Wiejski po przejściach cz.36
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2870
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Troszkę nadrobiłam zaległości, można rzec że jestem już na bieżąco. Loczek z kaczego kuperka przeuroczy
Jesień w ogrodach nam się rozgaszcza na dobre i mimo jeszcze kwitnących niektórych bylin i róż, to jednak drzewa i kolorowe liście zaczynają grać pierwsze skrzypce w przyrodzie. Ja ostatnim moim jesiennym "rzutem na taśmę" zdobyłam górę Borówkową, taką na moje możliwości, jestem z siebie dumna No i wygląd tej góry całkowicie się zgadza z jej nazwą, w czerwcu to tam chyba jest jak na deptaku w Ciechocinku
Pozdrowienia zostawiam i życzenia zdrowia dla eMa i całej rodzinki
Jesień w ogrodach nam się rozgaszcza na dobre i mimo jeszcze kwitnących niektórych bylin i róż, to jednak drzewa i kolorowe liście zaczynają grać pierwsze skrzypce w przyrodzie. Ja ostatnim moim jesiennym "rzutem na taśmę" zdobyłam górę Borówkową, taką na moje możliwości, jestem z siebie dumna No i wygląd tej góry całkowicie się zgadza z jej nazwą, w czerwcu to tam chyba jest jak na deptaku w Ciechocinku
Pozdrowienia zostawiam i życzenia zdrowia dla eMa i całej rodzinki
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Marysiu
Jak tam lepiej pogodowo ?
U mnie jakoś szaro .W nocy coś popadalo bo chodniki mokre. Dobrze podlalo. Może do weekendu będzie lepiej
Chociaż nie wiele ogrodowo podzielam no w niedzielę córcia już do Warszawy jedzie. Tj.zawozimy ją z bagazami . Lada dzień u październik i uczelnie ruszają. A w sobotę juz pierogi trzeba zrobić. W niedzielę też coś pogotować. I potem w drogę.
Dobrego dnia życzę
Jak tam lepiej pogodowo ?
U mnie jakoś szaro .W nocy coś popadalo bo chodniki mokre. Dobrze podlalo. Może do weekendu będzie lepiej
Chociaż nie wiele ogrodowo podzielam no w niedzielę córcia już do Warszawy jedzie. Tj.zawozimy ją z bagazami . Lada dzień u październik i uczelnie ruszają. A w sobotę juz pierogi trzeba zrobić. W niedzielę też coś pogotować. I potem w drogę.
Dobrego dnia życzę
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9595
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Hej Marysiu !!! jak tam się trzymasz ?? nie rozłożyło Cię bo nie widać Cię nigdzie
Czy mąż doszedł już do siebie ??
U mnie cały czas podlewa , może w końcu domoczy a ja się obijam w domu , nic mi się nie chce .
Jak wszystko pójdzie dobrze i zamieszkamy na działce to na pewno będzie nie tylko piesek , kotek ale może i kaczuszki albo kurki choć kotków to już mam sporo różnej maści ale takich dochodzących
Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrówka Wam życzę
Czy mąż doszedł już do siebie ??
U mnie cały czas podlewa , może w końcu domoczy a ja się obijam w domu , nic mi się nie chce .
Jak wszystko pójdzie dobrze i zamieszkamy na działce to na pewno będzie nie tylko piesek , kotek ale może i kaczuszki albo kurki choć kotków to już mam sporo różnej maści ale takich dochodzących
Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrówka Wam życzę
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Marysiu nie dawaj się choróbskom ... jeszcze nie pora na nie Witaminki naturalne póki jeszcze jest w czym wybierać, bo za miesiąc to już warzywka nie będą tak witaminowe..
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Witaj, Maryś! Mam nadzieję, że Ciebie choróbsko nie dopadło...
Dbaj o siebie i małżonka, bo zdaje się, że zbliżają się pierwsze przymrozki, a ogród jeszcze w szacie późnoletniej.
Zdrówka Wam życzę obojgu.
Dbaj o siebie i małżonka, bo zdaje się, że zbliżają się pierwsze przymrozki, a ogród jeszcze w szacie późnoletniej.
