od 4 lat tkwie na górskiej polanie pod Rogaczami w Popradzkim Parku Krajobrazowym
moim podstawowym narzedziem ogrodniczym jest kilof
ziemia gliniato piaszczysta rodzi wyłacznie kamienie
mozna zaryzykowac kartofle
[ w koncu jeszcze nie tak dawno liczac po smoczemu były
roslina ozdobna]
moja polana ma 0,5 hektara i jest czescia duzej doliny otoczonej lasem jodłowym[chyba ostatni w Polsce taki starodrzew ]
zakładanie ogrodu angielskiego, francuskiego, nowoczesnego,azjatyckiego itd itp
byłoby nie tylko zgrzytem ale i szalenstwem
podzieliłam wiec polane na 5 czesci ,kazda z innym przeznaczeniem i zaplanowałam nasadzenia z zamysłem nie zamykania przestrzeni.....[.dom stoi pod sciana lasu,jest wyremontowana góralska chata w typowej architekturze Spiszu]
w 1 roku [czas remontu] zrobiłam projekt, a raczej szkic i posuwajac sie od sciany lasu w głab doliny wsadziłam zywopłot graniczny po obu stronach linii chaty[kleszcze]
zywopłot nieformalny z jodeł [samosiejek],sosen czarnych, daglezji,swierków, modrzewa, buczyny ,brzozy i innych gatunków wystepujacych w parku zarówno pospolitych jak i ich form uszlachetnionych i mieszanych ......około 100szt=100 przygotowanych dołków! ufffff
tak minał rok pierwszy
Przeprosiny przyjęte 
