Pierwsze koty za płoty cz.lll
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko, kwiaty w ogrodzie cudowne, zdjęcia ale Bobrów w realu to Ci zazdroszczę, takie super fotki, ja tyle
razy jeździłam na żeremia bobrowe i nigdy nie widziałam bobra z bliska nawet dzisiaj byłam w puszczy i nic.
razy jeździłam na żeremia bobrowe i nigdy nie widziałam bobra z bliska nawet dzisiaj byłam w puszczy i nic.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko widzę ,że masz takiego samego liliowca ,który właśnie u mnie zakwitł po raz pierwszy. Moja kępę żółtego liliowca już zdążyłam zidentyfikować to Mary Todd ,więc już będzie bezimienny.Ciekawe ile jaszczurkowych pociech bedzie się kręciło w przyszłym roku.Cudny Mareczek Ch.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Maryniu, nawałnice nas ominęły, ale całodzienny deszczyk dobrze zrobił. Wszystko podlane i można zająć się czymś innym, a nawet nicnierobieniem
W tym roku zabrakło innych owoców, to szpaki buszują w borówkach Takiej ilości firanek nie mam, więc machnę na to ręką. Może się jakoś dogadamy i dla mnie coś zostanie?
Marysiu, dobrze podejrzewasz, bez zdjęć nie dałabym rady. Dlatego zawsze mam przy sobie komórkę, by w razie potrzeby cyknąć fotkę
Kobea niestety nie rośnie tak cudnie jak w ubiegłym roku. Też jest lepsza niż zazwyczaj, ale nie zarasta całej siatki. Tym razem najlepiej rośnie ta posadzona w głębi ogrodu, widoczna tylko dla moich oczu. Lubię jej wielkie dzwonki
Aniu, dziękuję Pszczoły jakoś w tym roku nie mają parcia na szkło i trudno je uwiecznić. Za to pojawiły się motyle Róże jeszcze ciągle kwitną i kilka powojników również. Jednego zżarły do ostatniego listeczka liszki, ale mam nadzieję, że na wiosnę odbije. Będę musiała go bardziej pilnować, bo widać, jest smakowity.
Ewuś, cieszę się z Twojej opinii z Secret Affair Nie lubię pokładających się jeżówek, a ta wygląda, że będzie mocno trzymała pion. Kwiaty dopiero się rozwijają, jeszcze nie mogę docenić jej urody. Teraz mam już dwie NN, bo wczoraj jeszcze dokupiłam kolejną. Tej pierwszej kolor jest bardziej zdecydowany niż na zdjęciu. Jest mocno pomarańczowa, ale nie tak jak aksamitka. Kwiaty duże, płatki mocno wydłużone. Kwitnienie na razie słabe, ale co się dziwić, skoro dopiero wsadzona do ziemi?
Katarzynko, miło mi Cię powitać Zaglądaj kiedy tylko zechcesz, zapraszam Tam gdzie byłyśmy, Potłuczyny też się kiedyś odbywały w przeddzień wesela. Ponieważ jednak było to ogromnie męczące, szczególnie dla młodych i ich rodziców, zaczęto je organizować tydzień wcześniej. Impreza trwała do białego rana i raczej trudno by było z marszu organizować następną.
Ten rok rzeczywiście obfituje w ciekawe zwierzęta, a dla mnie to żyć, nie umierać. Lubię takie spotkania i cieszę się z nich jak dziecko.
Wandziu, bobry podobno są najbardziej aktywne nocą. Może powinnaś zmienić godziny wycieczek ? Chociaż ja się na samotne, nocne wycieczki nie piszę. Tutaj gdyby nie syn, też bym ich nie widziała. Bobry widać nie lubią być podglądane. Ja też mam swoje ulubione miejsce, gdzie są ich żeremia, ale zawsze zaglądam tam w dzień. I oczywiście nigdy ich tam nie widziałam
Jadziu, na liliowce już się cieszę Żeby tylko chciały u mnie kwitnąć Jaszczurka już szczuplutka, ale dalej śmiga po rabatkach. Wczoraj po południu znowu się pokazała. Jaszczurkowe dzieciaczki powinny już być we wrześniu, ale podobno na początku są bardzo nieśmiałe. Mareczek teraz kwitnie bardziej ogniście.
