tej rabacie i chciałabym posadzić tam częściowo coś innego. Zobaczymy czy te odratowane przeżyją i zakwitną - spróbuję.
Oczywiście różyczki zaraz pokażę i będę wklejała sukcesywnie zdjęcia.
Zaglądajcie do mnie i doradzajcie mi jak zobaczycie jakie popełniam błędy. Będę za wszystkie rady bardzo wdzięczna
Gosiu zakochałam się w tym miejscu i o renegocjacji nie ma mowy. Ogłoszenie znalazłam w sobotę, w niedzielę już byliśmy oglądać działkę, a w poniedziałek znalazłam się w szpitalu. We wtorek urodził się Mateusz, a w środę mój M miał przykazane, że ja muszę mieć ten kawałek ziemi, bo to jest to o czym zawsze marzyłam i ma wszystko załatwić, żebyśmy jak najszybciej z maleńkim mogli tam pojechać.
O podtopieniach dowiedzieliśmy się już w sierpniu, jak tam zamieszkaliśmy. Ulewne deszcze wlały się nie tylko nam do piwnicy, ale i okolicznym sąsiadom. Gdy wezwaliśmy miejscowego hydraulika, powiedział nam, że pomimo, że mieszka tam 30 lat i na górce, to jego też zalało pierwszy raz. Otwarcie sezonu było więc super.
Asiu mam w swojej naturze dzielenie się wszystkim co wiem i co mam. Swoim kochanym ciotkom, które mają swoje domy dałam po ogromnej karpie na jesieni, więc zdrowe okazy są bezpieczne przynajmniej u nich. Ja i tak stwierdziłam, że trochę za dużo ich na tej rabacie i chciałabym posadzić tam częściowo coś innego. Zobaczymy czy te odratowane przeżyją i zakwitną - spróbuję.
Oczywiście różyczki zaraz pokażę i będę wklejała sukcesywnie zdjęcia.
Zaglądajcie do mnie i doradzajcie mi jak zobaczycie jakie popełniam błędy. Będę za wszystkie rady bardzo wdzięczna
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- IWONA1311
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2577
- Od: 28 mar 2011, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Niemce
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu
Fajnie ze znalazłaś swój kawałek miejsca na ziemi, nie ma to jak mieszkać we własnym domku z ogrodem, wiem coś o tym bo ja w swoim domu mieszkam 2 lata a wcześniej mieszkałam w bloku. Życzę Ci powodzenia w uprawie roślinek , niech pięknie kwitna i rosną, a w wolnej chwili zapraszam do siebie.
Fajnie ze znalazłaś swój kawałek miejsca na ziemi, nie ma to jak mieszkać we własnym domku z ogrodem, wiem coś o tym bo ja w swoim domu mieszkam 2 lata a wcześniej mieszkałam w bloku. Życzę Ci powodzenia w uprawie roślinek , niech pięknie kwitna i rosną, a w wolnej chwili zapraszam do siebie.
Re: Kawałek zielonego marzenia
Asiu, a to jest róża, którą chyba zidentyfikowałam dzięki Tobie. Tak mi się wydaje, że to ta sama. Podobno poprzedniej właścicielce nigdy nie zakwitła, a u mnie raz i takim oto ogromnym kwiatem:
Niestety udało mi się na razie zidentyfikować jedną, w której się zakochałam od razu:
Jak już dążyłam się dowiedzieć jest to Westerland (jeżeli się mylę to mnie proszę poprawcie ). Przemarzła mi totalnie do samej ziemi, jak wszystkie, ponieważ w ogóle ich niczym nie okryłam. Ale już wczoraj byłam na przeglądzie i z nastawieniem, że przede wszystkim zajmę się nimi. Wszystkie zostały podcięte do samej ziemi prawie (ponieważ przemarzły), ziemia wzruszona, dosypana ziemia do róż, dodatkowo nawóz i jeszcze powsadzałam ząbki czosnku, bo wyczytałam, że to różom pomaga. Mam nadzieję, że odwdzięczą się pięknym kwitnieniem.
Witaj Iwonko. Ja mieszkam na stałe w Warszawie. Na działce zamierzam mieszkać w wakacje i oczywiście w sezonie w wekeendy. Zawsze marzyłam o swoim domu z ogrodem, takim na stałe. Ten jest to taki mały biały domek, jak w tej piosence - drewniany, typowo wiejski z przechodnimi izbami, ale za to pełen wdzięku i uroku, który podbił moje miastowe serducho . Oczywiście zajrzę i do Ciebie.
Niestety udało mi się na razie zidentyfikować jedną, w której się zakochałam od razu:
Jak już dążyłam się dowiedzieć jest to Westerland (jeżeli się mylę to mnie proszę poprawcie ). Przemarzła mi totalnie do samej ziemi, jak wszystkie, ponieważ w ogóle ich niczym nie okryłam. Ale już wczoraj byłam na przeglądzie i z nastawieniem, że przede wszystkim zajmę się nimi. Wszystkie zostały podcięte do samej ziemi prawie (ponieważ przemarzły), ziemia wzruszona, dosypana ziemia do róż, dodatkowo nawóz i jeszcze powsadzałam ząbki czosnku, bo wyczytałam, że to różom pomaga. Mam nadzieję, że odwdzięczą się pięknym kwitnieniem.
Witaj Iwonko. Ja mieszkam na stałe w Warszawie. Na działce zamierzam mieszkać w wakacje i oczywiście w sezonie w wekeendy. Zawsze marzyłam o swoim domu z ogrodem, takim na stałe. Ten jest to taki mały biały domek, jak w tej piosence - drewniany, typowo wiejski z przechodnimi izbami, ale za to pełen wdzięku i uroku, który podbił moje miastowe serducho . Oczywiście zajrzę i do Ciebie.
