Miejsce magiczne pełne angielskich róż :)

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Miejsce magiczne pełne angielskich róż :)

Post »

Mój domek się buduje. Mój ogródek się rodzi...
Mam nadzieję, że któregoś dnia i dom i ogród staną się cudownym, czarodziejskim miejscem, za którym zatęskni każdy, kto je odwiedził.
Marzy mi się niewymuszony, lekki i pachnący "cottage garden", żywcem wyjęty z powieści Jane Austin. Zwyczajnie uwielbiam angielskie, wiejskie ogrody i bardzo za nimi tęsknię.

Teren wokół małego, parterowego domku nie jest zbyt duży, ale myślę, że wystarczy, zwłaszcza raczkującemu ogrodnikowi :wink:
Jeszcze niedawno było tam pole, później nieużytek, zarastająca wysoką trawą i małymi głogami dzika łąka, o ciężkiej, gliniastej glebie. Teraz jest... ugór :)
Wielka góra humusu i dwie kupki piachu (każda z nich to kilkutonowa wywrotka, ale wygląda - mizeeernie :lol: ). Ziemia, na której musze to szybko rozplantować, jest niemal czystą gliną, nieprzepuszalną, sięgającą głęboko, po deszczach zmieniającą się w bagnistą, wciągającą buty paćkę, w upały będącą suchą, spękaną i twardą jak skała.
Ta nieprzyjazna, zdawałoby się, gleba, jest "odpoczęta", żyzna, tłusta, o odczynie ok.6,5 pH. Piach ma mi ją pomóc rozluźnić (aczkolwiek pewnie go mało...), nie wiem, czy wskazanym/koniecznym byłoby nawiezienie dodatkowo nieco czarnej, ogrodowej ziemi.
W wielkiej górze humusu tkwi dodatkowo kilka ogromnych polnych kamieni i całkiem sporo mniejszych :)
Szybko, szybko trzeba brać się za robotę, bo niedługo przyjadą Królowe - i gdzie ja je usadzę?? :shock:

A to jest miejsce pod ogródek - zdjęcia z lutego (głównie widać domek, ale nie wpadłam na pstrykanie placka z piachem ;))

od frontu (w tle widać fragment humusowej góry i piaskowej kupki)
Obrazek

spojrzenie na tył domku
Obrazek

zdjęcie tarasu z humusowej góry - widać jedną z kupek piachu
Obrazek
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Ponieważ lubię mieć wszystko przygotowane i uwielbiam plany, już chyba z rok temu zostałam dumną posiadaczką projektu ogródka.
Miał być w miarę bezobsługowy, same liściaki, dużo krzewów (ogniki, ostrokrzewy, azalie, berberysy, irgi, pęcherznice, krąg tawuł wokół trawnika, grusze rozpięte na garażu, winobluszcze na płotach, akacja, wiśnia japońska, świdośliwa), ogródek ziołowy...

Obrazek

No i co? no i pstro! :)
Kobieta zmienną jest.
Coś mi do końca nie pasiło. Mało róż mi było. Wiem, że bezobsługowe nie są...
Myślałam, dumałam, przestawiałam.
Moje ukochane to austinki. Staromodne, wciąż kwitnące, mocno pachnące.
Napisałam z prośbą o projekt do Anglii, do Davida Austina. Po pięciu miesiącach wydusiłam z nich aranżację. Okropnie to długo trwało, ale muszę przyznać, że kontakt był przesympatyczny, pełen atencji z ich strony.
Projekt zrobił Michael Marriot - w porównaniu z aranżacją polskiego studia przygotowanie ultraskromne. Szkic schematu w skali, chyba ołówkiem, jedną kreską na kartce papieru. I rozbudowany opis. Wstyd mi to było komukolwiek pokazać.Tyle czekania! Mąż zwyczajnie się ze mnie nabijał :heja

Ale im dłużej mu się przyglądam, tym bardziej mnie wciąga. Dużo bardzo muszę do niego wnieść sama, gdyż nie jest skończony i pełny, ale... ale w samym założeniu jest piękny :) I będzie spełniał funkcje, na których mi zależało.
Oba projekty mają wiele zbieżności, ale jednak...

