Dziś już troszkę lepiej. Do południa mokro,ale póżniej odrobina słonka zawitała.W grządki wejsc się nie da ,więc weszłam na duży skalniak.Prawie spadłam ,bo ślisko,ale z zielskiem powalczyłam.Efektu i tak nie widac,bo roślinki rozrośnięte.Mimo ,że na kupie gruzu nasadzone,to niektóre podgniwają
A po powrocie z pracy mój m chwycił za kosiarę,tylko zapału mu na długo nie starczyło

,bo trawsko po pas,a koszenia dużo.