Zdrówka Wam życzę obojgu.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Witam i jakże się cieszę, ze nie słyszę szmeru w rynnach i na parapetach Jest jakby cieplej bo wieczorem okna szczelnie zamknęłam i w kominku napaliłam, ale już w nocy okno uchyliłam i ten powiew śniegu z Kasprowego jakby poszedł w innym stronę.
Alu i tu się potwierdza, że koty chodzą własnymi drogami! Moja córka wzięła kota z azylu i jako, że poprzedni zginął koło nich na drodze nie wypuszczali go z domu. Któregoś dnia czmychnęła wykorzystując okazję i już się pogodzili że kolejny kot zginął...ale nie bo już dwa razy widzieli ją na dachu szopy vis a vis domu
Trzymaj się cieplutko
Irenko jak borówki są drobne to warto się przyjrzeć krzaczkowi i jak mu się gałązki zestarzały to wczesną wiosnę, a nawet późną zimą wyciąć, to pozwoli wypuścić młode przyrostu ma i borówki mogą być większe. Ja sobie kupiłam nową borówkę, która podobno nie potrzebuje aż tak kwaśnej gleby...zobaczymy Miałaś spojrzeć u mnie czy coś nie chciałabyś przenieś do swojego ogrodu
Iwonko jak się cieszę Góra Borówkowa? gdzie to jest...a może chodzi o zbieranie borówek
Jesień śliczna pora pod warunkiem, że nie grozi powodziami czy nagłymi przymrozkami. Pierwsze przebarwiają się borówki amerykańskiego a nie wszystkie jeszcze dojrzały
Dziękuję Iwonko i odwzajemniam życzenia zdrowia dla Twojej rodzinki i ściskam
Aniu to życzę córci żeby upragnione studia spełniły oczekiwania i widzę że będziesz miała słoiczek, bo przecież będzie przyjeżdżać do rodziców i odjeżdżać z zaopatrzeniem
Pogodowo pod psem Witam i jakże się cieszę, ze nie słyszę szmeru w rynnach i na parapetach Jest jakby cieplej bo wieczorem okna szczelnie zamknęłam i w kominku napaliłam, ale już w nocy okno uchyliłam i ten powiew śniegu z Kasprowego jakby poszedł w innym stronę.
Aniu i tu się potwierdza, że koty chodzą własnymi drogami! Moja córka wzięła kota z azylu i jako, że poprzedni zginął koło nich na drodze nie wypuszczali go z domu. Któregoś dnia czmychnęła wykorzystując okazję i już się pogodzili że kolejny kot zginął...ale nie bo już dwa razy widzieli ją na dachu szopy vis a vis domu
Trzymaj się cieplutko
Tereniu dziękuję ! bronię się jak mogę bo wirus atakuje i na razie wygrywam! M ścięło na dobre i słaby bardzo to i mam więcej obowiązków, ale damy radę!
Czyli jak zamieszkacie w domku to będzie jak pisze Ala kotek wpraży i wybierze sobie dom
Pogoda niestety nie cieszy ale trzymaj się cieplutko i odwzajemniam pozdrowienia i życzenia zdrowia
Ewciu pomidorki i papryka uzupełniają cały czas zestaw witamin póki są Staram się walczyć jak potrafię a poranna herbatka zawsze z dodatkiem kurdybanka, który też pomaga w odporności
Lucynko jeszcze nie Jasne że dbam, bo panowie nie koniecznie to potrafią w chorobie w szczególności. Wiadomo jak nie ma apetytu to nie je a potem narzeka że słaby!
Nie czytałam nigdzie o przymrozkach, ale czytałam że zima sroga i już od połowy października, a jak będzie zobaczymy!
Dziękuję i Wam życzę dużo zdrowia, bo jesień to pora sprzyjająca infekcjom
Zdjęć nie robię, chociaż dzisiaj raniutko deszcz nie siąpił to wybrałam się na spacer o szarym ogrodzie. Zerwałam zaczerwienione choć trochę papryki, pozbierałam te kilka orzechów...już nie mam aerobiku porannego w postaci stu skłonów Jak tylko pogoda się poprawi to będzie wiele roślin do wycięcia. Chryzantemy dalej milczą, a marcinki nieśmiało otwierają pączki. Dwa dni temu przyszły zamówione powojniki Lech i Maria Kaczyńscy. Lech już z kwiatuszkami ale Maria kwiaty ma szczególnie piękne ! Dołączyłam do zamówienia jakąś nową borówkę amerykańską, która nie wymaga aż takiej kwaśnej gleby o obiecującej nazwie Big Blue. Teraz czekam na możliwość ich posadzenia.
pierwsze przebarwienia
jesienne owoce
dwa rodzynki wysoki i niski, ale obydwa potrzebują jeszcze ciepła i słońca!
tu widać różnice między nimi, bo ten po lewej chyba się wysiał dlatego rosną tak blisko siebie
Alionushka dalej głowę stroi w kwietny wianek! chyba spróbuję ją rozmnożyć
Nikandra wysiała się sama i tam gdzie chciała po prostu szaleje!
Te kilka zdjęć zrobiłam w ostatni suchy słoneczny dzień 18 września.
Życzę miłego pierwszego jesiennego weekendu
Alu i tu się potwierdza, że koty chodzą własnymi drogami! Moja córka wzięła kota z azylu i jako, że poprzedni zginął koło nich na drodze nie wypuszczali go z domu. Któregoś dnia czmychnęła wykorzystując okazję i już się pogodzili że kolejny kot zginął...ale nie bo już dwa razy widzieli ją na dachu szopy vis a vis domu
Trzymaj się cieplutko
Irenko jak borówki są drobne to warto się przyjrzeć krzaczkowi i jak mu się gałązki zestarzały to wczesną wiosnę, a nawet późną zimą wyciąć, to pozwoli wypuścić młode przyrostu ma i borówki mogą być większe. Ja sobie kupiłam nową borówkę, która podobno nie potrzebuje aż tak kwaśnej gleby...zobaczymy Miałaś spojrzeć u mnie czy coś nie chciałabyś przenieś do swojego ogrodu
Iwonko jak się cieszę Góra Borówkowa? gdzie to jest...a może chodzi o zbieranie borówek
Jesień śliczna pora pod warunkiem, że nie grozi powodziami czy nagłymi przymrozkami. Pierwsze przebarwiają się borówki amerykańskiego a nie wszystkie jeszcze dojrzały
Dziękuję Iwonko i odwzajemniam życzenia zdrowia dla Twojej rodzinki i ściskam
Aniu to życzę córci żeby upragnione studia spełniły oczekiwania i widzę że będziesz miała słoiczek, bo przecież będzie przyjeżdżać do rodziców i odjeżdżać z zaopatrzeniem
Pogodowo pod psem Witam i jakże się cieszę, ze nie słyszę szmeru w rynnach i na parapetach Jest jakby cieplej bo wieczorem okna szczelnie zamknęłam i w kominku napaliłam, ale już w nocy okno uchyliłam i ten powiew śniegu z Kasprowego jakby poszedł w innym stronę.
Aniu i tu się potwierdza, że koty chodzą własnymi drogami! Moja córka wzięła kota z azylu i jako, że poprzedni zginął koło nich na drodze nie wypuszczali go z domu. Któregoś dnia czmychnęła wykorzystując okazję i już się pogodzili że kolejny kot zginął...ale nie bo już dwa razy widzieli ją na dachu szopy vis a vis domu
Trzymaj się cieplutko
Tereniu dziękuję ! bronię się jak mogę bo wirus atakuje i na razie wygrywam! M ścięło na dobre i słaby bardzo to i mam więcej obowiązków, ale damy radę!
Czyli jak zamieszkacie w domku to będzie jak pisze Ala kotek wpraży i wybierze sobie dom
Pogoda niestety nie cieszy ale trzymaj się cieplutko i odwzajemniam pozdrowienia i życzenia zdrowia
Ewciu pomidorki i papryka uzupełniają cały czas zestaw witamin póki są Staram się walczyć jak potrafię a poranna herbatka zawsze z dodatkiem kurdybanka, który też pomaga w odporności
Lucynko jeszcze nie Jasne że dbam, bo panowie nie koniecznie to potrafią w chorobie w szczególności. Wiadomo jak nie ma apetytu to nie je a potem narzeka że słaby!
Nie czytałam nigdzie o przymrozkach, ale czytałam że zima sroga i już od połowy października, a jak będzie zobaczymy!
