Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witajcie!
Bardzo lubię niespodziewanych gości. Szczególnie takich dowcipnych, jacy mnie dzisiaj rozbawili do łez. Fajnie jest w dobrym humorze rozpocząć nowy tydzień.
Aguniu [jagusia111] - no tak, coś w tym jest.
Iwonko1 - mamy nowe gołąbki, poprzednie kuna zlikwidowała i jakiś ktoś.
Zbierz nasiona z rudbekii, ale tegorocznych roślin nie wyrzucaj. Mogą przezimować. Ja takie miałam i one kwitły zgodnie z odmianą.
Ewuniu [ewarost] - fuksja stoi na balkonie i znowu ma dużo pąków, co mnie ogromnie cieszy.
Moja pogoda też niespecjalna: i mgła, i deszcz, i - na koniec - nawet słońce.
Najgorsze jest to, że dni już takie krótkie.
Marysiu [Maska] - no to sobie przytargałaś rozmaitego dobra. A degustacji kremówek to Ci prawdziwie zazdroszczę. ( Podejrzałam na wyspie )
Dobrego tygodnia życzę.
Majeczko - dziękuję.
Misia mieszka w domu, na działkę jeździ z nami i z nami wraca. Bywało, że gdzieś się zawieruszała i na noc zostawała na działce, ale nazajutrz rano czekała na nas i bardzo się cieszyła naszą obecnością. W tym roku była grzeczna i nie nocowała poza domem.
Warto uważnie obserwować naturę. Wiele się można nauczyć.
Dobrego tygodnia wszystkim!
Bardzo lubię niespodziewanych gości. Szczególnie takich dowcipnych, jacy mnie dzisiaj rozbawili do łez. Fajnie jest w dobrym humorze rozpocząć nowy tydzień.
Aguniu [jagusia111] - no tak, coś w tym jest.
Iwonko1 - mamy nowe gołąbki, poprzednie kuna zlikwidowała i jakiś ktoś.
Zbierz nasiona z rudbekii, ale tegorocznych roślin nie wyrzucaj. Mogą przezimować. Ja takie miałam i one kwitły zgodnie z odmianą.
Ewuniu [ewarost] - fuksja stoi na balkonie i znowu ma dużo pąków, co mnie ogromnie cieszy.
Moja pogoda też niespecjalna: i mgła, i deszcz, i - na koniec - nawet słońce.
Najgorsze jest to, że dni już takie krótkie.
Marysiu [Maska] - no to sobie przytargałaś rozmaitego dobra. A degustacji kremówek to Ci prawdziwie zazdroszczę. ( Podejrzałam na wyspie )
Dobrego tygodnia życzę.
Majeczko - dziękuję.
Misia mieszka w domu, na działkę jeździ z nami i z nami wraca. Bywało, że gdzieś się zawieruszała i na noc zostawała na działce, ale nazajutrz rano czekała na nas i bardzo się cieszyła naszą obecnością. W tym roku była grzeczna i nie nocowała poza domem.
Warto uważnie obserwować naturę. Wiele się można nauczyć.
Dobrego tygodnia wszystkim!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Mnie też się wydaje, że ten zmieniony kolor fuksji uzależniony jest od ilości światła i ilości nawożenia. Ale nie powiem - ta jaśniusieńka podoba mi się tak samo jak ta ciemniejsza Bo fuksja chyba woli tego pierwszego mniej a tego drugiego więcej. No nie dogodzisz
Grzybków mnóstwo, zapachu grzybowego też w domu pewnie sporo.
Jak ostatnio zobaczyłam miechunkę pięknie ułożoną w dużym słoju, tak na ozdobę to chyba ją zaproszę do ogrodu by mieć takie kompozycje na moje zimowe parapety.
Grzybków mnóstwo, zapachu grzybowego też w domu pewnie sporo.
