Witajcie! Jak miło znowu witać gości w swoich skromnych progach

Dziękuję Wam za tak sympatyczne posty:-)
Tereniu, wzięło mnie ostatnimi czasy na cebulowe, a czosnki o tej porze roku są świetnymi wypełniaczami. Mam nadzieję, że się będą dobrze namnażać

Nowe rabatki nie są jeszcze zbyt atrakcyjne, bo roślinki się nie rozrosły, ale nie omieszkam się pochwalić
Witaj
Mariolu! Tak, teraz zaczął się czosnkowy spektakl. Uwielbiam je z różami, bylinami czy trawami:-)
Nooo, jestem i ktoś tu się znacznie przyczynił do tego:-)
Dzięki
Monia, ale chyba jesteś trochę zbyt łaskawa w ocenie
Cześć
Aniu 
Och, te nasze różyczki! Widziałam, że kupiłaś Olivię. Ja też czekam na jej kwiaty, no i historyczne... Są takie, które zakwitną w tym sezonie po raz pierwszy:-)
Miło Cię widzieć
Werko 
. Chyba nie musisz się martwić o stan portfela, bo w tym czasie, gdy mnie nie było kupiłam tylko parę różyczk na krzyż; reszta - to starocie, które już znasz
Dzięki
Wandeczko 
Wiesz, czasami człowiek ma chwile zwątpienia, a do tego chroniczny brak czasu... Doceniam jednak kontakt z innymi zielonozakręconymi, więc postanowiłam się przypomnieć:-)
Miło Cię widzieć
Joasiu! Czosnki są świetne, prawda? W dodatku z jednej cebuli po latach można wykopać kilkadziesiąt
Witaj
Wiolu 
Będę pokazywać te swoje różyczki aż do znudzenia. Rabatki jeszcze wyglądają średnio, bo rośliny są bardzo młode, ale oczywiście zaprezentuję
Majeczko, kopę lat!

Wiesz jak z tym czasem... bywa różnie - jak u każdego, ale postanowiłam w miarę możliwości trochę się uaktywnić

Majuś, rzeźby od zawsze chciałam wprowadzić do ogrodu. Miałam też dla nich zarezerwowane miejsca (wielkie kamloty w rabatach). Nadarzyła się okazja - mogłam je nabyć za przyzwoite pieniądze i skorzystałam. Wenecjanka... tak mi się skojarzyło z jej kapeluszem

Oj, ta wiosna była wariacka! Nie pamiętam takiej. W marcu plus 20, w kwietniu przymrozki, później deszcze, które uniemożliwiały zrobienie oprysku (pojawiły się gąsienice, a na May Queen - mączniak)... Summa summarum różyczki na szczęście wyszły bez szwanku. Gorzej z magnoliami i hortensjami ogrodowymi, chociaż na niektórych dostrzegłam kwiaty, więc chyba aż tak tragicznie nie będzie.
Rozpoczęła się moja ulubiona pora roku - przełom wiosny i lata.Startują kolejne kwiatuchy

Swego czasu pozbyłam się wielkiej kępy kosaćców. Wiosną, za sprawą Moni, mogłam z powrotem zaprosić je do swego ogrodu. Nie tylko te zresztą... Jak mówią ?stara miłość nie rdzewieje?

Na zdjęciu poniżej kosaciec syberyjski i TB Bubbly Mood
Rozpoczynają naparstnice. W dodatku wszystkie mojej własnej produkcji; ubiegłoroczny wysiew
