Witajcie w sobotę i w niedzielę do 14.00 szalałam na działce.
W sobotę kupiłam na ryneczku 20 bratków, tylko po to, by po południu dokupić kolejne 18. Tylko sześć sztuk poszło do kompozycji donicowych a reszta na rabaty. I tak oto już teraz jest u mnie kolorowo. Uwielbiam te kwiatuchy.
Poza tym posadziłam róże. Wszystkie piękne, niektóre wręcz nieźle wypasione. Później będą fotki poglądowe. Poza tym podzieliłam i porozsadzałam mocno już rozrośnięte kocimiętki. Niestety czasu brakło na nawożenie. No nic to, ma być piękna pogoda przez cały tydzień to dam radę. Koniecznie muszę też rozsypać ślimakol, bo maleńkich ślimaków widzę, mam zatrzęsienie.
Co niektórym pozazdrościłam, gdy pokazywali swoje pierwsze grillowane kiełbaski. Miałam dziś więc i ja owe na obiadek. Mniam!
Mati forsycja u Ciebie po prostu testuje Twoją wytrzymałość.
Jesienne, krokusowe szaleństwo brzmi rewelacyjnie! Tak trzymaj!
Tulapku ja wiem, że nawet po przymrozku potrafią odbić młode, świeżo posadzone clematisy. Nie mniej, wolę uniknąć tego stresu.
Tolinko polecam granulowany obornik. U mnie wszystko po nim pięknie rośnie.
Jolu dziękuję, pogoda dopisała. Nowe różane nabytki posadzone. Zdjęcia sadzonek będą później. Muszę zgrać i zmniejszyć zdjęcia. Powojniki hartują się na balkonie. Za tydzień trafią do ziemi.
Chwal mi się szybciutko na jakie clematisy się pokusiłaś!
Krysiu bardzo mi miło, że do mnie zajrzałaś. To nie ja z wątkiem pędzę, to moi kochani Goście.
Uwijam się jak mogę z pracami na działeczce, by jak najszybciej móc na niej jak najwięcej siedzieć z książką w ręce.
Elu -elusia723 a przyjrzałaś się, czy czasem od korzenia nie odbijają? Daj im jeszcze czas. Może mają jakąś zimniejsza miejscówkę albo mniej słońca i jeszcze nie puściły młodych pędów. Nie wykopuj tylko czekaj. Trzymam kciukasy za Twoje clematisy.
Moni do prac ogródkowych mam energii za pięciu, to fakt. Gorzej tylko z czasem. Tego zawsze mniej niż by się chciało.
Cebulowe dziękują za pochwałę.
Basiu granulowanym obornikiem nawożę dwa razy. Teraz i pod koniec czerwca. Mój jest bydlęcy. Nie wpadł w me łapki kurzy a szkoda, bo chętnie bym i jego wypróbowała.
U mnie też miarką jest garść. Robię dwa dołki, po przeciwnych stronach rośliny, nieopodal korzeni i rozdzielam tę garstkę, na oko oczywiście.
Margo -Gosiu i dziś i wczoraj było słonecznie i cudownie po prostu. Aż miło było pogrzebać w ziemi.
Uwielbiam cebulowe w grupach. Jak mam mniej funduszy to wolę dwie kępy niż kilka lun kilkanaście małych grupek.
Mam nadzieję, że w tym roku już wyluzuję z zakupem cebulowych. Nowych miejsc do ich nowych nasadzeń brak,
więc jest szansa, ze się uda.
Witaj
Andrzeju.
Jak miło, że do mnie zajrzałeś, bo po Twoich odwiedzinach pobiegłam do Ciebie i zobaczyłam śliczną działeczkę otuloną pięknymi roślinami i miłością. Lubię to!
Zdjęcia robaków będą u mnie za każdym razem jak tylko upoluję jakiegoś modela.
Marlenko skoro Twoje róże były mniej rozwinięte, to przynajmniej nie było Ci ich aż tak żal ciąć.
...bo czytałam, że tę czynność masz już za sobą. Od razu lepiej na sercu jak tyle prac porządkowych się popchnie do przodu, prawda?
Dorotko sama biję się z myślami co zrobić. Jak już wiesz, Crocus spędził u mnie dopiero swoją pierwszą zimę, dlatego chyba jednak go przytnę. Jesteś nieoceniona Kochana!
Agata -ogrodekamh miło mi. I ja myślałam tak samo jak Ty, gdy dziewczyny, tu na forum, namawiały mnie do założenia swojego wątku. Naprawdę całkiem niepotrzebnie się stresujesz, tym, że nie miała byś co pokazać. Może jednak się skusisz? Pomyśl... Jak nie dasz się namówić, to oczywiście chętnie zobaczę Twoją lilię Apricot Fudge u mnie.
I ja lubię takie porównawcze zdjęcia, jak było i jak jest. Już takowe robiłam. W czerwcu znowu pokuszę się o kolejne porównanie.
Gabi daj clematisom czas. Moje też niektóre dopiero zaczynają nabrzmiewać albo pędziki z ziemi wychylać.
Jurku witaj mój powojnikowy Guru.
Miałeś niemały udział w tym, że tak mnie na te pnącza wzięło.
Trzymam kciuki, by choć kilka sadzonek Ci się ukorzeniło.
Samosiejka:
Co to jest? Jakiś dzwonek może?