Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019 i 2020
- reniazt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1857
- Od: 6 wrz 2007, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Iza ja swojego kielichowca kupiłam w szkółce. Więc chyba powinna to być sadzonka a nie odrost. Ale tak naprawdę to Bóg jeden wie.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Kasiu też tak mam...Jestem u kogoś w wątku - czytam, oglądam, podziwiam, myśli kłębią się, układam sobie w głowie odpowiedź a potem jak przyjdzie do pisania, to albo czasu brak albo wszystko wydaje się takie płytkie. Nie wszyscy mamy lekkie pióro... Kielichowca polecam. To wbrew pozorom krzew odporny. Zimy się nie boi, chorób i szkodników też nie. A pachnie to fakt. Na FO toczyła się dyskusja czy to kielichowiec wonny, plenny czy jeszcze inny. Nawet w sieci trudno znaleźć coś pewnego. O zapachu też różnie mówią. Według mnie przyjemnie pachnie jabłkami. Dziękuję - robię mnóstwo zdjęć. Wychodzą różnie. Staram się wstawiać najlepsze.
Joasiu współczuję pogody. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie muszę biegać z konewką i wężem. Ten mączniak to jakaś zmora.
Ela Ty to się masz...Chyba jednak powinnaś bardziej uważać na siebie i oszczędzać się. Długo będziesz czekała na wizytę u ortopedy? Różnie z tym bywa. Ja na szczęście nie chodzę po lekarzach żeby mi nic nie znaleźli...Nie oszukujmy się. Ogród to całoroczna orka. Zawsze jest coś do zrobienia. A im większy tym więcej. Leniuchowanie to tylko raczej od święta. Miałaś szczęście, że trafiłaś na solidnych fachowców. To teraz niestety rzadkość. Pomidorki to koktajlówki - 3 różne. Mam nadzieję, że będą smaczne. Te zeszłoroczne były takie sobie. Za to 2 lata temu były pyszne. Róża wygląda cudnie. Chociaż mam wątpliwości czy to na pewno Alchymist. Najważniejsze jednak zeby rosła zdrowo i pięknie kwitła.
Reniu skoro ze szkółki to może być siewka i na kwitnienie trzeba poczekać. Jednak warto. Jak nie w tym, to w następnym.
- ten gościu przyszedł dzisiaj o wyjątkowo wczesnej porze, bo już po godz. 15-tej
- lubię sierpień ze względu na duże ilości motyli
- lilia Casablanca zawsze zakwita w okolicach moich urodzin - w tym roku też nie zawiodła (choć po przejściach, z małej cebulki, ale jest)
- lilia Henryi od Krysi-Ignis
Joasiu współczuję pogody. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nie muszę biegać z konewką i wężem. Ten mączniak to jakaś zmora.
Ela Ty to się masz...Chyba jednak powinnaś bardziej uważać na siebie i oszczędzać się. Długo będziesz czekała na wizytę u ortopedy? Różnie z tym bywa. Ja na szczęście nie chodzę po lekarzach żeby mi nic nie znaleźli...Nie oszukujmy się. Ogród to całoroczna orka. Zawsze jest coś do zrobienia. A im większy tym więcej. Leniuchowanie to tylko raczej od święta. Miałaś szczęście, że trafiłaś na solidnych fachowców. To teraz niestety rzadkość. Pomidorki to koktajlówki - 3 różne. Mam nadzieję, że będą smaczne. Te zeszłoroczne były takie sobie. Za to 2 lata temu były pyszne. Róża wygląda cudnie. Chociaż mam wątpliwości czy to na pewno Alchymist. Najważniejsze jednak zeby rosła zdrowo i pięknie kwitła.
Reniu skoro ze szkółki to może być siewka i na kwitnienie trzeba poczekać. Jednak warto. Jak nie w tym, to w następnym.
- ten gościu przyszedł dzisiaj o wyjątkowo wczesnej porze, bo już po godz. 15-tej
- lubię sierpień ze względu na duże ilości motyli
- lilia Casablanca zawsze zakwita w okolicach moich urodzin - w tym roku też nie zawiodła (choć po przejściach, z małej cebulki, ale jest)
- lilia Henryi od Krysi-Ignis
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Ortopedę mam na ten poniedziałek też po lekarzach nie biegam chodź powinnam , z racji choróbsk skierowanie od kardiologa na kolejną próbę wysiłkową leży od maja , dopiero wczoraj umawiałam wizytę co do róży ...obfocę dokładnie kwiat , wstawię do rozpoznania i się okaże cóż zaś
Z ogrodem masz racje , całoroczna orka ale ... nie będę musiała kopać 40 metrowych rabat czy karczować krzaków , to już mam za sobą . W ubiegłym roku wykarczowałam 4 metry szerokie a ponad 10 długie śnieguliczkę z lilakiem , masakra jak przekopię 2 metry piasku to na bank się nie zmęczę To tak się mówi, że nic się nie będzie robić jak się ma do tego ciągoty nie da się spokojnie usiedzieć
Fakt, dawno u mnie nie byłaś może jak zdrowie dopisze i nic nie stanie na przeszkodzie to w przyszłym roku wpadniecie do nas ? może Kaśkę uda się namówić
Jeże mam i ja lilię Henryi też , właśnie z targów
W ramach rekonwalescencji , spadam do grodu popielić trochę
Miłego dzionka
edit
Czasu troszkę upłynęło , pochwalę się , łapka sterydy dostała , kolejne za miesiąc .Pracuję lewą ale opornie to idzie
Z ogrodem masz racje , całoroczna orka ale ... nie będę musiała kopać 40 metrowych rabat czy karczować krzaków , to już mam za sobą . W ubiegłym roku wykarczowałam 4 metry szerokie a ponad 10 długie śnieguliczkę z lilakiem , masakra jak przekopię 2 metry piasku to na bank się nie zmęczę To tak się mówi, że nic się nie będzie robić jak się ma do tego ciągoty nie da się spokojnie usiedzieć
Fakt, dawno u mnie nie byłaś może jak zdrowie dopisze i nic nie stanie na przeszkodzie to w przyszłym roku wpadniecie do nas ? może Kaśkę uda się namówić
Jeże mam i ja lilię Henryi też , właśnie z targów
W ramach rekonwalescencji , spadam do grodu popielić trochę
Miłego dzionka
edit
Czasu troszkę upłynęło , pochwalę się , łapka sterydy dostała , kolejne za miesiąc .Pracuję lewą ale opornie to idzie
- reniazt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1857
- Od: 6 wrz 2007, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Cudowna ta biała lilia. Ale powojniki zachwycają bez reszty.
Wykukałam u ciebie taką fajną bylinkę "cymbalaria pallida" - piszesz o niej "moja zmora" - czy ona jest taka ekspansywna?
Wykukałam u ciebie taką fajną bylinkę "cymbalaria pallida" - piszesz o niej "moja zmora" - czy ona jest taka ekspansywna?
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Lilia prześliczna! A cymbalaria urzekła i mnie
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Dość długo nie odzywałam się, bo była u mnie córka i do tego miałam problemy z komputerem. Córcia przyjechała na tydzień. Przywiozła ze sobą małą sunię, którą niedawno przygarnęła. Psiak przesłodki, ale mojemu psu nie bardzo się podobał. Było dość wesoło Działka żyje własnym życiem, regularnie podlewana z góry. Niestety przez wilgoć i wysokie temperatury pokazał się mączniak. Tragedii nie ma, bo tylko 3 róże zaatakował. Z wielkim żalem musiałam wyrwać 2 krzaki pomidorów nim je spróbowałam - dopadła je zaraza. Został jeden krzaczek, który walczy. Z niego pomidorki już jedliśmy - są pyszne. Zdjęcia pokazywałam. Mija kolejny sezon. Aż żal...Chciałam tyle zrobić i niewiele z tego wyszło Dzisiaj kupiłam już pierwsze paczki cebulek wiosennych. Idzie jesień. Powolutku, po cichutku, ale idzie...
Elu dbaj o siebie Kobieto, dbaj. Jak trzeba chodzić do lekarza, to trzeba i nie ma odwrotu. Lewą ręką chyba też nie wiele bym dała radę zrobić Koniecznie musimy się znów spotkać. Koniecznie. W przyszłym roku to Ty obiecałaś mnie odwiedzić. Pamiętasz? Już dawno nie byłam na żadnym forumowym spotkaniu. Nawet najmniejszym Czy wstawiłaś już tę różę do identyfikacji?
