Wiosna cz. 35
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu , ja też bym się nie wyprowadziła z takiej pięknej okolicy jak Twoja. U mnie cieplej, ale poza tym płasko, bez górek rzeczek, lasów...wszystkim zazdroszczę jak mają działki tak blisko lasu czy wody lub wręcz w środku tego piękna
U nas dzisiaj ma być 18 st. więc spieszę do ogrodu coś pogrzebać, ale już ostrożnie, bo się wyrywamy a potem cierpimy. Wczoraj szpadlem odcinałam granice rabar, darń itd...a dzisiaj głową nie mogę skręcić.
Ale będę przycinała przekwitnięte . A derenia co tak przycięłaś to chyba nie jadalny? kwitnie? ja uwielbiam derenie. Ale rozmnożyć nie daję rady. Mój Cherokee Sunset już podrósł i próbowałam ukorzenić. Na początku puszcza listeczki a potem usycha, nic nie wychodzi z tego Może Tobie się uda . Teraz kupiłam też Cherokee ale Chif , też drogi jak diabli , ale kwitnie najwcześniej z derenii ma mieć najbardziej czerwone kwiaty. A drugi to Pink Lips, tego wybrałam bo kwitnie najpóźniej VII-VIII, nie ma w tym roku pąków, ale jest szczepiony to szybko powinien zakwitnąć.
Glicynia Twoja jeśli ma kwitnać to już musi mieć duze pąki, jeśli nie ma to nic z tego. moja juz kwitnie. Przycinaj mocno , tak jak winogron, zostawiając niewielkie odrosty, na nich zakwitnie, jak winogron na nich ma owoce:) A slonecznym widokiem faktycznie nie mogę sie n acieszyc. Moje roślinki z tej strony rachityczne, ale już ja je doprowadzę dom porządku. Ale jak miło mieć słoneczko w domu
U nas dzisiaj ma być 18 st. więc spieszę do ogrodu coś pogrzebać, ale już ostrożnie, bo się wyrywamy a potem cierpimy. Wczoraj szpadlem odcinałam granice rabar, darń itd...a dzisiaj głową nie mogę skręcić.
Ale będę przycinała przekwitnięte . A derenia co tak przycięłaś to chyba nie jadalny? kwitnie? ja uwielbiam derenie. Ale rozmnożyć nie daję rady. Mój Cherokee Sunset już podrósł i próbowałam ukorzenić. Na początku puszcza listeczki a potem usycha, nic nie wychodzi z tego Może Tobie się uda . Teraz kupiłam też Cherokee ale Chif , też drogi jak diabli , ale kwitnie najwcześniej z derenii ma mieć najbardziej czerwone kwiaty. A drugi to Pink Lips, tego wybrałam bo kwitnie najpóźniej VII-VIII, nie ma w tym roku pąków, ale jest szczepiony to szybko powinien zakwitnąć.
Glicynia Twoja jeśli ma kwitnać to już musi mieć duze pąki, jeśli nie ma to nic z tego. moja juz kwitnie. Przycinaj mocno , tak jak winogron, zostawiając niewielkie odrosty, na nich zakwitnie, jak winogron na nich ma owoce:) A slonecznym widokiem faktycznie nie mogę sie n acieszyc. Moje roślinki z tej strony rachityczne, ale już ja je doprowadzę dom porządku. Ale jak miło mieć słoneczko w domu
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Wiosna cz. 35
Witaj Marysiu . Piękne zdjęcia i mimo zimna rośliny dzielnie kwitną i upiększają Twój ogród . To zdjęcie z chmurami - poezja , cudnie po prostu . Trzymaj się cieplutko i nabieraj sił nad tym naszym morzem . Ogród wytrzyma bez Ciebie a po powrocie na pewno będzie pięknie i kolorowo . Pozdrawiam .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Wiosna cz. 35
Witaj Marysiu,u mnie dzisiaj słoneczko,ale halny tak wieje ,że wszystko chce poprzewracać .źle sie robi w ogrodzie na takim wietrze,nigdy nie może być normalnie ,chociaż na termometrze 18 stopni,u Ciebie pewnie spokojniej ,kwiatuszki pięknie kwitną ,Marysiu piszesz,że spotkanie moze po Twoim przyjeździe ,ale to nie bardzo dobry termin,bo dziewczynki mają mi przywieść pomidory i wtedy będzie za późno,więc ja bym była za 6 majem ,pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu, pogoda taka, że i w czapce można chodzić. A już Ty, koniecznie Termin wywczasów już bliski, musisz wyzdrowieć i złapać formę, na długie spacery brzegiem morza. Pogoda ma się już poprawić, to tylko na tym skorzystasz
Marna wiosna w tym roku, ciągle zimno, śnieg, mróz. Białego puchu u mnie na szczęście nie było, nawet sporo było słońca, ale przy tym tak strasznie zimno, że nie można było nic robić na działce. Piękne masz pierwiosnki i w tylu kolorach Teraz dobrze się prezentują na rabatkach, szczególnie te w słonecznych barwach. Ale i ta inne bardzo ciekawe, żeby tylko chciały rosnąć
Marna wiosna w tym roku, ciągle zimno, śnieg, mróz. Białego puchu u mnie na szczęście nie było, nawet sporo było słońca, ale przy tym tak strasznie zimno, że nie można było nic robić na działce. Piękne masz pierwiosnki i w tylu kolorach Teraz dobrze się prezentują na rabatkach, szczególnie te w słonecznych barwach. Ale i ta inne bardzo ciekawe, żeby tylko chciały rosnąć
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu współczuję problemu z zatokami, znam temat dobrze, od podszewki Ale pobyt nad morzem na pewno dobrze Ci zrobi Dobrze, że masz dystans i się oszczędzasz, ogród poczeka, a zdrowie masz jedno.
Przyznam, że czekałam aż pokażesz znów kurki Z tego kogutka taki mały elegancik W niedziele na żywo oglądaliśmy kury i indyki w Cichowie w "Spolicowie", córce bardzo się podobały dzióbki i jest bardzo za tym, żeby u nas też takie biegały. Jak wracaliśmy to niebo było podobne (choć to daleko od Ciebie, na Wielkopolsce) i dwa razy złapał nas grad, a w domu- słoneczko, czyste niebo i w ogóle wiosna Taki dzień słoneczny straciliśmy na wyjazd, a teraz już po słonku i tylko w domku można siedzieć
Przyznam, że czekałam aż pokażesz znów kurki Z tego kogutka taki mały elegancik W niedziele na żywo oglądaliśmy kury i indyki w Cichowie w "Spolicowie", córce bardzo się podobały dzióbki i jest bardzo za tym, żeby u nas też takie biegały. Jak wracaliśmy to niebo było podobne (choć to daleko od Ciebie, na Wielkopolsce) i dwa razy złapał nas grad, a w domu- słoneczko, czyste niebo i w ogóle wiosna Taki dzień słoneczny straciliśmy na wyjazd, a teraz już po słonku i tylko w domku można siedzieć
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Witam!
Witam pięknie moich Miłych Gości i proszę o wybaczenie, ale ogrodniczka i gospodyni chwilowo w niedyspozycji. Dzisiaj jednak zdecydowałam położyć kres długotrwałemu domowemu leczeniu i udałam się do lekarza, wyszłam z dwoma karteczkami które zamieniłam na siatkę leków...tylko że z karty płatniczej zniknęło tyle ile wydałabym w niezłej szkółce ...och życie!
Kasiu to wcale nie jest śmieszne
Lisico dziękuję za miłe słowa Aparat jedzie ze mną zawsze, bo żaden telefon go nie zastąpi więc zdjęcia niewątpliwie będą. Proszę tylko o zamówienie dla mnie odpowiedniej pogody. Chwytanie momentów to cecha mojego charakteru! ja nie lubię jak jest grzecznie i poukładane
Mówisz, że ogrody śpią? właśnie wyrwałam dwa wiadra gęsiówki, bo pożerała połowę skalniaka
Cieszę się wyjazdem, bo kocham spacery brzegiem morza
Basiu ja miałam lipę w polu to mi prądowcy ścięli
No właśnie ja nie zdejmuję folii, bo namiot służy mi i w zimie! tam przechowuję wrażliwce i wykopuję dół do niego wstawiam doniczki z ukorzenianymi patyczkami róż. Dodatkowo okrywam albo liśćmi albo włókniną. W lutym, marcu sieje pierwszą rzodkiewkę Niektórzy jednak folię zdejmują i dzięki temu gleba się namoczy
Dzisiaj aż 19 st! ludzie w podkoszulkach!
