Pierwsze koty za płoty cz.lll
- IzabelaS
- 500p
- Posty: 571
- Od: 15 cze 2010, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pod Kaliszem, Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
O, Iwonko, Twoje zdjęcia są powalające. A to z trojeścią i pszczołami- rewelacja.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Pracowite pszczółki. A mnie udało się zrobić zdjęcie dla pasikonika.Siedział sobie na liliowcu i pozował.
Ta piękna róża ma tak na imię? Och Wow?
Ja też boję się szerszeni.Raz widziałam jak walczyły ze sobą.Uciekłam do altany.Dobrze ,że są biedronki zjedzą Ci wszystkie mszyce. Fajny środek kwiatka.
Piękne te jeżówki pełne,ciekawe czy się rozrastają?
Ta piękna róża ma tak na imię? Och Wow?
Ja też boję się szerszeni.Raz widziałam jak walczyły ze sobą.Uciekłam do altany.Dobrze ,że są biedronki zjedzą Ci wszystkie mszyce. Fajny środek kwiatka.
Piękne te jeżówki pełne,ciekawe czy się rozrastają?
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko u mnie też pada już trzeci dzień
EM pewnie oglądał pogodę i dlatego Ci obiecał działkę
EM pewnie oglądał pogodę i dlatego Ci obiecał działkę
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Plusem uwięzienia w domu przez bolące gardło jest możliwość połażenia po ogrodach, których tak dawno (z niezrozumiałych powodów) nie odwiedzałam. Twój ogród jest piękny i tętni życiem. Cudownie pokazujesz świat, który tak rzadko dostrzegamy. Bobrów na żywo nigdy nie widziałam, wierzę, że było to przeżycie Pszczoły, biedronki, jaszczurki.. a to wszystko w otoczeniu pięknych roślin
Ja absolutnie rozumiem Twój brak sympatii do Pomponelli. Nie wiem co ta róża takiego w sobie ma. Ja tak lubię kuliste, pełne kwiaty różane, a u niej nie widziałam nic atrakcyjnego, chociaż wyrosła w pokaźny krzew, kwitła i nie chorowała. Oddałam ją w dobre ręce w tym roku.
Ale masz też róże, o których myślę. Na przykład Mancherzauber i Candlelight. Lubisz je?
Jak już Cię odnalazłam to będę często odwiedzać
Ach, byłabym zapomniała: chwiała Ci dziewczyno za podpisanie zdjęcia z krwiściągiem! Widywałam go wcześniej i nie miałam pojęcia co to za roślina. Sprawdza się jako towarzystwo dla róż według Ciebie?
Ja absolutnie rozumiem Twój brak sympatii do Pomponelli. Nie wiem co ta róża takiego w sobie ma. Ja tak lubię kuliste, pełne kwiaty różane, a u niej nie widziałam nic atrakcyjnego, chociaż wyrosła w pokaźny krzew, kwitła i nie chorowała. Oddałam ją w dobre ręce w tym roku.
Ale masz też róże, o których myślę. Na przykład Mancherzauber i Candlelight. Lubisz je?
Jak już Cię odnalazłam to będę często odwiedzać
Ach, byłabym zapomniała: chwiała Ci dziewczyno za podpisanie zdjęcia z krwiściągiem! Widywałam go wcześniej i nie miałam pojęcia co to za roślina. Sprawdza się jako towarzystwo dla róż według Ciebie?
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko kochana, czytałam u Maryni, że zawiązujecie 'stowarzyszenie fotomaniaków' ( czy jakoś tak...) i bardzo słusznie, bo zdjęcia robicie fantastyczne. Nie tylko pokazujecie swoje ogrodowe dokonania, ale też umiejętność fotografowania.
Dla mnie sztuka nieosiągalna.
Niech Ci wreszcie ten mokry deszcz odpuści i wpuści na swoje miejsce dużo suchego powietrza rozjaśnionego cieplutkimi promieniami słoneczka. Tego Ci życzę na najbliższe dni.