Reniu niestety nie wszystkie powojniki kwitną mi tak jak bym chciała. Niektóre mają po jednym pędzie i kilka kwiatów Sama nie wiem jak je zmusić do współpracy. Lilia jest NN, bo z mieszanki. Lubię białe, ale mam ich niewiele. Spodobała Ci się cymbalaria?! W zasadzie uroku nie można jej odmówić. Mnie też urzekła swego czasu. Kupiłam sadzonkę w malutkiej doniczce i teraz z nią walczę. Jest bardzo ekspansywna. Bynajmniej u mnie na skalniaku. Wyłazi z każdej dziury i szczeliny. Ostatnio ze zdziwieniem odkryłam ją wewnątrz piwniczki Nie wiem jak się zachowuje na zwykłych rabatach. Może łatwiej ją utrzymać w ryzach wtedy. Nie wiem. Widziałam W lubelskim Ogrodzie Botanicznym cymbalarię muralis. Jest drobniejsza, bardziej delikatna, ale chyba też dość ekspansywna. Zajmowała sporo miejsca.
Kasiu cymbalarię możesz zaprosić do siebie, ale ze świadomością ryzyka że będzie się panoszyć. Może lepiej posadzić ją w pojemniku? Roślina jest niewielka, ale urocza i wytrzymała. Nic jej nie przeszkadza. Ani mrozy, ani susza, ani deszcze. Radzi sobie chyba w każdych warunkach. Chętnie bym się podzieliła z Wami, ale trudno znaleźć korzenie. Wszędzie same pędy
A na dobranoc kilka zdjęć zanim mocno się przeterminują:
- ta róża nie ma umiaru - ona nie powtarza tylko cały czas kwitnie
- przyszedł czas rozchodników - zaczynają nieśmiało pierwsze odmiany kwitnąć
- i hortensje...
Elu dbaj o siebie Kobieto, dbaj. Jak trzeba chodzić do lekarza, to trzeba i nie ma odwrotu. Lewą ręką chyba też nie wiele bym dała radę zrobić Koniecznie musimy się znów spotkać. Koniecznie. W przyszłym roku to Ty obiecałaś mnie odwiedzić. Pamiętasz? Już dawno nie byłam na żadnym forumowym spotkaniu. Nawet najmniejszym Czy wstawiłaś już tę różę do identyfikacji?
Reniu niestety nie wszystkie powojniki kwitną mi tak jak bym chciała. Niektóre mają po jednym pędzie i kilka kwiatów Sama nie wiem jak je zmusić do współpracy. Lilia jest NN, bo z mieszanki. Lubię białe, ale mam ich niewiele. Spodobała Ci się cymbalaria?! W zasadzie uroku nie można jej odmówić. Mnie też urzekła swego czasu. Kupiłam sadzonkę w malutkiej doniczce i teraz z nią walczę. Jest bardzo ekspansywna. Bynajmniej u mnie na skalniaku. Wyłazi z każdej dziury i szczeliny. Ostatnio ze zdziwieniem odkryłam ją wewnątrz piwniczki Nie wiem jak się zachowuje na zwykłych rabatach. Może łatwiej ją utrzymać w ryzach wtedy. Nie wiem. Widziałam W lubelskim Ogrodzie Botanicznym cymbalarię muralis. Jest drobniejsza, bardziej delikatna, ale chyba też dość ekspansywna. Zajmowała sporo miejsca.
Kasiu cymbalarię możesz zaprosić do siebie, ale ze świadomością ryzyka że będzie się panoszyć. Może lepiej posadzić ją w pojemniku? Roślina jest niewielka, ale urocza i wytrzymała. Nic jej nie przeszkadza. Ani mrozy, ani susza, ani deszcze. Radzi sobie chyba w każdych warunkach. Chętnie bym się podzieliła z Wami, ale trudno znaleźć korzenie. Wszędzie same pędy
A na dobranoc kilka zdjęć zanim mocno się przeterminują:
- ta róża nie ma umiaru - ona nie powtarza tylko cały czas kwitnie
- przyszedł czas rozchodników - zaczynają nieśmiało pierwsze odmiany kwitnąć
- i hortensje...
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Pracowita ta róża widać. I piękna. Ostatnie zdjęcia wrzosów bardzo mi się podobają.
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Ja też dawno nie byłam na żadnym spotkaniu forumowym i na razie na żadne się nie zanosi , no chyba , że Kaśka wpadnie na targi bo jak wiadomo targi Olsztyńskie 2-3 wrzesień . Będę jak zwykle w pierwszym dniu a w niedzielę u nas dożynki ,mówiłam że na nie nie pójdę ale jeszcze do końca nie wiem jak to będzie
Odkąd sąsiadka wraz z jedną kobitką ze wsi wyciągnęły mnie na warsztaty od tego czasu nastąpiły u mnie duże zmiany i abym tylko chciała i miała czas to jest się z kim spotykać gadać o zielonym , wymiany też są Aktualnie co drugi dzień spotykamy się robiąc wieniec dożynkowy .
Ręka nadal boli , momentami nie da się wytrzymać ale co robić muszę wytrwać do kolejnej wizyty i na kolejny zastrzyk o ile co innego nie zadecyduje .
Sorki ,ale róży jeszcze nie dawałam do rozpoznania aktualnie siedzę w słoikach a jak nie to podziwiam zwierzyniec nadworny wszelkie robactwo i inne czworonożne .
Fajne zielone pokazałaś
Rozchodniki u Ciebie trzymają pion ? bo moje nawet te z niskich porozkładały się w kształt koła może to sprawka obcych
Odkąd sąsiadka wraz z jedną kobitką ze wsi wyciągnęły mnie na warsztaty od tego czasu nastąpiły u mnie duże zmiany i abym tylko chciała i miała czas to jest się z kim spotykać gadać o zielonym , wymiany też są Aktualnie co drugi dzień spotykamy się robiąc wieniec dożynkowy .
Ręka nadal boli , momentami nie da się wytrzymać ale co robić muszę wytrwać do kolejnej wizyty i na kolejny zastrzyk o ile co innego nie zadecyduje .
Sorki ,ale róży jeszcze nie dawałam do rozpoznania aktualnie siedzę w słoikach a jak nie to podziwiam zwierzyniec nadworny wszelkie robactwo i inne czworonożne .
Fajne zielone pokazałaś
Rozchodniki u Ciebie trzymają pion ? bo moje nawet te z niskich porozkładały się w kształt koła może to sprawka obcych
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Zdecydowanie za rzadko tu bywam... Na działce w zasadzie wieje nudą. Nie ma już feerii barw. Lilie i liliowce przekwitły, róże dopiero zaczynają powtarzać a jesienne kwiaty jakoś się nie śpieszą. Jest stosunkowo ciepło, ale często pada. Najlepiej rośnie koniczyna na niby trawniku i chwasty na rabatach. Sezon chyli się ku końcowi, a skalniak nawet nie ruszony Troszkę to smutne. Dla równowagi jest kilka powodów do uśmiechu, a nawet radości.
Bardzo mnie cieszy fakt, że udało mi się utrzymać przy życiu 2 doniczkowe różyczki kupione w marketach. Przez kilka miesięcy wegetowały w domu, potem w małych donicach na balkonie, a teraz rosną w dużej donicy na działce i są pięknym "zapączkowanym" krzaczkiem.
Do miłych niespodzianek trzeba zaliczyć kwitnięcie iryska Derive, którego dostałam w zeszłym roku od Halinki. Wiosną oczywiście kwitł i to dość obficie jak na malucha z podziału.
Joasiu róża jest NN i do tego dość zmienna, ale niezawodna i zdrowa jak mało która. Lubię wrzosy, ale niestety kiepsko rosną na moim wrzosowisku. Co roku dosadzam. Znacznie lepiej radzą sobie tam wrzośce. Wniosek nasuwa się sam - za wysokie pH podłoża
Elu targi w Starym Polu są tydzień później. Też wybieram się w sobotę. Fajnie, że masz na miejscu z kim pogadać i wymienić "zielsko". To wbrew pozorom jest ważne. Kontakty wirtualne tyle nie dają co te w realu. Widziałam Twój ogrodowy zwierzyniec w tematycznych wątkach. Tylko pozazdrościć fauny. I flory też Twojej słoikowej pasji nie podzielam. Ja w zasadzie robię tylko dżemy. Warzyw nie uprawiam, a kupować i robić raczej nie warto. I szczerze mówiąc nie chce mi się.
Rozchodniki u mnie raczej w pionie, bo w zeszłym roku większość przesadzałam. Wcześniej też się pokładały. Za długo rosły bez odmładzania. Te pierwsze to chyba 8 lat nie ruszane sobie rosły.
- powojnik włoski Justa
- szczypior czosnkowy
- chryzantema od Jacka
- Jubilee Celebration, jako jedyna róża u mnie ma tak słoneczne stanowisko i chyba jej to służy - od kilku lat czaruje kwiatami 2-3 razy w sezonie - mam ją 7 lat i wciąż mnie zachwyca
Bardzo mnie cieszy fakt, że udało mi się utrzymać przy życiu 2 doniczkowe różyczki kupione w marketach. Przez kilka miesięcy wegetowały w domu, potem w małych donicach na balkonie, a teraz rosną w dużej donicy na działce i są pięknym "zapączkowanym" krzaczkiem.
Do miłych niespodzianek trzeba zaliczyć kwitnięcie iryska Derive, którego dostałam w zeszłym roku od Halinki. Wiosną oczywiście kwitł i to dość obficie jak na malucha z podziału.
Joasiu róża jest NN i do tego dość zmienna, ale niezawodna i zdrowa jak mało która. Lubię wrzosy, ale niestety kiepsko rosną na moim wrzosowisku. Co roku dosadzam. Znacznie lepiej radzą sobie tam wrzośce. Wniosek nasuwa się sam - za wysokie pH podłoża
Elu targi w Starym Polu są tydzień później. Też wybieram się w sobotę. Fajnie, że masz na miejscu z kim pogadać i wymienić "zielsko". To wbrew pozorom jest ważne. Kontakty wirtualne tyle nie dają co te w realu. Widziałam Twój ogrodowy zwierzyniec w tematycznych wątkach. Tylko pozazdrościć fauny. I flory też Twojej słoikowej pasji nie podzielam. Ja w zasadzie robię tylko dżemy. Warzyw nie uprawiam, a kupować i robić raczej nie warto. I szczerze mówiąc nie chce mi się.
Rozchodniki u mnie raczej w pionie, bo w zeszłym roku większość przesadzałam. Wcześniej też się pokładały. Za długo rosły bez odmładzania. Te pierwsze to chyba 8 lat nie ruszane sobie rosły.
- powojnik włoski Justa
- szczypior czosnkowy
- chryzantema od Jacka
- Jubilee Celebration, jako jedyna róża u mnie ma tak słoneczne stanowisko i chyba jej to służy - od kilku lat czaruje kwiatami 2-3 razy w sezonie - mam ją 7 lat i wciąż mnie zachwyca
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Śliczna ta różyczka w donicy. Moją uwagę przykuły jednak głównie powojniki i ostatnia Jubilee. Przepiękne kwiaty i barwy.
U mnie lista "czego nie zdążyłam zrobić" w ogrodzie też jest długa. Ale takie jest teraz życie - wieczna gonitwa z czasem, choćby nie wiem co, to się nie udaje zrobić wszystkiego. Za to tak jak piszesz trzeba cieszyć się z tego, co nam się udało.
U mnie lista "czego nie zdążyłam zrobić" w ogrodzie też jest długa. Ale takie jest teraz życie - wieczna gonitwa z czasem, choćby nie wiem co, to się nie udaje zrobić wszystkiego. Za to tak jak piszesz trzeba cieszyć się z tego, co nam się udało.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Witaj Izo
Śliczna ta róża w donicy.
Ostatnio mam problem z kupieniem dobrej ziemi do donic.
Co kupię to albo jest jakaś za lekka albo wygląda jak ciasto.
Później w doniczkach przy lekkim podsuszeniu odchodzi od ścianek donicy.