Tereniu czy biadolę czy nie to i tak trzeba zawsze coś dokupić dopiero potem na zdjęciach odkrywam co straciłam, Pozdrawiam
Małgosiu musiałabym zrezygnować też z paru innych rzeczy w walizce, bo co z Adasiem....zostawimy go na 3 tygodnie
Małgosiu żonkile to odporne i cebulkom nic się nie stanie, dostaną większego powera i narosną
Pomidory może i krępe, ale jak zrobi się ciepło to skoczą w górę szybciutko. Muszę je w tunelu wsadzić lada dzień i parę razy podlać przed wyjazdem.
Małgosiu jechałam dzisiaj do lekarza i na mojej wsi miałam czapkę na głowie, dopiero w autobusie zdjęłam W Krakowie już się nie odważyłam ubrać bo nikt, ale to nikt nie szedł w czapce. jedyną osobę w czapce to spotkałam dopiero na pętli, która handlowała stojąc pod pawilonem
Dziękuję za miłe życzenia, ale jeszcze mam 20 dni do wyjazdu
Aniu tak się chmury przewalały aż się przewaliły i na razie mamy ładną pogodę
Iwonko gdyby nie obowiązki zapakowałabyś walizkę do swojej jaskółeczki i sru do Kołobrzegu, a tak to tylko wirtualnie jako pasażer na gapę w mojej walizce Nie umiem płukać zatok i do tej pory nie odczuwałam potrzeby zgłębiania umiejętności ale jak trzeba będzie?
Czyżby Ci Kochana brakowało wolności
Karolino ujęłaś to bardzo dobrze, ja nie lubię płaskiego terenu. Tak jak wyżej piszę nie dla mnie poukładany porządek U mnie kamyki, skały, pagórki, wzniesienia, tu lasek, a tu głęboki ciemny las. Tu dziesięć metrów w dół, a tam kilka do góry...i to lubię Widziałam te derenie i nawet mnie ręka świerzbiła, ale w necie widać taka kasę to trzeba wiedzieć coś o sprzedawcy, a najlepiej widzieć co się kupuje. Derenia jadalnego mam i liczę na jakieś owoce...jak mu nie zmarzły
Glicynia moja jeszcze śpi! dziewczyno u mnie wszystko później...poza tym pewnie znowu tylko liście i co z tego że tnę, obłamuję, grożę łopatą...nic sobie w tego nie robi!
Doskonale rozumiem że się cieszysz z tego, że widzisz słońce i światło !
Bartku u mnie dzisiaj do 19 st urosła temperatura, ale niestety od czasu do czasu pada, bo to wynik halnego! Przypomniałeś mi, że mam wynieść dyniowate do tunelu i jeszcze niektóre posiać
Martusiu rano było cicho i ciepło, ale koło południa zaczęło wiać i momentami co z tego że temperatura na termometrze wysoka jak odczuwalna niska. Po powrocie wyszłam na chwile do ogrodu, bo strasznie się u mnie gęsiówka rozszalała , jak nigdy i musiałam z nią postąpić drastycznie. Jednak po 1,5 godziny wróciłam do domu bo nie chcę przesadzić, zresztą rozpadało się. Najprawdopodobniej nie będę miała jak przyjechać, bo M pielęgnuje swój kręgosłup, a Gosia chyba też nie da rady przyjechać, więc spotkacie się beze mnie No chyba że coś się odmieni ! Buziaczki
Iwonko i wyszłam z domu w czapce, bo u mnie na wsi jest taki wygwizdów, ale jak zdjęłam w autobusie tak potem już nie ubrałam. Właściwie ze wstydu, bo jak wracałam zaczęło wiać (halny). Pomyślałam trudno i tak mam antybiotyk więc może nie będzie gorzej. Iwonko leczenie intensywne, bo nad morzem dopiero mnie wywieje Masz rację wiosna marna i gra z nami w kiwanego Tulipany jakoś nie mogę się u mnie rozwinąć, czyżby czuły że jeszcze nie czas
Agnieszko kurza sprawa tak wciąga, że mimo iż zakładałam 5 kurek na swoje potrzeby to momentami jestem na siebie aż zła, że tyle tego Oczywiście miło mieć i kogucika potem z tego są kurczątka, a potem już leci
Jednak mieszkać na wsi, mieć ogród, warzywnik a nie mieć kurki i wiejskiego jajeczka na śniadanie
Aguś ja pierwszy raz przerabiam takie zatoki i strasznie mnie to umęczyło. Dzisiaj już poszłam na profesjonalne leczenie.
Piszę piszę aż się zrobiło ciemno! Więc miłego wieczoru i lecę kurnik zamknąć
Witam pięknie moich Miłych Gości i proszę o wybaczenie, ale ogrodniczka i gospodyni chwilowo w niedyspozycji. Dzisiaj jednak zdecydowałam położyć kres długotrwałemu domowemu leczeniu i udałam się do lekarza, wyszłam z dwoma karteczkami które zamieniłam na siatkę leków...tylko że z karty płatniczej zniknęło tyle ile wydałabym w niezłej szkółce ...och życie!
Kasiu to wcale nie jest śmieszne
Lisico dziękuję za miłe słowa Aparat jedzie ze mną zawsze, bo żaden telefon go nie zastąpi więc zdjęcia niewątpliwie będą. Proszę tylko o zamówienie dla mnie odpowiedniej pogody. Chwytanie momentów to cecha mojego charakteru! ja nie lubię jak jest grzecznie i poukładane
Mówisz, że ogrody śpią? właśnie wyrwałam dwa wiadra gęsiówki, bo pożerała połowę skalniaka
Cieszę się wyjazdem, bo kocham spacery brzegiem morza
Basiu ja miałam lipę w polu to mi prądowcy ścięli
No właśnie ja nie zdejmuję folii, bo namiot służy mi i w zimie! tam przechowuję wrażliwce i wykopuję dół do niego wstawiam doniczki z ukorzenianymi patyczkami róż. Dodatkowo okrywam albo liśćmi albo włókniną. W lutym, marcu sieje pierwszą rzodkiewkę Niektórzy jednak folię zdejmują i dzięki temu gleba się namoczy
Dzisiaj aż 19 st! ludzie w podkoszulkach!
Tereniu czy biadolę czy nie to i tak trzeba zawsze coś dokupić dopiero potem na zdjęciach odkrywam co straciłam, Pozdrawiam
Małgosiu musiałabym zrezygnować też z paru innych rzeczy w walizce, bo co z Adasiem....zostawimy go na 3 tygodnie
Małgosiu żonkile to odporne i cebulkom nic się nie stanie, dostaną większego powera i narosną
Pomidory może i krępe, ale jak zrobi się ciepło to skoczą w górę szybciutko. Muszę je w tunelu wsadzić lada dzień i parę razy podlać przed wyjazdem.
Małgosiu jechałam dzisiaj do lekarza i na mojej wsi miałam czapkę na głowie, dopiero w autobusie zdjęłam W Krakowie już się nie odważyłam ubrać bo nikt, ale to nikt nie szedł w czapce. jedyną osobę w czapce to spotkałam dopiero na pętli, która handlowała stojąc pod pawilonem
Dziękuję za miłe życzenia, ale jeszcze mam 20 dni do wyjazdu
Aniu tak się chmury przewalały aż się przewaliły i na razie mamy ładną pogodę
Iwonko gdyby nie obowiązki zapakowałabyś walizkę do swojej jaskółeczki i sru do Kołobrzegu, a tak to tylko wirtualnie jako pasażer na gapę w mojej walizce Nie umiem płukać zatok i do tej pory nie odczuwałam potrzeby zgłębiania umiejętności ale jak trzeba będzie?