Przerysowuję ten schemat na kolorowo, postaram się umieścić go tutaj w konwencji powyższego schematu już wkrótce.
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Projekt Michaela jest niepełny, płynny i niezobowiązujący.
Tak w ogóle, to Michael Marriot jest niesamowicie ciepłym i sympatycznym ludziem, i guru różanym (moim przynajmniej :uszy). Nawet jeśli to jedynie zawodowa uprzejmość, marzę o podobnym, szalenie osobistym i cierpliwym stosunku do klienta u nas...
Front jest jeszcze nieustalony, prawa część ogrodu też nie (zaproponował mi tam ogródek owocowo-warzywny, a ja wiem o nim tyle, co nic).
Ostateczna forma, linie, są mojego autorstwa, ale koncepcja i oczywiście pełen rozkład różanych rabat w pełni Austinkowy :tan
Obrazek

Napisane: Pt 18 mar 2011 23:21
Ten układ ogródka pasuje mi tak bardzo, jakby... no, jakby siedział mi pod skórą. Nie wiem, czy ktoś zrozumie o czym mówię...
Przy wejściu, w centrum głównej rabatki jest jodła koreańska, wokół niej - róże. Angielki oczywiście ;:108 i paaaachnąąą
Jodła ma robić za świąteczną, olampkowaną choinkę na Święta. Nie zdecydowałam jeszcze, czy wokół niej będą róże - to jednak wejście, front, dobrze by było, aby cały rok prezentowało się atrakcyjnie, a na ile słomiane chochoły sa zimą urodne, jeszcze nie doszłam ;)
Po lewej rabata całkowicie nie spasowana jeszcze. Na domu angielskie climbery - Teasig Georgia i A Shropshire Lad - oraz clematisy. Jeden Climber w wielkiej donicy pnący się po wejściowym słupie - nie wiem jeszcze, co. Crown Prncess Margaret może. A może Gertrude Jekyll? A moze jeszcze inne cudo?

Przedogródek od ogródka oddzielony płotkiem/pergolą czy czym tam jeszcze, w każdym razie dość szczelnie zamknięty (z tyłu mogą szaleć psy).
Po lewej będą sobie rosły ostrokrzewy, azalia, kalina koralowa, pięknotki japońskie i może jeden-dwa małe iglaczki.
Później rozpoczyna się karnawał róż, pachnących i powtarzających kwitnienie aż do jesieni. W tle - prawdopodobnie jakieś climbery, clematisy, wiciokrzewy oddzielające nas od "somsiadów". Myślę o trejażach. Jest opcja bluszczu najzwyklejszego, ale nie wiem, czy dadzą się z nim pogodzić wymienione rośliny.
Róże z formalnej rabaty stopniowo zmieniają się w coraz bardziej naturalne, stopniowo stapiając się z naturalnym ogrodem, w którym stają się niemal dzikie.
W tej "dzikiej" części ogrodu rośnie nie koszona trawa, kwiat, krzewy (jaśmin, bez, ostrokrzew), w rogu jarząb. Pod jarzabem kompost, beczka z gnojówką, a obok szopka.
Drzewka dalej nie mają jeszcze stałego "upasowania", pewnikiem jabłonka jakaś, może klon, może wisienka.
Na ścianie wschodniej również różyczka (Gertrude Jekyll może), pod płotkiem drewutnia i czymś ja trzeba będzie obrosnąć :)
Awatar użytkownika
maria5
1000p
1000p
Posty: 2460
Od: 18 wrz 2008, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/okolice

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Jestem pod wrażeniem, piękne te projekty i bardzo ciekawa jestem jak je wprowadzisz w życie ;:138 ;:138
Też kocham róże ale i inne roślinki też :wink: Powodzenia w realizacji twojego ogrodu ;:63 ;:63
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Ooo. ktoś mnie odwiedził na moim ugorze :)
Witam serdecznie ;:7
Też lubię inne roślinki i z całą pewnością znajdzie się dla wielu miejsce w moim ogródku.
Oczywiście róże będą miały między sobą paziów i druhenki, czyli byliny (wszystkie błękitne plamy na projekcie).
W dzikiej części ogrodu jest zaplanowany "nieformalny staw", czyli naturalistyczne, niezbyt duże i niezbyt głębokie oczko wodne. Tam maja mieć możność napicia się moje małe psy, a także przyszli goście (i mam nadzieję mieszkańcy) ogródka - ptaki, żaby i nieduże ssaki.
Nie mam najmniejszego pojęcia jeszcze, jak się za to zabrać, jakie roślinki wkoło niego nasadzić. To będzie najpewniej temat przyszłoroczny, teraz po prostu zrobię zagłębienie w ziemi - ale już czuję, że to będzie wyzwanie!

