Pierwsze koty za płoty cz.lll
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko piękne kępy kwiatów.
Clematis boski.
Domek dla murarek fajnie wygląda przy ceglanej ścianie
Clematis boski.
Domek dla murarek fajnie wygląda przy ceglanej ścianie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Mariusz, nie wiadomo czy domek tam zostanie, bo tam rośnie czarny bez i może w końcu im zasłaniać słońce. Ale to jest podobno odmiana wolno rosnąca, to na pewno jeszcze jakiś czas tam pozostanie Tam jest dobre miejsce, bo rzadko tam chodzimy i nikt im nie przeszkadza. No chyba, że ja Wiecznie tam wściubiam nos, żeby je podglądać. Dobrze, że nie żądlą- inne już dawno by mnie pogoniły Powojnik niestety bez nazwy i kwitnie od strony sąsiada. Tam ma chyba więcej słońca.
Danusiu, może i kiedyś się pokuszę o jakiś konkurs Na razie jednak robię to dla własnej i jak się okazuje, Waszej przyjemności
Motyle na pewno i u Ciebie się pojawią. U mnie są dopiero od niedawna. Teraz jest już ich bardzo dużo, szczególnie obsiadają jeżówki. Jednak jak zauważyłam, najchętniej te zwykłe.
Dla Ciebie zdjęcie pełne motyli. Ja się ich doliczyłam jedenaście.
Ewelinko, domek wykonany łapkami eMa. Rzeczywiście się postarał Murarkom też się podobał, bo zasiedliły prawie wszystkie rurki
W tym roku burze jakoś rzadko mnie odwiedzają, a nocą była tylko jedna i smacznie ją przespałam. Kiedyś może jednak spróbuję pobawić się aparatem i może jakiś błysk, nie tylko w oku, uda mi się złapać
Ewa-Pashmina, kupiłam Co prawda wybór był prawie żaden, ale ponieważ sprzedawca miał je w pakiecie po dwie, to się skusiłam Oczywiście bez nazwy Spodobało mi się jednak połączenie kolorystyczne i nawet razem je posadziłam.
Tu jeszcze na balkonie. Dzisiaj je posadziłam, ale zdjęcie nie wyszło
Małgosiu, taka ze mnie znawczyni, że musiałam sprawdzić, co to zebrinus Teraz już będę wiedzieć, co rośnie w moim ogródku Rośnie już w tym samym miejscu od lat i jest ogromny. A cztery lata temu mocno przetrzebiła go zima i zostało go może z 1/3. Ciężko go ruszyć, żeby usunąć zmarzniętą część, eM musiał posłużyć się siekierą.
Basiu, niestety moja mama nie zwraca uwagi na nazwy. A może po prostu trudno jej już wszystkie spamiętać? W każdym razie powojnik jest NN
Ewa-ewka36jj, czasami dobrze jest sobie poleniuchować, byleby tylko, to tak bardzo nie męczyło
Karolinko, clematisy rosną na działce u moich rodziców. maja dwa takie pełne, ale drugi jakoś nie wpadł mi w obiektyw.
Domek dla murarek wykonał i zaprojektował eM Siatka ma chronić kokony przed ptakami. Co prawda nie zauważyłam, żeby jakieś się nimi interesowały, ale niech na wszelki wypadek będzie. EM się przyłożył do wykonania Najwięcej czasu zajęło mu przygotowanie rurek. Muszą być odpowiedniej grubości i długości. A ile jest potem sprzątania najważniejsze, że pszczołom się spodobał, zasiedliły prawie wszystkie rurki. Zabudowały nawet wywiercone otworki w pniakach. Mam nadzieję, że zimę dobrze przetrwają i będę miała dużo bzyków na wiosnę
Kasiu, wszystko się teraz porazrastało, rośliny nabrały ciała, jest pięknie Właściwie tylko tam gdzie rosną pustynniki mam miejsce gdzie nic nie kwitnie. Jednak ich liście są zbyt gęste, żeby coś tam posadzić wcześniej, a teraz już nie mam co. Liście już zasychają i to miejsce wygląda nieszczególnie, ale przymykam na to oko. Coś za coś.
