Witam
Jest to mój pierwszy post na tym forum

, więc proszę o wyrozumiałość. Moi drodzy ogrodnik ze mnie świeży i do tego rzucony na głębokie wody. Ze względu, że doświadczenie moje było zerowe poprosiłem o pomoc w projektowaniu i urządzaniu ogrodu "ogrodników". Przyszli nasadzili skasowali i zostawili z setkami różnego rodzaju dobrodziejstw natury. Przyszła zima, a po niej wiosna. Cieszyłem się każdą roślinką. Po pięknej wiośnie przyszło deszczowe lato i się zaczęło. Choroby, choroby, szkodniki i nie kończące się problemy. Urok prysł. Przyszła zima i to nie byle jaka bo z 20 lat takiej nie było. W tym roku mój "koszmar"

się zaczął już zimą (serce się kraja jak patrzę na zniszczenia) . Wielkie pokłady śniegu zaczęły opuszczać dach niosąc ze sobą zniszczenia łamiąc i miażdżąc rośliny rosnące pod nim. Przez weekend toczyłem akcje ratunkową w odkopywaniu ze zwałów śniegu i lodu moich przydomowych rabatek

. Akcja zakończona połowicznym sukcesem są ofiary śmiertelne i sporo rannych. Po doświadczeniach zeszłego sezonu i nie najlepiej zaczynającym się nowym postanowiłem prosić o pomoc Szanownych Forumowiczów. Owocem tych przemyśleń będzie ten wątek. Proszę o rady, uwagi i wsparcie w walce o mój "piękny ogród" (piękny będzie jak walka zakończy się zwycięstwem

.