Jak ostatnio zobaczyłam miechunkę pięknie ułożoną w dużym słoju, tak na ozdobę to chyba ją zaproszę do ogrodu by mieć takie kompozycje na moje zimowe parapety.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko przemiana fuksji niesamowita przy mniejszej ilości światła spodziewałabym się raczej odwrotnego efektu, ale może to jakiś inny czynnik, temperatura, nawóz? Gratuluję zbiorów grzybowych, niezła ilość
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Z dalii mam jeszcze żółte i różowe o dużych kwiatach.Sąsiadka też ma ładne,które mi się podobają,mamy zamiar się wymienić.Tylko nie wiem
czy się spotkamy na działce.
Mam nadzieję,że bagienne przetrwają zimę i się rozrosną.Nasypałam na nie kompostu,mam nadzieję,że to wystarczy?
Ciekawa ta Twoja fuksja.Jest tak jakby byly rozne roze.
czy się spotkamy na działce.
Mam nadzieję,że bagienne przetrwają zimę i się rozrosną.Nasypałam na nie kompostu,mam nadzieję,że to wystarczy?
Ciekawa ta Twoja fuksja.Jest tak jakby byly rozne roze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko twoja spiżarnia już pęka w szwach, jeszcze grzyby dokładasz. Teraz cieszy nas na rabacie każdy najmniejszy kwiat, pewnie bardziej niż ogrom koloru w czerwcu. U mnie już zaczęło padać, a przymrozki też już się czają. Dynia dla męskiego podniebienia dziwna, ale mój M nigdy nie powie, że nie smakuje. Zjada bez szemrania wszystko co na talerzu.
Spokojnego, dobrego tygodnia.
Spokojnego, dobrego tygodnia.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko to jak spiżarnia pełna ... nadszedł czas na degustacje... tego cośmy zmajstrowały Zima to czas obżarstwa... bo trzeba opróżnić słoiki na następne zbiory A te pomponiki na ostatniej fotce to ? Miłego tygodnia i znośnej pogody
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witajcie!
Odwiedziłam zaprzyjaźnione ogrody, odrobiłam zaległości i na koniec trafiłam do własnego wątku.
Niedziela nie zrobiła niespodzianki i zgodnie z prognozą przyniosła gęstą mgłę, szarzyznę, chłód i deszcz.
Nie dość że dni są krótkie, to jeszcze takie ponure, że człowiekowi nic się nie chce.
Jeśli to potrwa dłużej, apatia i marazm stanie się dominującym odczuciem. Strach się bać.
Beatko - najciekawsze w sumie jest to, że fuksja cały czas kwitnie i aktualnie ma mnóstwo nowych pąków. Na miejscach opadających kwiatków pojawiają się nowe i nowe.
Miechunka jest bardzo ładna jesienią i świetną rośliną do suchych bukietów, ale ma jedną wadę. Rośnie rozłogami i często wyrasta w miejscach niepożądanych. Jeśli ją zaprosisz do swego ogrodu, musisz znaleźć takie miejsce, by nie zagrażała innym roślinkom.
A'propos: wiosną zawsze dużo miechunek wyrzucam, więc jeśli chcesz, zostawię je dla Ciebie. Mogę też zebrać nasiona.
Natalko - ciekawostką jest to, że gdy w ubiegłym roku kupowałam tę fuksję, to kwitła właśnie tak jak dzisiaj i przez cały poprzedni sezon nie zmieniła koloru. Taki dowcip zrobiła mi w tym roku.
Grzybów nie było tak dużo, zwykle przywoziliśmy dużo, dużo więcej. Tym razem z uwagi na to, że mierzyliśmy zamiar na siły M, pojechaliśmy kilka dni po wysypie. Ale i tak jestem szczęśliwa, że w ogóle mogłam po lesie połazić.
Danusiu [danuta z] - to pokaż wszystkie swoje dalie, proszę. Ja nie mam wcale, wątek mi ubarwisz przy okazji.
Bagiennym nic się nie stanie. Ja swoje bylinowe też tylko kopczykuję.
Mam dla Ciebie małą radę. Wiosną hibiskusy późno ruszają z wegetacją, trzeba cierpliwie czekać. Wypuszczają z korzenia, nadziemne łodygi giną przez zimę.
Soniu - grzyby poszły do zamrażarki i do suszenia. Suszone mieszkają w szklanych słojach w kuchennej szafce, spiżarnia ma spokój.
Tak bym chciała jeszcze pójść na działkę i nacieszyć oczy kwitnącymi dużymi i maleńkimi, ale u mnie też pogoda fatalna.
Mojemu M pieczona dynia smakuje. Może dlatego, że nie wolno mu spożywać słodkich deserów, wobec tego traktuje ten rarytas jako zamiennik.
Dziękuję Oby Twoje życzenie się sprawdziło. Wzajemnie też Tobie samego dobra życzę.
Ewuniu [ewarost] - teraz się zacznie degustacja i przyrost boczków. Co zgubiłam w ciągu lata, nadrobię z nawiązką przez zimę. Zupełnie jak moja kotka.
Te pomponiki to maruna.
Dziękuję i od razu liczę na spełnienie życzeń. Oczywiście odwzajemniam.
Odwiedziłam zaprzyjaźnione ogrody, odrobiłam zaległości i na koniec trafiłam do własnego wątku.
Niedziela nie zrobiła niespodzianki i zgodnie z prognozą przyniosła gęstą mgłę, szarzyznę, chłód i deszcz.
Nie dość że dni są krótkie, to jeszcze takie ponure, że człowiekowi nic się nie chce.
Jeśli to potrwa dłużej, apatia i marazm stanie się dominującym odczuciem. Strach się bać.
Beatko - najciekawsze w sumie jest to, że fuksja cały czas kwitnie i aktualnie ma mnóstwo nowych pąków. Na miejscach opadających kwiatków pojawiają się nowe i nowe.
Miechunka jest bardzo ładna jesienią i świetną rośliną do suchych bukietów, ale ma jedną wadę. Rośnie rozłogami i często wyrasta w miejscach niepożądanych. Jeśli ją zaprosisz do swego ogrodu, musisz znaleźć takie miejsce, by nie zagrażała innym roślinkom.
A'propos: wiosną zawsze dużo miechunek wyrzucam, więc jeśli chcesz, zostawię je dla Ciebie. Mogę też zebrać nasiona.
Natalko - ciekawostką jest to, że gdy w ubiegłym roku kupowałam tę fuksję, to kwitła właśnie tak jak dzisiaj i przez cały poprzedni sezon nie zmieniła koloru. Taki dowcip zrobiła mi w tym roku.
Grzybów nie było tak dużo, zwykle przywoziliśmy dużo, dużo więcej. Tym razem z uwagi na to, że mierzyliśmy zamiar na siły M, pojechaliśmy kilka dni po wysypie. Ale i tak jestem szczęśliwa, że w ogóle mogłam po lesie połazić.
Danusiu [danuta z] - to pokaż wszystkie swoje dalie, proszę. Ja nie mam wcale, wątek mi ubarwisz przy okazji.
Bagiennym nic się nie stanie. Ja swoje bylinowe też tylko kopczykuję.
Mam dla Ciebie małą radę. Wiosną hibiskusy późno ruszają z wegetacją, trzeba cierpliwie czekać. Wypuszczają z korzenia, nadziemne łodygi giną przez zimę.
Soniu - grzyby poszły do zamrażarki i do suszenia. Suszone mieszkają w szklanych słojach w kuchennej szafce, spiżarnia ma spokój.
Tak bym chciała jeszcze pójść na działkę i nacieszyć oczy kwitnącymi dużymi i maleńkimi, ale u mnie też pogoda fatalna.
Mojemu M pieczona dynia smakuje. Może dlatego, że nie wolno mu spożywać słodkich deserów, wobec tego traktuje ten rarytas jako zamiennik.
Dziękuję Oby Twoje życzenie się sprawdziło. Wzajemnie też Tobie samego dobra życzę.
Ewuniu [ewarost] - teraz się zacznie degustacja i przyrost boczków. Co zgubiłam w ciągu lata, nadrobię z nawiązką przez zimę. Zupełnie jak moja kotka.
Te pomponiki to maruna.
Dziękuję i od razu liczę na spełnienie życzeń. Oczywiście odwzajemniam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko sprawa się wydała tak złamałam się po tylu miesiącach, ale warto było, bo kremówki z rodzinnej cukierni są po prostu jak niebo w gębie Wiesz ciągle jestem terroryzowana przez koleżanki na różnych imprezach, bo wszędzie jakieś słodkości są a do tego nie używam białej mąki, a ta jest we wszystkim i ja się nauczyłam wybierać potrawy ale inni tego nie potrafią zaakceptować i nie przekonuje ich że ja się w tym dobrze czuję. Lucynko u Ciebie wiosna a chryzantemki ładnie kwitną ...no to słoneczka i pogodnego na niebie i duchu tygodnia
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko jeżeli pozwalasz to zamieszczę.Wczoraj coś mi się porobiło z komputerem,że nie było ą,ę itd.Na szczęście dziś już dobrze.Samo się
naprawiło,więc czuję ulgę,że nic poważnego.
U nas pogoda równie fatalna jak wszędzie.Dobrze,że w domu kwitnie fuksja i fiołki.Posadzonkowałam róże w dziwny sposób który znalazłam
na youtubie.Po tylu latach dowiedziałam się też,że nie tak cięłam róże. Ten pan fajnie to tłumaczy i pokazuje.
No to dobrze zrobiłam,że nasypałam na nie kompostu.A na Chryzantemy od Ciebie też trzeba nasypać kompostu?
Jeszcze napiszę,że ten pan mówił,że na kopczykowanie róż fajny jest keramzyt.W ogóle ta pani miała wysypany keramzyt między roślinami
jako ściółkę która jest o wiele trwalsza niż kora i nie trzeba uzupełniać.
naprawiło,więc czuję ulgę,że nic poważnego.
U nas pogoda równie fatalna jak wszędzie.Dobrze,że w domu kwitnie fuksja i fiołki.Posadzonkowałam róże w dziwny sposób który znalazłam
na youtubie.Po tylu latach dowiedziałam się też,że nie tak cięłam róże. Ten pan fajnie to tłumaczy i pokazuje.
No to dobrze zrobiłam,że nasypałam na nie kompostu.A na Chryzantemy od Ciebie też trzeba nasypać kompostu?
Jeszcze napiszę,że ten pan mówił,że na kopczykowanie róż fajny jest keramzyt.W ogóle ta pani miała wysypany keramzyt między roślinami
jako ściółkę która jest o wiele trwalsza niż kora i nie trzeba uzupełniać.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witajcie u zarania nowego tygodnia!
Wprawdzie pogoda nie nastraja optymistycznie, ale inne sprawy idą w dobrym kierunku i nawet szarzyzna dzisiejszego dnia nie jest w stanie zepsuć mi nastroju.
W sumie to jestem dziś poza domem, ale z przerwami i właśnie teraz mam taką przerwę, taką nieco dłuższą.
Zrobiłam remanent w pudle z nasionami. Jest tego dobra trochę dużo, co mnie cieszy, jako że będzie czym dzielić się z potrzebującymi.
Przy okazji zajrzałam do doniczki, w której sprawdzam siłę kiełkowania pestek pozyskanych z moich dyń 'Hokkaido' i nie jest ekstra, ale też nie jest tragicznie, bo na trzy wsadzone pestki wystartowała jedna. By nie być gołosłowną, przedstawiam taki oto dokument:
Zajrzałam też do kuwetek, w których ukorzeniam dwie odmiany komarzyc i jestem usatysfakcjonowana efektami. Wszystkie już się ukorzeniły i wymagają rozluźnienia, bo się za bardzo rozpychają.
Marysiu [Maska] - doskonale rozumiem, jak się czujesz podczas rozmaitych biesiad, bo sama przez ponad cztery lata znajdowałam się w podobnej sytuacji. Stosowałam dietę optymalną wykluczającą wszelkie węglowodany poza niektórymi, bardzo nielicznymi i ogromnie trudno było mi migać się od nieodpowiednich dla mnie potraw. Przy stole krzywo na mnie patrzono, ale ja mam taki charakter, że nigdy (od dziecka) nie przejmuję się tym, co inni mówią. Może dlatego, że moja mama za bardzo się ludzkim gadaniem przejmowała i zatruwała nam tym spokój dnia codziennego.
A degustacji prawdziwych kremówek w dalszym ciągu zazdroszczę. Już przetrawione, to moja zazdrość nie zaszkodzi.
Wiosna bardzo niedługo, za niecałe pół roku, a to w moim wieku mały pikuś.
Chryzantemki - jak widać - sercem podarowane, więc sercem się odwdzięczają.
Za życzenia pięknie dziękuję. Jest dobrze, szczególnie pogoda ducha dopisuje już od dzisiaj!
Danusiu [danuta z] - bardzo się cieszę, że wyraziłaś gotowość zamieszczania swoich zdjęć w moim wątku.
Miałam kiedyś całą kolekcję fiołków afrykańskich, stały na parapetach i, mimo że mam okna południowozachodnie, bardzo obficie i długo kwitły. Po wymianie okien na te nowoczesne wszystkie zostały po prostu upieczone.
Teraz mam tylko grudniki i sprezentowanego storczyka, które umieściłam na parapecie kuchennym, gdzie nie pozwoliłam wymienić okna ze strachu przed ewentualnym ulatnianiem się gazu i choć okno to ma południową wystawę, to jednak wychodzi na loggię i promienie słoneczne nie palą roślinek latem. Teraz i zimą, jako że słońce jest niżej, świeci wprost w okno, ale już nie jest takie gorące. Zresztą stare szyby nie ściągają tak ciepła jak te nowoczesne.
Róże to ja tylko kopczykuję na zimę i robię to kompostem, co przy okazji jest nawożeniem. Natomiast kory nigdy wokół róż nie sypałam, bo wśród nich mam inne bylinki, a one nie tolerują zakwaszenia. Co do keramzytu, może to i dobry sposób, nie znałam, ale przy takiej ilości róż, jakie mam, trochę drogo wychodzi. Póki co nie mam kłopotu z różami poza tegorocznymi chorobami, ale to już wina niemal nieustannie padających deszczy.
Dla wszystkich dzisiejszych Gości i podglądaczy bukiecik chryzantem.
Miłego dnia
Wprawdzie pogoda nie nastraja optymistycznie, ale inne sprawy idą w dobrym kierunku i nawet szarzyzna dzisiejszego dnia nie jest w stanie zepsuć mi nastroju.
W sumie to jestem dziś poza domem, ale z przerwami i właśnie teraz mam taką przerwę, taką nieco dłuższą.
Zrobiłam remanent w pudle z nasionami. Jest tego dobra trochę dużo, co mnie cieszy, jako że będzie czym dzielić się z potrzebującymi.
Przy okazji zajrzałam do doniczki, w której sprawdzam siłę kiełkowania pestek pozyskanych z moich dyń 'Hokkaido' i nie jest ekstra, ale też nie jest tragicznie, bo na trzy wsadzone pestki wystartowała jedna. By nie być gołosłowną, przedstawiam taki oto dokument:
Zajrzałam też do kuwetek, w których ukorzeniam dwie odmiany komarzyc i jestem usatysfakcjonowana efektami. Wszystkie już się ukorzeniły i wymagają rozluźnienia, bo się za bardzo rozpychają.
Marysiu [Maska] - doskonale rozumiem, jak się czujesz podczas rozmaitych biesiad, bo sama przez ponad cztery lata znajdowałam się w podobnej sytuacji. Stosowałam dietę optymalną wykluczającą wszelkie węglowodany poza niektórymi, bardzo nielicznymi i ogromnie trudno było mi migać się od nieodpowiednich dla mnie potraw. Przy stole krzywo na mnie patrzono, ale ja mam taki charakter, że nigdy (od dziecka) nie przejmuję się tym, co inni mówią. Może dlatego, że moja mama za bardzo się ludzkim gadaniem przejmowała i zatruwała nam tym spokój dnia codziennego.
A degustacji prawdziwych kremówek w dalszym ciągu zazdroszczę. Już przetrawione, to moja zazdrość nie zaszkodzi.
Wiosna bardzo niedługo, za niecałe pół roku, a to w moim wieku mały pikuś.
Chryzantemki - jak widać - sercem podarowane, więc sercem się odwdzięczają.
Za życzenia pięknie dziękuję. Jest dobrze, szczególnie pogoda ducha dopisuje już od dzisiaj!
Danusiu [danuta z] - bardzo się cieszę, że wyraziłaś gotowość zamieszczania swoich zdjęć w moim wątku.
Miałam kiedyś całą kolekcję fiołków afrykańskich, stały na parapetach i, mimo że mam okna południowozachodnie, bardzo obficie i długo kwitły. Po wymianie okien na te nowoczesne wszystkie zostały po prostu upieczone.
Teraz mam tylko grudniki i sprezentowanego storczyka, które umieściłam na parapecie kuchennym, gdzie nie pozwoliłam wymienić okna ze strachu przed ewentualnym ulatnianiem się gazu i choć okno to ma południową wystawę, to jednak wychodzi na loggię i promienie słoneczne nie palą roślinek latem. Teraz i zimą, jako że słońce jest niżej, świeci wprost w okno, ale już nie jest takie gorące. Zresztą stare szyby nie ściągają tak ciepła jak te nowoczesne.
Róże to ja tylko kopczykuję na zimę i robię to kompostem, co przy okazji jest nawożeniem. Natomiast kory nigdy wokół róż nie sypałam, bo wśród nich mam inne bylinki, a one nie tolerują zakwaszenia. Co do keramzytu, może to i dobry sposób, nie znałam, ale przy takiej ilości róż, jakie mam, trochę drogo wychodzi. Póki co nie mam kłopotu z różami poza tegorocznymi chorobami, ale to już wina niemal nieustannie padających deszczy.
Dla wszystkich dzisiejszych Gości i podglądaczy bukiecik chryzantem.
Miłego dnia
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko już masz takie komarzyce... i co dalej ?, Miałam w skrzynkach na bramie tą pstrokatą, ale już niestety skończyła żywot Ładnie jej było w parze z pelargoniami... na wiosnę kupię nowe sadzonki ... Cieszę się twoją radością i niech trwa
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko, jeszcze sezon do końca się nie skończył a u Ciebie już takie duże nasadzenia na przyszły sezon...
Kiedyś też bawiłam się w ukorzenianie sadzonek na kolejny sezon kwietny, ale gdzieś tam ogrom obowiazków mnie przytłoczył i porzuciłam zabawę. Kto wie, może jeszcze kiedyś będę ukorzeniać?
Piękny bukiecik
Kiedyś też bawiłam się w ukorzenianie sadzonek na kolejny sezon kwietny, ale gdzieś tam ogrom obowiazków mnie przytłoczył i porzuciłam zabawę. Kto wie, może jeszcze kiedyś będę ukorzeniać?
Piękny bukiecik
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko gdzie będziesz trzymać te komarzyce? Normalnie na parapecie?
Moje jeszcze takie ładne i szkoda mi wywalić, a wrzosy czekają na puste skrzynki, więc pomyślałam że wezmę je do domu.
Moje jeszcze takie ładne i szkoda mi wywalić, a wrzosy czekają na puste skrzynki, więc pomyślałam że wezmę je do domu.