Margo - ogród był częściowo adoptowany, tzn. na działce były drzewa owocowe, dwa iglaki i grządki warzywne, reszta była sadzona wczesną wiosną zeszłego roku, staraliśmy się kupować większe sadzonki coby szybciej zagęścić. Postaram się wkleić ogród przed zmianami. Margo możesz mówić grabku.
Dodad - azalie były sadzone dwa sezony temu, ale ta największa ma pewnie ok. 10 lat. To moje najcenniejsze nabytki. Z ich kupnem wiąże się dość zabawna historia. Otóż, któregoś pięknego wiosennego dnia przejeżdżaliśmy ulicą X, a że był jak zwykle w moim mieście korek to rozglądałam się dookoła i patrzyłam na mijane ogrody ( zastanawiałam się wtedy jak ma wyglądać mój przyszły ogród, szukałam jakiejś koncepcji). I nagle (no może nie tak nagle, bo poruszaliśmy się naprawdę bardzo wolno

) zobaczyłam ogród cudo, mieniący się wieloma soczystymi barwami, cały w kwiatach, mówiąc krótko oniemiałam z wrażenia i powiedziałam do męża, że muszę mieć takie rośliny u siebie w ogrodzie. Wtedy zupełnie nie wiedziałam co to za rośliny, myślałam, że to jakaś egzotyka ( efekt był tym większy, że w tym ogrodzie były praktycznie same azalie, większość w takim rozmiarze, jak ta moja największa). Powiedziałam do męża, że musimy koniecznie dowiedzieć się co to za rośliny, więc zjechaliśmy pod tą działkę i zaczęłam dzwonić do bramy. Niestety nikt nie odzywał się, a obok nas zrobił się już niezły tłumek innych zainteresowanych

. I już mieliśmy odchodzić, gdy z wnętrza działki ktoś krzyknął i podszedł do ogrodzenia. Zapytałam oczywiście co to za cudo i gdzie można to kupić. Przemili Państwo powiedzieli, że to azalie i oczywiście można je kupić w sklepach ogrodniczych i że oni codziennie muszą udzielać setki takich odpowiedzi, bo ludzie się zatrzymują i pytają. Ja jednak wymysliłam sobie, ze nie dam za wygraną i spróbuję namówić ich do sprzedaży. Po negocjacjach dali się namówić na sprzedaż niektórych egzemplarzy ( jak wyżej). Pani zaoferowała się również, że przyjedzie i mi je własnoręcznie posadzi coby się przyjęły. Do dnia dzisiejszego utrzymujemy kontakt, a ja uwielbiam być u nich w ogrodzie właśnie wiosną, gdy kwitną azalie, mają tak wspaniały mikroklimat, zapach - naokoło 1500 m2 mają pewnie ze 100 azalii - one są wszędzie. Cudo. No i taka jest właśnie historia tych azalek.