Ostatnio pojechałam na działkę prosto po pracy. Wczesny ranek, nikogo wokół nie było. Zupełna cisza i pustka. Takie chwile lubię najbardziej. W tygodniu taki stan utrzymuje się przez większość część dnia, ale to była sobota i niestety dość szybko przestało być cicho. Zazwyczaj jestem bardzo tolerancyjna, ale tym razem musiałam mocno trzymać nerwy na wodzy Z jednej strony wiecznie szczekający pies, a z drugiej ciągle płaczące dziecko. Lubię psy i lubię dzieci, ale zarówno jednym jak i drugim, ktoś się powinien zająć i znaleźć im zajęcie.
Pojechałam na działkę z zamiarem odpoczynku po pracy i w pełni udało mi się ten zamiar zrealizować Cały dzień odpoczywałam przy pieleniu różanki, tachaniu konewek pełnych wody do podlania 15 hortensji i 12 borówek, zbieraniu tychże borówek i przygotowaniu miejsca pod nowe zachciewajki
Przesadziłam i uporządkowałam lilie Martagon. Przy okazji zmniejszyłam ich liczbę, bo zanadto już się rozrosły. Mam już na nie chętnych, więc cebule się nie zmarnują. Zmniejszyłam poletko niebieskich irysów, bo też już zajmowały zbyt dużo miejsca, a ja go przecież w nadmiarze nie mam. W ten sposób będę mogła odrobinę zaszaleć
Późnym popołudniem przyjechał jeszcze Filip skosić trawniki, potem na chwilę podskoczyliśmy do moich rodziców i do domu dojechałam dopiero na 20.30 Byłam tak zmęczona, że zupełnie nie nadawałam się do życia.
Następnego dnia jeszcze na chwilę pojechaliśmy na działkę, Filip porządkował kompostownik, a ja miałam do posadzenia zakupione jeżówki i kilka roślin, które wzięłam od mamy. Miejsce pod jeżówki miałam już upatrzone, ale okazało się, że jest go odrobinę za mało. Musiałam więc wyciąć kawałeczek trawnika. Jednak wtedy rabatka wyglądała koślawo i jedynym wyjściem było wyrównanie całości. Oczywiście podeszłam do tego pomysłu z ogromną niechęcią, bo znowu będę zmuszona dokupić roślin, żeby to miejsce jakoś wypełnić
Potem wróciliśmy do domu i piekłam drożdżóweczkę i rogaliki, gotowałam gołąbki i inne pyszności, bo po południu miał przyjechać mój starszy synuś do domku na krótki urlop. A wiadomo, że nie ma jak u mamy Za chwilę będzie znowu wyjeżdżał, ale teraz mamy kilka dni dla siebie.
Jestem zachwycona swoją tegoroczną różyczką Bajazzo. Miała trudny start, bo zimno. Co zdążyła wypuścić listeczek, to przymrozek go kasował. W końcu się obraziła i długo stała w miejscu. Posadziłam obok niej kosmosy, które skutecznie ją zasłoniły przed moim okiem i dopiero niedawno do niej zajrzałam. A ona w tym gąszczu ładnie się rozrosła, wypuściła pąki, a teraz kwitnie I to jak Miałam wątpliwości kupując ją, a tymczasem ona jest po prostu prześliczna. Płatki finezyjnie powycinane, kwiat dość duży i kilka dni na krzaku się utrzymuje. Jak na sam początek, to mam dla niej same wysokie noty i mam nadzieję, że będzie utrzymywać swoją wysoką pozycję.
Dobrej nocy
Danusiu, może i kiedyś się pokuszę o jakiś konkurs Na razie jednak robię to dla własnej i jak się okazuje, Waszej przyjemności
Motyle na pewno i u Ciebie się pojawią. U mnie są dopiero od niedawna. Teraz jest już ich bardzo dużo, szczególnie obsiadają jeżówki. Jednak jak zauważyłam, najchętniej te zwykłe.
Dla Ciebie zdjęcie pełne motyli. Ja się ich doliczyłam jedenaście.
Ewelinko, domek wykonany łapkami eMa. Rzeczywiście się postarał Murarkom też się podobał, bo zasiedliły prawie wszystkie rurki
W tym roku burze jakoś rzadko mnie odwiedzają, a nocą była tylko jedna i smacznie ją przespałam. Kiedyś może jednak spróbuję pobawić się aparatem i może jakiś błysk, nie tylko w oku, uda mi się złapać
Ewa-Pashmina, kupiłam Co prawda wybór był prawie żaden, ale ponieważ sprzedawca miał je w pakiecie po dwie, to się skusiłam Oczywiście bez nazwy Spodobało mi się jednak połączenie kolorystyczne i nawet razem je posadziłam.