Przy domu będzie sporo cienia (front mam od południowego zachodu), więc zapewne znajdzie się miejsce na funkie czy żurawki.

Po prawej stronie ogrodu także znajdą się w przyszłości inne aniżeli róże rośliny. Może posłucham rady Michaela i zaproszę do ogródka krzewy owocowe, jakieś warzywka (pomidorrrrki ;:137), na pewno zioła.
Na ścianach i ogrodzeniach prócz róż, powojników czy wiciokrzewów także winobluszcz, chciałabym mieć cytryniec chiński, na drewutni najprawdopodobniej jaśmin nagokwiatowy. Będą hortensje (uwielbiam), przywarka japońska. A na tylnym ogrodzeniu najzwyklejsze bluszcze.

Frontowy ogródek chciałabym mieć w miarę bezobsługowy i atrakcyjny o każdej porze roku, ale tego na razie nie ruszam, bo przed jesienią nie ma szans na realizację. Pewnie od ulicy coś drgnie dopiero przyszłej wiosny.
beatann
500p
500p
Posty: 863
Od: 18 wrz 2010, o 09:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Plany wielkie ale do realizacji . ;:138 ;:138 ;:138 Powolutku wszystko się uda. :wit :wit :wit
Awatar użytkownika
agnieszka72
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 3848
Od: 22 lip 2008, o 20:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Odwiedzi cię cała masa osób zielono zakręconych:D .
Bardzo ciekawie piszesz -z pasją. Życzę z całego serca realizacji planów.
Awatar użytkownika
Francesca
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2205
Od: 25 maja 2010, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Z radością będę odwiedzać Twój wątek, żeby podglądać, jak powstaje ogród z marzeń :). Projekt jest bardzo obiecujący :).
Pozdrawiam - Agata :)
Mój ogród na mazowieckich piaskach część 1, część 2 - aktualna
x_o-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1060
Od: 30 mar 2010, o 21:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Witam, bardzo ciekawie się zapowiada :) . Dodaj, proszę, do swojego profilu lokalizację, będziemy wiedzieli, gdzie to magiczne miejsce powstaje :wit
Azalka
200p
200p
Posty: 227
Od: 13 cze 2010, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Dziękuję Wam wszystkim za wizytę i słowa otuchy!
Pojechałam dziś na działkę, pstryknęłam fotki ugorka.
Mam miesiąc, aby przygotować go na łóżeczko dla Królowych - róże przyjadą w połowie kwietnia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszka72
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 3848
Od: 22 lip 2008, o 20:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Ooo Azalko tyś nasza-szczecińska :lol: .
Psiury super-wymiziaj je :D .
gosiaczek23
200p
200p
Posty: 260
Od: 9 mar 2010, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pod Szczecinem

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Azalko - będę do Ciebie zaglądać i trzymam kciuki.
Sama zaczynam mój pierwszy rok z różyczkami.

Pozdrowionka
Awatar użytkownika
Rozeta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2395
Od: 30 paź 2010, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b

Re: Miejsce magiczne... najpierwszy początek

Post »

Azalko, a nie za wcześnie , patrząc po stanie robót na budowie wokół domu, na nasadzenia różane? Obawiam się po prostu ogromu prac porządkowych ;:108 . Nie jestem pewna, czy miesiąc czasu wystarczy... Chyba, że posadzisz tymczasowo w donicach :) .

Ale podziwiam ;:180 Twoje zaangażowanie w tworzenie ogrodu. Założenia i plany są super :uszy !
Pozdrawiam kolorowo
Monika
Róże ...ach, te róże ...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”