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- IWONA1311
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2577
- Od: 28 mar 2011, o 12:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Niemce
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu jak się mieszka w mieście to dobrze jest mieć taki azyl chociaż na weekendy i lato
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek zielonego marzenia
Obawiam się, że to nie jest Parole. Zajrzyj do mnie, wstawiłam jeszcze dwa zdjęcia swojej. Porób jej latem dużo fotek, na pewno ktoś na forum będzie wiedział co to za róża Ta druga to oczywiście Westerland, do tego piękny. On chyba tak ma, że lubi przemarzać, mi też przemarzł i będzie cięty trochę powyżej kopczyka, a wypuścił taki wielki pęd W każdym razie powinien mocno odbić.
Chociaż właściwie, kto wie... na helpie znalazłam taką jedną fotkę Parole podobną do Twojej róży http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=21.128333 Rób jej dużo zdjęć.
Chociaż właściwie, kto wie... na helpie znalazłam taką jedną fotkę Parole podobną do Twojej róży http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=21.128333 Rób jej dużo zdjęć.
Re: Kawałek zielonego marzenia
Iwonko ja ogólnie bardzo długo pracuję i przez ostatnich kilka lat praktycznie wyłączona byłam również w weekendy przez uczelnię. Dlatego chyba poprzestawiało mi się i teraz duszę się zamknięta w domu. Tym bardziej, że po 11 latach na świat przyszedł drugi szkodnik i chciałam, żeby bąki miały gdzie biegać pośród drzew, a nie między śmierdzącymi samochodami
Asiu masz rację, wygląda i nie wygląda.... ha ha ha.. może ktoś tu do mnie jeszcze zajrzy i potwierdzi jak tej piękności na imię. Na pewno tego lata zrobię więcej zdjęć i uda mi się spędzić tam więcej czasu, więc będę miała ją na oku
Kolejna różyczka, którą przesadziłam na jesieni na nową, różaną rabatę:
A to kolejna i nie wiem, czy to nie ta sama, z tym, że ta pozostała na drugiej części rabaty (dalii tam już nie będzie) i kwitła mi bardziej obficie:
Asiu masz rację, wygląda i nie wygląda.... ha ha ha.. może ktoś tu do mnie jeszcze zajrzy i potwierdzi jak tej piękności na imię. Na pewno tego lata zrobię więcej zdjęć i uda mi się spędzić tam więcej czasu, więc będę miała ją na oku
Kolejna różyczka, którą przesadziłam na jesieni na nową, różaną rabatę:
A to kolejna i nie wiem, czy to nie ta sama, z tym, że ta pozostała na drugiej części rabaty (dalii tam już nie będzie) i kwitła mi bardziej obficie:
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25116
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kawałek zielonego marzenia
Kasiu, a może dokup kilka dalii.
W supermarketach jest ich pełno i w sumie niedrogie.
Chyba, że masz już inny pomysł na to miejsce.
W supermarketach jest ich pełno i w sumie niedrogie.
Chyba, że masz już inny pomysł na to miejsce.
Re: Kawałek zielonego marzenia
Gosiu pomysłów i chciejstw (mówiąc językiem forumowiczów ) jest całe mnóstwo i w miarę oglądania tutejszych - Waszych ogrodów jeszcze więcej. Ale ponieważ nie wiem nawet co tam rośnie pod ziemią nastawiłam się w tym roku bardziej na jednoroczne i obserwację ogrodu. Dalie już kupiłam, kilka kłączy na razie, ale kocham też liliowce, chciałabym malwy (chociaż tutaj odstraszają mnie choroby). Z tego co kojarzę, to chyba nawet malwy mam i pamiętam, że w sierpniu wyglądały okropnie poplamione liście bez kwiatów.
W miarę wklejania zdjęć zobaczysz, że ta rabata (zwłaszcza ta druga, przy której stoi na zdjęciu samochód - tak będę je nazywała) jest pełna niespodzianek. Wczoraj odkryłam kilka kępek jakiejś roślinki, bo niewątpliwie nie jest to chwast:
Jest ich kilka. A przy okazji jakaś roślina, która tak się rozrosła, że weszła na te zielone kępki zagłuszając je. Potraktowałam to brązowe natręctwo sekatorem prawie do samej ziemi. Nie wiem czy dobrze, ale jest już tego za dużo. Całkowicie brązowe i brzydkie, pod spodem jednak miało kilka niebieskawych pąków. Zdjęć niestety nie ma, bo okazało się, że nie wyjęłam karty z komputera i aparat wzięłam bez niej. A telefon ma bardziej ograniczone miejsce, stąd zdjęć niewiele.
W miarę wklejania zdjęć zobaczysz, że ta rabata (zwłaszcza ta druga, przy której stoi na zdjęciu samochód - tak będę je nazywała) jest pełna niespodzianek. Wczoraj odkryłam kilka kępek jakiejś roślinki, bo niewątpliwie nie jest to chwast:
Jest ich kilka. A przy okazji jakaś roślina, która tak się rozrosła, że weszła na te zielone kępki zagłuszając je. Potraktowałam to brązowe natręctwo sekatorem prawie do samej ziemi. Nie wiem czy dobrze, ale jest już tego za dużo. Całkowicie brązowe i brzydkie, pod spodem jednak miało kilka niebieskawych pąków. Zdjęć niestety nie ma, bo okazało się, że nie wyjęłam karty z komputera i aparat wzięłam bez niej. A telefon ma bardziej ograniczone miejsce, stąd zdjęć niewiele.
Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek zielonego marzenia
Te roślinki to prawdopodobnie narcyzy. Niebawem zakwitną to zobaczysz