Tu jeszcze na balkonie. Dzisiaj je posadziłam, ale zdjęcie nie wyszło
Małgosiu, taka ze mnie znawczyni, że musiałam sprawdzić, co to zebrinus Teraz już będę wiedzieć, co rośnie w moim ogródku Rośnie już w tym samym miejscu od lat i jest ogromny. A cztery lata temu mocno przetrzebiła go zima i zostało go może z 1/3. Ciężko go ruszyć, żeby usunąć zmarzniętą część, eM musiał posłużyć się siekierą.
Basiu, niestety moja mama nie zwraca uwagi na nazwy. A może po prostu trudno jej już wszystkie spamiętać? W każdym razie powojnik jest NN
Ewa-ewka36jj, czasami dobrze jest sobie poleniuchować, byleby tylko, to tak bardzo nie męczyło
Karolinko, clematisy rosną na działce u moich rodziców. maja dwa takie pełne, ale drugi jakoś nie wpadł mi w obiektyw.
Domek dla murarek wykonał i zaprojektował eM Siatka ma chronić kokony przed ptakami. Co prawda nie zauważyłam, żeby jakieś się nimi interesowały, ale niech na wszelki wypadek będzie. EM się przyłożył do wykonania Najwięcej czasu zajęło mu przygotowanie rurek. Muszą być odpowiedniej grubości i długości. A ile jest potem sprzątania najważniejsze, że pszczołom się spodobał, zasiedliły prawie wszystkie rurki. Zabudowały nawet wywiercone otworki w pniakach. Mam nadzieję, że zimę dobrze przetrwają i będę miała dużo bzyków na wiosnę
Kasiu, wszystko się teraz porazrastało, rośliny nabrały ciała, jest pięknie Właściwie tylko tam gdzie rosną pustynniki mam miejsce gdzie nic nie kwitnie. Jednak ich liście są zbyt gęste, żeby coś tam posadzić wcześniej, a teraz już nie mam co. Liście już zasychają i to miejsce wygląda nieszczególnie, ale przymykam na to oko. Coś za coś.
Ostatnio pojechałam na działkę prosto po pracy. Wczesny ranek, nikogo wokół nie było. Zupełna cisza i pustka. Takie chwile lubię najbardziej. W tygodniu taki stan utrzymuje się przez większość część dnia, ale to była sobota i niestety dość szybko przestało być cicho. Zazwyczaj jestem bardzo tolerancyjna, ale tym razem musiałam mocno trzymać nerwy na wodzy Z jednej strony wiecznie szczekający pies, a z drugiej ciągle płaczące dziecko. Lubię psy i lubię dzieci, ale zarówno jednym jak i drugim, ktoś się powinien zająć i znaleźć im zajęcie.
Pojechałam na działkę z zamiarem odpoczynku po pracy i w pełni udało mi się ten zamiar zrealizować Cały dzień odpoczywałam przy pieleniu różanki, tachaniu konewek pełnych wody do podlania 15 hortensji i 12 borówek, zbieraniu tychże borówek i przygotowaniu miejsca pod nowe zachciewajki
Przesadziłam i uporządkowałam lilie Martagon. Przy okazji zmniejszyłam ich liczbę, bo zanadto już się rozrosły. Mam już na nie chętnych, więc cebule się nie zmarnują. Zmniejszyłam poletko niebieskich irysów, bo też już zajmowały zbyt dużo miejsca, a ja go przecież w nadmiarze nie mam. W ten sposób będę mogła odrobinę zaszaleć
Późnym popołudniem przyjechał jeszcze Filip skosić trawniki, potem na chwilę podskoczyliśmy do moich rodziców i do domu dojechałam dopiero na 20.30 Byłam tak zmęczona, że zupełnie nie nadawałam się do życia.
Następnego dnia jeszcze na chwilę pojechaliśmy na działkę, Filip porządkował kompostownik, a ja miałam do posadzenia zakupione jeżówki i kilka roślin, które wzięłam od mamy. Miejsce pod jeżówki miałam już upatrzone, ale okazało się, że jest go odrobinę za mało. Musiałam więc wyciąć kawałeczek trawnika. Jednak wtedy rabatka wyglądała koślawo i jedynym wyjściem było wyrównanie całości. Oczywiście podeszłam do tego pomysłu z ogromną niechęcią, bo znowu będę zmuszona dokupić roślin, żeby to miejsce jakoś wypełnić
Potem wróciliśmy do domu i piekłam drożdżóweczkę i rogaliki, gotowałam gołąbki i inne pyszności, bo po południu miał przyjechać mój starszy synuś do domku na krótki urlop. A wiadomo, że nie ma jak u mamy Za chwilę będzie znowu wyjeżdżał, ale teraz mamy kilka dni dla siebie.
Jestem zachwycona swoją tegoroczną różyczką Bajazzo. Miała trudny start, bo zimno. Co zdążyła wypuścić listeczek, to przymrozek go kasował. W końcu się obraziła i długo stała w miejscu. Posadziłam obok niej kosmosy, które skutecznie ją zasłoniły przed moim okiem i dopiero niedawno do niej zajrzałam. A ona w tym gąszczu ładnie się rozrosła, wypuściła pąki, a teraz kwitnie I to jak Miałam wątpliwości kupując ją, a tymczasem ona jest po prostu prześliczna. Płatki finezyjnie powycinane, kwiat dość duży i kilka dni na krzaku się utrzymuje. Jak na sam początek, to mam dla niej same wysokie noty i mam nadzieję, że będzie utrzymywać swoją wysoką pozycję.
Dobrej nocy
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Witaj Iwonko:)
Ty to masz powera Rowerem po pracy na działkę,podlewanie konewką,po powrocie pichcenie Podziwiam i zazdroszczę tej energii.
Mam tylko jedną borówkę i żałuję,dlatego zamierzam ze 2 krzaczki dokupić.Agresto-porzeczka w ogóle nie owocowała,więc wyląduje na kompostowniku.
Róża Bajazzo pełna kolorów i radości Kobea Ci zakwitła,a moja balkonowa nawet pąków nie ma
Pozdrawiam serdecznie:)
Ty to masz powera Rowerem po pracy na działkę,podlewanie konewką,po powrocie pichcenie Podziwiam i zazdroszczę tej energii.
Mam tylko jedną borówkę i żałuję,dlatego zamierzam ze 2 krzaczki dokupić.Agresto-porzeczka w ogóle nie owocowała,więc wyląduje na kompostowniku.
Róża Bajazzo pełna kolorów i radości Kobea Ci zakwitła,a moja balkonowa nawet pąków nie ma
Pozdrawiam serdecznie:)
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11281
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Też podziwiam Twój zapał i energię Iwonko po działce, żadna siła nie zmusi mnie do poważniejszych prac w domu...Jeżeli są takowe w planie to rezygnuję z działki...
Jeżówki masz i zdjęcia również!
Jeżówki masz i zdjęcia również!
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko piękne dzięki za zdjęcie dedykowane dla mnie. .Ja naliczyłam 10 motylków. U mnie jak na razie tylko jeden motylek odwiedza
jeżówkę, jak podchodzę odfruwa.Ostatnio był konkurs w Mam ogród, trzeba było wysłać zdjęcie z kwiatkami które lubią motyle.
Muszę jeszcze raz Cię pochwalić za to,że zdjęcie jest fajnie uchwycone. Fajne te trzy jeżówki,chyba muszę się skusić na takie pełne.Ciekawe gdzie posadzę. Trawnika "niet" została tylko scieżynka.
jeżówkę, jak podchodzę odfruwa.Ostatnio był konkurs w Mam ogród, trzeba było wysłać zdjęcie z kwiatkami które lubią motyle.
Muszę jeszcze raz Cię pochwalić za to,że zdjęcie jest fajnie uchwycone. Fajne te trzy jeżówki,chyba muszę się skusić na takie pełne.Ciekawe gdzie posadzę. Trawnika "niet" została tylko scieżynka.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko zawsze chwalę twoje roślinki, więc tym razem brawa dla mamy za piękne powojniki, nawet pełne jej świetnie kwitną, a to już zasługuje na pochwałę
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Widzę! Widzę! Kwitnącą kobeę widzę!
Śliczne jeżówki też widzę i motylki na nich, i lilie, i złocienie, i hortensje, i tę piękną różyczkę również.
Pięknie, Iwonko!
Śliczne jeżówki też widzę i motylki na nich, i lilie, i złocienie, i hortensje, i tę piękną różyczkę również.
Pięknie, Iwonko!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16966
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko.Ależ dzień miałaś i pełen i pracy i pełen wrażeń.
I ogrodowo dużo podziałałaś, i w domciu..Ech, kiedy ja piekłam drożdżóweczki i rogaliki
Już nie pamiętam. Owszewm na niedzielę cheb i jakieś ciasto upiec.Ale z drożówkami to już było mocno dawno.
Ładne te nowe jeżówki.
Róża ciekawa.Nawet takiej chyba nie widziałam , chyba
I ogrodowo dużo podziałałaś, i w domciu..Ech, kiedy ja piekłam drożdżóweczki i rogaliki
Już nie pamiętam. Owszewm na niedzielę cheb i jakieś ciasto upiec.Ale z drożówkami to już było mocno dawno.
Ładne te nowe jeżówki.
Róża ciekawa.Nawet takiej chyba nie widziałam , chyba
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko mea culpa Zgubiłam Twój watek jak były jakieś prace konserwatorskie na forum i przestały przychodzić mi powiadomienia o aktywności... Potem jakoś poodnajdywałam osoby których wątki obserwowałam, ale Twój mi zaginął ... Było to w okolicy 18.06 - 23.06... Dobrze, że się odezwałaś na PW, bo pewnie nadal bym nie miała powiadomień Teraz nadrobiłam skrzętnie wszystkie wieści i mam, nadzieję już Cię nie zgubić... Twoje zdjęcia są rewelacyjne a i kolekcje roślin bogate... Domek dla owadów przypomniał mi niedawną przygodę z osami (skutki odczuwam ) ...
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Aniu, borówek dokup koniecznie Mam dwanaście krzaczków i możemy się nimi zajadać do woli. Zbieranie takiej ilości może jest troszkę uciążliwe, ale ja akurat to lubię i zazwyczaj zbieram sama. Zresztą z kim miałabym zbierać, kiedy ja tam zawsze jestem sama? czasami Filip ze mną pozbiera, jak akurat załapie się na koszenie trawy. Czasami nie mam wyjścia i muszę na działce podziałać pomimo zmęczenia. Nie mogę pojechać na działkę kiedy zechcę, czasu nie mam tak wiele i muszę go wykorzystać jak najlepiej. Ale czasami pozwalam sobie na relaks totalny, tak było chociażby dzisiaj
Na balkonie mam kobeę kolejny rok i zawsze rośnie bardzo dobrze. Tym razem mam dwie, jedną puściłam po balustradzie, a druga sama się puściła po ścianie. I obie kwitną Któregoś dnia spróbuję zrobić im zdjęcie.
Maryniu, nie ma wyjścia- muszę się wyrabiać Niestety zarówno działka, jak i przetwory występują w jednym terminie. I choćbym bardzo się starała, to tego nie zmienię Następnego dnia idę do jednej pracy, albo do drugiej pracy i jak tu wszystko pogodzić. Doba, tak jak i nasze ogrody z gumy nie jest.
Ta jeżówka jest po prostu
Danusiu, na pewno masz rośliny, które za bardzo się rozrosły. Zmniejsz je i od razu miejsce się znajdzie Jeżówki są cudne i kwitną nieprzerwanie aż do samych mrozów
Fotografią się bawię i na razie niech tak pozostanie
Małgosiu, mama ma dobrą rękę do roślin, wszystko rośnie jak zaczarowane
Lucynko, kobea nie jest tak dorodna jak w ubiegłym roku, ale i tak lepsza niż była zazwyczaj. Na działce mam trzy i wszystkie kwitną już od jakiegoś czasu Jak to miło, że tyle moich kwitnień wzbudza Twój zachwyt Jeżówkom nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Mam ochotę na więcej
Aniu, dziecko moje wracało do domu, musiałam naszykować mu smakołyków. Niech zapamięta domowe smaki, bo teraz znowu długo go nie będzie. Rogaliki zawijałam z Filipem i jego sympatią, to poszło nam piorunem
Jeżówek już kilka mam, ale mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej. Najwięcej mam tych najzwyklejszych różowych, bo te się sieją bez opamiętania. Ale i rosną zupełnie bezproblemowo i za to je lubię.
Ewa, gubimy się, ale najważniejsze, że się potem odnajdujemy I mnie osa w tym roku użarła,nawet miałam przez dłuższy czas obrzęk i duży odczyn zapalny, ale teraz nie ma już śladu. Zrobiłam miejsce na kolejne rośliny, to mam nadzieję, że będzie jeszcze bogaciej
Dzisiaj na działce zachowywałam się rozumnie i odpoczywałam po dyżurze Zebrałam tylko borówki, bo dojrzewają na potęgę Początkowo wydawało sie, że w tym roku ich nie pojemy, bo nadmiernie interesowały się nimi szpaki, ale teraz jakoś odpuściły. Borówek jest dużo, na bieżąco zjadamy, a resztę zamrażam. Na zimę będą jak znalazł.
Bardzo proszę nie wyobrażać sobie niewiadomo czego. To jest słupek lilii
Miłego wieczoru
Na balkonie mam kobeę kolejny rok i zawsze rośnie bardzo dobrze. Tym razem mam dwie, jedną puściłam po balustradzie, a druga sama się puściła po ścianie. I obie kwitną Któregoś dnia spróbuję zrobić im zdjęcie.
Maryniu, nie ma wyjścia- muszę się wyrabiać Niestety zarówno działka, jak i przetwory występują w jednym terminie. I choćbym bardzo się starała, to tego nie zmienię Następnego dnia idę do jednej pracy, albo do drugiej pracy i jak tu wszystko pogodzić. Doba, tak jak i nasze ogrody z gumy nie jest.
Ta jeżówka jest po prostu
Danusiu, na pewno masz rośliny, które za bardzo się rozrosły. Zmniejsz je i od razu miejsce się znajdzie Jeżówki są cudne i kwitną nieprzerwanie aż do samych mrozów
Fotografią się bawię i na razie niech tak pozostanie
Małgosiu, mama ma dobrą rękę do roślin, wszystko rośnie jak zaczarowane
Lucynko, kobea nie jest tak dorodna jak w ubiegłym roku, ale i tak lepsza niż była zazwyczaj. Na działce mam trzy i wszystkie kwitną już od jakiegoś czasu Jak to miło, że tyle moich kwitnień wzbudza Twój zachwyt Jeżówkom nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Mam ochotę na więcej
Aniu, dziecko moje wracało do domu, musiałam naszykować mu smakołyków. Niech zapamięta domowe smaki, bo teraz znowu długo go nie będzie. Rogaliki zawijałam z Filipem i jego sympatią, to poszło nam piorunem
Jeżówek już kilka mam, ale mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej. Najwięcej mam tych najzwyklejszych różowych, bo te się sieją bez opamiętania. Ale i rosną zupełnie bezproblemowo i za to je lubię.
Ewa, gubimy się, ale najważniejsze, że się potem odnajdujemy I mnie osa w tym roku użarła,nawet miałam przez dłuższy czas obrzęk i duży odczyn zapalny, ale teraz nie ma już śladu. Zrobiłam miejsce na kolejne rośliny, to mam nadzieję, że będzie jeszcze bogaciej
Dzisiaj na działce zachowywałam się rozumnie i odpoczywałam po dyżurze Zebrałam tylko borówki, bo dojrzewają na potęgę Początkowo wydawało sie, że w tym roku ich nie pojemy, bo nadmiernie interesowały się nimi szpaki, ale teraz jakoś odpuściły. Borówek jest dużo, na bieżąco zjadamy, a resztę zamrażam. Na zimę będą jak znalazł.
Bardzo proszę nie wyobrażać sobie niewiadomo czego. To jest słupek lilii
Miłego wieczoru
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Widzę Iwonko ,ze zakwitła Ferncliff illusion jak dla mnie to cudowna dalia tak jak Cafe au lait czy Convoitise oczywiście twoja moja Vuurvogel jest również cudowna Kolorystycznie pasuje mi do Braci Grimm czy Warszawy.Moja dopiero sie zbiera, bo parę razy pożarły mi kwiatostany ślimory .Twoje fotki zachwycające jak zawsze i takie tajemnicze oczywiście bez podtekstu
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko Double Decker śliczna, moja chyba się wyradza, bo już drugiego piętra w tym roku nie ma. Masz rację, że zwykłe jeżówki są oblegane wyjątkowo przez motyle. Kobeę cudnie pokazałaś, na tle nieba. Okrawanie trawnika zawsze pomaga na poprawę nastroju. Ładny kształt rabaty i nowe zachcianki kwiatowe można zaspokoić. Kolejnych miłych chwil na działce.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko boróweczki smakowite... może moje w przyszłym roku się rozkręcą ... dziś zobaczyłam na mojej jedynej Kobei pierwszy kwiatek... pierwszy raz mi zakwitła Piękne dalie ... podziwiam u innych bo ja nie mam gdzie karp przechować
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa