Foxowej urosło ...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
MartisM
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1003
Od: 14 mar 2016, o 14:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Re: Foxowej urosło ...

Post »

U mnie też rośliny wyglądają dość marnie w porównaniu z tym jak wyglądały równo rok temu. Ten sezon był wyjątkowo krótki. Mrozy i zimnica do polowy maja a lato bardzo deszczowe. U mnie bylo raptem może z 5 dni powyżej 30 stopni. Dlatego moje cieplolubne rośliny nie są zachwycone tym latem. Do tego wrzesien jest już bardzo zimny i mokry. Rośliny dopadly choroby grzybowe. Jestem niepocieszona, ze na kolejne cieple dni muszę poczekać chyba az do nastepnego sesonu :/
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Tak, to prawda niestety.
Chociaż u nas było trochę inaczej, bo u nas deszczowe dni się przeplatały z tropikami.
To było mega osłabienie dla roślin, nagły skok do ponad 40 stopni, a potem zimno i ulewy. Nadal się waha pogoda. Dziś np było rano gorąco, a wieczorem ulewa.
Ale dziś mój wolny dzień poświęciłam na co innego niż działka. Na drugą moją wielką pasję...

Obrazek

Ten przystojniak szuka domu.
Spędziłam dziś z nim dzień i obeszliśmy pół miasta. Niestety, nie jest to mój turbopointer i przejście na tych krótkich łapkach zajmuje mu wieki :lol: Mieliśmy iść na działkę, ale nie zdążyłam. Ale warto było poświęcić mu czas. Jest cudny!!!
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

a na działce się nie dzieje nic :oops:
Nie mogę znaleźć czasu i wreszcie porządnie przerobić te grządki. Zaczęłam i nie skończyłam.
Ostatnio przesadziłam tylko kilka liliowców i wykopałam parę roślinek. Póki co robię porządek z tymi mniejszymi, które da się łatwo gdzieś wsadzić. Nie wiem nadal co z bukszpanami - wkopuję je jako dalszy ciąg żywopłotu, ale z wielkim żalem, bo mi się ukorzenią i już amen z wywozem na wieś.
Mam też do wykopania juki, jak nie zdążę przed weekendem to też zostanę z problemem, bo jeszcze mam szanse dać je na wieś. Były wsadzone tymczasowo, a wyglądają jak drzewa, mają gruuube pnie i tysiące odrostów. Szukam pomysłu na kompozycję z nimi, ale zupełnie nic mi nie przychodzi do głowy.

Do tego porobiłam prace pielęgnacyjne przy krzewach i drzewach. Tato mi ma za złe, ale pocięłam wszystko na krótko. To bez sensu żeby rosły takie brzydkie badyle z suchymi liśćmi. W tym roku wszystko wygląda jakby konało, ogród jest strasznie brzydki, szary, uschnięty i chory. Jakbym mogła to bym wycięła wszystko. Byłaby nadzieja, że odrośnie na wiosnę nowe. Bukszpan ogołociłam na krótko i efekt jest niezły - znów mam zielony płotek :)
Wycięłam pomidory, ale jeszcze nie całe, zostawiłam im grona żeby dojrzały. To trochę bez sensu, bo żaden nie jest już dobry, wszytsko pęka nim się zrobi czerwone. Czas to kończyć.
Muszę też ciachnąć dynię, ale ciągle mi jej szkoda. Czekam na jedyny owoc, który sobie ładnie rośnie. Dla pewności, że mi nikt nie ukradnie w ostatnim momencie zrobiłam mu "namiocik" ze starej ścierki :lol: . Niech nie kusi, chcę go mieć i z dumą go skonsumować. Ja i moje dziecko uwielbiamy dynię!

Reszta niestety musi zaczekać. Trzymajcie kciuki i życzcie mi na weekend dobrej pogody. Jak teraz nie zrobię to już amen.
Ostatnim razem jak poszłam to nagle z upalnego słońca się zrobiło czarno , wicher i ulewa.
Mam nawet zdjęcia, jak wrócę z pracy to wstawię, zobaczycie jak mnie pięknie te przechylające się drzewa straszą... :roll:
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2428
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Pogoda nas nie rozpieszcza zimno i pada brr.. z tego co patrzyłam w pogodę to dopiero po 25 września ma być lepiej, a ładny będzie dopiero październik.Kupiłam sobie cebulki kwiatów, drzewa w doniczkach wszystko czeka. Miałam też robić z dachem, oknami, ale pogody brak. ;:145 Nie pozostało nam nic innego jak czekać na lepszą pogodę, którą Ci życzę z całego serducha :)
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Pogoda i dziś nie dopisała. Od rana ulewa, a mnie już nosi bez działki.
Grzebię przy roślinkach na parapecie ale to nie to samo.
Wczoraj przesadzałam siewki malwy. Niestety, ziemiórki przeniosły się z awokado do innych doniczek, znów mam fruwającą inwazję :evil: . Młode malwy miały już po 2 listki, a nagle padły. Zwyczajnie się przewróciły i okazało się że nie mają korzonków wcale. Uratowałam kilka z mikroskopijnym korzonkiem, ale nie wróżę im szczęśliwego życia. Żeby dać im szansę na przeżycie wystawiłam je na parapet zewnętrzny. A w domu muszę czym prędzej zrobić porządek z parapetem i robactwem żeby nie tracić roślin. Już mi brakuje sił na ciągłe odkrywanie nowych kolonii w świeżo zagospodarowanych doniczkach...

Gdyby nie ten problem to parapety byłyby już gotowe na zimę. Zostały same egzotyki i stali lokatorzy. Jeszcze tylko parę roślin do wyniesienia na działkę na zewnątrz i koniec.
Obrazek
Na "balkoniku" gości jeszcze parę aksamitek, głównie na nasiona - a tych mam już tyle że szok. W dodatku wzbogaciłam się jeszcze o piękną żółtą odmianę ( nasiona).

Obrazek
Obok stoi wrzos, który ochrzciłam mianem jednodniowego. Kupiłam go okazyjnie w doniczce, był piękny, oszałamiający i bujny, ale ...tylko jeden dzień. Następnego dnia już padł, potem zaczął schnąć i teraz jest na etapie brązowienia... Będę go sadzić do ziemi na działce, zobaczymy czy ma korzonki, bo znając sztuczki marketingowe może się okazać, że nie...
Dalej są moje nieszczęsne malwy i wierzba chińska, której jeszcze od urlopu nie wkopałam...
Teraz tak patrzę z perspektywy czasu i myślę sobie po co ja ją przytaszczyłam jak niezbyt wiem gdzie ją wsadzić..
Na działkę mam jeszcze trzmielinę, prymulki i nagietki.I niesmiertelniki już mam, ale mocno spóźnione. Ich chyba nie zaniosę, bo nim się zbiorą do kwitnienia to je zastanie zima.

Za to bardzo obficie mi rosną koleusy. Wyrastają wieeeelkie i piękne. Znów zaczynam zabawę w rozmnażanie :) Już mi się z 1 zrobiło 4, czekam jak odrosty trochę podrosną i ciach je :)
Obrazek

Cytrusiki.
To większe to cytryny, a to mniejsze to mandarynki. Siane w tym samym czasie, a jak widać rosną różnie. Mandarynki od początku były słabe...
Obrazek

Begonia odzyskuje moce. Upały jej nie służyły, to lato dało jej popalić, cały czas stała blada. Nawet pomimo tego, że jest nieco na uboczu. Dopiero odżyła przy urlopie w wannie, a teraz zielenieje pełną parą.
Obrazek

a tu ostatnia perełka, nie u mnie, bo u rodziców, ale to ta o której pisałam, że to pamiątka z czasów szkolnych. Planuję sobie trochę przeprowadzić do siebie.
Ogólnie mam ambitne plany zrobić sobie doniczkę taką sukulentową z kaktusami itd, ale póki walczę z ziemiórkami nie chcę się zapychać doniczkami. Potem tylko smutno że wszystko trzeba wyrzucać, a jak widać im sucha doniczka też sprzyja...
Obrazek
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2428
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Ładne masz kwiaty na parapecie ;:138 Moje kwiaty jeszcze na balkonie też muszę się za nie zabrać.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16495
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Majeczko, trochę mi zajęło poznawanie Twoich pasji i muszę przyznać, że warto było, ;:108 bo nie tylko roślinki znajdują się w kręgu Twoich zainteresowań, ale też zwierzątka, szczególnie poszukujące opieki. ;:138 ;:138
Podziwiam wielość zajęć, jakich się podejmujesz. ;:215
A na szczególną uwagę zasługuje Twój upór w doniczkowej uprawie roślin egzotycznych, nawet pomimo nierównej walki z ziemiórkami. ;:138
Bardzo dobrym sposobem na pozbycie się larw tych szkodników jest ich 'upieczenie'. :uszy
Wstawiamy ziemię do nagrzanego piekarnika na kilkanaście minut, studzimy i już możemy sadzić czy siać roślinki. ;:303
Powodzenia we wszelkich uprawach i pokonania ziemiórek życzę. ;:167 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Lucyno,
miło mi :)

A tak,moja wielka pasja to zwierzaki. Nie ruszam się bez psa,a każdy zwierzak jest mi bliski. Nie ma momentu żebym nie miała podopiecznego. Pomagam im tyle ile mogę. Zawsze choć jeden,ale kończą szczęśliwie. Nowe mieszkanie ochrzciłam jeżem znalezionym na działce w miejscu gdzie dokarmiałam bezdomne koty. Niestety nie przeżył,nie udało mi się znaleźć dla niego miejsca gdzie by go otoczyli fachową opieką. Miałam też gołębia,10 letniego pieska ktorego wlasciciele wyrzucili z domu po przeprowadzce, 2 koty białaczkowe. Wszystko znalazłam,no tak już mam. Do tego jak coś spotykam to od razu dokarmiam i dbam o sterylizację. Na moich działkach mieszkały dawniej koty -było ich ze 20,wszystko wysterylizowaliśmy,były zadbane,odpchlone,odrobaczone,odkarmione. Komuś przeszkadzały -zostały otrute.

A co do ziemi?rek to pr?bowałam tak zrobić. Larwy wypadły dołem. A raczej te kokoniki. Potem wyfrunęły roje much...
One się mają świetnie,nawet w kaktusy włażą i siedzą pod kamyczkami. Kochają żwirek,mokre podłoże w podstawkach.
Szukają opcji ukrycia się jak tylko mogą. Staram się oddzielać rośliny zaatakowane od tych wolnych,ale jakos bez efektu -po krótkim czasie okazuje się,że w jednej roślince już nie ma,ale w drugiej już są..
W tamtym roku też mroziłam ziemię. Pr?bowałam z warstwą piaseczku. Wszystko zaatakowane wyrzuciłam.
Teraz muszę kupić nowy żwirek i nową ziemię i przesadzić to biedne awokado. Wiem,że ono się nacierpiało już wiele,ale odnoszę wrażenie,że to jest przyczyna moich niepowodzeń.
Zastanawiam się tylko jak bardzo mogę nagiąć proporcje i dać mniej ziemi a więcej żwirku i piasku.
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2428
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Witaj Maju aż przykro się robi jak się słyszy takie rzeczy co tym ludziom przeszkadzały biedne koty. Ludzie chyba nie mają serca ;:145 Ja też kocham zwierzęta one wszystkie są takie słodziaki.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Niestety, tak się stało i to nie jeden raz. Nasze działki mają specyficzną atmosferę zawiści, sąsiedzkiej chęci zniszczenia drugiemu, zrobienia na złość... Mamy kilku takich " prezesów", co im się wszystko nie podoba i wszystko chcą zagarnąć dla siebie. Swojego czasu dopchnęli się do koryta faktycznego stanowiska prezesa ROD i nachapali się ile wlezie, nakradli, porobili sobie za pieniądze z naszych składek.... Jeden z nich ogrodził sobie nawet teren nad rzeką za działkami i tam zrobił sobie wybieg dla kur, które i tak łaziły luzem po wszystkich działkach i rozkopywały ludziom grządki.
Na szczęście teraz prezesem jest mój sąsiad z bloku - kupił zaniedbaną działkę i doprowadził ją do ładu, a "preseowiczów" trochę wkoło poustawiał, bo nie mieli za nic ogłady i chapali dalej.
Jedna sąsiadka nawet opowiadała mi, że jeden z nich ją przez długi czas okradał - oficjalnie się zaproponował , że zaopiekuje się jej działką pod jej nieobecność i kiedy ta była na wakacjach to on z żoną zgarnęli jej wszystkie narzędzia i wykopali co ładniejsze kwiaty.
Swojego czasu i my mieliśmy z nim starcie - doczepił się, że mamy nie skoszony trawnik (był okres wakacyjny i nie było nas 2 mce), że działka jest zaniedbana a chodnik przed nią jest nieuprzątnięty (niestety, nasza ścieżka jest publiczna, więc wchodzi kto chce, ale jak leżą psie kupy i flaszki to działkowicze muszą to zbierać...) i groził odebraniem działki.
Dzięki niebiosom już tamte czasy za nami,teraz nowy prezes dba o wszystkich po równo - umie załatwić od miasta pieniądze, dogadać się z władzami, funduje nam siatki i bramki , a do każdego zgłoszonego problemu podchodzi bardzo serio. Jedyne z czym nie może sobie jeszcze poradzić to menele na środku działek i cały ten syf na "prywatnym terenie". Ale walczy, wszyscy walczymy.
Gdyby on w tamtych latach rządził to koty miały by się lepiej, bo to człowiek o dobrym sercu dla zwięrząt.
Niestety, kotów już nie ma. Dla mnie one były częścią działki,jej prawowitymi mieszkańcami. Po tym jak wytępili je na działkach wszystkich pań, które je dokarmiały ( palili altany gdzie mieszkały, zalewali zamki do bramek, sypali trutkę ) mieszkały u mnie w blaszaku na narzędzia i chyba do końca pozostały tam anonimowo.

Ostatni z nich umarł niedawno - przyczołgał się do mojej sąsiadki w obłędzie, ciągnął za sobą łapy, zataczał się, a z pyska lała mu się piana z krwią. Ewidentnie efekt trutki. Pewnie szedł do mnie, ale nie doszedł. Skonał na ich oczach.

Towarzyszył mi na działce 10 lat. Pamiętam go jak był malutki - ich matka, dzika czarna kotka, się okociła u mojej sąsiadki. Były wtedy ich 4 - bialoczarna kotka, 2 czarnuchy kotka i kocurek i jeden colorpoint kocur. W późniejszym czasie czarna kotka zniknęła i odnaleźliśmy ją w piwniach pobliskich bloków z 4 kociakami w takim samym zestawieniu kolorystycznym. Ją wysterylizowaliśmy i została na działkach, a kocięta oswoilismy i wydaliśmy do dobrych domów. Jeden z nich jest mój.
Kończy niebawem 11 lat.
Obrazek

Gdyby jej rodzina jeszcze żyła to też by mogła dożyć starości w spokoju ...

To jej wujek - jeden z czarnych, które mieszkały u mnie.
Obrazek

Obrazek


a to drugi kocurek - nie wiem skąd się wziął, ale jak przyszedł to był na skraju życia i śmierci. Żeby uratować jego życie od razu został złapany, wyleczony i przeniesiony w bezpieczne miejsce.

Obrazek

Obrazek


Obrazek
Rudy, który pewnie też był czyjś, ale na mojej działce chętnie pomieszkiwał...


Notka kocia, ale tyle choć pamiątki po moich działkowych przyjaciołach.. :(
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2428
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło ...

Post »

U nas na ogrodzie mamy fajnego prezesa dba o wszystko, a meneli nie ma bramy zamykane na noc samochody na strzeżonym parkingu a ponadto nasze działki są nadzorowane przez policje więc jest spokój i bezpiecznie można tam nocować bez obawy że coś się stanie. Z opowiadań słyszałam że kiedyś kradli chodzili złomiarze ale to się skończyło jeśli ktoś coś ukradnie to tylko działkowiec ale ludzie sami tez pilnują jeden drugiemu. Kociaki słodziaki śliczne u nas jest ich sporo przychodzą często na działki ludzie je karmią oprócz kotków mamy wiewiórki jeże podobno nawet sarenka była w zimie chyba zabłądziła. W Bielsku cały czas leje z działki nici nie ma po co iść tylko błoto i trawa rośnie, ogłoszono alarm przeciwpowodziowy rzeka białka może wylać, a jak tam u Ciebie
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

To zazdroszczę, bo atmosfera na działkach to też ważna sprawa.
Fajnie się wchodzi w ogródki i witasz się z każdym, uśmiechasz, jakby do drugiego domu wchodzić.
My tego nie mamy, u nas się patrzą bykiem, nawet z sąsiadką się nie witam, zasłaniamy się jedna drugiej krzakami i tyle. Lata temu poszło o jabłoń, bo sąsiadka ma przy płocie wielką chorą i te jabłka lecą na nasz trawnik, gniją, cuchną i się robi papka. Zwróciliśmy jej uwagę czy by nie mogła tego drzewa obciąć choć od naszej strony, bo jest bardzo uciążliwe. No i teraz nawet na dzień dobry mi nie odpowiada, jest oburzona moją obecnością, "młodzi" jej przeszkadzają jak tak się spotkamy ze znajomymi na działce, dziecko jej przeszkadza, pies jej przeszkadza, krzaki nasze jej przeszkadzają przy płocie...
Z drugiej strony mam takiego starego pana Henia czy jak mu, ale on jest bardzo poczciwy, w sumie tylko się z nim witam i tyle naszego kontaktu. Dawniej jeszcze obok mieliśmy sąsiadkę, popijała trochę, ale była strasznie wesoła i zawsze z nią i pogadałam , wymieniałyśmy się roślinkami. Niestety już nie żyje.
Teraz tylko z jedną obok jestem w dobrych relacjach - ostatnio mi nawet dała hibiskusy do posadzenia, a ja jej obiecałam pigwowce. Jeszcze na koniec działek mam panią starszą, którą znam od dziecka,ale za daleko jest żeby mówić o sąsiedztwie.
Tak to jest głucho , cicho, działki straciły dawne życie... Strach samemu chodzić, bo prócz towarzystwa z flaszkami nie ma nikogo.


A wracając do przyjemniejszych tematów - wczoraj byłam na zakupach ogrodowych.
Bardzo delikatnych, głównie pojechałam po ziemię, bo zdecydowałam się przesadzać kwiaty. Kupiliśmy więc wór 80 l, teraz strach co z tego wyjdzie po otwarciu...
Do tego kupiliśmy wór kory do podsypania na działce, wór piasku dla młodej , z którego soboie też trochę wzięłam.
Nakupowałam jak zwariowana trzonków do narzędzi, bo wszystkie nam się połamały. Rozglądałam się za grabiami , które ostatnio widziałam w tv ( wieczorami sobie oglądam program ogrodniczy :)) i nie znalazłam. Tamte były takie fajne, solidne, z jakimś obrotnikiem, który perfekcyjnie wyczesywał trawę i od razu robił dziurki żeby napowietrzyć trawnik. Byłabym skłonna w takie grabki zainwestować, no ale nie było.
Za to popatrzyłam sobie na narzędzia i wzdycham do tych fiskarsowych. Muszę przy najbliższym pobycie na działce zrobić rozeznanie w narzędziach które mam i może sobie jakieś najpotrzebniejsze fundnę.
Szukałam też środków na szkodniki - oczywiście nigdzie nie mogę znaleźć lepów na bukszpanówki. A dokładnie tego domku, bo same lepy może i by się znalazły. W necie też nie mają. Tzn ogłaszają się, że mają po czym jak się zaczyna zamawiać to wychodzi że jednak nie.
Zerkałam też na nawozy i preparaty na ziemiórki, mam upatrzone ale się wstrzymuję.
Za to myślę coraz poważniej o czymś na pędraki i larwy w ziemi, bo się dały we znaki tamtą wiosną.
Prawdę mówiąc już nie mogę się tej wiosny doczekać, chcę znów szaleć na działce !!


Jeśli chodzi o pogodę to nie mam nic lepiej od innych - non stop deszcz. Nie skończyłam prac, nie mam nawet kiedy iśc oberwać dyni ani reszty owoców. Nie mogę się doczekać choć jednego lepszego dnia. Już nawet nie musi być słoneczny, ale byle by bez strug deszczu... :(
Awatar użytkownika
sauromatum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1697
Od: 18 maja 2010, o 08:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Piękny ten kot cororpoint. U mojego brata w oborze czarna kotka urodziła chyba 3 kotki - 2 czarno-białe i jeden cororpoint właśnie. Z tym, że ten kotek oprócz colorpoint jest jeszcze łaciaty - i oczywiście ja go od brata wziąłem. Rodzeństwo mojego kota i ich matka zaginęły więc cieszę się, że tego kota wziąłem - choć nie jest wcale milusiński, nie mruczy, gryzie, jest indywidualistą ale jest kochany.
Kocham zwierzęta tak jak i Ty i jak słyszę, że ktoś z premedytacją na trawnikach rzuca jakieś mięso nafaszerowane trutką czy gwoździami to aż mnie zalewa złość. Co gorsze tacy ludzie są bezkarni niestety...

Kiedyś też mieliśmy działki i niestety znam problemy działkowiczów z autopsji. Teraz nie wyobrażam sobie mieć działki, która pod moją nieobecność mogłaby zostać okradziona czy zniszczona. Życzę jak najlepszych sąsiadów i tylko pozytywnych zmian :)
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”