Dla mnie sztuka nieosiągalna.
Niech Ci wreszcie ten mokry deszcz odpuści i wpuści na swoje miejsce dużo suchego powietrza rozjaśnionego cieplutkimi promieniami słoneczka. Tego Ci życzę na najbliższe dni.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko , zastanawiam się nad Twoją trojeścią , może warto wiosną jak osiągnie te 10cm przyciąć ją o połowę to może się rozrośnie ?
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Ależ ona znaczy ta trojeść ma cudny kolor, jakoś jej się nie moge dochować, siałam z nasion kilka razy, ale chyba przepadły siewki, jednak kupię sobie sadzonki jej
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Witaj . Nie było mnie chwilkę a u Ciebie jak zwykle tyle cudnych zdjęć . Masz smykałkę do tego . Rośliny wspaniale Ci rosną i cieszą oczy . Na pewno nie łatwo tak przestawić się na piesze chodzenie skoro przyzwyczajona jesteś do roweru. Ja może kiedyś kupię rower i zacznę jeździć a póki co wożę swoje cztery litery autem . Tak jak pisałam piechotą to tylko na spacerki z dziewczynkami . Zdjęcie owada na kwiatku śliczne a o tej porze bardzo dużo bzyczków jest w ogrodzie . Pozdrawiam i spokojnego weekendu Ci życzę .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko pokazałaś śliczne jeżówki i róże Z trojeścią mam to samo co Iwonka ze Szczecina...siałam, a nawet kupowałam i nie mam no ale nie wszystko muszę mieć
Śliczny ten floks, czy ma ciemne liście? https://www.fotosik.pl/zdjecie/15447a6cac6729bd
Śliczny ten floks, czy ma ciemne liście? https://www.fotosik.pl/zdjecie/15447a6cac6729bd
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iwonko, robisz piękne zdjęcia te bliższe i dalsze. No ale modelki też niczego sobie! Zdjęcie z makami
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Piękne zdjątka z pszczółki na trojeści
Ja ja mam juz kilka lat.Dobrze rośnie.I cieszy tym intensywnym kolorkiem
Lilie, róze masz piękne
Ta ciemna, Landini ??Sliczna.U mnie gdzieś przepadła,
O tak, jak człowiek zarazi się jeżówkami to już tylkoi chce ich mieć więcej i więcej
Ja ja mam juz kilka lat.Dobrze rośnie.I cieszy tym intensywnym kolorkiem
Lilie, róze masz piękne
Ta ciemna, Landini ??Sliczna.U mnie gdzieś przepadła,
O tak, jak człowiek zarazi się jeżówkami to już tylkoi chce ich mieć więcej i więcej
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Iza, dziękuję Trojeść jest pięknością sama w sobie, a z owadami jeszcze bardziej zyskuje na urodzie.
Danusiu, dokładnie tak Podobno jak ją pokazali na wystawie, to tak na jej widok wszyscy wołali. I tak zostało Och! Wow.
U mnie na razie tylko takie malutkie koniki polne skaczą, tych dużych na razie nie widać. Ale i nie tak prosto zobaczyć zielonego konika na zielonym liściu
szerszenie pokazują się co jakiś czas, ale właściwie tylko przelotem. Chociaż dzisiaj jeden urzędował sobie w moim działkowym domku.
Kasiu, dokładnie tak samo sobie pomyślałam Tym bardziej, że następnego dnia już nie zaproponował, że ze mną pojedzie
Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć dni zupełnie bez deszczu. Oczywiście zarówno wczoraj, jak i dzisiaj wracałam z działki slalomem, usiłując ominąć spadające z nieba krople. To zaczyna być już normą
Jagno, miło mi, że do mnie zajrzałaś Tyle miłych słów-aż pokraśniałam
Moja działeczka maleńka, to muszę się bardzo starać, żeby ją jakoś uatrakcyjnić. Nie mogę ciągle pokazywać tego samego, chociaż jest to nie do uniknięcia A, że do tego wszystkiego lubię zwierzaki wszelkiej maści, stąd tyle ich na moich zdjęciach.