Czyżby Ci Kochana brakowało wolności
Karolino ujęłaś to bardzo dobrze, ja nie lubię płaskiego terenu. Tak jak wyżej piszę nie dla mnie poukładany porządek U mnie kamyki, skały, pagórki, wzniesienia, tu lasek, a tu głęboki ciemny las. Tu dziesięć metrów w dół, a tam kilka do góry...i to lubię Widziałam te derenie i nawet mnie ręka świerzbiła, ale w necie widać taka kasę to trzeba wiedzieć coś o sprzedawcy, a najlepiej widzieć co się kupuje. Derenia jadalnego mam i liczę na jakieś owoce...jak mu nie zmarzły
Glicynia moja jeszcze śpi! dziewczyno u mnie wszystko później...poza tym pewnie znowu tylko liście i co z tego że tnę, obłamuję, grożę łopatą...nic sobie w tego nie robi!
Doskonale rozumiem że się cieszysz z tego, że widzisz słońce i światło !
Bartku u mnie dzisiaj do 19 st urosła temperatura, ale niestety od czasu do czasu pada, bo to wynik halnego! Przypomniałeś mi, że mam wynieść dyniowate do tunelu i jeszcze niektóre posiać
Martusiu rano było cicho i ciepło, ale koło południa zaczęło wiać i momentami co z tego że temperatura na termometrze wysoka jak odczuwalna niska. Po powrocie wyszłam na chwile do ogrodu, bo strasznie się u mnie gęsiówka rozszalała , jak nigdy i musiałam z nią postąpić drastycznie. Jednak po 1,5 godziny wróciłam do domu bo nie chcę przesadzić, zresztą rozpadało się. Najprawdopodobniej nie będę miała jak przyjechać, bo M pielęgnuje swój kręgosłup, a Gosia chyba też nie da rady przyjechać, więc spotkacie się beze mnie No chyba że coś się odmieni ! Buziaczki
Iwonko i wyszłam z domu w czapce, bo u mnie na wsi jest taki wygwizdów, ale jak zdjęłam w autobusie tak potem już nie ubrałam. Właściwie ze wstydu, bo jak wracałam zaczęło wiać (halny). Pomyślałam trudno i tak mam antybiotyk więc może nie będzie gorzej. Iwonko leczenie intensywne, bo nad morzem dopiero mnie wywieje Masz rację wiosna marna i gra z nami w kiwanego Tulipany jakoś nie mogę się u mnie rozwinąć, czyżby czuły że jeszcze nie czas
Agnieszko kurza sprawa tak wciąga, że mimo iż zakładałam 5 kurek na swoje potrzeby to momentami jestem na siebie aż zła, że tyle tego Oczywiście miło mieć i kogucika potem z tego są kurczątka, a potem już leci
Jednak mieszkać na wsi, mieć ogród, warzywnik a nie mieć kurki i wiejskiego jajeczka na śniadanie
Aguś ja pierwszy raz przerabiam takie zatoki i strasznie mnie to umęczyło. Dzisiaj już poszłam na profesjonalne leczenie.
Piszę piszę aż się zrobiło ciemno! Więc miłego wieczoru i lecę kurnik zamknąć
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu dziękuję za wiadomości
U mnie 14 - 15 stopni i silny wiatr, ale ogarnęłam kilka jednorocznych nasiewów oraz usunęłam ogrom chwastów.... i okazało się, że deszcz przyjechał.
U mnie 14 - 15 stopni i silny wiatr, ale ogarnęłam kilka jednorocznych nasiewów oraz usunęłam ogrom chwastów.... i okazało się, że deszcz przyjechał.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu, cieszę się, że poszłaś po rozum do głowy i poradziłaś się specjalisty.
Że owe kartki od owego speca trochę kosztowały, nieważne. Ważne, że kasa wydana w słusznej sprawie.
Tylko nie szalej jeszcze tak beztrosko, bo te kosztowności nie zadziałają, jeśli ich nie wspomożesz rozsądkiem.
Ja dzisiaj cały dzień na działeczce. Słonko jasno świeciło, wiatru prawie nie było, za to ciepełko pozwoliło wreszcie zdjąć ciepły dres i opalać ręce.
Jutro kierunek szpital, to już na pięknej pogodzie mi aż tak bardzo nie zależy. Niech sprawi przyjemność stęsknionym.
Tobie życzę dużo słonecznych promieni i całego dnia bez deszczu.
Że owe kartki od owego speca trochę kosztowały, nieważne. Ważne, że kasa wydana w słusznej sprawie.