Dziękuję i Wam życzę dużo zdrowia, bo jesień to pora sprzyjająca infekcjom
Zdjęć nie robię, chociaż dzisiaj raniutko deszcz nie siąpił to wybrałam się na spacer o szarym ogrodzie. Zerwałam zaczerwienione choć trochę papryki, pozbierałam te kilka orzechów...już nie mam aerobiku porannego w postaci stu skłonów Jak tylko pogoda się poprawi to będzie wiele roślin do wycięcia. Chryzantemy dalej milczą, a marcinki nieśmiało otwierają pączki. Dwa dni temu przyszły zamówione powojniki Lech i Maria Kaczyńscy. Lech już z kwiatuszkami ale Maria kwiaty ma szczególnie piękne ! Dołączyłam do zamówienia jakąś nową borówkę amerykańską, która nie wymaga aż takiej kwaśnej gleby o obiecującej nazwie Big Blue. Teraz czekam na możliwość ich posadzenia.
pierwsze przebarwienia
jesienne owoce
dwa rodzynki wysoki i niski, ale obydwa potrzebują jeszcze ciepła i słońca!
tu widać różnice między nimi, bo ten po lewej chyba się wysiał dlatego rosną tak blisko siebie
Alionushka dalej głowę stroi w kwietny wianek! chyba spróbuję ją rozmnożyć
Nikandra wysiała się sama i tam gdzie chciała po prostu szaleje!
Te kilka zdjęć zrobiłam w ostatni suchy słoneczny dzień 18 września.
Życzę miłego pierwszego jesiennego weekendu
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Marysiu powojniki bardzo ładne będziesz sadzić je obok siebie, w pobliżu, czy całkiem oddzielnie ? Chyba będę musiał też sobie taki duet sprawić borówka bardzo ładna krzaczek dość spory, no ciekawe jak sobie poradzi
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4550
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Śliczne różyczki, u mnie mają zalewie maleńkie pączki (nocą jest około 10 stopni Cel). Czy biała piękność rosnąca obok czerwonego kwiata pająka to dalia?
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Marysiu, mam nadzieję że od męża jelitówka odeszła już a i że Ciebie nie dopadła...
Podobno od soboty/niedzieli ma pogoda zmienić się, oby to sprawdziło się, bo już jestem totalnie zmęczona tym deszczem, nasze ogrody pewnie też
Podobno od soboty/niedzieli ma pogoda zmienić się, oby to sprawdziło się, bo już jestem totalnie zmęczona tym deszczem, nasze ogrody pewnie też
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Cieszę się, Marysiu, że Ciebie grypa omija i niech już tak zostanie.
Że panowie są marudni w chorobie, to ja doskonale o tym wiem. Potrzeba nam dużo cierpliwości i uporu.
Bardzo jestem ciekawa, jak zadomowi się u Ciebie ta piękna para powojników. Najważniejsza pierwsza zima. Przeżyją, będą żyły. Niech więc im się uda.
O przymrozkach czytałam, ale i słyszałam w radiu.
Mamy już jesień i to w najgorszej z możliwych odsłonie. Jeśli prognozy się sprawdzą, to zielone zmrożone liście z drzew będą spadały. A co z naszą śliczną złotą polską jesienią?
U mnie weekend ma być mokry, to niech u Ciebie poświeci. Dobrego i zdrowego weekendu, Maryś.
Że panowie są marudni w chorobie, to ja doskonale o tym wiem. Potrzeba nam dużo cierpliwości i uporu.
Bardzo jestem ciekawa, jak zadomowi się u Ciebie ta piękna para powojników. Najważniejsza pierwsza zima. Przeżyją, będą żyły. Niech więc im się uda.
O przymrozkach czytałam, ale i słyszałam w radiu.
Mamy już jesień i to w najgorszej z możliwych odsłonie. Jeśli prognozy się sprawdzą, to zielone zmrożone liście z drzew będą spadały. A co z naszą śliczną złotą polską jesienią?
U mnie weekend ma być mokry, to niech u Ciebie poświeci. Dobrego i zdrowego weekendu, Maryś.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Marysiu jak wielbicielka kotów i pięknych ogrodów wpadam z wizytą zapoznawczą A u Ciebie zdecydowanie będę mieć co oglądać . Melduję ze obydwie moje panny wymiziane od Ciebie
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7942
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Marysiu
Powojniki piękne, zwłaszcza Maria.
Przykro mi z powodu choroby E-Ma. Podobno Coca Cola czy coś w tym stylu pomaga przy jelitówce.
Ale chyba tak, czy siak przemija szybko
Dbaj o siebie bo kto będzie dozorcą domowym
Myślę, że jeszcze parę ładnych dzionków przed najszarszą porą roku powinniśmy dostać w prezencie.
Powojniki piękne, zwłaszcza Maria.
Przykro mi z powodu choroby E-Ma. Podobno Coca Cola czy coś w tym stylu pomaga przy jelitówce.
Ale chyba tak, czy siak przemija szybko
Dbaj o siebie bo kto będzie dozorcą domowym
Myślę, że jeszcze parę ładnych dzionków przed najszarszą porą roku powinniśmy dostać w prezencie.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiejski po przejściach cz.36
Witam!
Kolejny dzień leje, wczoraj po południu na chwilę ucichło, ale nie na długo a poza tym nadrobiło intensywnością i woda znowu stoi w ogrodzie Jak pomyślę o stanie rzek i wodzie wdzierającej się na pola i do domów dostaję dreszczy. Nasz sąsiad nie może wykopać ziemniaków mimo, że chwalił je za wielkość plonu to żeby tylko deszcz im nie zaszkodził a tu jeszcze meteorolodzy zimą straszą
Ogród powoli zarasta trawą i to nie tylko w miejscach gdzie rosła do tej pory, bo wciska się w każde wolne miejsce.
Zatem przede mną kolejny dzień spędzony w domu i jak na razie przy sztucznym świetle, bo tak jest ciemno!
Mariuszu miło, że wpadłeś powojniki posadzę razem i nawet coś wykopałam na to konto, naniosłam nowej ziemi ale jeszcze miałam rozluźnić i niestety zaczęło lać więc wszystko czeka na lepsze czasy. Jak słyszę o 30-stopniowych mrozach to mam mieszane uczucia czy nie zadołować w tunelu
Borówki u nas radzą sobie dobrze i mamy już chyba ze 20 krzaków w różnym wieku. Ja ciągle kupuję jakieś nowości, a synowa wykupuje na jesieni przecenione w marketach
Zaraz muszę zobaczyć co nowego u Ciebie, bo dawno nie byłam z odwiedzinami
Olu strasznie mi tych moich róż żal bo rwą się do życia, ale ten deszcz na starcie podcina im skrzydła (pączki) Biała obok dalii pająka to też dalia,a wszystkie teraz wyglądają marnie, bo deszcz im wybitnie nie sprzyja
Basiu dziękuję za troskę M już poczuł głód więc będzie żył a ja robiłam wszystko żeby uniknąć wirusa i koniak bardzo się tu sprawdził jakoś podchodził mi bardziej niż orzechówka. Czekam na tą zmianę niecierpliwie, bo padający deszcz wywołuje u mnie już deprechę!
Lucynko my mamy więcej cierpliwości pewnie po matkowaniu, ale ja chorująca jestem nieznośna, wkurzona....no chyba że mnie zetnie z nóg to śpię czasem i dwa dni Przede wszystkim ja nie mówię przejdzie tylko ratuję się od razu czym się da
Jak pomyślę o tym co napisałaś zmrożone liście to cierpnę, bo miałam takie zjawisko i straciłam wtedy pierwszy tunel, połamany ciężarem spadającej leszczyny!
Powojniki są odmianą uzyskana w Polsce to może przetrwają, ale z pewnością im pomogę ścinając sporo nielubianych iglaków
Ciepła, zdrówka i zmiany pogody życzę u mnie ponoć coś ma drgnąć po niedzieli
Olu zaczepiłam Cię u Michała, ale nie mogłam się opanować widząc cudne koty Miło że wpadłaś i jeszcze tyle miłych słów napisałaś. Za gościniec dziękuję! ciasto wygląda pysznie i zaraz idę z rewizytą
Agnieszko kraj się przechylił i teraz tak u mnie dolewa! Pod nogami chlupocze a ślizgam się co chwilę na roztaplanym błocie! Jelitówka trzymała M prawie tydzień, a teraz jest słaby jak mucha po prawie 5-dniowej głodówce. Ja starałam się nie dopuścić do siebie wirusa i nawet za radą koleżanki piłam pepsi, ale zdecydowanie wygrał z nią Hennessy tym bardziej że stał już jakiś czas i bałam się że zwietrzeje
Powojniki jak się splotę ze sobą na pewno pokażą swoją urodę ale dopiero na parę lat jak się porządnie ukorzenią
Aguś jak ja czekam na te dzionki
Życzę Wam przyjemnego weekendu!
Kolejny dzień leje, wczoraj po południu na chwilę ucichło, ale nie na długo a poza tym nadrobiło intensywnością i woda znowu stoi w ogrodzie Jak pomyślę o stanie rzek i wodzie wdzierającej się na pola i do domów dostaję dreszczy. Nasz sąsiad nie może wykopać ziemniaków mimo, że chwalił je za wielkość plonu to żeby tylko deszcz im nie zaszkodził a tu jeszcze meteorolodzy zimą straszą
Ogród powoli zarasta trawą i to nie tylko w miejscach gdzie rosła do tej pory, bo wciska się w każde wolne miejsce.
Zatem przede mną kolejny dzień spędzony w domu i jak na razie przy sztucznym świetle, bo tak jest ciemno!
Mariuszu miło, że wpadłeś powojniki posadzę razem i nawet coś wykopałam na to konto, naniosłam nowej ziemi ale jeszcze miałam rozluźnić i niestety zaczęło lać więc wszystko czeka na lepsze czasy. Jak słyszę o 30-stopniowych mrozach to mam mieszane uczucia czy nie zadołować w tunelu
Borówki u nas radzą sobie dobrze i mamy już chyba ze 20 krzaków w różnym wieku. Ja ciągle kupuję jakieś nowości, a synowa wykupuje na jesieni przecenione w marketach
Zaraz muszę zobaczyć co nowego u Ciebie, bo dawno nie byłam z odwiedzinami
Olu strasznie mi tych moich róż żal bo rwą się do życia, ale ten deszcz na starcie podcina im skrzydła (pączki) Biała obok dalii pająka to też dalia,a wszystkie teraz wyglądają marnie, bo deszcz im wybitnie nie sprzyja
Basiu dziękuję za troskę M już poczuł głód więc będzie żył a ja robiłam wszystko żeby uniknąć wirusa i koniak bardzo się tu sprawdził jakoś podchodził mi bardziej niż orzechówka. Czekam na tą zmianę niecierpliwie, bo padający deszcz wywołuje u mnie już deprechę!
Lucynko my mamy więcej cierpliwości pewnie po matkowaniu, ale ja chorująca jestem nieznośna, wkurzona....no chyba że mnie zetnie z nóg to śpię czasem i dwa dni Przede wszystkim ja nie mówię przejdzie tylko ratuję się od razu czym się da
Jak pomyślę o tym co napisałaś zmrożone liście to cierpnę, bo miałam takie zjawisko i straciłam wtedy pierwszy tunel, połamany ciężarem spadającej leszczyny!
Powojniki są odmianą uzyskana w Polsce to może przetrwają, ale z pewnością im pomogę ścinając sporo nielubianych iglaków
Ciepła, zdrówka i zmiany pogody życzę u mnie ponoć coś ma drgnąć po niedzieli
Olu zaczepiłam Cię u Michała, ale nie mogłam się opanować widząc cudne koty Miło że wpadłaś i jeszcze tyle miłych słów napisałaś. Za gościniec dziękuję! ciasto wygląda pysznie i zaraz idę z rewizytą
Agnieszko kraj się przechylił i teraz tak u mnie dolewa! Pod nogami chlupocze a ślizgam się co chwilę na roztaplanym błocie! Jelitówka trzymała M prawie tydzień, a teraz jest słaby jak mucha po prawie 5-dniowej głodówce. Ja starałam się nie dopuścić do siebie wirusa i nawet za radą koleżanki piłam pepsi, ale zdecydowanie wygrał z nią Hennessy tym bardziej że stał już jakiś czas i bałam się że zwietrzeje
Powojniki jak się splotę ze sobą na pewno pokażą swoją urodę ale dopiero na parę lat jak się porządnie ukorzenią
Aguś jak ja czekam na te dzionki
Życzę Wam przyjemnego weekendu!