Candlelight polecam bez wahania. Pięknie kwitnie. Kwiat dość wytrzymały, chociaż w tym roku kwiaty łamały się pod ciężarem wody. Ale nieczęsto mamy takie opady jak w tym roku, to i trudno się dziwić. W ubiegłym roku wcześniej miała plamistość, chociaż nie była ona jakaś dramatyczna. Teraz wygląda niespodziewanie dobrze. Natomiast Marchenzaubner, to młodziutka różyczka. Nie mam jeszcze o niej zdania. Na zdjęciach z oferty wyglądała na pewno lepiej niż u mnie, ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. W tej chwili jest zupełnie zdrowiutka, nie ma ani jednej plamki.
Krwiściąg jest u mnie dopiero od wiosny i bardzo mi się podoba. U mnie właśnie rośnie na różance i na pewno miejsca mu nie zmienię
Lucynko, nie tylko foto, ale i ogrodo maniaków Do klubu może wstąpić każdy, wstęp wolny
Deszcz się zawziął i niestety nie odpuszcza. Ostatnio to już pada codziennie Ale jakoś na działkę udaje mi się pojechać, ale wracam razem z deszczem. Może dzisiaj nareszcie uda mi się wrócić do domu na sucho, bo deszczu nie zapowiadają, aczkolwiek nasze prognozy nie są za bardzo wiarygodne
Elu, a próbowałaś tak robić ze swoją? Bo na Twoją napatrzeć się nie mogę, piękna Ci ona Może u mnie rośnie w nieodpowiednim miejscu? Obok rośnie spory krzaczek żółtego łubinku, może to on jest temu winien
Iwonko, moja trojeść właśnie siana z nasion wiele lat temu. I jakoś rozrosnąć się nie chce. A po zdjęciach Eli, widać, że może A kolor ma ognisty, pełen energii.
Ewelinko, rowerem przemieszczam się bez najmniejszego wysiłku. Pieszo też sobie radzę, ale najbardziej mnie wkurza, jak muszę wyjść dokładnie o określonej porze, bo inaczej autobus mi ucieknie. A rowerkiem pełen luzik, wychodzę kiedy chcę, nikt mnie goni, a rower czeka Długo nie mogłam się przemóc do jazdy rowerem, a teraz nie mogę się doczekać wiosny.
Działkę mam nareszcie w większości obrobioną, to teraz mogę sobie pozwolić nawet na relaksik. Robotę zawsze sobie znajdę, ale i na książkę starcza mi czasu.
Za pochwały- dziękuję
Moja znajoma ma swoje ulubione miejsca, gdzie przesiaduje. Wiele z nich znam i mogę ją podglądać. Po południu wychodzi coś przekąsić i wtedy częściej spotykam ją w ruchu
Marysiu, dochodzę do takich samych wniosków, nie wszystko u mnie chce rosnąć, a co najważniejsze nie wszystko się u mnie zmieści. Chociaż robię co mogę, żeby to zmienić, ale ogrodzenie działki trzyma mnie w ryzach
Jeżówki bardzo lubię i chcę ich mieć jeszcze więcej. Jednak chyba najpiękniejsze są tej najzwyklejsze, pięknie się rozrastają. Z tymi odmianowymi nie jest to takie oczywiste. Chociaż mam już kilka kolejny sezon, to może będą sobie dawać radę.
A liście floksa? Na pewno, może chyba....... Dzisiaj sprawdzę Siedzę przy nim codziennie, bo tam mam swój kącik kawowy, ale szczerze mówiąc nie pamiętam. Może chociaż wytłumaczy mnie fakt, że mam go dopiero chwilkę? Taką ciut dłuższą, bo od wiosny.
Kasiu, modelek teraz nie trzeba wcale szukać. Same się pchają przed obiektyw Nareszcie w ogrodzie zrobiło się gwarno od furkoczących skrzydełek. I motyli przybywa, jest już ich całkiem sporo, ale jeszcze są płochliwe. Czasami jednak posiedzą chwilkę dłużej i pozwolą się podziwiać. Za pochwały-
Aniu, trojeść musi coś w sobie mieć, skoro jest tak oblegana. Pszczół jest na niej mnóstwo, uwijają się jakby miało dla którejś tego miodu zabraknąć
Landini mam dwie, dostałam je w prezencie. Sadząc je nie zwróciłam jednak na to uwagi i posadziłam je osobno. Na jesieni to zmienię, szczególnie, że ta druga rośnie w pobliżu piwonii i aż się pokłada, tak się stara dotrzeć do słońca. Jeżówki kwitną niezmordowanie do późnej jesieni, to jak ich nie kochać?
Miło mi z Wami posiedzieć, ale pora się zbierać na działkę. Muszę jeszcze zajechać na rynek, bo zabrakło mi kopru do ogórków. Zapowiada się piękny dzień, może wreszcie coś dobrego wyniknie z tych zapowiedzi
Pogodnego łikendu
Danusiu, dokładnie tak Podobno jak ją pokazali na wystawie, to tak na jej widok wszyscy wołali. I tak zostało Och! Wow.
U mnie na razie tylko takie malutkie koniki polne skaczą, tych dużych na razie nie widać. Ale i nie tak prosto zobaczyć zielonego konika na zielonym liściu
szerszenie pokazują się co jakiś czas, ale właściwie tylko przelotem. Chociaż dzisiaj jeden urzędował sobie w moim działkowym domku.
Kasiu, dokładnie tak samo sobie pomyślałam Tym bardziej, że następnego dnia już nie zaproponował, że ze mną pojedzie
Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć dni zupełnie bez deszczu. Oczywiście zarówno wczoraj, jak i dzisiaj wracałam z działki slalomem, usiłując ominąć spadające z nieba krople. To zaczyna być już normą
Jagno, miło mi, że do mnie zajrzałaś Tyle miłych słów-aż pokraśniałam
Moja działeczka maleńka, to muszę się bardzo starać, żeby ją jakoś uatrakcyjnić. Nie mogę ciągle pokazywać tego samego, chociaż jest to nie do uniknięcia A, że do tego wszystkiego lubię zwierzaki wszelkiej maści, stąd tyle ich na moich zdjęciach.
Candlelight polecam bez wahania. Pięknie kwitnie. Kwiat dość wytrzymały, chociaż w tym roku kwiaty łamały się pod ciężarem wody. Ale nieczęsto mamy takie opady jak w tym roku, to i trudno się dziwić. W ubiegłym roku wcześniej miała plamistość, chociaż nie była ona jakaś dramatyczna. Teraz wygląda niespodziewanie dobrze. Natomiast Marchenzaubner, to młodziutka różyczka. Nie mam jeszcze o niej zdania. Na zdjęciach z oferty wyglądała na pewno lepiej niż u mnie, ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. W tej chwili jest zupełnie zdrowiutka, nie ma ani jednej plamki.
Krwiściąg jest u mnie dopiero od wiosny i bardzo mi się podoba. U mnie właśnie rośnie na różance i na pewno miejsca mu nie zmienię
Lucynko, nie tylko foto, ale i ogrodo maniaków Do klubu może wstąpić każdy, wstęp wolny
Deszcz się zawziął i niestety nie odpuszcza. Ostatnio to już pada codziennie Ale jakoś na działkę udaje mi się pojechać, ale wracam razem z deszczem. Może dzisiaj nareszcie uda mi się wrócić do domu na sucho, bo deszczu nie zapowiadają, aczkolwiek nasze prognozy nie są za bardzo wiarygodne
Elu, a próbowałaś tak robić ze swoją? Bo na Twoją napatrzeć się nie mogę, piękna Ci ona Może u mnie rośnie w nieodpowiednim miejscu? Obok rośnie spory krzaczek żółtego łubinku, może to on jest temu winien
Iwonko, moja trojeść właśnie siana z nasion wiele lat temu. I jakoś rozrosnąć się nie chce. A po zdjęciach Eli, widać, że może A kolor ma ognisty, pełen energii.
Ewelinko, rowerem przemieszczam się bez najmniejszego wysiłku. Pieszo też sobie radzę, ale najbardziej mnie wkurza, jak muszę wyjść dokładnie o określonej porze, bo inaczej autobus mi ucieknie. A rowerkiem pełen luzik, wychodzę kiedy chcę, nikt mnie goni, a rower czeka Długo nie mogłam się przemóc do jazdy rowerem, a teraz nie mogę się doczekać wiosny.
Działkę mam nareszcie w większości obrobioną, to teraz mogę sobie pozwolić nawet na relaksik. Robotę zawsze sobie znajdę, ale i na książkę starcza mi czasu.
Za pochwały- dziękuję
Moja znajoma ma swoje ulubione miejsca, gdzie przesiaduje. Wiele z nich znam i mogę ją podglądać. Po południu wychodzi coś przekąsić i wtedy częściej spotykam ją w ruchu
Marysiu, dochodzę do takich samych wniosków, nie wszystko u mnie chce rosnąć, a co najważniejsze nie wszystko się u mnie zmieści. Chociaż robię co mogę, żeby to zmienić, ale ogrodzenie działki trzyma mnie w ryzach
Jeżówki bardzo lubię i chcę ich mieć jeszcze więcej. Jednak chyba najpiękniejsze są tej najzwyklejsze, pięknie się rozrastają. Z tymi odmianowymi nie jest to takie oczywiste. Chociaż mam już kilka kolejny sezon, to może będą sobie dawać radę.
A liście floksa? Na pewno, może chyba....... Dzisiaj sprawdzę Siedzę przy nim codziennie, bo tam mam swój kącik kawowy, ale szczerze mówiąc nie pamiętam. Może chociaż wytłumaczy mnie fakt, że mam go dopiero chwilkę? Taką ciut dłuższą, bo od wiosny.
Kasiu, modelek teraz nie trzeba wcale szukać. Same się pchają przed obiektyw Nareszcie w ogrodzie zrobiło się gwarno od furkoczących skrzydełek. I motyli przybywa, jest już ich całkiem sporo, ale jeszcze są płochliwe. Czasami jednak posiedzą chwilkę dłużej i pozwolą się podziwiać. Za pochwały-
Aniu, trojeść musi coś w sobie mieć, skoro jest tak oblegana. Pszczół jest na niej mnóstwo, uwijają się jakby miało dla którejś tego miodu zabraknąć
Landini mam dwie, dostałam je w prezencie. Sadząc je nie zwróciłam jednak na to uwagi i posadziłam je osobno. Na jesieni to zmienię, szczególnie, że ta druga rośnie w pobliżu piwonii i aż się pokłada, tak się stara dotrzeć do słońca. Jeżówki kwitną niezmordowanie do późnej jesieni, to jak ich nie kochać?
Miło mi z Wami posiedzieć, ale pora się zbierać na działkę. Muszę jeszcze zajechać na rynek, bo zabrakło mi kopru do ogórków. Zapowiada się piękny dzień, może wreszcie coś dobrego wyniknie z tych zapowiedzi
Pogodnego łikendu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.lll
Marysiu, śpieszę Ci donieść, że jednak floks ma zielone listki. Właśnie piję przy nim kawkę, to sobie zerknęłam