Tylko nie szalej jeszcze tak beztrosko, bo te kosztowności nie zadziałają, jeśli ich nie wspomożesz rozsądkiem.
Ja dzisiaj cały dzień na działeczce. Słonko jasno świeciło, wiatru prawie nie było, za to ciepełko pozwoliło wreszcie zdjąć ciepły dres i opalać ręce.
Jutro kierunek szpital, to już na pięknej pogodzie mi aż tak bardzo nie zależy. Niech sprawi przyjemność stęsknionym.
Tobie życzę dużo słonecznych promieni i całego dnia bez deszczu.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu, może być w czerwcu, może być i na jesień, nie ma problemu co do wysyłki roślin.
A rudbekia od St, na razie w ogóle nie daje oznak życia, ale może odbije, zobaczymy za miesiąc - dwa.
Było bardzo zimno, ale od dawna nic nie kwitło tak długo wiosennego jak w tym roku, np.: forsycja, pierwiosnki, tulipany, żagwin.
Dobrego zdrówka życzę
A rudbekia od St, na razie w ogóle nie daje oznak życia, ale może odbije, zobaczymy za miesiąc - dwa.
Było bardzo zimno, ale od dawna nic nie kwitło tak długo wiosennego jak w tym roku, np.: forsycja, pierwiosnki, tulipany, żagwin.
Dobrego zdrówka życzę
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu wreszcie przyzwoita pogoda ... u mnie też i dlatego buszowałam w ogrodzi, ale jest tyle zaległości przez tą zimową wiosnę, że nie ogarniam (fizycznie) Muszę mieć przerwy na regenerację . Ależ człowiek kapcanieje z wiekiem Dobrej nocki
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu, ale masz pomidorków. Szkoda Twojego żonkilowego poletka, bardzo ładne jest. Zdjęcie chmur piękne.
Dużo zdrowia i słońca, i ciepła, żebyś się wykurowała przed Twoim wyjazdem.
Dużo zdrowia i słońca, i ciepła, żebyś się wykurowała przed Twoim wyjazdem.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Witam w ten gorszy dzień wiosny czyli szarobury i mokry!
Basiu do mnie tak na serio dojechał dopiero późnym wieczorem wcześniej coś tam kapało przelotnie.
Fajnie masz jak chyba nigdy tak nie napiszę, bo ledwo dojdę z plewieniem do połowy ogrodu to na początku już rosną. O wysypywania ich kurom narosła spora warstwa wyższa od poziomu ogrodu to o czymś świadczy. Szykuje się to zmienić ale do tego trzeba końskiej siły
Lucynko po rozum do głowy poszłam już dawno tylko nie ma tak żeby lekarz był do mojej wyłącznej dyspozycji. Jedynie w pogotowiu albo w prywatnej przychodni jest szansa na przyjecie w parę godzin
U nas niby 19 st ale jedynie paru młodych widziałam z odsłoniętymi rekami, 99,9 % ubrana szczelnie jak ja
Nie ma niestety słońca więc życzenia przekładam na jutro, za to Tobie i M wsparcia i spokoju na dzisiaj życzę
Beatko liczę że w czerwcu jak wrócę to mnie energia rozniesie Teraz jednak przygotowują ogród do wiosny i przesadzając rośliny robię sadzonki do doniczek, które potem łatwiej zapakować i lepiej się przyjmą
Popatrzyłam na derenia i widzę że chyba żyje o co go bardzo poprosiłam
Żagwiny u mnie kwitną, ale musiałam je wyrwać ze szponów szalejącej gęsiówki...dostaje eksmisje w pole
Dziękuję i Tobie powrotu do zdrowia życzę
Ewuniu ta przyzwoita pogoda to już była!! dzisiaj normalnie czyli do .... Coraz częściej widzę że ogród jest za duży na moje możliwości, a posuwam się coraz dalej...bo wykopując rośliny i sadząc za płot przecież tam robię alternatywny ogród To normalne że sił mamy mniej a i dolegliwości każdy z nas nabywa, ale odpadło parę istotnych obowiązków które można zastąpić grzebaniem w ziemi
Pięknego dnia Ewciu
Sylwio pomidorki przetrwały zimna ostatnie i nie wszystkie są dorosłe do samodzielnego życia, ale nie narzekam Dziękuję za życzenia Robiłam wczoraj trochę zdjęć, ale coś dzień niedobry bo nie podobały się i nic nie wstawiłam... ale to jedno mogę, czyli wstające żonkile. Taki jest plebs dostanie po głowie, ale zawsze się podniesie i odrodzi
Może później wyskoczę do tunelu i posieję ogórki i dynie. Poza tym muszę wymienić krótsze ścianki tunelu i powoli robić miejsce dla pomidorków, a rozsady niech się hartują już na zewnątrz. Ważne żeby nie padało...no i czapka na głowę wraca! Coś sobie przypominam że rok temu jeszcze w czerwcu dyżurna kurtka zimowa była w użyciu...zdecydowane OCIEPLENIE KLIMATU
Dobrego dnia!