Ta panienka od Ciebie Kwitnie już po raz kolejny. Na dolnych listkach ma kilka plamek, ale nie jest źle.
Nie pojechałam dzisiaj na działkę, bo zapowiadało się na deszcz. Tymczasem właśnie pokazało się słońce i chyba jednak wyruszę
Pogodnego dnia
W tym roku zabrakło innych owoców, to szpaki buszują w borówkach Takiej ilości firanek nie mam, więc machnę na to ręką. Może się jakoś dogadamy i dla mnie coś zostanie?
Marysiu, dobrze podejrzewasz, bez zdjęć nie dałabym rady. Dlatego zawsze mam przy sobie komórkę, by w razie potrzeby cyknąć fotkę
Kobea niestety nie rośnie tak cudnie jak w ubiegłym roku. Też jest lepsza niż zazwyczaj, ale nie zarasta całej siatki. Tym razem najlepiej rośnie ta posadzona w głębi ogrodu, widoczna tylko dla moich oczu. Lubię jej wielkie dzwonki
Aniu, dziękuję Pszczoły jakoś w tym roku nie mają parcia na szkło i trudno je uwiecznić. Za to pojawiły się motyle Róże jeszcze ciągle kwitną i kilka powojników również. Jednego zżarły do ostatniego listeczka liszki, ale mam nadzieję, że na wiosnę odbije. Będę musiała go bardziej pilnować, bo widać, jest smakowity.
Ewuś, cieszę się z Twojej opinii z Secret Affair Nie lubię pokładających się jeżówek, a ta wygląda, że będzie mocno trzymała pion. Kwiaty dopiero się rozwijają, jeszcze nie mogę docenić jej urody. Teraz mam już dwie NN, bo wczoraj jeszcze dokupiłam kolejną. Tej pierwszej kolor jest bardziej zdecydowany niż na zdjęciu. Jest mocno pomarańczowa, ale nie tak jak aksamitka. Kwiaty duże, płatki mocno wydłużone. Kwitnienie na razie słabe, ale co się dziwić, skoro dopiero wsadzona do ziemi?
Katarzynko, miło mi Cię powitać Zaglądaj kiedy tylko zechcesz, zapraszam Tam gdzie byłyśmy, Potłuczyny też się kiedyś odbywały w przeddzień wesela. Ponieważ jednak było to ogromnie męczące, szczególnie dla młodych i ich rodziców, zaczęto je organizować tydzień wcześniej. Impreza trwała do białego rana i raczej trudno by było z marszu organizować następną.
Ten rok rzeczywiście obfituje w ciekawe zwierzęta, a dla mnie to żyć, nie umierać. Lubię takie spotkania i cieszę się z nich jak dziecko.
Wandziu, bobry podobno są najbardziej aktywne nocą. Może powinnaś zmienić godziny wycieczek ? Chociaż ja się na samotne, nocne wycieczki nie piszę. Tutaj gdyby nie syn, też bym ich nie widziała. Bobry widać nie lubią być podglądane. Ja też mam swoje ulubione miejsce, gdzie są ich żeremia, ale zawsze zaglądam tam w dzień. I oczywiście nigdy ich tam nie widziałam
Jadziu, na liliowce już się cieszę Żeby tylko chciały u mnie kwitnąć Jaszczurka już szczuplutka, ale dalej śmiga po rabatkach. Wczoraj po południu znowu się pokazała. Jaszczurkowe dzieciaczki powinny już być we wrześniu, ale podobno na początku są bardzo nieśmiałe. Mareczek teraz kwitnie bardziej ogniście.
Ta panienka od Ciebie Kwitnie już po raz kolejny. Na dolnych listkach ma kilka plamek, ale nie jest źle.
Nie pojechałam dzisiaj na działkę, bo zapowiadało się na deszcz. Tymczasem właśnie pokazało się słońce i chyba jednak wyruszę
Pogodnego dnia
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Jeżówki, pszczoły zajęte pracą i ta parka biedronek - urocze letnie obrazki, Iwonko.
A my? Niech żyje nicnierobienie.
A my? Niech żyje nicnierobienie.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko - kapitalne te Twoje zdjęcia! Szczególnie podobają mi się ujęcia owadów. A biedronek, naszych sprzymierzeńców prawdziwie acz życzliwie Ci zazdroszczę. Co się stało z biedronkami, które kiedyś były wszędzie? Pewnie chemia je zniszczyła.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonka, ta pierwsza pomarańczowa to może być Sundown. Druga, jasna to może być Honeydew, chociaż mnie to ona wygląda na Vanilla Cupcake. Ale nie jestem pewna
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Bardzo ładne ujęcia owadzie ( biedronki rewelacja!!) i kwitnących roślin
ciekawe masz odmiany jeżówek
Różyczki, floksy
ciekawe masz odmiany jeżówek
Różyczki, floksy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Ślicznie u Ciebie. Tyle kwiatów, tyle owadów.
Jak słodko wyglądają te dwie biedroneczki
Jak słodko wyglądają te dwie biedroneczki
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Te biedronki to chyba namalowane
Zrobiłaś zdjęcie dla szerszenia
Zrobiłaś zdjęcie dla szerszenia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko masz szczęście do "niecodziennych" zwierzaczków I nawet zdjęcia ci się udało zrobić.
Na działce równie niezwykłe widoki Wszystko pięknie kwitnie, nawet nie wiem czym się bardziej zachwycać
Fajnie, że imprezka się udała. Ja też kiedyś byłam na takim wieczorku, ale to było u znajomych w Niemczech, w Polsce nie spotkałam się z takim zwyczajem.
Na działce równie niezwykłe widoki Wszystko pięknie kwitnie, nawet nie wiem czym się bardziej zachwycać
Fajnie, że imprezka się udała. Ja też kiedyś byłam na takim wieczorku, ale to było u znajomych w Niemczech, w Polsce nie spotkałam się z takim zwyczajem.
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko, takich spotkań z naturą można tylko pozazdrościć. Moje wiewiórki przy Twoich bobrach, wymiękają To jest dopiero spotkanie Trafiła Ci się niesamowita gratka. Też bym chciała ujrzeć te cudne mordki na 'żywo'. A zadziwiające jest to, że one wcale się nie przejmowały Waszą obecnością
Oj, ta panienka naprawdę potrafi być wielka I to w każdą stronę Twoja już tworzy niezły krzaczek. Ciekawa jestem ile czasu ją masz?Pomponella mnie troszkę przeraża swoimi rozmiarami. No, może jeszcze nie teraz, ale podobno może zaszaleć. A wtedy zasłoni mi rabatkę
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2318
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Obserwacji bobrów z bliska szczerze zazdroszczę. To musiało być fascynujące i niepowtarzalne przeżycie!
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Śliczne jeżówki, Iwonko!
U mnie pogoda też taka, że nie wiadomo, kiedy na działkę: rano czy po obiedzie. Ze względu na M muszę wybierać (nie mogę go na dłużej zostawiać samego), a pogoda płata figle. Wczoraj wydawało się, że po południu będzie już ciepło i bez chmur. Pojechaliśmy. Spadł deszcz i zrobiło się zimno.
Dzisiaj od rana niebo zachmurzone, bezdeszczowe, więc siup na działkę, by nie zmoknąć po południu. Powrót w porze obiadowej, a po południu słoneczko na czystym niebie. I jak tu nie marudzić?
Tobie życzę stabilnej pogody i spokojnych wyjazdów na działeczkę.
U mnie pogoda też taka, że nie wiadomo, kiedy na działkę: rano czy po obiedzie. Ze względu na M muszę wybierać (nie mogę go na dłużej zostawiać samego), a pogoda płata figle. Wczoraj wydawało się, że po południu będzie już ciepło i bez chmur. Pojechaliśmy. Spadł deszcz i zrobiło się zimno.
Dzisiaj od rana niebo zachmurzone, bezdeszczowe, więc siup na działkę, by nie zmoknąć po południu. Powrót w porze obiadowej, a po południu słoneczko na czystym niebie. I jak tu nie marudzić?
Tobie życzę stabilnej pogody i spokojnych wyjazdów na działeczkę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.