Szczęśliwą posiadaczką działki rekreacyjnej stałam się w maju 2013 roku. Mam nadzieję, że rozpoczynający się piąty sezon będzie dla mnie bardziej udany niż poprzedni. I rośliny będą zachwycać mnie przez długi, długi czas a nie tylko do końca czerwca...
Ten kawałek ziemi został nabyty przez nas z myślą o zielonej trawce i weekendowym grillowaniu. Nawet nie wiem kiedy to się zmieniło. Najpierw jeden kwiatek, potem drugi i trzeci i czwarty i dziesiąty, pięćdziesiąty...

Z racji, że w poprzednich wątkach zdjęcia nie działają, postaram się przypomnieć Wam jak zaczynałam. Sama jestem w szoku ile udało mi się zrobić przez te cztery lata (bo piąty dopiero zaczynam).
TAK BYŁO W MAJU 2013:





A tak BYŁO W 2018:




















Życzę Wam i sobie, by rozpoczęty sezon owocował w same sukcesy ogrodnicze i wiele wzruszeń nad pięknym kwiatem czy wyhodowanym warzywkiem.