Basiu do mnie tak na serio dojechał dopiero późnym wieczorem wcześniej coś tam kapało przelotnie.
Fajnie masz jak chyba nigdy tak nie napiszę, bo ledwo dojdę z plewieniem do połowy ogrodu to na początku już rosną. O wysypywania ich kurom narosła spora warstwa wyższa od poziomu ogrodu to o czymś świadczy. Szykuje się to zmienić ale do tego trzeba końskiej siły
Lucynko po rozum do głowy poszłam już dawno tylko nie ma tak żeby lekarz był do mojej wyłącznej dyspozycji. Jedynie w pogotowiu albo w prywatnej przychodni jest szansa na przyjecie w parę godzin
U nas niby 19 st ale jedynie paru młodych widziałam z odsłoniętymi rekami, 99,9 % ubrana szczelnie jak ja
Nie ma niestety słońca więc życzenia przekładam na jutro, za to Tobie i M wsparcia i spokoju na dzisiaj życzę
Beatko liczę że w czerwcu jak wrócę to mnie energia rozniesie Teraz jednak przygotowują ogród do wiosny i przesadzając rośliny robię sadzonki do doniczek, które potem łatwiej zapakować i lepiej się przyjmą
Popatrzyłam na derenia i widzę że chyba żyje o co go bardzo poprosiłam
Żagwiny u mnie kwitną, ale musiałam je wyrwać ze szponów szalejącej gęsiówki...dostaje eksmisje w pole
Dziękuję i Tobie powrotu do zdrowia życzę
Ewuniu ta przyzwoita pogoda to już była!! dzisiaj normalnie czyli do .... Coraz częściej widzę że ogród jest za duży na moje możliwości, a posuwam się coraz dalej...bo wykopując rośliny i sadząc za płot przecież tam robię alternatywny ogród To normalne że sił mamy mniej a i dolegliwości każdy z nas nabywa, ale odpadło parę istotnych obowiązków które można zastąpić grzebaniem w ziemi
Pięknego dnia Ewciu
Sylwio pomidorki przetrwały zimna ostatnie i nie wszystkie są dorosłe do samodzielnego życia, ale nie narzekam Dziękuję za życzenia Robiłam wczoraj trochę zdjęć, ale coś dzień niedobry bo nie podobały się i nic nie wstawiłam... ale to jedno mogę, czyli wstające żonkile. Taki jest plebs dostanie po głowie, ale zawsze się podniesie i odrodzi
Może później wyskoczę do tunelu i posieję ogórki i dynie. Poza tym muszę wymienić krótsze ścianki tunelu i powoli robić miejsce dla pomidorków, a rozsady niech się hartują już na zewnątrz. Ważne żeby nie padało...no i czapka na głowę wraca! Coś sobie przypominam że rok temu jeszcze w czerwcu dyżurna kurtka zimowa była w użyciu...zdecydowane OCIEPLENIE KLIMATU
Dobrego dnia!
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Wiosna cz. 35
Marysiu masz rację ... nie ma jak normalne roślinki... wszystkie wymyślne są kapryśne i nigdy nie wiadomo co im zaszkodzi Bardzo się ciesze, że żonkilowa rabatka wraca do swej świetności U nas dziś dżdżysto (ale fajne słowo ) wczoraj przesadzałam młode tawułki pelargonie w skrzynkach więc dla nich to dobrze byle nie za dużo Zdrówka pogodnego nieba
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa