Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewewlino,niesamowite wspomnienia ze sobą przywiozłaś, klimat oddany z zdjęciach zachęca do podróży i..do picia kawy i do siedzenia na ciepłych schodach w otoczeniu olbrzymiej lawendy.....będę do tych zdjęć wracać,to balsam na zimowe wieczory i bezwyjazdowy rok
Dobrze,że wróciłaś
Dobrze,że wróciłaś
Słonecznie pozdrawiam.Lucyna
Ogród ciągle błądzących właścicieli zaprasza:)
Ogród ciągle błądzących właścicieli zaprasza:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4841
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewelino, powojniki w większości rosną na podporach przy murze, ale widzę również jeden pnący się po pniu sosny.
Czy ta odmiana znosi cień ? Ile lat mają Twoje powojniki?
Czy ta odmiana znosi cień ? Ile lat mają Twoje powojniki?
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Piękne powojniki, masz ich chyba dość sporo - ile łącznie?
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Clematisy to niezwykłe kwiaty: nie dość, że zdobią swymi różnorodnymi kolorystycznie ( i nie tylko ) kwiatami, to jeszcze potem te ich "czuprynki" też są bardzo dekoracyjne. A u Ciebie jest niezła ich kolekcja
-
- 1000p
- Posty: 1405
- Od: 20 kwie 2010, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Ewelino powojniki bardzo ładnie wyglądają na pergolach i różnego rodzaju podparciach, ach śliczne te Twoje powojniki muszę sobie kilka nabyć, dopisuję do listy chciejstw jak się nie obrazisz
pozdrawiam Michał..
pozdrawiam Michał..
A oto mój azyl (link poniżej)
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=33670
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=33670
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15611
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Witaj, masz piękne clematisy, czy na ostatnim zdjęciu to powojnik tangucki? Sama wysiałam go sobie,ale efekt może będzie za kilka lat,a z 3 sztuk kupionych w biedronce wiosną dwa już kwitną.Miały być każdy inny, okazało się,że jednakowe.Jednak najlepiej kupować w fazie kwitnienie,wtedy nie kupuje się kota w worku.Pozdrawiam.
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Witaj Ewelinko ja chyba przgapiłam Twój aktualny wątek.... wstyd mi....ale tyle jest nas na forum,że nie nadążąm
Piękne wakacje miałaś....marzę o takich....i chyba w marzeniach zostanę
Piękne wakacje miałaś....marzę o takich....i chyba w marzeniach zostanę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Witaj Ewelino ! Pokazałaś piękne zdjęcia z urlopu w Toskanii ! Bardzo Ci zazdroszczę tego pobytu, uwielbiam Toskanię... Ogrodami byłam nieco rozczarowana, a Ty ? Wydały mi się niecom zaniedbane.
Byłaś na palio ?? Czytałam w jakimś przewodniku, że to nie jest spektakl dla cudzoziemców, że jest bardzo brutalne. Co o tym sądzisz?
Czy kupiłaś jakieś ozdoby z terrakoty ? Bo zdjęcie się pojawiło...
Powojniki masz piękne...Ja się dopiero do nich przymierzam. Myślę o granatowym.
Byłaś na palio ?? Czytałam w jakimś przewodniku, że to nie jest spektakl dla cudzoziemców, że jest bardzo brutalne. Co o tym sądzisz?
Czy kupiłaś jakieś ozdoby z terrakoty ? Bo zdjęcie się pojawiło...
Powojniki masz piękne...Ja się dopiero do nich przymierzam. Myślę o granatowym.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Izo- Tamaryszku Toskanią zachwycam się o każdej porze roku ( choć nie byłam zimą:)), a co do ogrodów ...masz rację , są zaniedbane. Odnoszę jednak wrażenie ,że w ostatnich latach coś drgnęło, zaczynają się zmiany,co można zaobserwować choćby w nowo zakładanych kwaterach OGRODÓW BOBOLI we Florencji. Ale wszystkie takie prace wymagają sporego nakładu pracy, pieniędzy i ... czasu. Sadzę ,że podobnie , jak to się dzieje obecnie w Czechach , także Włochy stopniowo doprowadzą przynajmniej część posiadanych , przepięknych parków i ogrodów do dawnej świetności.
Tak , byłam w tym roku na PALIO di SIENA, bo byliśmy w tym czasie w okolicach Sieny , a znajomi umożliwili nam wejście na Piazza del Campo ( co tego wieczoru jest bez zaproszeń kupionych duuużo wcześniej praktycznie niemożliwe ). Sam wyścig jest niezwykły, tłum ludzi - przerażający (!) rozkrzyczany, wesoły ale nie brutalny czy agresywny , zaś emocje panujące w całej Sienie nie do opisania. Oczywiście - zupełnie inaczej podchodzą do sprawy turyści - podglądacze , a inaczej rodowici sieneńczycy - to widać. Dla jednych wyścig to zabawa, ciekawostka , dla drugich - sprawa honoru !
W ubiegłym roku miałam okazję być w Sienie podczas głównego wyścigu ( w sierpniu), co prawda nie na placu podczas samej gonitwy , ale w mieście , które żyło tym wydarzeniem ! I to też było kapitalne ! - najpierw barwne pochody, prezentacja reprezentantów 17-tu rywalizujących ze sobą CONTRADE , w średniowiecznych strojach, ulice obwieszone flagami i herbami, muzyka... A po wyścigu - biesiady na placach i placykach miasta ! Na zamontowanych na murach telebimach lub prowizorycznych ekranach(z prześcieradeł) oglądano ponownie wyścig i komentowano jego przebieg . Popatrz na zdj. poniżej - to właśnie taka publiczna biesiada na miejskim placu.
Co do terakoty - tym razem nie zrobiłam wielkich zakupów dla siebie ( wkleję niebawem), ale odwiedziłam kilka sklepów i manufaktur szukając upominków dla rodziny i przyjaciół. No i ... "zachorowałam" na piękne ceramiczne blaty ! Teraz marzy mi się stół z takim barwnym wzorzystym blatem ( jak na zdjęciach).
Tak , byłam w tym roku na PALIO di SIENA, bo byliśmy w tym czasie w okolicach Sieny , a znajomi umożliwili nam wejście na Piazza del Campo ( co tego wieczoru jest bez zaproszeń kupionych duuużo wcześniej praktycznie niemożliwe ). Sam wyścig jest niezwykły, tłum ludzi - przerażający (!) rozkrzyczany, wesoły ale nie brutalny czy agresywny , zaś emocje panujące w całej Sienie nie do opisania. Oczywiście - zupełnie inaczej podchodzą do sprawy turyści - podglądacze , a inaczej rodowici sieneńczycy - to widać. Dla jednych wyścig to zabawa, ciekawostka , dla drugich - sprawa honoru !
W ubiegłym roku miałam okazję być w Sienie podczas głównego wyścigu ( w sierpniu), co prawda nie na placu podczas samej gonitwy , ale w mieście , które żyło tym wydarzeniem ! I to też było kapitalne ! - najpierw barwne pochody, prezentacja reprezentantów 17-tu rywalizujących ze sobą CONTRADE , w średniowiecznych strojach, ulice obwieszone flagami i herbami, muzyka... A po wyścigu - biesiady na placach i placykach miasta ! Na zamontowanych na murach telebimach lub prowizorycznych ekranach(z prześcieradeł) oglądano ponownie wyścig i komentowano jego przebieg . Popatrz na zdj. poniżej - to właśnie taka publiczna biesiada na miejskim placu.
Co do terakoty - tym razem nie zrobiłam wielkich zakupów dla siebie ( wkleję niebawem), ale odwiedziłam kilka sklepów i manufaktur szukając upominków dla rodziny i przyjaciół. No i ... "zachorowałam" na piękne ceramiczne blaty ! Teraz marzy mi się stół z takim barwnym wzorzystym blatem ( jak na zdjęciach).
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Grażynko - forum tak nam się rozrosło...nietrudno przegapić jakiś ogród, tym niemniej cieszę się ,że do mnie trafiałaśgrazynarosa22 pisze:Witaj Ewelinko ja chyba przgapiłam Twój aktualny wątek.... wstyd mi....ale tyle jest nas na forum,że nie nadążąm
Nie. To POWOJNIK ALPEJSKI "Willy" , a raczej jego puszyste pomponiki po kwitnieniu.malgocha1960 pisze:Witaj, masz piękne clematisy, czy na ostatnim zdjęciu to powojnik tangucki?
Kilka ich mam:piterek pisze:Piękne powojniki, masz ich chyba dość sporo - ile łącznie?
1.Powojnik alpejski " WILLY"
2.Powojnik bylinowy " ARABELLA" - nie najlepiej rośnie (za mało światła)
3.Powojnik teksański " PRINCESS DIANA"
4.Powojnik wielkokwiatowy " DOCTOR RUPPEL"
5. - II - - II - " GENERAŁ SIKORSKI"
6. - II - - II - " BŁĘKITNY ANIOŁ"
7. - II - - II - " SYLVIA DENNY"
8. - II - - II - " JAN PAWEŁ II"
9. - II - - II - " GUERNSEY CREAM"
10. - II - - II - " LECH WAŁĘSA"
11. - II - - II - " WARSZAWSKA NIKE"
12. - II - - II - " JERZY POPIEŁUSZKO"
13. - II - - II - " ROUGE CARDINAL"
14. - II - - II - " HAGLEY HYBRID"
Z powyższego wynika ,że mam 14 odmian(niektóre w 2 egzemplarzach) , z czego część rośnie ładnie , a część tak sobie ( najprawdopodobniej mają stanowiska zbyt zacienione, bo taki jest w dużej części mój ogród).
Powojnik , o który pytasz to odmiana bylinowa " Arabella". Rzeczywiście "pnie się " po pniu sosny,choć nie całkiem samodzielnie - powojniki bylinowe nie mają wąsów czepnych i trzeba im pomóc. Na tym pniu mam przymocowaną niewidoczną "drabinkę" z drucików...Teoretycznie ta odmiana znosi lekkie zacienienie , ale z moich obserwacji wynika,że obficiej kwitnie na słońcu i ma wtedy ciemniejsze kwiaty ( tak jest w ogrodzie koleżanki).Ile lat mają moje powojniki ? - A różnie , bo prawie co roku coś dokupowałam( teraz chyba przestanę , bo skończyły mi się wolne pnie , słupki i kratki ). Najstarsze mają z 6-7 lat chyba , najmłodsze to tegoroczne nabytkielsi pisze:Ewelino, powojniki w większości rosną na podporach przy murze, ale widzę również jeden pnący się po pniu sosny.
Czy ta odmiana znosi cień ? Ile lat mają Twoje powojniki?
Dla zainteresowanych tematem CLEMATISÓW przeklejam mój post z maja :
********************************************************
- Teksański "Princess Diana" 2x
- Wielkokwiatowy " Guernsey Cream" 2x
- " Błękitny Anioł" - 1x ( mam go już , ale uwielbiam i chcę jeszcze !)
W sumie mam teraz 14 odmian CLEMATISÓW, w tym jeden bylinowy "Arabella". Na razie zakwitł najwcześniejszy -
CLEMATIS ALPINA "Willy", obsypał się masą drobnych , różowych dzwoneczków:
Oczywiście wśród listków uwijały się radośnie ślimaki- łajdaki ( czy ślimaki mogą "uwijać się radośnie"?), które czym predzej zebrałam i ... zneutralizowałam.
Pozostałe jeszcze nie kwitną , choć mam nadzieję ,że już niedługo. Są to takie odmiany :
Clematisy nie rosną u mnie , niestety , zbyt bujnie , bo mają w większości za mało słoneczne stanowiska , ale nie mogę się oprzeć ich niezwykłej , subtelnej urodzie i z uporem maniaka próbuję uprawiać wbrew logice. Cieszy mnie każdy kwiatek
********************************************************
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Piękne te clematisy Tez na nie "choruję" tyle ze mam niewielki skraweczek zieleni.... Ale nie daję za wygraną Na razie mam 3 i zamierzam wiosną coś jeszcze dokupić
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Na szczęście clematisy nie potrzebują dużej powierzchni - rosną w pionie , a nie w poziomie Na pewno znajdziesz dla nich jakiś murek czy słupek... Życzę powodzenia w uprawie !
Tymczasem pokażę nowy bibelocik zdobiący ganek - oto talizman: podkowa i dzwoneczki odstraszające złe duchy
Pewnie stare , sentymentalne i kiczowate , ale ... ma wisieć i już !
Tymczasem pokażę nowy bibelocik zdobiący ganek - oto talizman: podkowa i dzwoneczki odstraszające złe duchy
Pewnie stare , sentymentalne i kiczowate , ale ... ma wisieć i już !
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5860
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Mój ogród w cieniu sosen - Ewelina - cz.4
Właśnie takie "stare, sentymentalne i kiczowate" najbardziej mi się podobają