To chyba znaczy, że jest to sam torf ?
Mój krytycyzm wynika chyba z tego, że oglądam angielskie programy ogrodnicze a oni tam mówią
o takich mieszankach, o których nie mam pojęcia.
Jednak róże potrzebują miejsca i słońca. Sama widzisz na przykładzie Jubilee Celebration.
Czasu zawsze mamy za mało. Myślałam, że jak przestanę pracować zawodowo będę miała go dość.
Ale i tak mi go brakuje.
Miłego tygodnia i dobrej pogody.
Śliczna ta róża w donicy.
Ostatnio mam problem z kupieniem dobrej ziemi do donic.
Co kupię to albo jest jakaś za lekka albo wygląda jak ciasto.
Później w doniczkach przy lekkim podsuszeniu odchodzi od ścianek donicy.
To chyba znaczy, że jest to sam torf ?
Mój krytycyzm wynika chyba z tego, że oglądam angielskie programy ogrodnicze a oni tam mówią
o takich mieszankach, o których nie mam pojęcia.
Jednak róże potrzebują miejsca i słońca. Sama widzisz na przykładzie Jubilee Celebration.
Czasu zawsze mamy za mało. Myślałam, że jak przestanę pracować zawodowo będę miała go dość.
Ale i tak mi go brakuje.
Miłego tygodnia i dobrej pogody.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izo, taka "pracowita" róża i mnie by się przydała. A miniaturka prześliczna i jaką jej dałaś ładną donicę! Bardzo romantyczne zestawienie. Ja też miałam kilka miniaturek na działce. Były bardzo odporne na mrozy i kwitły obficie jak mało które ale są chyba genetycznie zaprogramowane na krótkie życie, bo dwa - trzy sezony i obumierały.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Czesc Izo w koncu dotarlam....
Ja tam lubie roze czerwone, szczegolnie jak ma sie troche cienia to one pieknie go rozswietlaja....
Zaskoczylo mnie ze piszesz ze u Was lato. Letnie i padalo.. U mnie byla cale lato taka. Patelnia po 35 c i susza! Ja z domu nie wystawialam. Nosa do 16 przez caly szczyt lata.... Pomyslec ze taki maly kraj a takie roznice! Jeze wspaniale. I tak sie nie boja?
Caly ogrod wyglada jak ogrod botaniczny u Ciebie, jak Ty sie polapujesz w spamietaniu tych odmian...? Rozyczka wyratowana w doniczce wyglada koncertowo! Bardzo ladnie sie prezentuja te mini rozyczki na tle ogrodu... Ja sobie pomyslalam o Iza sie wziela z doniczkowe to juz wyzsza szkola jazdy na dzialce ;)
A jakie mialas plany do skalniaka ze piszesz ze on nie ruszony?
Jejku zakupy juz na jesien zaczelas...? Zazdroszcze. Ja sie boje bo ktos mi powiedział ze jak wsadze cebulowe to zwabie dziki... (ostatnio zryly nam pod domkiem w piwoniach).
Ja tam lubie roze czerwone, szczegolnie jak ma sie troche cienia to one pieknie go rozswietlaja....
Zaskoczylo mnie ze piszesz ze u Was lato. Letnie i padalo.. U mnie byla cale lato taka. Patelnia po 35 c i susza! Ja z domu nie wystawialam. Nosa do 16 przez caly szczyt lata.... Pomyslec ze taki maly kraj a takie roznice! Jeze wspaniale. I tak sie nie boja?
Caly ogrod wyglada jak ogrod botaniczny u Ciebie, jak Ty sie polapujesz w spamietaniu tych odmian...? Rozyczka wyratowana w doniczce wyglada koncertowo! Bardzo ladnie sie prezentuja te mini rozyczki na tle ogrodu... Ja sobie pomyslalam o Iza sie wziela z doniczkowe to juz wyzsza szkola jazdy na dzialce ;)
A jakie mialas plany do skalniaka ze piszesz ze on nie ruszony?
Jejku zakupy juz na jesien zaczelas...? Zazdroszcze. Ja sie boje bo ktos mi powiedział ze jak wsadze cebulowe to zwabie dziki... (ostatnio zryly nam pod domkiem w piwoniach).